mię szarpają, wolności me gubią, w niewolą mię zaprzedają, dobrych i mądrych synów odemnie odrażają, dobra moje niegodnym dają, śpicie i przez szpary na to patrzycie, równo z drugimi o mię zastawić się nie chcecie. Nielza, jedno łzy moje krwawe na was wylewać, przeklinać was przeklęstwem macierzyńskim, a żałobliwie przed majestatem Bożym na was się skarżyć, który iż jest sprawiedliwy, bądźcież tego pewni, że niedługo tej swej niewdzięczności poenas dignas dabitis, a jeszcze tam, kędy Judasz za swoje też niewdzięczności dobrodziejstw od Pana Boga. A wam, o duchowni, acerbiora gehennae tormenta reservantur, bo to wasza dwoją przysięga na was
mię szarpają, wolności me gubią, w niewolą mię zaprzedają, dobrych i mądrych synów odemnie odrażają, dobra moje niegodnym dają, śpicie i przez szpary na to patrzycie, równo z drugimi o mię zastawić się nie chcecie. Nielza, jedno łzy moje krwawe na was wylewać, przeklinać was przeklęstwem macierzyńskim, a żałobliwie przed majestatem Bożym na was się skarżyć, który iż jest sprawiedliwy, bądźcież tego pewni, że niedługo tej swej niewdzięczności poenas dignas dabitis, a jeszcze tam, kędy Judasz za swoje też niewdzięczności dobrodziejstw od Pana Boga. A wam, o duchowni, acerbiora gehennae tormenta reservantur, bo to wasza dwoją przysięga na was
Skrót tekstu: MowaKoprzCz_II
Strona: 99
Tytuł:
Żałosna mowa Rzpltej polskiej pod Koprzywnicą do zgromadzonego rycerstwa roku 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
przypatrzę: Widzę Marcina świętego Na koniu, skruchą zjętego, Który bronią sztukę płaszcza Urzyna, nagiemu zwłaszcza. Ten zrobiono wyśmienito, Pozłocisty znamienito. A w bok stoją formy buczno, Od złota, robotą sztuczną; Ambona, za nią ołtarze, A na nich srebrne lichtarze; Jest tam jeden osobliwie, W którym stoi żałobliwie Panny obraz malowany, Przez cuda aprobowany. Kto jedno votum obiecał I do niego przyobiecał, A wykonał: Bóg pocieszył, Od złych przygód wszech ucieszył. Ławki są, jako w kościele, Każdy swoje miejsce ściele; Ale groby zacne mają, Wprawdzie przygany nie mają: Tam też i mnie leżeć przyjdzie, Kiedy ciała
przypatrzę: Widzę Marcina świętego Na koniu, skruchą zjętego, Który bronią sztukę płaszcza Urzyna, nagiemu zwłaszcza. Ten zrobiono wyśmienito, Pozłocisty znamienito. A w bok stoją formy buczno, Od złota, robotą sztuczną; Ambona, za nią ołtarze, A na nich srebrne lichtarze; Jest tam jeden osobliwie, W którym stoi żałobliwie Panny obraz malowany, Przez cuda aprobowany. Kto jedno votum obiecał I do niego przyobiecał, A wykonał: Bóg pocieszył, Od złych przygód wszech ucieszył. Ławki są, jako w kościele, Każdy swoje miejsce ściele; Ale groby zacne mają, Wprawdzie przygany nie mają: Tam też i mnie leżeć przyjdzie, Kiedy ciała
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 30
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
że by w młodziuchnych nimfach nie kochali, Aleby na tę lubą dziecinę czekali.
Przetoż jeszczem nie słyszał, żeby który drugi Miłośnik wziął nagrodę słuszną za posługi; Jam najpierwszy Cyprydy tak łaskawej użył, Więcej od niej powziąwszy, niżelim zasłużył. DWUDZIESTY CZWARTY: HANIEL
Czemu narzekają smutno moje strony, Czemu żałobliwie kwili flet pieszczony? Dla Ciebie, nadobna Halino, Dla Ciebie, kochana dziewczyno!
Miasto lubych pieśni, miasto słodkiej lutnie, Muszę ciężko wzdychać, lamentując smutnie: Nie masz cię, nadobna Halino, Nie masz cię, kochana dziewczyno!
Kędy teraz oczy powabne są twoje, Z których miłość co dzień wypuszczała roje?
że by w młodziuchnych nimfach nie kochali, Aleby na tę lubą dziecinę czekali.
