czuprynka siwa: Prawdziwa wiecha zwietrzałego piwa. Na krzywej gębie cynek wedle cynku, Dowodne znaki bywałego szynku. Przemówi-li co, każde słowo z basu, Jakbyś też trącił starego szynkwasu. Cóż się też w tym łbie, gdy piwo kisało, Przed piąciądziesiąt i więcej lat działo? Dziś, choć pod wiechą żurawiego puchu, Odpuśćcie, proszę, jak po śliwkach w brzuchu. Kto z wierzchu piwo pił, drożdże ze spodu, Ma rada, panie, pódźcie do wychodu Albo kadzidła odżałujcie funtu. Nie zatkasz piórkiem ogniłego szpuntu. 230. KUROPŁOCH STARY I ŁYSY
Łysy jak na tret, gdzieś wetknąwszy piórko: Powiedz co o nim
czuprynka siwa: Prawdziwa wiecha zwietrzałego piwa. Na krzywej gębie cynek wedle cynku, Dowodne znaki bywałego szynku. Przemówi-li co, każde słowo z basu, Jakbyś też trącił starego szynkwasu. Cóż się też w tym łbie, gdy piwo kisało, Przed piąciądziesiąt i więcej lat działo? Dziś, choć pod wiechą żurawiego puchu, Odpuśćcie, proszę, jak po śliwkach w brzuchu. Kto z wierzchu piwo pił, drożdże ze spodu, Ma rada, panie, pódźcie do wychodu Albo kadzidła odżałujcie funtu. Nie zatkasz piórkiem ogniłego szpuntu. 230. KUROPŁOCH STARY I ŁYSY
Łysy jak na tret, gdzieś wetknąwszy piórko: Powiedz co o nim
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 294
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
się do weselszego, kędy wszytkie sadzę Rozkoszy, Belwederu szczęśliwie prowadzę, Gdzie, który w płacz obraca me pociechy, klinu Zbywszy z serca, mój wdzięczny, oglądam cię, synu! 339 (N). STRASZNY BOHATYR NIE KAŻDY KĄSA, CO WĄSAMI TRZĄSA
Jakbym się potkał ze lwem albo jednorożcem: Szłyk pod żurawim piórem; ferezyja brożcem; Gęba srogim od ucha przejechana ciosem; Krzywym kozłem na czele; świszcząc, straszny, nosem; Turski andżar za pasem; bystry nadziak w ręku, Czy oskarda na twardym osadzona sęku; Pałasz, tyrański pałasz, za który się trzyma — Właśnie tym albo takim bił Dawid olbrzyma. Z góry
się do weselszego, kędy wszytkie sadzę Rozkoszy, Belwederu szczęśliwie prowadzę, Gdzie, który w płacz obraca me pociechy, klinu Zbywszy z serca, mój wdzięczny, oglądam cię, synu! 339 (N). STRASZNY BOHATYR NIE KAŻDY KĄSA, CO WĄSAMI TRZĄSA
Jakbym się potkał ze lwem albo jednorożcem: Szłyk pod żurawim piórem; ferezyja brożcem; Gęba srogim od ucha przejechana ciosem; Krzywym kozłem na czele; świszcząc, straszny, nosem; Turski andżar za pasem; bystry nadziak w ręku, Czy oskarda na twardym osadzona sęku; Pałasz, tyrański pałasz, za który się trzyma — Właśnie tym albo takim bił Dawid olbrzyma. Z góry
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 335
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
zieloną. I wypisuje się groszem swoim wiecznymi czasy. Na co dla lepszy temu wiary pisać nie umiejąc krzyżyk położyła Katarzyna Dankowa Klimkowska. Iwan Danka sołtysa syn. 1142.
