jego pieczy Mając, nie tylko wszytko, co ma, ubezpieczy, Ale wszytkiego świata uczynić się panem Będzie mógł z tak przeważnem i dzielnem hetmanem.
XXX.
A jako z temi swemi hetmany wielkiemi Swe panowanie wszędzie rozszerzy na ziemi, Tak na morzu tem, które w śrzodku z tamtej strony Europa, z tej zawiera Afer upalony, W każdem boju zwyciężcą szczęśliwem zostanie, Skoro Jędrzej Doria do niego przystanie, Ten to Doria, który wszytkie wam tameczne Wasze morza od zbójców uczyni bezpieczne.
XXXI.
Choć wszytkie zbójce w on czas spędził zawołany Pompejus, nie może z niem być porównany; Bo oni być nie mogli równi tak możnemu Królestwu i
jego pieczy Mając, nie tylko wszytko, co ma, ubezpieczy, Ale wszytkiego świata uczynić się panem Będzie mógł z tak przeważnem i dzielnem hetmanem.
XXX.
A jako z temi swemi hetmany wielkiemi Swe panowanie wszędzie rozszerzy na ziemi, Tak na morzu tem, które w śrzodku z tamtej strony Europa, z tej zawiera Afer upalony, W każdem boju zwyciężcą szczęśliwem zostanie, Skoro Jędrzej Dorya do niego przystanie, Ten to Dorya, który wszytkie wam tameczne Wasze morza od zbójców uczyni bezpieczne.
XXXI.
Choć wszytkie zbójce w on czas spędził zawołany Pompejus, nie może z niem być porównany; Bo oni być nie mogli równi tak możnemu Królestwu i
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 338
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Kajusa Katalog Osób wiadomości o sobie godnych
Cesarza, całą obieżał Grecję, którego Tiberius Cesarz przez kontempt nazwał Cymbalum mundi; który bardziej bębnem sławny nazwać się był powinien. Ze był nie douczony, i złych obyczajów człek, wszystkich też cenzurował; mówi o nim Iosephus, że miał serce ośle w sobie.
L. APULEIUS Afer, alias Afrykańczyk, Filozof sekty Platona. Urodził się w Numidii Kraju Afrykańskim, za Adriana Cesarza, napisał Mysticam aurei asini fabulam.
ARISTAEAS Żyd, wtedy żył, gdy siedmdziesiąt dwóch Tłumaczów Pisma Z. żyli, i o nich napisał Księgę, Roku 17. panowania Ptolemeuszza Filadelfa Króla Egipskiego, Motora i Promotora tego LXX
Kaiusa Katalog Osob wiadomości o sobie godnych
Cesarza, całą obieżał Grecyę, ktorego Tiberius Cesarz przez kontempt nazwał Cymbalum mundi; ktory bardziey bębnem sławny nazwać się był powinien. Ze był nie douczony, y złych obyczaiow człek, wszystkich też censurował; mowi o nim Iosephus, że miał serce ośle w sobie.
L. APULEIUS Afer, alias Afrykańczyk, Filozof sekty Platona. Urodził się w Numidii Kraiu Afrykańskim, za Adriana Cesarza, napisał Mysticam aurei asini fabulam.
ARISTAEAS Zyd, wtedy żył, gdy siedmdziesiąt dwoch Tłumaczow Pisma S. żyli, y o nich napisał Księgę, Roku 17. panowania Ptolomeusza Filadelfa Krola Egypskiego, Motora y Promotora tego LXX
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 575
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
CONIMBRICENSES, są to zebrani i wybrani uczeni perfectè Ojcowie Jezuici, którzy w Konimbrice vulgo Coimbra Mieście Luzytańskim w Kolegium swoim przy manudukcyj Emanuela de Goez wydali obszerne Komentarze in Logicam, et Physicam Aristotelis, in Meteora, Ethica etc. około Roku 1600, dali Opery tytuł: Cursus Conimbricensis Cytują Szkoły te Komentarze.
Caecilius CYPRYANUS Afer, albo Afrykanczyk, rodem z Kartaginy, pierwszy też w Kartaginie Biskup Męczennik około Roku 261 czyli 258 dawniej trochę. Za Waleriana i Galliena Cesarzów Rzymskich, wielki i słodkobrzmiący mowca Profesor Retorski w Kartaginie. Z perswazyj Cecyliusza wiarę Z. przyjął, będąc Poganinem i imię jego Caecilius. Ksiąg i Listów popisał nie mało potrzebnych
CONIMBRICENSES, są to zebrani y wybrani uczeni perfectè Oycowie Iezuici, ktorzy w Konimbrice vulgo Coimbra Mieście Luzytańskim w Kollegium swoim przy manudukcyi Emmanuela de Goez wydali obszerne Kommentarze in Logicam, et Physicam Aristotelis, in Meteora, Ethica etc. około Roku 1600, dali Operi tytuł: Cursus Conimbricensis Cytuią Szkoły te Kommentarze.
