O Algueście zupnym,
KAmienicę foremną Alguest nasz muruje/ Niewiem na nią czy wapno? czy sól występuje? O Kimsi.
CZapki zdejmować niechce/ czy to z Animuszu? Wybaczcie mu/ bo go wstyd iże pozbył uszu. Wici 3.
BIerzemy się na Wojnę/ leć jakoś nierzesko/ Dość opędzić Fortece/ Zarnowiec/ lub Brzesko. Alboli i pod Lublin/ na się sprzysięgać/ Wolim siebie niżeli/ Nieprzyjaciół sięgać. Fraszek Nag: Czułemu Pasterzowi.
TV leży/ pewnie czuły Pasterz swoich owiec/ Co zwykł był występnymi osadzać Lipowiec. Byli nieprzeżytych lat/ którzy mu życzyli/ Ale coprendzy Nieba/ i tacy też byli.
O Algueśćie zupnym,
KAmienicę foremną Alguest nász muruie/ Niewiem ná nię czy wapno? czy sol występuie? O Kimśi.
CZapki zdeymowáć niechce/ czy to z Animuszu? Wybaczćie mu/ bo go wstyd iże pozbył vszu. Wići 3.
BIerzemy się ná Woynę/ leć iákoś nierzesko/ Dość opędźić Fortece/ Zárnowiec/ lub Brzesko. Alboli y pod Lublin/ ná się zprzyśięgáć/ Wolim siebie niżeli/ Nieprzyiaćioł śięgáć. Frászek Nág: Czułemu Pásterzowi.
TV leży/ pewnie czuły Pásterz swoich owiec/ Co zwykł był występnymi osadzáć Lipowiec. Byli nieprzeżytych lat/ ktorzy mu życzyli/ Ale copręndzy Niebá/ y tácy tesz byli.
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 71
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
posagi Córkom zbiorą. Stanisławowi Staroście Wieluńskiemu, puścić Wieluń, tak jako go Pan Jaworniczki trzyma, który niech sam trzyma i dobrze gospodaruje, z tego żywność swą, Kwartę, Mieszkanie niech odprawuje, porządnie, utciwie. Sokolniki w Arendzie niech będą jako i teraz. Kielczygłów przy Ruscu, te pieniądze na długi obracać. Żarnowiec arendować, te pieniądze na długi i wyposażenie obracać. Przedborowi, z Żarnowca na mieszkanie przy Dworze albo na Żołnierskiej dawać po dwa Tysiąca Złotych; których pilno napominam i pod błogosławieństwem ojcowskim rozkazuję, aby się Boga bali, Ojczyznę, Pana, miełowali, dla której dobrego, spokojnego, ani zdrowia, ani dostatku niech nie
posagi Corkom zbiorą. Stanisławowi Staroście Wieluńskiemu, puścić Wieluń, tak yako go Pan Jaworniczki trzyma, ktory niech sam trzyma i dobrze gospodaruje, z thego żywność swą, Quartę, Mieszkanie niech odprawuie, porządnie, utciwie. Sokolniki w Arendzie niech bendą yako y teraz. Kielczygłow przy Ruscu, the pieniądze na długi obracać. Żarnowiec arendować, the pieniądze na długi y wyposażenie obracać. Przedborowi, z Żarnowca na mieszkanie przy Dworze albo na Żołnierskiey dawać po dwa Tysiąca Złotych; ktorych pilno napominam y pod błogosławieństwem oycowskim rozkazuię, aby się Boga bali, Oyczyznę, Pana, miełowali, dla ktorey dobrego, spokojnego, ani zdrowia, ani dostatku niech nie
Skrót tekstu: KoniecATest
Strona: 214
Tytuł:
Testament
Autor:
Aleksander Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Pan Jaworniczki trzyma, który niech sam trzyma i dobrze gospodaruje, z tego żywność swą, Kwartę, Mieszkanie niech odprawuje, porządnie, utciwie. Sokolniki w Arendzie niech będą jako i teraz. Kielczygłów przy Ruscu, te pieniądze na długi obracać. Żarnowiec arendować, te pieniądze na długi i wyposażenie obracać. Przedborowi, z Żarnowca na mieszkanie przy Dworze albo na Żołnierskiej dawać po dwa Tysiąca Złotych; których pilno napominam i pod błogosławieństwem ojcowskim rozkazuję, aby się Boga bali, Ojczyznę, Pana, miełowali, dla której dobrego, spokojnego, ani zdrowia, ani dostatku niech nieżałują, za nowe rzeczy a szkodliwe ojczyźnie niech się niechwytają, ani