Dnia 8 februarii 8 II. Wpis karty Fedora kmiecia z Klimkówki. — Roku Pańskiego 1698 dnia 2 grudnia we wsi Klimkówce między uczciwemi ludźmi, Leszkiem Żurawiem z jednej strony a miedzy Fedoremb z drugiej strony, kmieciami klimkowskiemi, stanęło pewne i nieodmienne postanowienie albo raczej zgoda i kupno. Który to wzwyż pomieniony Leszko Żuraw, będąc na ciele i na umyśle zdrowym i żadnym błędem nie zawiedziony, ale z swojej dobry woli przedał pomienionemu Fedorowi, sąsiadowi swojemu w Klimkówce, całą ćwierć
zieloną. I wypisuje sie groszem swoim wiecznymi czasy. Na co dla lepszy temu wiary pisać nie umiejąc krzyżyk położyła Katarzyna Dankowa Klimkowska. Iwan Danka sołtysa syn. 1142.
Dnia 8 februarii 8 II. Wpis karty Fedora kmiecia z Klimkówki. — Roku Pańskiego 1698 dnia 2 grudnia we wsi Klimkówce między ućciwemi ludźmi, Leszkiem Żurawiem z jednej strony a miedzy Fedoremb z drugiej strony, kmieciami klimkowskiemi, stanęło pewne i nieodmienne postanowienie albo raczej zgoda i kupno. Który to wzwyż pomieniony Leszko Żuraw, będąc na ciele i na umyśle zdrowym i żadnym błędem nie zawiedziony, ale z swojej dobry woli przedał pomienionemu Fedorowi, sąsiadowi swojemu w Klimkówce, całą ćwierć
Skrót tekstu: KsKlim_1
Strona: 345
Tytuł:
Księga sądowa kresu klimkowskiego_1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1702 a 1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
każe, lub zysk lubo strata Walą się wojska, idzie i groźna armata; Straszne się bisurmańskie z góry garną roje A białe jako gęsi migocą zawoje. Janczaraga we środku ustrzmiwszy w puch pawi Ogniste swoje pułki na czele postawi, Sam dosiadszy białego arabina grzbieta, Jako między gwiazdami iskrzy się kometa, W barwistym złotogłowie pod żurawią wiechą; Bonczuk nad nim z miesiącem, ottomańską cechą. Dwanaście tylko było tysięcy janczarów, Prócz piechot Gaborego i dwu hospodarów; Janczarowie WOJNA CHOCIMSKA
Na dwadzieścia-ć pieniądze spełna z skarbu dano, Ale to, co miało być na ośm, ukraszono. Wszędy pełno nierządu, gdzie nie masz dozoru! Każdy kradnie, kto może
każe, lub zysk lubo strata Walą się wojska, idzie i groźna armata; Straszne się bisurmańskie z góry garną roje A białe jako gęsi migocą zawoje. Janczaraga we środku ustrzmiwszy w puch pawi Ogniste swoje pułki na czele postawi, Sam dosiadszy białego arabina grzbieta, Jako między gwiazdami iskrzy się kometa, W barwistym złotogłowie pod żurawią wiechą; Bonczuk nad nim z miesiącem, ottomańską cechą. Dwanaście tylko było tysięcy janczarów, Prócz piechot Gaborego i dwu hospodarów; Janczarowie WOJNA CHOCIMSKA
Na dwadzieścia-ć pieniądze spełna z skarbu dano, Ale to, co miało być na ośm, ukraszono. Wszędy pełno nierządu, gdzie nie masz dozoru! Każdy kradnie, kto może
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 117
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
gładkich kopij toki, Pałaszami tureckiej dosięga posoki; Zamiesza ich jak w kotle, jako w garcu kaszę. Sam koncerzem znacznego w oczu wszytkich baszę Obali. Toż co żywo kole, siecze, rzeże, Bo Wejer z boku strzela i tyłu im strzeże. Tam Piotr Lipski Araba upatrzywszy, który Pod forgą u złocistej żurawią missury, Znaczny koniem po rzędzie i jedwabnej kiecy, Wysokie miał ramiona i szerokie plecy, Siła broił nad inszych, siłu świata zbawił, Już i konia zmordował, już się sam ukrwawił, Lubomirski Lipski WOJNA CHOCIMSKA
Sam nam poździ wygraną, sam bitwę odnawia: Więc go z boku zajeżdża i nieznacznie zławia. Postrzegł tego