Przetoż jeszczem nie słyszał, żeby który drugi Miłośnik wziął nagrodę słuszną za posługi; Jam najpierwszy Cyprydy tak łaskawej użył, Więcej od niej powziąwszy, niżelim zasłużył. DWUDZIESTY CZWARTY: HANIEL
Czemu narzekają smutno moje strony, Czemu żałobliwie kwili flet pieszczony? Dla Ciebie, nadobna Halino, Dla Ciebie, kochana dziewczyno!
Miasto lubych pieśni, miasto słodkiej lutnie, Muszę ciężko wzdychać, lamentując smutnie: Nie masz cię, nadobna Halino, Nie masz cię, kochana dziewczyno!
Kędy teraz oczy powabne są twoje, Z których miłość co dzień wypuszczała roje?
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 89
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
z Kalisza 16 stycznia 1607 r.
- - Wszem wobec i każdemu z osobna stanu szlacheckiego rycerskiego województw górnych wielkopolskich ludziom oznajmujemy, iż miewając częste a prawie ustawiczne poselstwa od braci z województw małopolskich i W. Ks. Litewskiego, a osobliwie krakowskiego, lubelskiego, sandomierskiego, helskiego i inszych, w których poselstwach płaczliwie i żałobliwie przekładają nam srogie uciążania bracia nasi swoje, które cierpią od żołnierzów, tak z Ukrainy na nie zawiedzonych i po leżach w domach ich szlacheckich rozłożonych, jako i od inszych żołnierzów, które ustawicznie niektórzy zbierają i sposobiają ku opresji szlacheckiej, wzywając nas i prosząc, abyśmy ich ratować zechcieli, a zgodną przyczyną swą do
z Kalisza 16 stycznia 1607 r.
- - Wszem wobec i każdemu z osobna stanu ślacheckiego rycerskiego województw górnych wielgopolskich ludziom oznajmujemy, iż miewając częste a prawie ustawiczne poselstwa od braci z województw malopolskich i W. Ks. Litewskiego, a osobliwie krakowskiego, lubelskiego, sendomirskiego, helskiego i inszych, w których poselstwach płaczliwie i żałobliwie przekładają nam srogie uciążania bracia nasi swoje, które cierpią od żołnierzów, tak z Ukrainy na nie zawiedzonych i po leżach w domach ich ślacheckich rozłożonych, jako i od inszych żołnierzów, które ustawicznie niektórzy zbierają i sposobiają ku opresyi ślacheckiej, wzywając nas i prosząc, abyśmy ich ratować zechcieli, a zgodną przyczyną swą do
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 324
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
M. Pana swego miłościwego prosi Rycerstwo, rozumiejąc o tem dobrze wszyscy, że W. K. M. takowe służby i prace onych wdzięcznie od Rycerstwa, jako od sług swych, zawsze przyjmować raczysz; jedno że z tych wdzięczności kto inszy jagotki zbiera, a owym się i listków niedostaje, a to się żałobliwie skarżą przed majestatem W. K. Mści. Nie mówią tego żołnierze aby mieli być przedniejszymi sługami W. K. Mści.; bo to wiedzą dobrze, że rozmaite są stany sług i dworu W. K. Mści i godne wielce i potrzebne; ale stan rycerski najaśniejszy miłościwy Królu, który nieśmiertelną sławę wysokiego imienia
M. Pana swego miłościwego prosi Rycerstwo, rozumiejąc o tém dobrze wszyscy, że W. K. M. takowe służby i prace onych wdzięcznie od Rycerstwa, jako od sług swych, zawsze przyjmować raczysz; jedno że z tych wdzięczności kto inszy jagotki zbiera, a owym się i listków niedostaje, a to się żałobliwie skarżą przed majestatem W. K. Mści. Nie mówią tego żołnierze aby mieli być przedniejszymi sługami W. K. Mści.; bo to wiedzą dobrze, że rozmaite są stany sług i dworu W. K. Mści i godne wielce i potrzebne; ale stan rycerski najaśniejszy miłościwy Królu, który nieśmiertelną sławę wysokiego imienia
Skrót tekstu: PetNadolKoniec
Strona: 50
Tytuł:
Petita
Autor:
Samuel Nadolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
światem i umierać Król i Ojczyzna ręką twoją chcą się w spierać, Okręty Afrykańskie prawię na twe szczęście, Podstąpiły pod Miasto, plądrują przedmieście, I Murzyn morską wodą w niesiony wport nocą, Na mury się nastąpić zbiera wszytką mocą; Dwór się tym bardzo zmięszał, ludzie się strwoży[...] Wrzask wszędzie! a biała płec żałobliwie kwili, Podczas tej zawieruchy i tego pogromu, Zastałem pięcsęt człeka przyjaciół mych w domu; Którzy wiedząc mój despekt, i co mię potkało, Zbiegli się byli, chcąc się mścić krzywdy mej śmiało; Tyś ich uprzedził, ale jam jest w tej otusze, Ze lepiej ręce wprawią w Afrykańskiej jusze.
