białagłowa? 33. DO MAMKI
Mówiłem: strzeż się, Fruzynko, Adamka! Teraześ dziewka, będzie z ciebie mamka; Lecz żebyś z mamki znowu była dziewka, Daremne myśli, nie idzie ta siewka. I to też figiel cudowny natury, Gdyś jednym sztychem odniosła trzy dziury. 39. MASZKARADA ŻEGLARSKA
Nie wierzęć, żeby nie przejął strach serca, Z rozwinionego kiedy cię kobierca Wiatr dojdzie; nie drży, mój Jędrzeju drogi, Bądź jędrzny, niech ci nie dygocą nogi. Trudnoż się nie bać, podając je pętu, Trudno bez strachu ma wsiąść do okrętu, Kto nie zna morza; snadź i zdrowiu szkodzi
białagłowa? 33. DO MAMKI
Mówiłem: strzeż się, Fruzynko, Adamka! Teraześ dziewka, będzie z ciebie mamka; Lecz żebyś z mamki znowu była dziewka, Daremne myśli, nie idzie ta siewka. I to też figiel cudowny natury, Gdyś jednym sztychem odniosła trzy dziury. 39. MASZKARADA ŻEGLARSKA
Nie wierzęć, żeby nie przejął strach serca, Z rozwinionego kiedy cię kobierca Wiatr dojdzie; nie drży, mój Jędrzeju drogi, Bądź jędrzny, niech ci nie dygocą nogi. Trudnoż się nie bać, podając je pętu, Trudno bez strachu ma wsieść do okrętu, Kto nie zna morza; snadź i zdrowiu szkodzi
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 221
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Generałem w wojsku, i Admirałem W.; do niego należy Magistraty w miastach aprobować, tudzież niektóre Urzędy wojskowe w Kraju, i na morzu rozdawać. KARTA X.
Religia panująca w tym Kraju jest Kalwińska, ale inne mieścić się mogą.
Obywatele tej Rzeczypospolitej nalepiej w świecie całym znają się na handlu i na sztuce żeglarskiej, przy tym są trzeźwi, oszczędni, pracowici, nadewszystko profitu swego we wszystkim upatrujący. P. Jak się dzieli Rzeczpospolita Holenderska? O. Na siedm Prowincyj, które lubo sobie udzielnemi są Państwami, w partykularności; nie przestają jednak razem w powszechności wzięte być jedną Rzecząpospolitą, według uczynionego między sobą związku R.
Generałem w woysku, y Admirałem W.; do niego należy Magistraty w miastach approbować, tudzież niektore Urzędy woyskowe w Kraiu, y na morzu rozdawać. KARTA X.
Religia panuiąca w tym Kraiu iest Kalwińska, ale inne mieścić się mogą.
Obywatele tey Rzeczypospolitey nalepiey w świecie całym znaią się na handlu y na sztuce żeglarskiey, przy tym są trzeźwi, oszczędni, pracowici, nadewszystko profitu swego we wszystkim upatruiący. P. Jak się dzieli Rzeczpospolita Hollenderska? O. Na siedm Prowincyi, ktore lubo sobie udzielnemi są Państwami, w partykularności; nie przestaią iednak razem w powszechności wzięte bydź iedną Rzecząpospolitą, według uczynionego między sobą związku R.
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 71
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
ziemi rzucać zdawała się, nigdy straszliwsza nad tę widziana nie była.
406 grad wielki w Konstantynopolu, i w okolicy.
407 trzęsienie w tymże mieście.
408
95. Nader wielka bez ogona, i warkocza, w znaku kozła, świeciła 4 miesiące, bieg miała od wschodu porównania dnia z nocą, koło gwiazdy żeglarskiej ku zachodowi.
Głód i powietrze w Rzymie oblężonym przez Alaryka.
Deszcz ognisty niby z Nieba przerwanego wypadający, nieszkodliwy jednak dla wiatru gwałtownego, który go do morza zwracał i zanosił.
Trzęsienia ziemi na wielu miejscach, a tak wielkie, iż, jako pisze Rockenbachius, dachy, i sklepienia z wielkim caskiem roztępowały się,
ziemi rzucać zdawała się, nigdy straszliwsza nad tę widziana nie była.
406 grad wielki w Konstantynopolu, y w okolicy.
407 trzęsienie w tymże mieście.