Caecilius CYPRYANUS Afer, albo Afrykanczyk, rodem z Kartaginy, pierwszy też w Kartaginie Biskup Męczennik około Roku 261 czyli 258 dawniey troche. Za Waleriana y Galliena Cesarzow Rzymskich, wielki y słodkobrzmiący mowca Professor Retorski w Kartaginie. Z perswazyi Ceciliusza wiarę S. przyiął, będąc Pogáninem y imie iego Caecilius. Ksiąg y Listow popisał nie mało potrzebnych
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 612
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
jej własne naznak ofiaruję, Ze w mym Królestwie nowe zacznie życie, Byle miłością oddała za miłość, Zbrzydziwszy sobie przeszłych grzechów zgniłość. Otoż com sprawił, rzetelnie powiadam, Ale was proszę w nadzieję wzdychania, Niegrzeszciez bo ja już w Duszy osiadam Na odpoczynek, przyłozcie starania Mnie nie turbować, bo wasze afery, Nie zawsze w puszczą do Antykamery. Krzykną w raz wszyscy: o Ambasadorze! Tożeś szczęśliwy, sprawny i wymowny, Godzieneś bywać na Królewskim Dworze, Niech świat pokaże, jeżelić jest równy, Króla przebłagać, łaskę zjednać zdrajcom, Niebo uprosić jego winowajcom. Zawoła Dusza, padnijmy na Twarzy, Dziękujmy
iey własne náznak ofiaruię, Ze w mym Krolestwie nowe zácznie życie, Byle miłością oddała zá miłość, Zbrzydziwszy sobie przeszłych grzechow zgniłość. Otoż com spráwił, rzetelnie powiadam, Ale was proszę w nádzieię wzdychania, Niegrzeszciez bo ia iuż w Duszy osiadam Ná odpoczynek, przyłozcie stárania Mnie nie turbować, bo wasze afery, Nie záwsze w puszczą do Antykamery. Krzykną w raz wszyscy: o Ambasadorze! Tożeś szczęśliwy, spráwny y wymowny, Godzieneś bywać ná Krolewskim Dworze, Niech świat pokaże, ieżelić iest rowny, Krola przebłagać, łáskę ziednać zdráycom, Niebo uprosić jego winowaycom. Záwoła Dusza, pádniymy ná Twárzy, Dziękuymy
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 244
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
, Ze tylko siebie, nad wszystkich szacował, Odtąd przyrzeka, że swój umysł hardy Potępi, co go, wprowadził do wzgardy. SKARGI kilku Dam w spolnej kompanii będących, dla jakich racyj z Mężami swojemi żyć niechcą.
W Pewnym ogrodzie po między szpalery Wczas ranny chodząc szeptałam pacierze Słucham ciekawie, że jakieś afery Sekretne mają, Damy przy kwaterze, Siedząc na darniu w figurę kanapy, Co raz z tabakier zażywają rapy. Nadstawiam ucha przez grabiny gęste, Liście mnie swoim zasłoniło cieniem, Widzę łzy z oczu, a wzdychania częste, Uważam, i mam litość nad stworzeniem,
Płci mojej, ledwie wraz z nimi nie kwile
, Ze tylko siebie, nád wszystkich szacował, Odtąd przyrzeka, że swoy umysł hardy Potępi, co go, wprowádził do wzgárdy. SKARGI kilku Dam w spolney kompanii będących, dla iakich racyi z Mężami swoiemi żyć niechcą.
W Pewnym ogrodzie po między szpálery Wczas ránny chodząc szeptáłam pacierze Słucham ciekáwie, że iákieś afery Sekretne maią, Damy przy kwáterze, Siedząc ná darniu w figurę kánapy, Co ráz z tábakier zażywaią rápy. Nádstawiam ucha przez grábiny gęste, Liście mnie swoim zásłoniło cieniem, Widzę łzy z oczu, á wzdychania częste, Uważam, y mam litość nád stworzeniem,
Płći moiey, ledwie wraz z nimi nie kwile
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 350
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
się ustrzec, wnet śmierć biorą drugą - Ale żebym was razem nie zabawiał długą Powieścią jednej rzeczy, odmieniwszy strony, W inszej pieśni napiszę rym niedokończony. Tuszę, iż na to z chęcią sami pozwolicie, Bo coraz świeższe słyszeć nowiny wolicie.
