zbiera Ręka ma ociera Z pięknej twarzy. Leć gładkość co świeci W sercu ogień nieci Co mię żarzy W myślach niszczeje Pałąm góreję I nowym przypadkiem zdrowym bywszy mdleję Piekna Zosiu rata Nie zazdrość mi świata Ratuj w mdłości Bo jako ja zginę Mam śmierci przyczynę Z twej miłości. Ostatnia trwoga Ratuj dla Boga Czy mię z twego życzysz martwym wypchnąć proga. Ona się ocuci Pierzynką narzuci Potym z strachu Te mi słowa rzecze: Niebaczny człowiecze Coć wzdy Stachu? Takli na jawie Krzywdzisz mię w sławie Tę którą ja kocham/ i nad zdrowie prawie. Lirycorum Polskich Księgi Trzecie. Pieśń XVII. Stroje i Bielidła Białoglowskie.
TAkli świat wszytek zawisł
zbiera Ręká ma oćiera Z piękney twarzy. Leć głádkość co świeći W sercu ogień nieći Co mię żarzy W myślách niszczeie Pałąm goreię Y nowym przypadkiem zdrowym bywszy mdleię Piekna Zośiu rátá Nie zazdrość mi świátá Rátuy w mdłośći Bo iáko ia zginę Mam śmierći przyczynę Z twey miłośći. Ostátnia trwogá Rátuy dla Bogá Czy mię z twego życzysz martwym wypchnąć progá. Oná się ocući Pierzynką nárzući Potym z stráchu Te mi słowá rzecze: Niebáczny człowiecze Coć wzdy Stáchu? Tákli ná iáwie Krzywdźisz mię w sławie Tę ktorą ia kocham/ y nád zdrowie práwie. Lyricorum Polskich Kśięgi Trzećie. PIESN XVII. Stroie y Bielidłá Białoglowskie.
TAkli świát wszytek záwisł
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 174
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
. NA TOŻ DRUGI RAZ RESPONS NA LIST DOKTORSKI
Jakom wczora z twojego pisania wyczytał, Dziękuję, żeś się pilno o me zdrowie pytał. Nic nie wątpię, że szczerze, bo na tym należy Doktorowi wiedzieć, kto chodzi, a kto leży. Bóg ci zapłać, że mi go na tymże papierze Życzysz, ale mi odpuść, nie wierzę, by szczerze. Jako szwiec botom, z swego rzemiosła natury, Tak i doktor ludzkiemu zdrowiu życzy dziury; Inaczej by obiema przyszło głodem zmierać, Gdyby się bot i zdrowie nie miało poterać. A ja się, głupi, wadzę, co mam z tobą bratać, Bo i
. NA TOŻ DRUGI RAZ RESPONS NA LIST DOKTORSKI
Jakom wczora z twojego pisania wyczytał, Dziękuję, żeś się pilno o me zdrowie pytał. Nic nie wątpię, że szczerze, bo na tym należy Doktorowi wiedzieć, kto chodzi, a kto leży. Bóg ci zapłać, że mi go na tymże papierze Życzysz, ale mi odpuść, nie wierzę, by szczerze. Jako szwiec botom, z swego rzemiosła natury, Tak i doktor ludzkiemu zdrowiu życzy dziury; Inaczej by obiema przyszło głodem zmierać, Gdyby się bot i zdrowie nie miało poterać. A ja się, głupi, wadzę, co mam z tobą bratać, Bo i
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 113
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
strachu I znowu prędkie wyprzątnąwszy kiszki, Ichże krwią gasić pogańskie opryszki? A kto chce z lepszym odprawić to wczasem, Z Izraelczyki kołek mieć za pasem, Którzy po mannie, co im z nieba pluszczy, I srać, i bić się musieli na puszczy. 507 (P). ZDROWIE NIE ZDROWIE
Zdrowia mi życzysz wina tak wielkim kielichem, Mój kochany sąsiedzie, pijąc do mnie strychem? O, jakoż twój postępek daleki od mowy! Pewnie żywy nie będę, dopieroż i zdrowy, Jeśli mi wypić każesz, czego już mam próbę. Mów raczej: daj ci Boże z przepicia chorobę. 508. HOLOFERNES Z LOTEM
Różne,
strachu I znowu prędkie wyprzątnąwszy kiszki, Ichże krwią gasić pogańskie opryszki? A kto chce z lepszym odprawić to wczasem, Z Izraelczyki kołek mieć za pasem, Którzy po mannie, co im z nieba pluszczy, I srać, i bić się musieli na puszczy. 507 (P). ZDROWIE NIE ZDROWIE
