a Książę Kurlandski 200: jazdy abo 400. piechoty podług woli Rzeczypospolitej. RZĄD POLSKI. RZĄD POLSKI. RZĄD POLSKI
Wiano Królów[...] i czyni 200. tysięcy Złło: oprócz 2 tysięcy Czerwonych Złotych na Zupach Krakowskich.
Podskarbiemu Koronnemu 120. tysięcy, po tyleż każdemu z Hetmanów wielkich Koronnemu i Litewskiemu, którym, też na akomodacją Rycerstwa i straconych po 46. tysięcy. Hetmanom Polnym obojga narodów po 80. tysięcy, Pisarzowi Polnemu Koronnemu 30. tysięcy, a Litewskiemu 15. tysięcy, Strażnikowi wielkiemu Koronnemu 1500, Litewskiemu 12. tysięcy, Strażnikowi Polnemu Koronnemu 9600 a Litewskiemu 6000. Instygatorowi Koronnemu 1700, i 1500. za przytomność na Trybunale Radomskim
á Xiążę Kurlandski 200: jazdy abo 400. piechoty podług woli Rzeczypospolitey. RZĄD POLSKI. RZĄD POLSKI. RZĄD POLSKI
Wiano Królow[...] y czyni 200. tyśięcy Złło: oprocz 2 tyśięcy Czerwonych Złotych na Zupach Krakowskich.
Podskarbiemu Koronnemu 120. tyśięcy, po tyleż każdemu z Hetmanow wielkich Koronnemu i Litewskiemu, którym, też na akkomodacyą Rycerstwa i straconych po 46. tyśięcy. Hetmanom Polnym oboyga narodow po 80. tyśięcy, Pisarzowi Polnemu Koronnemu 30. tyśięcy, á Litewskiemu 15. tyśięcy, Strażnikowi wielkiemu Koronnemu 1500, Litewskiemu 12. tyśięcy, Strażnikowi Polnemu Koronnemu 9600 á Litewskiemu 6000. Instygatorowi Koronnemu 1700, i 1500. za przytomność na Trybunale Radomskim
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 270
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
delectamentum powrócili.
Dnia 9 Decembris. Mszy św. słuchaliśmy w kościele Naświętszej Panny sub titulo Alla Salute. Kościół barzo poważny, intrinsecus ma statui z białego marmuru, rżniętego barzo 23 subtelną i misterną robotą, tak, iż nad każdej statui elaboracją jest co considerare. Ołtarze wszytkie kamienne, także subtelną elaboracją i piękną akomodacją wystawione.
Po mszy św. wysłuchanej jechaliśmy w gundułach do kościoła Ojców Benedyktynów na drugiej części miasta. Ten kościół, wielką także spezą i magnificencją wystawiony, ma w sobie różne do uważania godne raritates.
Prowadził nas potym ksiądz opat tego miejsca do klasztora, nie mniejsze delicje w sobie mającego, wielkim barzo sumptem wystawionego
delectamentum powrócili.
Dnia 9 Decembris. Mszy św. słuchaliśmy w kościele Naświętszej Panny sub titulo Alla Salute. Kościoł barzo poważny, intrinsecus ma statui z białego marmuru, rżniętego barzo 23 subtelną i misterną robotą, tak, iż nad kożdej statui elaboracją jest co considerare. Ołtarze wszytkie kamienne, także subtelną elaboracją i piękną akomodacją wystawione.
Po mszy św. wysłuchanej jechaliśmy w gundułach do kościoła Ojców Benedyktynów na drugiej części miasta. Ten kościoł, wielką także spezą i magnificencją wystawiony, ma w sobie różne do uważania godne raritates.
Prowadził nas potym ksiądz opat tego miejsca do klasztora, nie mniejsze delicje w sobie mającego, wielkim barzo sumptem wystawionego
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 150
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
a osobliwie z książęciem Czartoryskim, naówczas podkanclerzym, a teraz kanclerzem W. Ks. Lit., szwagrem swoim, dufając w fawory królewskie, nie będzie w ojczyźnie przewodził.
