biegłem do Bielicy, tam tylko przenocowawszy, jechałem znowu do Kossowa i już nie wracając się do Rohotnej, wyprawiłem się bardzo niespodzianie ad magnas expostulationes ip. hetmana do obozu, i wyjechałem równo z hetmanem die 24 Martii. Dał mi ip. hetman pięknego wałacha ze wszystkiem, jak wsiąść, cug żmudzinów i szablę turecką. Wyprowadzała ip. hetmanowa i ip. Szemiotowa mężów swoich za mil szesnaście: Tandem żałosne było rozstanie w domu ip. Cybulskiego die 27 Martii. Po drodze wstępowaliśmy do ip. hrabi Krasickiego kasztelana czernichowskiego w Koszyrskim Kamieniu, do ip. Sapiehy wojewody mińskiego w Niesuchojeży; w Kowlu zaś u ip
biegłem do Bielicy, tam tylko przenocowawszy, jechałem znowu do Kossowa i już nie wracając się do Rohotnéj, wyprawiłem się bardzo niespodzianie ad magnas expostulationes jp. hetmana do obozu, i wyjechałem równo z hetmanem die 24 Martii. Dał mi jp. hetman pięknego wałacha ze wszystkiém, jak wsiąść, cug żmudzinów i szablę turecką. Wyprowadzała jp. hetmanowa i jp. Szemiotowa mężów swoich za mil szesnaście: Tandem żałosne było rozstanie w domu jp. Cybulskiego die 27 Martii. Po drodze wstępowaliśmy do jp. hrabi Krasickiego kasztelana czernichowskiego w Koszyrskim Kamieniu, do jp. Sapiehy wojewody mińskiego w Niesuchojeży; w Kowlu zaś u jp
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 143
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Już ogolona poroście w tej dobie. Jak pocznie skrobać i włosów przerzedzi, Nie wie, co jest ból, ten, co mu dosiedzi. Nie tak się rzężą opili masłokiem, Nie takim ciągną bańkami krew stokiem, Nie tak zawłoki, nie tak apertury, Jak jego bolą po jagodach dziury. Ledwie by godzien strzyc żmudzinom grzywy I uszy — i to, jeśli koń cierpliwy.
Te, co widzicie, rany po mej brodzie, Nie inszej one przyznajcie przygodzie, Nie kot podrapał, nie żona pobiła, Nie zła choroba krostą poznaczyła, Ani przy kuflu, ani z krwawej bitwy Odniosłem, ale od balwierskiej brzytwy. Nie masz nad
Już ogolona poroście w tej dobie. Jak pocznie skrobać i włosów przerzedzi, Nie wie, co jest ból, ten, co mu dosiedzi. Nie tak się rzężą opili masłokiem, Nie takim ciągną bańkami krew stokiem, Nie tak zawłoki, nie tak apertury, Jak jego bolą po jagodach dziury. Ledwie by godzien strzyc żmudzinom grzywy I uszy — i to, jeśli koń cierpliwy.
Te, co widzicie, rany po mej brodzie, Nie inszej one przyznajcie przygodzie, Nie kot podrapał, nie żona pobiła, Nie zła choroba krostą poznaczyła, Ani przy kuflu, ani z krwawej bitwy Odniosłem, ale od balwierskiej brzytwy. Nie masz nad
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 14
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Akwilini. Pódźmyż znowu do psiarnie: jeśli z lada suką Najcudniejszy się charci i ogarzy tłuką, Ledwie znak ojca będzie; nie chcesz gniazda zmieszać, Każ szczenięta potopić, a matki powieszać. Wszytkieć konie, wszytkie psy Pan Bóg siercią odział, Wżdy przecie w ich rodzajach chciał uczynić podział: Inszy frez; inszy żmudzin; insze są szewluhy,
Przyrodne do orczyka, chomąta i duhy; Inszy wałach podolski; inszy na poboczy Sekiel; inszy, co kłusem, a co chodzi z kroczy. Inszy brytan; inszy chart; inszy ogar z cuchem; Inszy wyżeł; inszy też kondys z kostrouchem. Są szlachta, są mieszczanie, są
Akwilini. Pódźmyż znowu do psiarnie: jeśli z leda suką Najcudniejszy się charci i ogarzy tłuką, Ledwie znak ojca będzie; nie chcesz gniazda zmieszać, Każ szczenięta potopić, a matki powieszać. Wszytkieć konie, wszytkie psy Pan Bóg siercią odział, Wżdy przecie w ich rodzajach chciał uczynić podział: Inszy frez; inszy żmudzin; insze są szewluhy,
Przyrodne do orczyka, chomąta i duhy; Inszy wałach podolski; inszy na poboczy Sekiel; inszy, co kłusem, a co chodzi z kroczy. Inszy brytan; inszy chart; inszy ogar z cuchem; Inszy wyżeł; inszy też kondys z kostrouchem. Są szlachta, są mieszczanie, są
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 391
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Premudryż to dziadek, Wskórał, jakoby utarł kto drożdżami zadek. 14. KARZEŁ BRODATY Z HAJDUKIEM
