, Z świetnemi swemi nadjeżdżał pułkami. Ogniem im oczy i serca pałały, Ogień i konie nozdrzami pryskały, Febe zbrój blaski po polach miotała. A dżwięki echo życzliwe zbierała.
Sam pod kosztowną znakomitszy kitą. Ogromnie klawą trzęsie złotolitą, Koń pod nim tracki waży się, i czuje Że złotem ciężki, że i złoto żuje. W takiem swych wojsku świetno postępował, Któreby ledwie Krasus sam wychował, Że wszystkim razom i tumultom w oczy Nieprzyjacielskim, obóz swój zatoczy. A wtem północne skróciwszy Triony, Przybywał wybór on niezwyciężony, Jako i twarzą ogromni, i strojem, Argiraspide z Aleksandrem swoim. Co był za widok, one gdy się
, Z świetnemi swemi nadjeżdżał pułkami. Ogniem im oczy i serca pałały, Ogień i konie nozdrzami pryskały, Febe zbrój blaski po polach miotała. A dżwięki echo życzliwe zbierała.
Sam pod kosztowną znakomitszy kitą. Ogromnie klawą trzęsie złotolitą, Koń pod nim tracki waży się, i czuje Że złotem ciężki, że i złoto żuje. W takiem swych wojsku świetno postępował, Któreby ledwie Krasus sam wychował, Że wszystkim razom i tumultom w oczy Nieprzyjacielskim, obóz swój zatoczy. A wtem północne skróciwszy Tryony, Przybywał wybór on niezwyciężony, Jako i twarzą ogromni, i strojem, Argiraspide z Alexandrem swoim. Co był za widok, one gdy się
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 59
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
2.
Potrzeba aby był brzuchaty/ abo żywota zupełnego bo już ów co cienkiego brzucha/ skory/ ale nie trwały bywa/ i rad wycieka z popręgu/ i tak nie może już być trwały/ nie może tak wiele jeść jako ów co żywota wielkiego/ już ten musi być i zdrowia dobrego/ i to co żuje/ długo w nim trwa/ i nie ladajako strawi. Taki do biegu obieran być ma/ który ma szpopód się u wszystkich czterech nóg/ lecz to ledwo między kilką set koni najdzie. Bo by i we dwu nogach żadnych to miał abo u jednej nogi się to pokazało/ już nie może być złych nóg
2.
Potrzebá áby był brzucháty/ ábo żywotá zupełnego bo iuż ow co ćienkiego brzuchá/ skory/ ále nie trwáły bywa/ y rad wyćieka z popręgu/ y ták nie może iuż bydź trwáły/ nie może ták wiele ieść iáko ow co żywotá wielkiego/ iuż ten muśi bydź y zdrowia dobrego/ y to co żuie/ długo w nim trwa/ y nie ledáiáko strawi. Táki do biegu obieran bydź ma/ ktory ma szpopod sie v wszystkich czterech nog/ lecz to ledwo między kilką set koni naydźie. Bo by y we dwu nogách zádnych to miał ábo v iedney nogi sie to pokazáło/ iuż nie moźe bydź złych nog
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 6
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
z zamulonym często żołądkiem/ nie tak pożywamy niebieskiego tego chleba/ jako raczej/ tylko go skosztowawszy/ albo że tak rzeknę/ ledwie liznąwszy/ na tychmast do Egipskich cebul/ i czosnków świata tego tęskniemy/ a to niechybna/ że ten tylko vivet in aeternum qui manducat ex hoc pane, który manducat, je/ żuje/ pożywa/ połyka z ochotą się karmi/ nie ów co albo zmusu się dawi/ albo z ciekawości kosztuje Qui manducat viuet in aeternum. Poczwarte/ że Najświętszy Sakrament bierzemy/ nie tym afektem i umysłem abyśmy nim posileni/ jako Zbawiciel nasz dla nas i w nas; tak i my w nim
z zámulonym często żołądkiem/ nie ták pożywamy niebieskiego tego chlebá/ iáko ráczey/ tylko go skosztowawszy/ álbo że ták rzeknę/ ledwie liznąwszy/ ná tychmást do Egipskich cebul/ y czosnkow świátá tego teskniemy/ á to niechybná/ że ten tylko vivet in aeternum qui manducat ex hoc pane, ktory manducat, ie/ żuie/ pożywa/ połyka z ochotą się kármi/ nie ow co álbo zmusu się dáwi/ álbo z ćiekáwośći kosztuie Qui manducat viuet in aeternum. Poczwarte/ że Náyświętszy Sákráment bierzemy/ nie tym affektem y umysłem ábysmy nim pośileni/ iáko Zbáwićiel nász dlá nas y w nás; ták y my w nim
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 238
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