gładkich kopij toki, Pałaszami tureckiej dosięga posoki; Zamiesza ich jak w kotle, jako w garcu kaszę. Sam koncerzem znacznego w oczu wszytkich baszę Obali. Toż co żywo kole, siecze, rzeże, Bo Wejer z boku strzela i tyłu im strzeże. Tam Piotr Lipski Araba upatrzywszy, który Pod forgą u złocistej żurawią missury, Znaczny koniem po rzędzie i jedwabnej kiecy, Wysokie miał ramiona i szerokie plecy, Siła broił nad inszych, siłu świata zbawił, Już i konia zmordował, już się sam ukrwawił, Lubomirski Lipski WOJNA CHOCIMSKA
Sam nam poździ wygraną, sam bitwę odnawia: Więc go z boku zajeżdża i nieznacznie zławia. Postrzegł tego
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 195
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
, każdy na swój zysk lub stratę. Tak Turcy powiedali żałujący siebie, Że w żadnej dotąd z nami otwartej potrzebie Tyla krwie muzułmańskiej jako dziś nie szkodni, Którą psów bić Kozacy rozlali niegodni. Co wziąwszy za dobry znak pod hetmanem nowym, Oddadzą mu w prezencie drogim złotogłowem Szyty dywan i znaki janczarskiej starszyny Z piór żurawich i sepet do kuchnie faryny. Który, że barzo wdzięczen upominków onych, Wyświadczył, gdy między nich rzuci sto czerwonych. Póki się wieść nie wzmoże o Chodkiewiczowej Śmierci, póty też i my pokój mamy zdrowy. Tak się Osman ukarał, tak się był ustraszył, Że dotąd siedział, jakoby go owałaszył. I kto
, każdy na swój zysk lub stratę. Tak Turcy powiedali żałujący siebie, Że w żadnej dotąd z nami otwartej potrzebie Tyla krwie muzułmańskiej jako dziś nie szkodni, Którą psów bić Kozacy rozlali niegodni. Co wziąwszy za dobry znak pod hetmanem nowym, Oddadzą mu w prezencie drogim złotogłowem Szyty dywan i znaki janczarskiej starszyny Z piór żurawich i sepet do kuchnie faryny. Który, że barzo wdzięczen upominków onych, Wyświadczył, gdy między nich rzuci sto czerwonych. Póki się wieść nie wzmoże o Chodkiewiczowéj Śmierci, póty też i my pokój mamy zdrowy. Tak się Osman ukarał, tak się był ustraszył, Że dotąd siedział, jakoby go owałaszył. I kto
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 259
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
, Nie dyskuruj; nie twa rzecz wchodzić ze mną w szranki; Pan bełzki Wezyr do Tatarzyna mówi CZĘŚĆ DZIESIĄTA
Lada czego nie wtrącaj, a to czyń, coć każą; Będzie czas, gdy wam i te granice pokażą!” A zatem rum do koni i Turcy, i naszy, Jako kiedy kto stado żurawi postraszy. Senat naprzód turecki; kto malował ony Kamille, Fabiusze, poważne Katony, Taki był i tych pozór, tak się pyszno snażą, Że owych wspaniałością do znaku wyrażą. Po szacie złotorytej rozczosana wiecha; Takiż bonczuk u konia; każdy się uśmiecha, Każdy rad pokojowi; kiedy wojna na zły Czas padła
, Nie dyskuruj; nie twa rzecz wchodzić ze mną w szranki; Pan bełzki Wezyr do Tatarzyna mówi CZĘŚĆ DZIESIĄTA
Lada czego nie wtrącaj, a to czyń, coć każą; Będzie czas, gdy wam i te granice pokażą!” A zatem rum do koni i Turcy, i naszy, Jako kiedy kto stado żurawi postraszy. Senat naprzód turecki; kto malował ony Kamille, Fabiusze, poważne Katony, Taki był i tych pozór, tak się pyszno snażą, Że owych wspaniałością do znaku wyrażą. Po szacie złotorytej rozczosana wiecha; Takiż bonczuk u konia; każdy się uśmiecha, Każdy rad pokojowi; kiedy wojna na zły Czas padła
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 321
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924