ich mocy, Pierzchła o północy. Zapalą wraz ognie, żeby co zostało Dostatków i spiże, wszystko pogorzało, Ale w pół płomieni z Kozacką drużyną, Naszy się ochyną. Tak zbiegłszy Medea trackie pali włości, Tak morduje bracią, dla tessalskich gości, Żeby okrucieństwem dziewki zabawiony, Ociec był strapiony. Po pustych ostrogach żakują wtem pieszy, Gdzie została spiza znacznie ich ucieszy, Podsycą się dotąd przykurczeni głodem, Cererą i miodem.
Tedy Próżorowski, Dam, i Menandrowe Ustąpiły forty. Nowe Muzo, nowe Zaczynajmy pieśni niezwyciężonemu, Alcydowi swemu. WIERSZ ÓSMY.
Jeszcze się oparli, Jeszcze tęgiemi zamknieni wały, Raz ogromnemi ozwą się działy, I
ich mocy, Pierzchła o północy. Zapalą wraz ognie, żeby co zostało Dostatków i spiże, wszystko pogorzało, Ale w pół płomieni z Kozacką drużyną, Naszy się ochyną. Tak zbiegłszy Medea trackie pali włości, Tak morduje bracią, dla tessalskich gości, Żeby okrucieństwem dziewki zabawiony, Ociec był strapiony. Po pustych ostrogach żakują wtem pieszy, Gdzie została spiza znacznie ich ucieszy, Podsycą się dotąd przykurczeni głodem, Cererą i miodem.
Tedy Prozorowski, Dam, i Menandrowe Ustąpiły forty. Nowe Muzo, nowe Zaczynajmy pieśni niezwyciężonemu, Alcydowi swemu. WIERSZ ÓSMY.
Jeszcze się oparli, Jeszcze tęgiemi zamknieni wały, Raz ogromnemi ozwą się działy, I
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 17
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
swawolna poczuwszy/ mając przy sobie słuszną wymówkę głodu i pragnienia/ a czując się przy potędze mało nie więtszej niż był stan Szlachecki/ jęli się zaraz burzyć/ i gdy Tabor zakładano aby go znowu sprawić/ jęli gwałtem rozrywać/ i co raz to się gorzej beztwić/ że przyszli do tego że oczywiście i wozy jęli żakować. (miedzy którymi i moja kolaska była nie poślednia/ bom miał na niej krom swego ubóstwa własnego/ srebra od Hospodara do 10000.) I towarzystwo bez wszelakiego względu i upatrowania zacności osób/ z koni zbijać. Przed wieczorem skoro się ta zamieszka zaczęła/ przedał się jeden z naszych do Kantymera/ i powiedział
swawolna poczuwszy/ máiąc przy sobie słuszną wymowkę głodu y prágnienia/ á czuiąc się przy potędze máło nie więtszey niż był stan Szláchecki/ ięli się záraz burzyć/ y gdy Tabor zákłádano áby go znowu spráwić/ ięli gwałtem rozrywáć/ y co raz to się gorzey bestwić/ że przyszli do tego że oczywiśćie y wozy ięli żakowáć. (miedzy ktorymi y moiá koláská byłá nie poślednia/ bom miał ná niey krom swego vbostwá własnego/ srebrá od Hospodárá do 10000.) Y towárzystwo bez wszelákiego względu y vpátrowánia zacnośći osob/ z koni zbiiáć. Przed wieczorem skoro się tá zamieszká záczęłá/ przedał się ieden z nászych do Kántymerá/ y powiedział
Skrót tekstu: SzembRelWej
Strona: B4
Tytuł:
Relacja prawdziwa o weszciu wojska polskiego do Wołoch
Autor:
Teofil Szemberg
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621