„Daj go katu, małyżeś!” „Dawna to jest moda, Chłopa w korzec nie mierzą; nadstawi mię broda.” „Gdyćby tak rosła w górę na głowie czupryna, Jak broda, maluj diable pod kitą żmudzina.” „Nie chlub się z swoim wzrostem, mój miły długoszu; Zawszem wielkich hajduków widział na łogoszu, Karłów w pańskich pokojach.” „Dobrześ to wspominał: Wżdyć u ludzi poczciwszy łogosz niż urynał. Zwłaszcza tacy, jakoś ty, gdyż pan twoją brodą Miasto papierka zadek utrze nową
Premudryż to dziadek, Wskórał, jakoby utarł kto drożdżami zadek. 14. KARZEŁ BRODATY Z HAJDUKIEM
„Daj go katu, małyżeś!” „Dawna to jest moda, Chłopa w korzec nie mierzą; nadstawi mię broda.” „Gdyćby tak rosła w górę na głowie czupryna, Jak broda, maluj diable pod kitą żmudzina.” „Nie chlub się z swoim wzrostem, mój miły długoszu; Zawszem wielkich hajduków widział na łogoszu, Karłów w pańskich pokojach.” „Dobrześ to wspominał: Wżdyć u ludzi poczciwszy łogosz niż urynał. Zwłaszcza tacy, jakoś ty, gdyż pan twoją brodą Miasto papierka zadek utrze nową
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 529
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
zwał i artyleryją zawiadował, znać, że uciekł.
Przysłał mi p. wojewoda paszport jego od imp. Trypolskiego gubernatora nieświeskiego, uwolniając go od służby, znać zmyszlony. Poprowadzono go do stolicy i jest wiadomość, że car im. przed sobą kazał mu indzinigerskie sztuki ukazywać, a tu p. Buszowi pułkownikowi parę koni żmujdzinów dał, żeby po nim się ręczył, że nie ucieknie. I jest tu siła hultajstwa, co panów zdradzając uciekają i chrzczą się, a Moskal żaden do nas nie ucieka, bo groza u nich i knut bez respektu osób.
Jest tu dom w Smoleńsku na przedmieściu, który ś. p. imp. Ogiński
zwał i artyleryją zawiadował, znać, że uciekł.
Przysłał mi p. wojewoda paszport jego od jmp. Trypolskiego gubernatora nieświeskiego, uwolniając go od służby, znać zmyszlony. Poprowadzono go do stolicy i jest wiadomość, że car jm. przed sobą kazał mu indzinigerskie sztuki ukazywać, a tu p. Buszowi pułkownikowi parę koni żmujdzinów dał, żeby po nim się ręczył, że nie ucieknie. I jest tu siła hultajstwa, co panów zdradzając uciekają i chrzczą się, a Moskal żaden do nas nie ucieka, bo groza u nich i knut bez respektu osób.
Jest tu dom w Smoleńsku na przedmieściu, który ś. p. jmp. Ogiński
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 358
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
nie uszło, kazanu go sądzić i ledwo idąc na kolanach. przez kilka pokojów króla przeprosił. Niechciał tedy król żadnych więcej posłów (po owym Cichanowieckim) słuchać, mieniąc być te poselstwa crimina laesae majestatis. Litewscy posłowie zebrawszy się razem z całego księstwa oddali królowi instrukcją swoję, nic nie mówiąc, tylko Górski, żmudzin, rzekł te słowa: „zmiłuj się panie, jako ojciec synów swoich nie trap więcej”; a dalej westchnieniem i łzami zakończył. I tak posłowie uchodząc cięższych grawaminów musieli pozwolić z dymu każdego po 10 tynfów do komisoriatu saskiego, ea tamen conditione, żeby Sasi wyszli na wiosnę z Polski. Ale dwór nie dał
nie uszło, kazanu go sądzić i ledwo idąc na kolanach. przez kilka pokojów króla przeprosił. Niechciał tedy król żadnych więcéj posłów (po owym Cichanowieckim) słuchać, mieniąc być te poselstwa crimina laesae majestatis. Litewscy posłowie zebrawszy się razem z całego księstwa oddali królowi instrukcyą swoję, nic nie mówiąc, tylko Górski, żmudzin, rzekł te słowa: „zmiłuj się panie, jako ojciec synów swoich nie trap więcéj”; a daléj westchnieniem i łzami zakończył. I tak posłowie uchodząc cięższych grawaminów musieli pozwolić z dymu każdego po 10 tynfów do komisoryatu saskiego, ea tamen conditione, żeby Sasi wyszli na wiosnę z Polski. Ale dwór nie dał
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 218
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
potym Tramata Księcia Żmudzkiego w granicach Inflanckich srogo goszczącego na głowę poraził, i tymże za pędem sfakcjonowanych Kurlandczyków przepłoszył, i zamek Grubin na proch spalił. 1267. IX. Herm: de Verner Breitusen.