KONIEC PIEŚNI TRZYDZIESTEJ DZIEWIĄTEJ. PIEŚŃ CZTERDZIESTA. ARGUMENT. Gdy nieuczciwy morzem Afer tył podaje, Z daleka swe zniszczone widzi ogniem kraje, Wysiada smutny na ląd, gdzie Gradas serdeczny Namawia go z Orlandem na bój niebezpieczny I chce mieć, aby wyzwał choć samotrzeciego, A on w starciu łeb uciąć obiecuje jego. Rugier zwodzi z Dudonem pojedynek srogi, Pragnąc z oków wyzwolić siedmi królów nogi. AlegORIE
się ustrzedz, wnet śmierć biorą drugą - Ale żebym was razem nie zabawiał długą Powieścią jednej rzeczy, odmieniwszy strony, W inszej pieśni napiszę rym niedokończony. Tuszę, iż na to z chęcią sami pozwolicie, Bo coraz świeższe słyszeć nowiny wolicie.
KONIEC PIEŚNI TRZYDZIESTEJ DZIEWIĄTEJ. PIEŚŃ CZTERDZIESTA. ARGUMENT. Gdy nieuczciwy morzem Afer tył podaje, Z daleka swe zniszczone widzi ogniem kraje, Wysiada smutny na ląd, gdzie Gradas serdeczny Namawia go z Orlandem na bój niebezpieczny I chce mieć, aby wyzwał choć samotrzeciego, A on w starciu łeb uciąć obiecuje jego. Rugier zwodzi z Dudonem pojedynek srogi, Pragnąc z oków wyzwolić siedmi królów nogi. ALLEGORYE
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 206
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
i naznaczonego Dobrej myśli nie tracił czasu sposobnego. Wszytkie przestrzeńsze pola, łąki za murami Ozdobiono drogiemi dziwnie namiotami; Ten się wybornem złotem świeci przetykany, Ten wzrok cieszy, jedwabiem różnem malowany.
LXX.
W samem Paryżu ludu wielki gwałt różnego, Zacnych, bogatych, stanu uboższych podłego; Jest Greczyn, jest Arabin, Afer zwyciężony, Włoch, Niemiec, Francuz, Hiszpan pychą wyniesiony. Posłów z różnych monarchij tak się najechało, Iż na ostatni świata kraj patrzyć się zdało. Tem wszytkiem na cesarskie własne rozkazanie W kosztowniejszych namiotach dano z chęcią stanie.
LXXI.
Tej nocy, co wesele przyszłe poprzedzała, Łoże małżeńskie wiedma mądra gotowała Z najwynieślejszą
i naznaczonego Dobrej myśli nie tracił czasu sposobnego. Wszytkie przestrzeńsze pola, łąki za murami Ozdobiono drogiemi dziwnie namiotami; Ten się wybornem złotem świeci przetykany, Ten wzrok cieszy, jedwabiem różnem malowany.
LXX.
W samem Paryżu ludu wielki gwałt różnego, Zacnych, bogatych, stanu uboższych podłego; Jest Greczyn, jest Arabin, Afer zwyciężony, Włoch, Niemiec, Francuz, Hiszpan pychą wyniesiony. Posłów z różnych monarchij tak się najechało, Iż na ostatni świata kraj patrzyć się zdało. Tem wszytkiem na cesarskie własne rozkazanie W kosztowniejszych namiotach dano z chęcią stanie.
LXXI.
Tej nocy, co wesele przyszłe poprzedzała, Łoże małżeńskie wiedma mądra gotowała Z najwynieślejszą
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 382
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
jem nogi podrąbił, wraz obadwa konie Na wymierzone padły z wielkiem grzmotem błonie. Lecz się bohaterowie sami poprawują, Ostrogami, munsztukiem z ziemie ich wzbudzają.
CXI.
Skoro ułomki srogich kopij zarzucili, Z dobytemi szablami do siebie skoczyli. Oczy szczerem płomieniem obiema pałają, Gniewliwe zęby coraz straszliwiej zgrzytają. Stąd Rugier, zowąd Afer przypada zuchwały, Dzielność się ostrzy, jako żelazo od skały, Wielką sławy chciwością; już cięte spuszczają Rany na hełm, już sztychem twarzy dosięgają.
CXII.
