ci deferować, a posłowie mają tego być delatorami od stanu szlacheckiego. Powinni też z każdym takim sądu żądać na sejmie, u KiMci egzekucyej i peny, a tego jako najpilniej przestrzegać, aby to nikomu impune nie wychodziło, ktoby jeno co czynił przeciwko prawu. Jeszcze stan szlachecki zleca posłom swym articulatim na sejm adhortacją do pp. senatorów, aby funkcjej swojej senatorskiej dosyć czynili, aby upominać się posłom praw na sejmie u króla dopomagali, aby errory w KiMci, któreby w tej mierze baczyli, emendowali. I zachowało się to na sejmie. Już to, widzę, teraz ginie, że się znosili pp. senatorowie z
ci deferować, a posłowie mają tego być delatorami od stanu ślacheckiego. Powinni też z każdym takim sądu żądać na sejmie, u KJMci egzekucyej i peny, a tego jako najpilniej przestrzegać, aby to nikomu impune nie wychodziło, ktoby jeno co czynił przeciwko prawu. Jeszcze stan ślachecki zleca posłom swym articulatim na sejm adhortacyą do pp. senatorów, aby funkcyej swojej senatorskiej dosyć czynili, aby upominać się posłom praw na sejmie u króla dopomagali, aby errory w KJMci, któreby w tej mierze baczyli, emendowali. I zachowało się to na sejmie. Już to, widzę, teraz ginie, że się znosili pp. senatorowie z
Skrót tekstu: LibResCz_II
Strona: 405
Tytuł:
Libera respublica — absolutum dominium — rokosz
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
pracują i pożytek niosą. W ucisku/ niedostatku/ małą chłop uczyni. Intratę; bo co mówią populus, obolus. Na ten czas to ma miejsce/ gdy obulum ma chłop. Raczej/ jako mowiemy; z nagiego trudno wziąć. Które ich jest zawsze godne. Księgi Piątej. Z małych rzeczy wielkie rosną. Adhortacja do stanu Szlacheckiego. Gdyż z miast pożytek jego największy. Im bogatszy poddani, tym też Pan ich. Voto kończę
A ja Voto rzecz kończę i uprzejmie życzę Aby Królestwo nasze nie tylko przestrzeństwem Granic/ ale co większa/ ludnemi Miastami I osadzonym krajem prawdziwie kwitnęło/ Wielkości i potęgi oraz dostąmpiwszy. SATYRA II. Na
pracuią y pożytek niosą. W vćisku/ niedostatku/ małą chłop vczyni. Intratę; bo co mowią populus, obolus. Ná ten czás to ma mieysce/ gdy obulum ma chłop. Raczey/ iáko mowiemy; z nagiego trudno wźiąć. Ktore ich iest záwsze godne. Xięgi Piątey. Z małych rzeczy wielkie rostą. Adhortacya do stanu Szlacheckiego. Gdyż z miast pożytek iego naywiększy. Im bogatszy poddani, tym też Pan ich. Voto kończę
A ia Voto rzecz kończę y vprzeymie życzę Aby Krolestwo násze nie tylko przestrzenstwem Granic/ ále co większa/ ludnemi Miástámi Y osadzonym kráiem prawdźiwie kwitnęło/ Wielkośći y potęgi oraz dostąmpiwszy. SATYRA II. Ná
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 136
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
/ Jak ten któremu służy ichże posessja. Bo jezdem tego świata i Obywatelem/ I ten jest (a nie jest inszy) mą własną Ojczyzną. Nie frasuje się choć nie ma. Księgi Piątej. Mądrość Panią jest powszechną. Posessia, i używanie każdemu z swych sporządza. Wszystko to Bóg dla człowieka stworzył. Adhortacja do prawdziwych mądrości naśladowców. SATYRA IV. Na tych/ co cudze sprawy widzą i przetrząsają/ swoich niebacząc. Kto siła ten i ladaco pospolicie mówi.
NApadłem na jednego nie dawno/ który mi Nabajał uszy/ że mię i do tych czasów bolą/ Szczyra olla putrida, Przebieżał on prędko Litanią wszelakich Stanów
/ Iák ten ktoremu służy ichże possessya. Bo iezdem tego świátá y Obywatelem/ Y ten iest (á nie iest inszy) mą własną Oyczyzną. Nie frasuie się choć nie ma. Xięgi Piątey. Mądrość Pánią iest powszechną. Posessia, y vżywánie kożdemu z swych sporządza. Wszystko to Bog dla człowieká stworzył. Adhortacya do prawdźiwych mądrośći naśladowcow. SATYRA IV. Ná tych/ co cudze spráwy widzą y przetrząsáią/ swoich niebacząc. Kto śiła ten y ladaco pospolićie mowi.
NApadłem ná iednego nie dawno/ ktory mi Nabaiał vszy/ że mię y do tych czásow bolą/ Szczyra olla putrida, Przebieżał on prędko Litanią wszelákich Stanow
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 142
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650