Zdrowia mi życzysz wina tak wielkim kielichem, Mój kochany sąsiedzie, pijąc do mnie strychem? O, jakoż twój postępek daleki od mowy! Pewnie żywy nie będę, dopieroż i zdrowy, Jeśli mi wypić każesz, czego już mam próbę. Mów raczej: daj ci Boże z przepicia chorobę. 508. HOLOFERNES Z LOTEM
Różne,
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 410
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Afekt/ Eksces/ choroby wszelakiej przyczyną/ Jeśli będziesz za strażą/ nie będziesz za winą. Uczą tu jako wszelkie ekscessy miarkować/ Co za sposób w jedzeniu i w piciu zachować. I ty Cypryska matko posłuchać mię musisz/ I ty Medyku próżno w Galenie mózg suszysz. I ty który krwi zdrowia puszczadłem twym życzysz/ Czas i sposobne na to Minuty policzysz. Czujności/ i snu twego znajdziesz tu godziny/ A według czwartej Części wrak zdrowia przyczyny. Insze Wiosna/ a insze Lato mają prawa/ Insza w Jesieni/ insza jest Zimie zabawa/ Zgoła w jednej Książeczce Resta zdrowia twego: Ty jeśliś wdzięczny pochwal Autora pierwszego.
. Affekt/ Exces/ choroby wszelákiey przycżyną/ Ieśli będziesz zá strażą/ nie będziesz zá winą. Vcżą tu iako wszelkie excessy miárkowáć/ Co zá sposob w iedzeniu y w pićiu záchowáć. Y ty Cypryska mátko posłucháć mię muśisz/ Y ty Medyku prożno w Galenie mozg suszysz. Y ty ktory krwi zdrowia puszcżádłem twym życżysz/ Czás y sposobne ná to Minuty policżysz. Czuynośći/ y snu twego znaydziesz tu godziny/ A według cżwartey Częśći wrak zdrowia przycżyny. Insze Wiosná/ á insze Láto máią práwá/ Insza w Ieśieni/ insza iest Zimie zabáwá/ Zgołá w iedney Kśiążecżce Restá zdrowia twego: Ty iesliś wdźięcżny pochwal Autorá pierwszego.
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: Bv
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
Kto najemnik ten nie pozna owiec, Pasterz pozna. Najemnik nie zna owiec, bo rzadko je wizytuje rarò visitat. Pasterz zaś poznawa owce własne, bo ma około nich pieczołowanie. Kiedy pasterzu opuścisz owce, nie będziesz solicitus, to też owieczek nie poznasz: niech znają, że o nie dbasz, że im dobrze życzysz, zabiegasz dla nich; to dopiero poznasz co też która warta, jak wiele może; staranie o owieczki, poznawa owce z-pasterzem. 3. TRZEBA MI PRZYPROWADŹIĆ I INNE OWCE, A GŁOSU MEGO SŁUCHAĆ BĘDĄ, I BĘDŹIE JEDNA OWCZARNIA. Niechcą się łączyć najwyższy Rząd i Potrzeba. Władza i Koniecznie;
Kto naiemnik ten nie pozna owiec, Pásterz pozna. Naiemnik nie zna owiec, bo rzadko ie wizytuie rarò visitat. Pásterz záś poznawa owce własne, bo ma około nich pieczołowánie. Kiedy pásterzu opuśćisz owce, nie będźiesz solicitus, to też owieczek nie poznasz: niech znáią, że o nie dbasz, że im dobrze życzysz, zábiegasz dla nich; to dopiero poznasz co też ktora wártá, iák wiele może; stáránie o owieczki, poznawa owce z-pásterzem. 3. TRZEBA MI PRZYPROWADŹIĆ I INNE OWCE, A GŁOSU MEGO SŁUCHAĆ BĘDĄ, I BĘDŹIE IEDNA OWCZARNIA. Niechcą się łączyć naywyższy Rząd i Potrzebá. Władza i Koniecznie;
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 69
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