Konrad de Mandern w powiecie Jerwii mocną Fortecę Witensztejn, a w Kurlandyj Miasto Nitawę wybudował, przeciwko Russakom, i Żmudzinom w różnych potyczkach mężnie się sprawił. 1269. X. Her: Konrad de Mandern
Otto de Rodensztein zaraz na pierwszym wstępie walne zwycięstwo nad Russakami otrzymał, 5000 trupem położywszy. Zebrawszy 18. tysięcy wojska lądem i morzem Litwę, i Ruś burzył; obległ Masto Psków, ale na instancją Kniazia Nowogardyj, pokoj zawarszy
potym Tramata Xięćia Zmudzkiego w granicach Inflantskich srogo goszczącego ná głowę poraźił, y tymże zá pędem zfakcyonowanych Kurlandczykow przepłoszył, y zámek Grubin na proch spalił. 1267. IX. Herm: de Verner Breithusen.
Konrad de Mandern w powiećie Jerwii mocną Fortecę Witenszteyn, á w Kurlandyi Miasto Nitawę wybudował, przećiwko Russakom, y Zmudzinom w rożnych potyczkach mężnie śię sprawił. 1269. X. Her: Konrad de Mandern
Otto de Rodensztein záraz ná pierwszym wstępie walne zwyćięstwo nad Russakami otrzymał, 5000 trupem położywszy. Zebrawszy 18. tyśięcy woyska lądem y morzem Litwę, y Ruś burzył; obległ Masto Pskow, ále ná instancyą Kniaźia Nowogardyi, pokoy záwarszy
Skrót tekstu: HylInf
Strona: 36
Tytuł:
Inflanty w dawnych swych i wielorakich aż do wieku naszego dziejach i rewolucjach
Autor:
Jan August Hylzen
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750
sobie nowego Hermistrza Andrzeja de Vestfalen mściwym żalem znowu się z Litwą spotkali. Ważyła się długo obojętna fortuna, aż na koniec liczba nad dzielność dokazała, zginął sam Hermistrz, i większa część Wojska Krzyżackiego. 1274. XII. Herm: Andrzej de Vestfalen.
Wolter de Nordeck przezwany Wiktoriosus nachyloną Krzyżaków podźwignął fortunę, po kilkakroć Żmudzinów zbił, Semigallów rebelizujących uskromił, granicę swoję od Litwy, i Żmudzi walecznie rozpostrzenił; złożył dobrowolnie rzady. 1275. XIII. Herm: Volter de Nordeck.
Ernest de Rosburg fortecę Dynemborg nad rzeką Dźwiną wystawił, a gdy Litwacy tę twierdzę na wstręt i hamulec wybiegom swoim wystawioną zrujnować usiłowali, Hermistrz ich rozgromiwszy, wpadł
sobie nowego Hermistrza Andrzeja de Vestphalen mśćiwym żalem znowu śię z Litwą spotkali. Ważyła śię długo obojętna fortuna, aż ná koniec liczba nad dźielność dokazała, zginął sam Hermistrz, y większa część Woyska Krzyżackiego. 1274. XII. Herm: Andrzey de Vestphalen.
Wolter de Nordeck przezwany Victoriosus nachyloną Krzyżakow podźwignął fortunę, po kilkakroć Zmudźinow zbił, Semigallow rebellizujących uskromił, granicę swoję od Litwy, y Zmudźi walecznie rospostrzenił; złożył dobrowolnie rzady. 1275. XIII. Herm: Volter de Nordeck.
Ernest de Rosburg fortecę Dynemborg nad rzeką Dźwiną wystawił, á gdy Litwacy tę twierdzę ná wstręt y hamulec wybiegom swoim wystawioną zruinować uśiłowali, Hermistrz ich rozgromiwszy, wpadł
Skrót tekstu: HylInf
Strona: 37
Tytuł:
Inflanty w dawnych swych i wielorakich aż do wieku naszego dziejach i rewolucjach
Autor:
Jan August Hylzen
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750