Pan Jaworniczki trzyma, ktory niech sam trzyma i dobrze gospodaruje, z thego żywność swą, Quartę, Mieszkanie niech odprawuie, porządnie, utciwie. Sokolniki w Arendzie niech bendą yako y teraz. Kielczygłow przy Ruscu, the pieniądze na długi obracać. Żarnowiec arendować, the pieniądze na długi y wyposażenie obracać. Przedborowi, z Żarnowca na mieszkanie przy Dworze albo na Żołnierskiey dawać po dwa Tysiąca Złotych; ktorych pilno napominam y pod błogosławieństwem oycowskim rozkazuię, aby się Boga bali, Oyczyznę, Pana, miełowali, dla ktorey dobrego, spokojnego, ani zdrowia, ani dostatku niech nieżałują, za nowe rzeczy a szkodliwe oyczyznie niech się niechwytaią, ani
Skrót tekstu: KoniecATest
Strona: 214
Tytuł:
Testament
Autor:
Aleksander Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
na Zagorzu i na Piekarach, a Piekary niech wolno do śmierci trzyma i używa, a niech dziatki moje miełuje i o sprawkach ich niech gorąco zawieduje przestrzega. Pana Humniczkiego tego też niezaniechywać, człowiek to jest rozsądny i w tamtych krajach barzo potrzebny. Podolską majętność starać się o to aby komu dobremu arendować. Także Żarnowiec aby w Arendzie ustawicznie był. Sokolniki, Rakołupy więcz i Brzeznica, zostanieli w disposicji. Koniecpola z owymi kąskami com przykupieł z Ciężkowicami, Garnkiem, Radoszownicą, z Kalinicami, nieżyczę żeby arendować ale dobrego gospodarza mieć, także i w Ruscu, aby te dwa kawałki ojczyzny naprawić się dziatkom mogły. Ciało
na Zagorzu y na Piekarach, a Piekary niech wolno do śmierci trzyma y używa, a niech dziatki moie miełuie y o sprawkach ych niech gorąco zawieduie przestrzega. Pana Humniczkiego tego też niezaniechywać, człowiek tho jest rozsądny y w tamtych kraiach barzo potrzebny. Podolską majętność starać się o tho aby komu dobremu arendować. Także Żarnowiec aby w Arendzie ustawicznie był. Sokolniki, Rakołupy więcz y Brzeznica, zostanieli w dispositiey. Koniecpola z owymi kąskami com przykupieł z Cieszkowicami, Garnkiem, Radoszownicą, z Kalinicami, nieżyczę żeby arendować ale dobrego gospodarza mieć, także i w Ruscu, aby the dwa kawałki ojczyzny naprawić się dziatkom mogły. Ciało
Skrót tekstu: KoniecATest
Strona: 215
Tytuł:
Testament
Autor:
Aleksander Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
w każdej radzie i potrzebie; wiem że się lenić dziatkom moim i Małżonce mojej służycz, niebędzie. A iż ta wioska, którąmem mu puścieł na Województwo, za śmiercią moją przy nimby być niemogła, kontentującz go za prace yego niech mu Starosta Wieluński naznaczy z Wielunia z prowentu któregokolwiek Złotych Siedmdziesiąt a Przedbor z Żarnowca także Siedmdziesiąt.
W Rusieczkiej majętności gospodarstwo prowadzić tak jako była wola moja, wie P. Łączki wolą moją także i w
innych folwarkach. A iż zaczęte przedsięwzięcie moje w budowaniu Zamku w Konieczpolu za mnie się nie skończeło, a praca zaczęta, i zamysł mój żeby się śmiercią moją nierozrywało i żeby yusz rzecz dobrze
w każdey radzie y potrzebie; wiem że się lenić dziatkom moim y Małżonce moyey służycz, niebędzie. A isz tha wioska, ktorąmem mu puscieł na Wojewodztwo, za śmiercią moią przy nimby bydź niemogła, contentuyącz go za prace yego niech mu Starosta Wieluński naznaczy z Wielunia z prowentu ktoregokolwiek Złotych Siedmdziesiąth a Przedbor z Żarnowca także Siedmdziesiąth.
