kosztowne bez kosztu aparencyje, mają i zażycia ich czas, miejsce i powołanie, to jest wolne publiki, kompanije, debosze, wizyty, emulacyje, akty i ozdobne przytomnościom królewskim asystencyje. Mają publiczne o sobie poczty, gazety, wiadomości i relacyje i tym się nadstawiać, zdobić i proporcyjonować muszą dla sławy, powabności, adresu i pańskości swojej. Ale tobie odłogiem od wszytkiego będącej, co po tym zbytku, moja wojska upieką albo podczaszyna derbska, w liczbie honoru swojego jedenasta? Za co, pytam się, w gatunek jednej sukni i stroju ma wchodzić śpiżarnia, browar, stodoła, folwark, ba, i cała majętnostka albo tak wielu zgryźliwych
kosztowne bez kosztu aparencyje, mają i zażycia ich czas, miejsce i powołanie, to jest wolne publiki, kompanije, debosze, wizyty, emulacyje, akty i ozdobne przytomnościom królewskim asystencyje. Mają publiczne o sobie poczty, gazety, wiadomości i relacyje i tym się nadstawiać, zdobić i proporcyjonować muszą dla sławy, powabności, adresu i pańskości swojej. Ale tobie odłogiem od wszytkiego będącej, co po tym zbytku, moja wojska upieką albo podczaszyna derbska, w liczbie honoru swojego jedenasta? Za co, pytam się, w gatunek jednej sukni i stroju ma wchodzić śpiżarnia, browar, stodoła, folwark, ba, i cała majętnostka albo tak wielu zgryźliwych
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 289
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
skóry odziera i bęben z niej robi in lasionem wiary katolickiej. Drugiego in Julio, czyli Augusto, gdy mucha największa, nagiego nasmarowawszy miodem przywiązują w lesie do drzewa, przy którym od much i innego robactwa zajedzony męczęską otrzymał koronę. Dowiaduje się o tym tych pomęczonych misjonarzów starszy w Widniu zostający, który, jako mający adres do Cesarza, donosi Dworowi Cesarskiemu popełniony przez Węgrów eksces, remonstrując tyraniją na misjonarzach uczynioną. Każe zaraz Cesarz łapać, sekwestrować, egzekwować tak pryncypałów owego buntu, jako też faktorów, i popełnionego kryminału złoczyńców, z czego większy w państwie węgierskim wszczął się bunt. A że między principałami, czyli faktorami tego buntu zostawał Takieli
skóry odziera i bęben z niej robi in lasionem wiary katolickiej. Drugiego in Julio, czyli Augusto, gdy mucha największa, nagiego nasmarowawszy miodem przywiązują w lesie do drzewa, przy którym od much i innego robactwa zajedzony męczęską otrzymał koronę. Dowiaduje się o tym tych pomęczonych misjonarzów starszy w Widniu zostający, który, jako mający adres do Cesarza, donosi Dworowi Cesarskiemu popełniony przez Węgrów exces, remonstrując tyraniją na misjonarzach uczynioną. Każe zaraz Cesarz łapać, sekwestrować, egzekwować tak pryncypałów owego buntu, jako też faktorów, i popełnionego kryminału złoczyńców, z czego większy w państwie węgierskim wszczął się bunt. A że między principałami, czyli faktorami tego buntu zostawał Takieli
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 37
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
em się, nie wiedząc dokąd. Handel do Szwecyj był jeszcze zakazany. Chciałem do Duńskiej Ziemi, ponieważem sobie nabił głowę, żeś się tam udała, lecz mię Tompson namówił, żebym Holenderskim okrętem, którego nawóz miał sobie zlecony, gotowym w Archangielu pod żagle, do Holandyj popłynął. Dał mi adres do kupca, któremu towary okrętu należały, obiecawszy mi, że listy od Steleja w swoje zawijać będzie, mnie zaś radził, abym temu człowiekowi powiedział, dokądbym się z Holandyj udał, żeby mię Stelej powróciwszy mógł znaleźć. J takem się w szóstym tygodniu po moim do Moskwy powrocie, okrętem puścił
em śię, nie wiedząc dokąd. Handel do Szwecyi był ieszcze zakazany. Chćiałem do Dunskiey Ziemi, ponieważem sobie nabił głowę, żeś śię tam udała, lecz mię Tompson namowił, żebym Holenderskim okrętem, ktorego nawoz miał sobie zlecony, gotowym w Archangielu pod żagle, do Holandyi popłynął. Dał mi adres do kupca, ktoremu towary okrętu należały, obiecawszy mi, że listy od Steleia w swoie zawiiać będzie, mnie zaś radził, abym temu człowiekowi powiedział, dokądbym śię z Holandyi udał, żeby mię Steley powroćiwszy mogł znaleść. J takem śię w szostym tygodniu po moim do Moskwy powrocie, okrętem puścił
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 131
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755