kładzie go sobie Królowa zgody z Wm. M. M. Panem fundament. Powiedziałem ja cale, że niewierzę aby taki script od Wm. M. M. Pana wyniść miał, i dołożyłem, że do rekonciliacji dostatecznej, i do Traktatu w tej materii, jeżeliby do niego przyść miało, życzysz Wm. M. M. Pan Króla Jego Mci bytności, bez której Wm. M. M. Pan w te transactie w ciągnąć się nie dasz. Rzekła mi Królowa, i owszem, jeśli Pan Marszałek co chce dla mnie dobrego zrobić, trzeba aby wprzód Królowi persuadował, że Elekcja jest potrzebna Rzeczypospolitej, bo
kłádźie go sobie Krolowa zgody z Wm. M. M. Pánem fundáment. Powiedźiałem ia cále, że niewierzę áby táki script od Wm. M. M. Páná wyniść miał, y dołożyłem, że do reconciliatiey dostáteczney, y do Tractatu w tey materiey, ieżeliby do niego przyść miáło, życzysz Wm. M. M. Pan Krolá Iego Mći bytnośći, bez ktorey Wm. M. M. Pan w te transactie w ćiągnąć się nie dasz. Rzekłá mi Krolowa, y owszem, ieśli Pan Márszałek co chce dla mnie dobrego zrobić, trzebá áby wprzod Krolowi persuadował, że Elekcya iest potrzebna Rzeczypospolitey, bo
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 40
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
jednego papieża, wzięto za znak prawdziwy ojca świętego. A czegóż trzeba więcej na pochwałę także ojca twego, tylko poważne zdanie twoje słowy Ducha Świętego o duszy sprawiedliwej rzeczonymi stwierdzić: „Non extinguetur in nocte lucerna eius.” To syn światłości znać światła wiary na chrzcie świętym wziętego dochował.
Teraz się tylko pytam: a życzyszże mu życia nieśmiertelnego w niebie, pozostała małżonko? Życzycież, godni takiego ojca synowie? Żałośne córy? Krewni, sąsiedzi, przyjaciele, słudzy, poddani, życzycież? To wspólnie zawołajmy: „et lux perpetua luceat ei” a światłość wiekuista niechaj mu świeci. Zawołajmy drugi raz zwyczajem Rzymian, którzy pogrzeb sprawując cesarzom
jednego papieża, wzięto za znak prawdziwy ojca świętego. A czegóż trzeba więcej na pochwałę także ojca twego, tylko poważne zdanie twoje słowy Ducha Świętego o duszy sprawiedliwej rzeczonymi stwierdzić: „Non extinguetur in nocte lucerna eius.” To syn światłości znać światła wiary na chrzcie świętym wziętego dochował.
Teraz się tylko pytam: a życzyszże mu życia nieśmiertelnego w niebie, pozostała małżonko? Życzycież, godni takiego ojca synowie? Żałośne córy? Krewni, sąsiedzi, przyjaciele, słudzy, poddani, życzycież? To wspólnie zawołajmy: „et lux perpetua luceat ei” a światłość wiekuista niechaj mu świeci. Zawołajmy drugi raz zwyczajem Rzymian, którzy pogrzeb sprawując cesarzom
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 497
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, a żeby nie odrosły, tedy na w schodzie. I to notandum, że to stroną, którą stoi ku słońcu drzewo, ma z tej strony słoj czyli cylindry, i rzadsze stąd, niż od pułnocy według zdania Kirchera; a które więcej słoju ma, te gęstsze consequenter trwalsze i mocniejsze. Jeśli zaś życzysz sobie mieć drzewa bardzo grube, zgóry nadół skórkę ponacinaj po SS. Fabianie i Sebastianie w Styczniu solennizowanych. Drzewa do Fabryki jakie zgodne, obacz sub vocabulo Fabryka tu w Ekonomice. In particulari o drzewach ogródnych tu piszę, abym o nich niedyszkurował sub titulo Ogród włoski. Jabłoń gnojenia niepotrzebuje,