W Rusieczkiey maiętności gospodarstwo prowadzić tak yako była wola moia, wie P. Łączki wolą moię także y w
innych folwarkach. A isz zaczęthe przedsięwzięcie moie w budowaniu Zamku w Konieczpolu za mnie się nie skończeło, a praca zaczęta, y zamysł moy żeby się śmiercią moyą nierozrywało i żeby yusz rzecz dobrze
Skrót tekstu: KoniecATest
Strona: 217
Tytuł:
Testament
Autor:
Aleksander Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Kampanowskiemu Suma co na Zagorzu i Piekarach jest zapisem złączona i warowana. Panu Franciszkowi winno się kilka set złotych, porachować i zapłacić co się winno. Pieniądze któreby po śmierci mojej przypaść miały: Z Brzeznice dziesięcz Tysięcy Złotych. Z Uścia, z Pieły pięcz Tysięczy, gdyż ten Rok mój własny jest. Z Żarnowca sześć Tysięcy na Trzy Króle, a siódmy na Swiątki, a na S. Jan Pannie Sieradzkiej dać 130 flor. Z Sokolnik Trzy Tysiące i Pięcz Set Złotych. Z Ciężkowic Trzy sta Złotych na tę ratę trzech Królów. Z Wielunia Cztery Tysiące. Z Brzeznice pułtrzecia Tysiąca teraz, według Intercizy. Sokolniki majętnoscz, Rakołupy
Kampanowskiemu Summa co na Zagorzu y Piekarach yesth zapisem złączona y warowana. Panu Franciszkowi winno się kilka seth złotych, porachować y zapłacić co się winno. Pieniądze któreby po śmierci moiey przypaść miały: Z Brzeznice dziesięcz Tysięcy Złotych. Z Uścia, z Pieły pięcz Tysięczy, gdyż ten Rok moy własny yesth. Z Żarnowca sześć Tysięcy na Trzy Króle, a siodmy na Swiątki, a na S. Jan Pannie Sieradzkiey dać 130 flor. Z Sokolnik Trzy Tysiące i Pięcz Seth Złotych. Z Cieszkowic Trzy sta Złotych na tę ratę trzech Królów. Z Wielunia Cztery Tysiące. Z Brzeznice pułtrzecia Tysiąca teraz, według Intercizy. Sokolniki mayętnoscz, Rakołupy
Skrót tekstu: KoniecATest
Strona: 219
Tytuł:
Testament
Autor:
Aleksander Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Osieku Kurcz chłopy kijem łamał. We Zmigrodzie/ Skowronek Żydy pomalował/ W Dębicy pająk z kropidłem po mieście chodził. W Odrzykoniu/ niewiasta w połogu na wilka stękając narzekają. W Gorzycach we wsi/ kocur dziecię udziałał. stękała. Kto chce kukułkę słyszeć Marca/ niechajże do Jasła przydzie. Idąc jednego czasu z Zarnowca ku Krakowu/ widziałem kopy żyta na polu przed Wielkanocą. Jeden chłop prostaczek nie umie się spowiedać. Ksiądz mówił z niem w szconią spowiedź/ a gdy przyszło mówić zwidzenia/ słyszenia/ ukuszenia/ powoniania/ z nierządnego dotykania. Chłop jął mówić. Tatusiu/ aż ty też to grzech nierządne dotykanie/ ja
Ośieku Kurcz chłopy kiiem łamał. We Zmigrodźie/ Skowronek Zydy pomálował/ W Dębicy páiąk z kropidłem po mieśćie chodźił. W Odrzykoniu/ niewiasta w połogu ná wilká stękáiąc nárzekaią. W Gorzycach we wśi/ kocur dźiećię vdźiáłał. stękáłá. Kto chce kukułkę słyszeć Márcá/ niechayże do Iásłá przydźie. Idąc iednego czasu z Zárnowcá ku Krákowu/ widziałem kopy żytá ná polu przed Wielkanocą. Ieden chłop prostaczek nie umie się spowiedáć. Xiądz mowił z niem w szconią spowiedź/ á gdy przyszło mowić zwidzenia/ słyszenia/ vkuszenia/ powoniania/ z nierządnego dotykánia. Chłop iął mowić. Tátuśiu/ áż ty też to grzech nierządne dotykanie/ ia
Skrót tekstu: FraszNow
Strona: D2
Tytuł:
Fraszki nowe sowizrzałowe
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615