408
95. Nader wielka bez ogona, y warkocza, w znaku kozła, świeciła 4 miesiące, bieg miała od wschodu porownania dnia z nocą, koło gwiazdy żeglarskiey ku zachodowi.
Głod y powietrze w Rzymie oblężonym przez Alaryka.
Deszcz ognisty niby z Nieba przerwanego wypadaiący, nieszkodliwy iednak dla wiatru gwałtownego, który go do morza zwracał y zanosił.
Trzęsienia ziemi na wielu mieyscach, a tak wielkie, iż, jako pisze Rockenbachius, dachy, y sklepienia z wielkim tzaskiem roztępowały się,
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 25
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
nie o twym, Eolusie, państwie miałam mowę, ani mi wiatr burzliwy morski suszył głowę, anim o twej myśliła, Tyfijusie, łodzi, którąś pierwszy dopłynął tam, skąd Tytan wychodzi. Zawszem ja z swym okrętem przy brzegu stawała, anim bóstwa zielonych bogów nie widziała. Nigdym się też żeglarskiej nie trzymała sztuki – niech ten, kto się jej uczył, przypłaca nauki! Comemkolwiek o morskich dziejach zmiankowała, tom wszytko – jak w okręcie – w sobie znajdowała. Gdy się Eolusowi bracia zgromadzili, potężnie wkoło wiejąc, umysł mój gwałcili, bo tąż nawą i wiatry przebywając wody, uznała w życiu ludzkim niezmierne
nie o twym, Eolusie, państwie miałam mowę, ani mi wiatr burzliwy morski suszył głowę, anim o twej myśliła, Tyfijusie, łodzi, którąś pierszy dopłynął tam, skąd Tytan wychodzi. Zawszem ja z swym okrętem przy brzegu stawała, anim bóstwa zielonych bogów nie widziała. Nigdym się też żeglarskiej nie trzymała sztuki – niech ten, kto się jej uczył, przypłaca nauki! Comemkolwiek o morskich dziejach zmiankowała, tom wszytko – jak w okręcie – w sobie znajdowała. Gdy się Eolusowi bracia zgromadzili, potężnie wkoło wiejąc, umysł mój gwałcili, bo tąż nawą i wiatry przebywając wody, uznała w życiu ludzkim niezmierne
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 59
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
którą jak słonecznik na Słońce direxerunt oculos: ale jak gór, skał namienionych ictu oculi nie dojrzeli, Gwiazdę też ową chmurami mieli zakrytą, z drogi i od drogiego erraverunt Życia; non requiem portumq; tenebant, dlatego na wielki Ocean nigdy się nie puszczali. Tandem dispositione inirabili Boga Prowidencyj, wynaleziona Pixis nautica albo kompas żeglarski natartą mający iglicę, albo Index magnesem, która się zawsze ad polos albo na pułnoc i południe kieruje w dzień i wnocy, w pogodę i słotę, na morzu i lądzie, i zawsze Marynarzów do zamierzonych dirigit kresów, wła- o Kamieniach osobliwych
śnie jakby mówiła: me duce carpe viam. Znaleziony ten kompas dopiero
ktorą iak słonecznik na Słonce direxerunt oculos: ale iak gor, skał namienionych ictu oculi nie doyrzeli, Gwiazdę też ową chmurami mieli zakrytą, z drogi y od drogiego erraverunt Zycia; non requiem portumq; tenebant, dlatego na wielki Ocean nigdy się nie puszczali. Tandem dispositione inirabili Boga Prowidencyi, wynaleziona Pixis nautica albo kompas żeglarski natartą maiący iglicę, albo Index magnesem, ktora się zawsze ad polos albo na pułnoc y południe kieruie w dzień y wnocy, w pogodę y słotę, na morzu y lądzie, y zawsze Marynarzow do zamierzonych dirigit kresow, wła- o Kamieniach osobliwych
śnie iakby mowiła: me duce carpe viam. Znaleziony ten kompas dopiero
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 656
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
u Z. Franciszka, są ich Relikwie. Głowy kilku ich w Krakowie u O O. Franciszkanów. Ręka Z. Urszuli czyli Urszulanki, jest w Ko- O SS. Relikwiach.
ściele Nawiedzenia Panny Maryj w Krakowie Pruszcz. Urszula jednoż, co i Ursa Niedzwiedzica, Ursa maior Wóz Niebieski, Ursa minor gwiazda żeglarska.