, á żeby nie odrosły, tedy na w schodzie. I to notandum, że to stroną, ktorą stoi ku słońcu drzewo, ma z tey strony słoy czyli cylindry, y rzadsze ztąd, niż od pułnocy według zdania Kirchera; á ktore więcey słoiu ma, te gęstsze consequenter trwalsze y mocnieysze. Iezli zaś życzysz sobie mieć drzewa bardzo grube, zgory nadoł skorkę ponacinay po SS. Fabianie y Sebastyanie w Styczniu solennizowanych. Drzewa do Fabryki iakie zgodne, obacz sub vocabulo Fabryka tu w Ekonomice. In particulari o drzewach ogrodnych tu piszę, abym o nich niedyszkurował sub titulo Ogrod włoski. Iabłoń gnoienia niepotrzebuie,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 381
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Marcu przesadzona krzewi się, bo na jednym miejscu będąc, ile między chwastem zdziczeje. A jeśli chcesz mieć roże przez całe lato, korzenie ich, jedne raniej, drugie później sadź, gnojem obsypuj, i ciepłą wodą w wieczor i zrana polewaj, tedy będą kwitnąć ci całe lato. Szentywani Autor radzi, jeśli życzysz sobie wielkich roż, corocznie przesadzać, tedy i większy mieć będą odor, lto do większego roż odoru pomaga, jeśli blisko krzaków różowych czosnku nasadzisz. A jeśli byś chciał czerwoną rożę zamienić w białą, podkadź ją siarką u lot zbieleje według Dydyma. Roża zaś polna, stanie się pełną przez częste jej przesadzanie
Marcu przesadzona krzewi się, bo na iednym mieyscu będąc, ile między chwastem zdziczeie. A iezli chcesz mieć roże przez całe lato, korzenie ich, iedne raniey, drugie pozniey sadź, gnoiem obsypuy, y ciepłą wodą w wieczor y zrana poleway, tedy będą kwitnąć ci całe lato. Szentywani Autor radzi, iezli życzysz sobie wielkich roż, corocznie przesadzać, tedy y większy mieć będą odor, lto do większego roż odoru pomaga, iezli blisko krzakow rożowych czosnku nasadzisz. A iezli byś chciał czerwoną rożę zamienić w białą, podkadź ią siarką u lot zbieleie wedlug Dydyma. Roża zaś polna, stanie się pełną przez częste iey przesadzanie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 433
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
ta rzecz nie ma odpowiedzi. Rabina z Teologiem. RABIN.
NIe tak rozumieć się ma to Proroctwo Danielowe/ jako wytłumaczycie/ albowiem Anioł mówi w Osobiw Boskiej do Daniela: O Danielu/ wiedz że od tego dnia którego do ciebie mówię: to się stanie ludowi twemu. Naprzód będzieć miłosny Bóg/ czego sobie wielce życzysz/ i będzie zgładzony grzech/ i koniec weźmie nieprawość/ i nietylko w siedmdziesiąt Tygodniach to się dziać będzie/ że Miasto będzie pobudowane/ ale też i Kościół naprawiony/ i potym narodzi się Chrystus/ Iustitia Sempiterna Sprawiedliwość Wiekuista/ ex vngetur Sanctus Sanctorum, i będzie pomazany Święty Świętych/ o którym czytamy: Propterea
tá rzecz nie ma odpowiedźi. Rábiná z Theologiem. RABIN.
NIe ták rozumieć się ma to Proroctwo Dánielowe/ iáko wytłumáczyćie/ álbowiem Anyoł mowi w Osobiw Boskiey do Dánielá: O Dánielu/ wiedz że od tego dniá ktorego do ćiebie mowię: to się stánie ludowi twemu. Naprzod będźieć miłosny Bog/ czego sobie wielce życzysz/ y będźie zgłádzony grzech/ y koniec weźmie niepráwość/ y nietylko w śiedmdźieśiąt Tygodniách to się dźiać będźie/ że Miásto będźie pobudowáne/ ále też y Kośćioł nápráwiony/ y potym národźi się Chrystus/ Iustitia Sempiterna Spráwiedliwość Wiekuista/ ex vngetur Sanctus Sanctorum, y będźie pomázány Swięty Swiętych/ o ktorym czytamy: Propterea
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 123
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645