Wojewoda mazowiecki, regimentarz koronny, teraźniejszy kasztelan krakowski, lubo serca nieraz w bataliach doświadczonego i czerstwej jeszcze naówczas siły, od rycerstwa przez wielkie swoje akomodacje kochany, jednakże ten ferwor politycznie zdysymulował. Stanął tylko przy nim śp. Tarło, naówczas lubelski, a potem sandomierski wojewoda. Wszczął się rozruch na pokojach prymasowskich, koronni przy swoim, a litewscy przy swoim regimentarzu rozdzielili się. Atoli śp. książę prymas to umodyfikował. Regimentarz koronny wyjechał, a książę regimentarz lit
a osobliwie z książęciem Czartoryskim, naówczas podkanclerzym, a teraz kanclerzem W. Ks. Lit., szwagrem swoim, dufając w fawory królewskie, nie będzie w ojczyźnie przewodził.
Wojewoda mazowiecki, regimentarz koronny, teraźniejszy kasztelan krakowski, lubo serca nieraz w bataliach doświadczonego i czerstwej jeszcze naówczas siły, od rycerstwa przez wielkie swoje akomodacje kochany, jednakże ten ferwor politycznie zdysymulował. Stanął tylko przy nim śp. Tarło, naówczas lubelski, a potem sendomirski wojewoda. Wszczął się rozruch na pokojach prymasowskich, koronni przy swoim, a litewscy przy swoim regimentarzu rozdzielili się. Atoli śp. książę prymas to umodyfikował. Regimentarz koronny wyjechał, a książę regimentarz lit
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 45
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Kasztelówna, Włoszka z Warszawy, piękna i grzeczna białogłowa, z którą Mokranowski, teraźniejszy starosta ciechanowski, przez płoche w młodości swojej zakochanie, mimo wolą rodziców swoich był się ożenił, ale postrzegłszy jej płochość porzucił ją. Tę tedy Mokranowską Swidziński, starosta bracławski, starał się sprowadzić do Królewca. Odmówił mu ją przez większe akomodacje Sapieha, stolnik lit., teraźniejszy wojewoda smoleński, a Sapiezie odmówił Tarło, starosta jasielski, marszałek konfederacki koronny, potem wojewoda lubelski, tak dalece, że między nim a Sapiehą do żwawych przyszło kłótni, że aż ich król Stanisław mediować musiał. Ksiądz Ubermanowicz jezuita, kaznodzieja królewski, raz miał kazanie satyryczne przeciwko Mokranowskiej
Kastellówna, Włoszka z Warszawy, piękna i grzeczna białogłowa, z którą Mokranowski, teraźniejszy starosta ciechanowski, przez płoche w młodości swojej zakochanie, mimo wolą rodziców swoich był się ożenił, ale postrzegłszy jej płochość porzucił ją. Tę tedy Mokranowską Swidziński, starosta bracławski, starał się sprowadzić do Królewca. Odmówił mu ją przez większe akomodacje Sapieha, stolnik lit., teraźniejszy wojewoda smoleński, a Sapiezie odmówił Tarło, starosta jasielski, marszałek konfederacki koronny, potem wojewoda lubelski, tak dalece, że między nim a Sapiehą do żwawych przyszło kłótni, że aż ich król Stanisław mediować musiał. Ksiądz Ubermanowicz jezuita, kaznodzieja królewski, raz miał kazanie satyryczne przeciwko Mokranowskiej
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 103
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
na mnie pana, a gdy przyszła wiadomość, że Grotuzowa, starościna wilkijska, umarła, tedy suplikowałem o te wakujące dla mnie starostwo, a wtem odebrałem list od Zabiełły, podczaszego naówczas, teraźniejszego marszałka kowieńskiego, abym dla niego prosił u kanclerza o też starostwo wilkijskie, a oraz znacznę od pieczęci ofiarował akomodacją. Poszedłem tedy do kanclerza i lubo sam w wielkiej potrzebie zostawałem, suplikowałem jednak za Zabiełłą, moim dobrodziejem. Odpowiedział kanclerz w te słowa: „Uczynię, o co prosisz, ale pamiętaj, że się nieprędko taka dla wmci zdarzy okazja.” Kontent byłem, że Zabielle za jego łaski mogł
na mnie pana, a gdy przyszła wiadomość, że Grothuzowa, starościna wilkijska, umarła, tedy suplikowałem o te wakujące dla mnie starostwo, a wtem odebrałem list od Zabiełły, podczaszego naówczas, teraźniejszego marszałka kowieńskiego, abym dla niego prosił u kanclerza o też starostwo wilkijskie, a oraz znacznę od pieczęci ofiarował akomodacją. Poszedłem tedy do kanclerza i lubo sam w wielkiej potrzebie zostawałem, suplikowałem jednak za Zabiełłą, moim dobrodziejem. Odpowiedział kanclerz w te słowa: „Uczynię, o co prosisz, ale pamiętaj, że się nieprędko taka dla wmci zdarzy okazja.” Kontent byłem, że Zabielle za jego łaski mogł
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 190
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
to doniosło do Rusieckiego kasztelanka, który Wereszczaki nie dopuszczał do produkowania na sejmiku przywileju na chorężstwo, zaczął zaraz mocno podbudzać szlachtę, tak dalece, że nazajutrz na sejmiku gospodarskim nieomylnie potrzeba się było spodziewać tumultu.