swiatem y umieráć Krol i Oyczyzna ręką twoią chcą się w spierać, Okręty Afrykańskie prawię na twe szczęście, Podstąpiły pod Miasto, plądruią przedmieście, Y Murzyn morską wodą w niesiony wport nocą, Na mury się nástąpić zbiera wszytką mocą; Dwor się tym bardzo zmięszał, ludzie się strwoży[...] Wrzask wszędzie! á biała płec żałobliwie kwili, Podczás tey záwieruchy y tego pogromu, Zástałem pięcsęt człeka przyiácioł mych w domu; Ktorzy wiedząc moy despekt, y co mię potkáło, Zbiegli się byli, chcąc się mścic krzywdy mey smiáło; Tyś ich uprzedził, ále iam iest w tey otusze, Ze lepiey ręce wprawią w Afrykańskiey iusze.
Skrót tekstu: CorMorszACyd
Strona: 160
Tytuł:
Cyd
Autor:
Pierre Corneille
Tłumacz:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
Supraśl
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
. Owa co możno/ oczy łzami zalewała. Wzbraniać/ grzech na się wyznać/ imię otworzyła Ziemie/ i swe: więc jak się mać z krasy chełpiła. Jeszcze w rozmowie stali/ woda zaszumiała: Bestia niezmierzona/ wierzchem pogąniała; Szerokie/ zawalając/ wody piersią swoją. Panna w krzyk: Ojciec z Matką żałobliwie stoją: Oba stradni/ ra winniej: ratunku nie mają: Sam płacz/ a krzyk czasowi służący znaszają; Na przynitowanym się układając ciele. Do których tak mówi gość: Wam się czas uściele/ Długo płakania/ snadny: w lot ratunku trzeba. Gdziebym się o nią prosił/ syn Jowisza z nieba
. Owá co możno/ oczy łzámi zálewáłá. Wzbrániáć/ grzech ná się wyznáć/ imię otworzyłá Ziemie/ y swe: więc iák się máć z krasy chełpiłá. Ieszcze w rozmowie stali/ wodá zászumiałá: Bestya niezmierzona/ wierzchem pogąniáłá; Szerokie/ záwaláiąc/ wody pierśią swoią. Pánná w krzyk: Oyćiec z Mátką żałobliwie stoią: Obá stradni/ rá winniey: rátunku nie máią: Sam płácz/ á krzyk czásowi służący znaszáią; Ná przynitowánym się vkładáiąc ćiele. Do ktorych ták mowi gość: Wam się czás vśćiele/ Długo płákánia/ snádny: w lot ratunku trzebá. Gdźiebym się o nię prośił/ syn Iowiszá z niebá
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 100
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
przeklęty: Siekierą/ sługom kazał/ w dąb zawadzić święty. czego gdy wszyscy czynić niechcieli przezdzięki/ Siekierę/ rzekłiednemu/ wyszarpnąwszy z ręki: Nie boginiej kochanek/ lecz niech sama będzie/ Lub bogini/ czołem mi wnet ziemie dosiędzie. Rzekł: i jak się zamierzyłsiekierą złośliwie/ Zadrżał/ i jakoby dąb stęknął żałobliwie. Żołądź sięj natychmiast listy mienić jęły; Pogotowiu i długie gałęzia bladnęły. Którego pnia jak ręka przeklęta nacięła/ Krew z przestrzygnionej skory/ w ten sposób lunęła/ Jako gdy przy ołtarzu wołduży zjuszony/ Padszy/ cadzi posokę/ przez gardziel przepchniony. Zadumieli się wszyscy: owa go hamować Jął jeden z sług/ i
przeklęty: Siekierą/ sługom kazał/ w dąb záwadźić święty. czego gdy wszyscy czynić niechćieli przezdźięki/ Siekierę/ rzekłiednemu/ wyszárpnąwszy z ręki: Nie boginiey kochánek/ lecz niech sáma będźie/ Lub bogini/ czołem mi wnet źiemie dośiędźie. Rzekł: y iák się zámierzyłśiekierą złośliwie/ Zádrżał/ y iákoby dąb stęknął żałobliwie. Zołądź sięy nátychmiast listy mięnić ięły; Pogotowiu y długie gáłęźia bládnęły. Ktorego pniá iák ręká przeklęta náćięłá/ Krew z przestrzygnioney skory/ w ten sposob lunęłá/ Iáko gdy przy ołtarzu wołduży ziuszony/ Padszy/ cádźi posokę/ przez gardźiel przepchniony. Zádumieli się wszyscy: owá go hámować Iął ieden z sług/ y
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 212
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636