I stało się gdy w oknie owym tam siedziała/ A tedy urodziwa Nimfa ją czesała/ Przed nią diamentowe trzymając zwierciadło/ O jako ich na wymiot wiele ten opadło/ Gdy jedni ją do łąki na wiosnę rozwitej/ Gdzie fiołki/ gdzie kazje/ i niepospolity Z Liliami Szkordyon/ w kwiaty się ozdobne Przesadzając/ Akanty tłumią insze drobne/ Różno przyrównywali. Po ziemi zaś cudzy I pieszczonych Auzonach wędrowali drudzy/ Widzieli Wenecją/ i Senę wieżatą/ Także wielką Anglią w towar ten bogatą/ Pomierzyli Mingrele/ Bosny/ i Bułgary/ Cerkiessy/ Diarbeki/ skąd Auratazary Naskupniejsze Tureckie/ a jednak w takowej Światowej okoliczy/ nigdziej białejgłowy Tak pięknej
Y stáło się gdy w oknie owym tám siedziáłá/ A tedy vrodziwa Nimfá ią czesáłá/ Przed nią dyamentowe trzymáiąc zwierciádło/ O iáko ich ná wymiot wiele ten opadło/ Gdy iedni ią do łąki ná wiosnę rozwitey/ Gdzie fiołki/ gdzie kázye/ y niepospolity Z Liliámi Szkordyon/ w kwiáty się ozdobne Przesadzáiąc/ Akánthy tłumią insze drobne/ Rożno przyrownywali. Po ziemi záś cudzy Y pieszczonych Auzonách wędrowáli drudzy/ Widzieli Wenecyą/ y Senę wieżátą/ Tákże wielką Anglią w towar ten bogátą/ Pomierzyli Mingrele/ Bosny/ y Bulgáry/ Cerkiessy/ Dyárbeki/ zkąd Aurátházáry Naskupnieysze Tureckie/ á iednák w tákowey Swiátowey okoliczy/ nigdziey białeygłowy Ták piękney
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 11
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
Zaś rynkiem chędogo Prowadzą je na pogrzeb/ i urocznie palą. W tymże młodziankowie dwa/ z ich się perzyn walą. by ród nie zginął: krzci ich sława koronami/ Ciż/ macior swych popiołem/ cześć zrządzają sami. Ten/ z miedzi starej puhar/ sztuk poczet miał czystych; Ku wierzchu od Akantów chropawy złocistych. Nie gorsze upominki Trojanie oddają: Puszkę kadzidlną/ jako kapłanowi dają. Więc kruż/ złotem/ koronę świetną/ i perłami/ A pomniąc że ród wiodą pisząc się Tewkrami/ Od Tewkra/ w Kretę zaszły: lub morowych smrodów Długo tam nie mogi znieść: owa setnia grodów Pożegnawszy/ do portów Auzońskich
Záś rynkiem chędogo Prowádzą ie na pogrzeb/ y vrocznie palą. W tymże młodźiankowie dwá/ z ich się perzyn wálą. by rod nie zginął: krzći ich sława koronámi/ Ciż/ mácior swych popiołem/ cześć zrządzáią sami. Ten/ z miedźi stárey puhar/ sztuk poczet miał czystych; Ku wierzchu od Akántow chropáwy złoćistych. Nie gorsze vpominki Troiánie oddáią: Puszkę kádźidlną/ iáko kápłánowi dáią. Więc kruż/ złotem/ koronę świetną/ y perłami/ A pomniąc że rod wiodą pisząc się Tewkrámi/ Od Tewkrá/ w Kretę zászły: lub morowych smrodow Długo tám nie mogi znieść: owa setnia grodow Pożegnawszy/ do portow Auzonskich
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 338
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636