Nie okrył twardem smoczem łupieżem swej głowy Rodomont, który nosił król kiedyś surowy, Król Babilonu srogi, i u boku swego Nie miał tej szable, własna co
jem nogi podrąbił, wraz obadwa konie Na wymierzone padły z wielkiem grzmotem błonie. Lecz się bohaterowie sami poprawują, Ostrogami, munsztukiem z ziemie ich wzbudzają.
CXI.
Skoro ułomki srogich kopij zarzucili, Z dobytemi szablami do siebie skoczyli. Oczy szczerem płomieniem obiema pałają, Gniewliwe zęby coraz straszliwiej zgrzytają. Stąd Rugier, zowąd Afer przypada zuchwały, Dzielność się ostrzy, jako żelazo od skały, Wielką sławy chciwością; już cięte spuszczają Rany na hełm, już sztychem twarzy dosięgają.
CXII.
Nie okrył twardem smoczem łupieżem swej głowy Rodomont, który nosił król kiedyś surowy, Król Babilonu srogi, i u boku swego Nie miał tej szable, własna co
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 392
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
spuszczają Na tramy, które w ziemię głęboko wbić mają, Jako poganin, wielką siłą rozwiedziony, Z obu rącz trafił w szyszak mocny, doświadczony I wzdłuż Rugiera pewnie rozciąłby dobrego, Lecz hełmu nie drasnęła broń sczarowanego.
CX
Ten jednak niesłychanem ogłuszony razem, Z siodła się na spadnienie pochyla zarazem. Powtarza srogie cięcia Afer zapalczywy: Ów się namniej nie czuje, jakby nie był żywy; I trzecikroć wyniosłem gdy z wierzchu zamachem Ciął w szyszak, pięciorakiem umocniony blachem, Nie strzymała krucha broń, w proch się rozsypuje I bezbronną Afrowi rękę zostawuje.
CXVII.
Poskoczywszy Rodomont, bliżej przystępuje Do Rugiera, co z razów ciężkich się nie
spuszczają Na tramy, które w ziemię głęboko wbić mają, Jako poganin, wielką siłą rozwiedziony, Z obu rącz trafił w szyszak mocny, doświadczony I wzdłuż Rugiera pewnie rozciąłby dobrego, Lecz hełmu nie drasnęła broń sczarowanego.
CX
Ten jednak niesłychanem ogłuszony razem, Z siodła się na spadnienie pochyla zarazem. Powtarza srogie cięcia Afer zapalczywy: Ów się namniej nie czuje, jakby nie był żywy; I trzecikroć wyniosłem gdy z wierzchu zamachem Ciął w szyszak, pięciorakiem umocniony blachem, Nie strzymała krucha broń, w proch się rozsypuje I bezbronną Afrowi rękę zostawuje.
CXVII.
Poskoczywszy Rodomont, bliżej przystępuje Do Rugiera, co z razów ciężkich się nie
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 393
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Poganin zaś jelcami szable potłuczonej Z ostatnią siłą mocy oraz zjednoczonej Rugiera po trzecikroć tak dosiągł dobrego, Iż znowu zmysły zaćmił i wzrok bystry jego.
CXXIII.
W twarz przez hełm i łopatkę trafił odważony Sarracen: chwieje sobą Rugier ogłuszony I zaledwie się trzyma, aby z okrutnego Razu grzbietem nie zmierzył piasku chropawego. Widząc to Afer, śmierć mu pewną obiecuje I podpaść jak najbliżej podeń usiłuje; Lecz kiedy się porywa z ochotą do niego, Szwankuje z zbytnich bólów kolana rannego.
CXXI
Nie traci Rugier czasu: porwawszy mu prawy Łokieć, daje w dużą pierś raz przykry i krwawy I gdzie obojczyk strzeże powierzonej szyje, Gniewem ujęty srogiem, tłucze
Poganin zaś jelcami szable potłuczonej Z ostatnią siłą mocy oraz zjednoczonej Rugiera po trzecikroć tak dosiągł dobrego, Iż znowu zmysły zaćmił i wzrok bystry jego.
CXXIII.
W twarz przez hełm i łopatkę trafił odważony Sarracen: chwieje sobą Rugier ogłuszony I zaledwie się trzyma, aby z okrutnego Razu grzbietem nie zmierzył piasku chropawego. Widząc to Afer, śmierć mu pewną obiecuje I podpaść jak najbliżej podeń usiłuje; Lecz kiedy się porywa z ochotą do niego, Szwankuje z zbytnich bolów kolana rannego.
CXXI
Nie traci Rugier czasu: porwawszy mu prawy Łokieć, daje w dużą pierś raz przykry i krwawy I gdzie obojczyk strzeże powierzonej szyje, Gniewem ujęty srogiem, tłucze
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 395
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905