pierzchnienia kuropatw, z siadszy z konia, i uderzywszy, raz i drugi palcatem po sieci, postrzęgę, aliści, Diabeł siedzi, utajony pod miedzą przy kamyku, chcąc jakiś tyr chytry wyrządzić na świecie. T. Bez zartu, i diabłaście Wmć nakryli, mogłeś mu Wmść wybornie rzec na ten czas, aha! zjadł pies sadło. B. Do tegoż wacku wetknąłem i Diabła. Idź w nocy, weż wacek, wybierz: zwierzynę, a nie lękaj się. T. Obiecuję cnotliwym słowem, że się go nie tknę, bym miał rok od roku, nie tylko nie jadać, ale i nie widzieć
pierzchnienia kuropatw, z śiadszy z koniá, y vderzywszy, raz y drugi pálcatem po śieći, postrzęgę, áliśći, Diabeł śiedźi, vtáiony pod miedzą przy kámyku, chcąc iákiś tyr chytry wyrządźić ná świećie. T. Bez zártu, y diabłaśćie Wmć nakryli, mogłeś mu Wmść wybornie rzec ná ten czás, áha! ziadł pies sadło. B. Do tegoż wácku wetknąłem y Diabłá. Idź w nocy, weż wácek, wybierz: zwierzynę, á nie lękay się. T. Obiecuię cnotliwym słowem, że się go nie tknę, bym miał rok od roku, nie tylko nie iádáć, ále y nie widźieć
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 34
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695