Tegoż dnia, gdy Żydzi brzescy marszałkowi kołowemu tych, co się w kije biją, dostatecznej nie chcieli dać akomodacji i jeszcze Zubowski, namiestnik grodzki brzeski, dla bronienia
Żydów żołnierzów regimentowych sprowadził, tedy wielki o to powstał tumult. Szlachta żołnierzy rozpędziła, a potem rzuciwszy się na kramy żydowskie, one zrabowała. Szlachta tokarzewska, która ze mną przyjechała, przecież nie była w tym tumulcie, mnie pilnując i u mnie weseląc się
to doniosło do Rusieckiego kasztelanka, który Wereszczaki nie dopuszczał do produkowania na sejmiku przywileju na chorężstwo, zaczął zaraz mocno podbudzać szlachtę, tak dalece, że nazajutrz na sejmiku gospodarskim nieomylnie potrzeba się było spodziewać tumultu.
Tegoż dnia, gdy Żydzi brzescy marszałkowi kołowemu tych, co się w kije biją, dostatecznej nie chcieli dać akomodacji i jeszcze Zubowski, namiestnik grodzki brzeski, dla bronienia
Żydów żołnierzów regimentowych sprowadził, tedy wielki o to powstał tumult. Szlachta żołnierzy rozpędziła, a potem rzuciwszy się na kramy żydowskie, one zrabowała. Szlachta tokarzewska, która ze mną przyjechała, przecież nie była w tym tumulcie, mnie pilnując i u mnie weseląc się
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 204
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
zwierzył mi się, że zamyślił o nią konkurować. Użyłem tedy wprzód Łochowskiego, rotmistrza trybunalskiego, przyjaciela mego, nie bez akomodowania się jemu, aby dojechał i wyrozumiał z Zaranka, jeżeli konkurencją brata mego akceptować będzie, który pomyślną bratu memu, czy przez nieszczerość Zaranka barzo niesłownego, czy dla wyłudzenia dla siebie większych akomodacji, przywiózł.
Tymczasem doszła nas wiadomość żałosna o śmierci siostry naszej Jałowickiej, która z pierwszego połogu umarła, wniósłszy znaczny posag in paratis zaraz po szlubie 60 000 zł i gdy od tej sumy książę Lubomirski, podstoli koronny, nim dobra Dorohobuż puścił, roczną 10 procentu oddał do rąk jej prowizją, a ona nawet tykać
zwierzył mi się, że zamyślił o nią konkurować. Użyłem tedy wprzód Łochowskiego, rotmistrza trybunalskiego, przyjaciela mego, nie bez akomodowania się jemu, aby dojechał i wyrozumiał z Zaranka, jeżeli konkurencją brata mego akceptować będzie, który pomyślną bratu memu, czy przez nieszczerość Zaranka barzo niesłownego, czy dla wyłudzenia dla siebie większych akomodacji, przywiózł.
Tymczasem doszła nas wiadomość żałosna o śmierci siostry naszej Jałowickiej, która z pierwszego połogu umarła, wniósłszy znaczny posag in paratis zaraz po szlubie 60 000 zł i gdy od tej sumy książę Lubomirski, podstoli koronny, nim dobra Dorohobuż puścił, roczną 10 procentu oddał do rąk jej prowizją, a ona nawet tykać
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 291
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, uznając zbyteczną parcjalność i upór Horaina. Deklarował się zatem ze mną zawsze jedno rozumieć i zgadzać się w sentencji. Już tedy nas dwóch było przyjaciół Kuczyńskiego, a barzej sprawiedliwości. Postrzegłszy to biskup kamieniecki, prezydent tej komisji, trzeci do nas dwóch przystąpił. Potem Przeciszewski, chorąży płocki, wziąwszy od Kuczyńskiego podstolego znaczną akomodacją, z nami się złączył.