UBALDA Z. Biskupa 16. Maja. Dwóch ślepych oświecił, trzeciemu wyperswadował, aby ciemnym był dla uniknienia obrazy Bożej przez oczy. Przeciw czartom potężny Patron. Ciało jego znalezione w lat 352. jak żywe, widział Bozius piszący de signis Ecclesiae. Leży w Eugubium mieście Włoskim w Księstwie Urbinackim, przy początkach góry
u S. Francisżka, są ich Relikwie. Głowy kilku ich w Krakowie u O O. Franciszkanow. Ręka S. Urszuli czyli Urszulanki, iest w Ko- O SS. Relikwiach.
ściele Nawiedzenia Panny Maryi w Krakowie Pruszcz. Urszula iednoż, co y Ursa Niedzwiedzica, Ursa maior Woz Niebieski, Ursa minor gwiazda żeglarska.
UBALDA S. Biskupa 16. Maia. Dwoch ślepych oświecił, trzeciemu wyperswadował, aby ciemnym był dla uniknienia obrazy Bożey przez oczy. Przeciw czartom potężny Patron. Ciało iego znalezione w lat 352. iak żywe, widział Bozius piszący de signis Ecclesiae. Leży w Eugubium mieście Włoskim w Xięstwie Urbinackim, przy początkach gory
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 198
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
się, iż od pułnocy cofnęła się na wschód. Toż samo sądź o cofaniu się komety: gdy ziemia idąc w jednąż stronę z kometę, nierównie prędzej za nią obraca się, na ówczas linia z oczu patrzących przez kometę prowadzona każdego dnia przez czas niejaki w tył pada. Dajmy że kometa widziana była przy gwiazdzie żeglarskiej. Ziemia ubiegłszy ją ku zachodowi, już linia z oczu patrzących prowadzona nie zmierzałaby ku gwiazdzie żeglarskiej, ale ku gwiazdzie leżącej między pułnocą i wschodem: więc i kometa, która wydaje się na firmamencie, zdawałaby się cofnąć od pułnocy ku wschodowi. Gdy zaś i kometa, i ziemia biegą w jedną stronę,
się, iż od pułnocy cofnęła się na wschod. Toż samo sądź o cofaniu się komety: gdy ziemia idąc w iednąż stronę z kometę, nierównie prędzey za nią obraca się, na ówczas linia z oczu patrzących przez kometę prowadzona każdego dnia przez czas nieiaki w tył pada. Daymy że kometa widziana była przy gwiazdzie żeglarskiey. Ziemia ubiegłszy ią ku zachodowi, iuż linia z oczu patrzących prowadzona nie zmierzałaby ku gwiazdzie żeglarskiey, ale ku gwiazdzie leżącey między pułnocą y wschodem: więc y kometa, która wydaie się na firmamencie, zdawałaby się cofnąć od pułnocy ku wschodowi. Gdy zaś y kometa, y ziemia biegą w iedną stronę,
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 134
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
gdy ziemia idąc w jednąż stronę z kometę, nierównie prędzej za nią obraca się, na ówczas linia z oczu patrzących przez kometę prowadzona każdego dnia przez czas niejaki w tył pada. Dajmy że kometa widziana była przy gwiazdzie żeglarskiej. Ziemia ubiegłszy ją ku zachodowi, już linia z oczu patrzących prowadzona nie zmierzałaby ku gwiazdzie żeglarskiej, ale ku gwiazdzie leżącej między pułnocą i wschodem: więc i kometa, która wydaje się na firmamencie, zdawałaby się cofnąć od pułnocy ku wschodowi. Gdy zaś i kometa, i ziemia biegą w jedną stronę, lecz ziemia leniwiej; na ówczas bieg komety zdawać się będzie prosty, to jest; wtęż stronę zmierzający
gdy ziemia idąc w iednąż stronę z kometę, nierównie prędzey za nią obraca się, na ówczas linia z oczu patrzących przez kometę prowadzona każdego dnia przez czas nieiaki w tył pada. Daymy że kometa widziana była przy gwiazdzie żeglarskiey. Ziemia ubiegłszy ią ku zachodowi, iuż linia z oczu patrzących prowadzona nie zmierzałaby ku gwiazdzie żeglarskiey, ale ku gwiazdzie leżącey między pułnocą y wschodem: więc y kometa, która wydaie się na firmamencie, zdawałaby się cofnąć od pułnocy ku wschodowi. Gdy zaś y kometa, y ziemia biegą w iedną stronę, lecz ziemia leniwiey; na ówczas bieg komety zdawać się będzie prosty, to iest; wtęż stronę zmierzaiący