na powietrze lada wiecheć słomy, Nie tylko razem puści, lecz tymże zawodem W błoto wmiece i lada opaskudzi smrodem. Póki psu chleba dajesz, tobą się opieka; Przestaniesz? Da kto więcej? Kąsa cię i szczeka; Dopieroż gdy mu język zazdrości wścieklina Odbierze, co do gęby przyniesie mu ślina, Wszędzie żuje o tobie za twoje wygody; W łyżce-by cię, gdyby mógł, rad utopił wody. Ten ci statek pospólstwa i kuflowa łaska, Jeśli nie lejesz, zaraz idzie do diaska. Żywot niespokojny CZĘŚĆ DZIEWIĄTA
Ów językiem wykrętnym i goli, i strzyże, Kogo rano ukąsił, wieczór go zaś liże. Nieprzyjaciel mej sprawie,
na powietrze leda wiecheć słomy, Nie tylko razem puści, lecz tymże zawodem W błoto wmiece i lada opaskudzi smrodem. Póki psu chleba dajesz, tobą się opieka; Przestaniesz? Da kto więcej? Kąsa cię i szczeka; Dopieroż gdy mu język zazdrości wścieklina Odbierze, co do gęby przyniesie mu ślina, Wszędzie żuje o tobie za twoje wygody; W łyżce-by cię, gdyby mógł, rad utopił wody. Ten ci statek pospólstwa i kuflowa łaska, Jeśli nie lejesz, zaraz idzie do dyaska. Żywot niespokojny CZĘŚĆ DZIEWIĄTA
Ów językiem wykrętnym i goli, i strzyże, Kogo rano ukąsił, wieczór go zaś liże. Nieprzyjaciel mej sprawie,
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 292
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
własności. 105. Czemu szczep odmienia naturę drzewa? Nie odmienia w drzewie wktórym jest, dla tego gdy jego gałęzi kilka zostanie takież owoce na nich rodzi jakie niż w nie szczep władzono, ale szczep w sobie inaczej wywarza i obraca tenże sok którym się karmi, jako też trawę szczypie gęś, i wół żuje, a przecię w gęsi w pierze, w wole w sierć się obraca. Dwie zaś drzewa mogą zrość w jedno, tak wzdłuż rościęte jako i w przecz a jednak każda swą naturę zachowa. 105. Czemu pospolicie kwiat nie słodszy? Kwiat pospolicie pachnie, rzecz zaś pachnąca rzadko słodką bywa, jako o tym niżej
własnośći. 105. Czemu szczep odmienia naturę drzewá? Nie odmienia w drzewie wktorym iest, dla tego gdy iego gáłęźi kilká zostánie tákież owoce ná nich rodźi iákie niż w nie szczep włádzono, ále szczep w sobie ináczey wywarza y obraca tenże sok ktorym się karmi, iáko też trawę szczypie gęś, y woł żuie, á przećię w gęśi w pierze, w wole w śierć się obraca. Dwie záś drzewá mogą zrość w iedno, ták wzdłuż rośćięte iáko y w przecz á iednák każda swą náturę záchowa. 105. Czemu pospolićie kwiát nie słodszy? Kwiát pospolićie pachnie, rzecz zaś pachnąca rzadko słodką bywa, iáko o tym niżey
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 165
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
zabieżała i na wjazd szczęsny sławy twe śpiewała, i tak przed wstydem stanęła po stronie, licząc i poczty, i powodne konie. I stąd przybyło twej więcej ozdoby, patrząc na zacne przed tobą osoby: jedne co pański bok zawarły wkoło, w powiatach drugie wyższe niosą czoło, aż twój w ich tropy koń wędzidło żuje i wolnym krokiem kogo niesie, czuje. Bo tu dopiero wzrok swój zaostrzyła, nie na rokietę, choć ją Pallas szyła ani na złotym świetny krzyż ogniwie, lecz na spaniałą twoję twarz prawdziwie, z której promienie (jako powiedziała) Miłości Bożej i ludzkiej widziała. I tak za tobą idąc do kościoła, po twych
zabieżała i na wjazd szczęsny sławy twe śpiewała, i tak przed wstydem stanęła po stronie, licząc i poczty, i powodne konie. I stąd przybyło twej więcej ozdoby, patrząc na zacne przed tobą osoby: jedne co pański bok zawarły wkoło, w powiatach drugie wyższe niosą czoło, aż twój w ich tropy koń wędzidło żuje i wolnym krokiem kogo niesie, czuje. Bo tu dopiero wzrok swój zaostrzyła, nie na rokietę, choć ją Pallas szyła ani na złotym świetny krzyż ogniwie, lecz na spaniałą twoję twarz prawdziwie, z której promienie (jako powiedziała) Miłości Bożej i ludzkiej widziała. I tak za tobą idąc do kościoła, po twych
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 136
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995