strój w swę pamięć wzięły; Inaczejby nie jedna twarz swoję stroiła: Zabami/ jaszczurkami/ z trunnyby ją pstrzyła. Bo na cóż tak wymyślnie proch ten zdobić mają; Który sprosnej gadzinie na obrok chowają? Mówiąć w prawdzie Strojnice: Nie będę ja czuła. Gdy mię marwtą/ gadzina/ w grobie będzie żuła. Lecz nie są te/ pobożnej/ słowa Chrześcijanki; Ale raczej bluźnierstwo niewiernej poganki: Która mniema że niemasz innego żywota/ Gdy ciała/ śmierć powtrąca za grobowe wrota. Tam/ zostaną bez czucia/ zlane w ropę ciała; Lecz nieszczęśliwa dusza/ będzie za swe miała: Aczci stanie na Pański sąd
stroy w swę pámięć wźięły; Ináczeyby nie iedná twarz swoię stroiłá: Zabámi/ iászczurkámi/ z trunnyby ią pstrzyłá. Bo ná coż tak wymyślnie proch ten zdobić máią; Ktory sprosney gadźinie ná obrok chowáią? Mowiąć w práwdźie Stroynice: Nie będę ia czułá. Gdy mię marwtą/ gádźiná/ w grobie będźie żułá. Lecz nie są te/ pobożney/ słowá Chrześciánki; Ale ráczey bluźnierstwo niewierney pogánki: Ktora mniema że niemász innego żywotá/ Gdy ćiáłá/ śmierć powtrąca zá grobowe wrotá. Tám/ zostáną bez czućiá/ zlane w ropę ćiáłá; Lecz nieszczęśliwa duszá/ będźie zá swe miáłá: Aczći stanie ná Páński sąd
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: B2v
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
miał u Dworu Króla pierwszą powagę: Mąż w życiu przystojny, Chwalebny pobożnością, człowiek bogobojny, Który myśląc najwięcej o Niebie, w bojaźni Boskiej trwał; lecz tajemnie dla Króla przyjaźni. Przeto zawisną zazdrość, która w tropy godzi Za cnotą wszędzie ludzką, i wczym może, szkodzi, Osiągnąwszy niektórych serce, lżywym żuła Zębem, aby go z Pańskiej tej łaski wyzuła. Więc kiedy na dziki zwierz, Król według zwyczaju Gronem sług opasany, ze dworu do gaju Na łowy, bogatego w zwięrzęta, wyjechał, I on usług w tym Panu oddać niezaniechał. Tedy ów Mąż pobożny, z Bożej pono woli, Zosobna od nich
miał v Dworu Krolá pierwszą powagę: Mąż w życiu przystoyny, Chwalebny pobożnością, człowiek bogoboyny, Ktory myśląc naywięcey o Niebie, w boiaźni Boskiey trwał; lecz taiemnie dla Krolá przyiáźni. Przeto zawisną zazdrość, ktora w tropy godźi Zá cnotą wszędźie ludzką, y wczym może, szkodźi, Ośiągnąwszy niektorych serce, lżywym żułá Zębem, áby go z Páńskiey tey łaski wyzułá. Więc kiedy ná dźiki zwierz, Krol według zwyczáiu Gronem sług opasány, ze dworu do gáiu Ná łowy, bogátego w zwięrzętá, wyiechał, Y on vsług w tym Pánu oddáć niezániechał. Tedy ow Mąż pobożny, z Bożey pono woli, Zosobná od nich
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 16
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
talary, Liczy jeden na drugi, spuszczający z góry, Izba grzmi, a najmilszej rwą się oczy córy: „Oszukał nas zły ociec, lecz sam sobie szkodzien, Że go nie szanowano tak, jako był godzien; Gdybym była u niego o tym skarbie czuła, Sama bym łóżko słała, sama boty żuła. Któż się spodziewał, że miał ociec dzieci zdradzać? Więc co się omieszkało, przyjdzie zaś nagradzać.” Aż gdy ociec pieniądze schowa, drzwi otworzy, Wszedszy: „Jakoż się Waszeć masz z przeszłej podroży? Mój tatusieńku, gdyby ptaszka tego zażyć; Kazałam i drugiego czym prędzej usmażyć, Ale nim
talary, Liczy jeden na drugi, spuszczający z góry, Izba grzmi, a najmilszej rwą się oczy córy: „Oszukał nas zły ociec, lecz sam sobie szkodzien, Że go nie szanowano tak, jako był godzien; Gdybym była u niego o tym skarbie czuła, Sama bym łóżko słała, sama boty żuła. Któż się spodziewał, że miał ociec dzieci zdradzać? Więc co się omieszkało, przyjdzie zaś nagradzać.” Aż gdy ociec pieniądze schowa, drzwi otworzy, Wszedszy: „Jakoż się Waszeć masz z przeszłej podroży? Mój tatusieńku, gdyby ptaszka tego zażyć; Kazałam i drugiego czym prędzej usmażyć, Ale nim
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 492
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987