Zostało tylko tedy dwóch w parcjalności: Suski, regent koronny, i Horain, podkomorzy wileński. Na resztę i Suski do nas przystąpił. Był to człowiek za młodszego wieku swego edukacji Szembeka, kanclerza koronnego. Był poseł dobry na sejmach, ale potem przez starość nie miał tak mocnego pojęcia
, uznając zbyteczną parcjalność i upór Horaina. Deklarował się zatem ze mną zawsze jedno rozumieć i zgadzać się w sentencji. Już tedy nas dwóch było przyjaciół Kuczyńskiego, a barzej sprawiedliwości. Postrzegłszy to biskup kamieniecki, prezydent tej komisji, trzeci do nas dwóch przystąpił. Potem Przeciszewski, chorąży płocki, wziąwszy od Kuczyńskiego podstolego znaczną akomodacją, z nami się złączył.
Zostało tylko tedy dwóch w parcjalności: Suski, regent koronny, i Horain, podkomorzy wileński. Na resztę i Suski do nas przystąpił. Był to człowiek za młodszego wieku swego edukacji Szembeka, kanclerza koronnego. Był poseł dobry na sejmach, ale potem przez starość nie miał tak mocnego pojęcia
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 369
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
pierwocin, złożonych Chrystusowi... (List św. Pawła do Rzymian, 16, 5), tobie, Wielmożny Mci Panie stolniku brzeski, a mój osobliwszy Dobrodzieju, w którym każdy oprócz innych przymiotów widzi dowcip w każdej materii mądrością wsparty, racją triumfujący bez nadętości, w konwersacji ludzkość, szczęśliwą w pozyskaniu afektów akomodacją, dobroć bez przysady. Zgoła widzi, widzi to i chwali w tobie każdy, co by honor rad w tych widział, których na najwyższe promowuje krzesła.
„Benedictio sit tibi, qui boni et optimi viri filius es” (Tob., 7) Bądź błogosławiony, chłopcze, synu tak szlachetnego i dobrego ojca
pierwocin, złożonych Chrystusowi... (List św. Pawła do Rzymian, 16, 5), tobie, Wielmożny Mci Panie stolniku brzeski, a mój osobliwszy Dobrodzieju, w którym każdy oprócz innych przymiotów widzi dowcip w każdej materii mądrością wsparty, racją triumfujący bez nadętości, w konwersacji ludzkość, szczęśliwą w pozyskaniu afektów akomodacją, dobroć bez przysady. Zgoła widzi, widzi to i chwali w tobie każdy, co by honor rad w tych widział, których na najwyższe promowuje krzesła.
„Benedictio sit tibi, qui boni et optimi viri filius es” (Tob., 7) Bądź błogosławiony, chłopcze, synu tak szlachetnego i dobrego ojca
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 499
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
w koszulach na koń wsiadłszy, nie raz mu się oparli, gdzie Lisowski Hetman od strzały raniony. Potym do Krom z ludem poszedł, dniem i nocą 60. mil upadł, Bilichów Miasto ubiegł, spalił, w krótce Szeremisza zniósł, Torsk, Kazym, Halecz spalił. Potym Ryskiewicz ów żonę mając Moskiewkę, przez akomodacją żonie, odstąpił Lisowskiego. Zaczym on już z swoją partią aż za Stolicą Moskiewską będąc, mil 80, blisko lodowatego Morza, obawiając się aby Ryskiewicz zbieg sekretów jego nie rewelował Moskwie, skąd by Lisowskiego było nieomylne fatum, z tak dalekiego zapędu, wrócił się nazad; ale wszędzie drogi, słał sobie trupami i popiołami
w koszulach na koń wsiadłszy, nie raz mu się oparli, gdzie Lisowski Hetman od strzały raniony. Potym do Krom z ludem poszedł, dniem y nocą 60. mil upadł, Bilichow Miasto ubiegł, spalił, w krotce Szeremisza zniosł, Torsk, Kazym, Halecz spalił. Potym Ryskiewicz ow żonę maiąc Moskiewkę, przez akkomodacyą żonie, odstąpił Lisowskiego. Zaczym on iuż z swoią partyą aż za Stolicą Moskiewską będąc, mil 80, blisko lodowatego Morza, obawiaiąc się aby Ryskiewicz zbieg sekretow iego nie rewelował Moskwie, zkąd by Lisowskiego było nieomylne fatum, z tak dalekiego zapędu, wrocił się nazad; ale wszędzie drogi, słał sobię trupami y popiołami
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 38
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754