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 134
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Jako więc kto z kupieckim handlem mając stały Umysł, szerokie mierzyć Oceanu wały: Zycie śmiele odważy, a okręty robi; I na różne potrzeby prosty las sposobi. Żagle na wyższym drzewie powiesi rozpięte, Mocne na maszt obróci, jeśli które gięte Wiosła struże; które mu długa w morzu praca Nie szkodzi, na budynek żeglarski obraca. Stały wespół dwoiste w śród mniejszego drzewa, Urodziwe Cypryssy; jakowych nie miewa Sama Ida, i swoją nie oblewa wodą Orontes, tak jednaka wszytek la urodą Przechodzą, że się sobie zdadzą rodzonemi, Te z prędka obierając Ceres przed inszemi: Oba bystrą siekierą u spodu podcina. Wraz upadły, ciężkiego Driadom przyczyna
Iáko więc kto z kupieckim hándlem máiąc stáły Vmysł, szerokie mierzyć Oceánu wáły: Zyćie śmiele odważy, á okręty robi; Y ná rożne potrzeby prosty lás sposobi. Zagle ná wyższym drzewie powieśi rospięte, Mocne ná mászt obroći, ieśli ktore gięte Wiosłá struże; ktore mu długa w morzu praca Nie szkodźi, ná budynek żeglárski obraca. Stały wespoł dwoiste w środ mnieyszego drzewá, Vrodźiwe Cypryssy; iakowych nie miewa Sáma Idá, y swoią nie oblewa wodą Orontes, tak iednáka wszytek lá urodą Przechodzą, że sie sobie zdádzą rodzonemi, Te z prętká obieráiąc Ceres przed inszemi: Obá bystrą śiekierą u spodu podćina. Wraz upádły, ćięszkiego Dryádom przyczyná
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 42
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
trucizną wsławiła się.
BEROSUS sławny Gramatyką.
EDYP tłumaczeniem AEnigmatũ, albo zagadek: ARYSTEUSZ słodki światu od miodu, bo DEUS Mellis.
ALCINOUS Ogrodami: ARGUS Sto Oczny, wzrokiem.
ANNIBAL Stratagemmate, albo sztuką Wojenną: AKTEON myślistwem: ALEKsADER WIELKI Magnanimitate,
PLATO i ARYSTOTELES Filozofią:
ARACHNE sławna delikatną przędzą. TYFIS Kunsztem żeglarskim, Zwierciadło Geniuszów.
DAEDALUS Budowaniem:
KATO Powagą, NUMA POMPILIUSZ Król Rzymski Religią,
REGULUS Wiernością:
SCEVOLA Statkiem i Pacjencją,
RADAMANTUS Sądem: Stąd ma Originem Radamathaeum Iu-
dicium, to jest, surowy sąd.
ApelES Malarstwem, PRAKsITELES Rzeźbą, TRAIANUS Cesarz Bonitate.
KLEANTES Pracą i Sedentarią.
ZOROASTES Śmiejący się urodzony,
trucizną wsławiła się.
BEROSUS sławny Grammatyką.
EDYP tłumaczeniem AEnigmatũ, albo zágadek: ARISTEUSZ słodki światu od miodu, bo DEUS Mellis.
ALCINOUS Ogrodami: ARGUS Sto Oczny, wzrokiem.
ANNIBAL Stratagemmate, albo sztuką Woienną: AKTEON myślistwem: ALEXADER WIELKI Magnanimitate,
PLATO y ARISTOTELES Philozofią:
ARACHNE sławná delikatną przędzą. TYPHIS Kunsztem żeglarskim, Zwierciadło Geniuszow.
DAEDALUS Budowániem:
KATO Powágą, NUMA POMPILIUSZ Krol Rzymski Religią,
REGULUS Wiernością:
SCEVOLA Statkiem y Pacyencyą,
RADAMANTHUS Sądem: Ztąd ma Originem Radamathaeum Iu-
dicium, to iest, surowy sąd.
APELLES Malarstwem, PRAXITELES Rzeźbą, TRAIANUS Cesarz Bonitate.
KLEANTES Pracą y Sedentarią.
ZOROASTES Smieiący się urodzony,
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 742
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746