zemną żyli. Bo kto Wolność utracił/ już nie ma wszytkiego/ Szczęście służebnica ma/ niechce znać takiego. Obaczym czyje były skarby Kresusowe? MARS żelazny podał je w ręce Cytusowe. Gdy utarczka nieszczęsna służyć mu niechciała/ Stracił lud chlubny Kresus/ i zdobycz została. V zmyślnego Cyrusa jasnoświetne zbroje/ Tam Aldzbanty/ tam Rzędy/ tam od złota stroje Wszytko zgubił: nakoniec drew kupę złożono/ By Kresusa chciwego/ ogniem dokończono. Gdzie na łóżku płomiennym Solona mądrego Zawołał/ i o szczęściu chwalił zdanie jego. Teć nieznośna Niewola przysmaki podaje/ Kto chce dni wdzięcznych użyć niech przy mnie przestaje. Bezemnie darmochlubny próżno Ród
zemną żyli. Bo kto Wolność vtráćił/ iuż nie ma wszytkiego/ Sczęśćie służebnicá ma/ niechce znáć tákiego. Obaczym czyie były skárby Kresusowe? MARS żelázny podał ie w ręce Cytusowe. Gdy vtarczká niesczęsna slużyć mu niechćiáłá/ Stráćił lud chlubny Kresus/ y zdobycż zostáłá. V zmyślnego Cyrusá iásnoświetne zbroie/ Tám Aldzbánty/ tám Rzędy/ tám od złotá stroie Wszytko zgubił: nákoniec drew kupę złożono/ By Kresusá chćiwego/ ogniem dokonczono. Gdźie ná łożku płomiennym Soloná mądrego Záwołáł/ y o sczęśćiu chwalił zdánie iego. Teć nieznośna Niewola przysmáki podáie/ Kto chce dni wdźięćznych vżyć niech przy mnie przestáie. Bezemnie dármochlubny prozno Rod
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: A4v
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
pragnąc abyć się wkażdej zabawie nic nie czyniło do woli/ ale żebyś w najmniejszej sprawce krzyże cierpiała? Godzienby takiej czci ten klejnot/ abyś go nigdy z szyje twej nie składała. Godzien żebyś się onymi na każdy moment zdobiła. Obraca oczy obywatelów niebieskich każda takowa dusza na się/ która ten halsbant dźwiga na sobie. Dałbyś to Jezu, bym się nim człowiek mizerny ozdobił/ a ząbym zwabił miluchne oczy na się twoje ochłodo serca mojego/ a zaby się mnie mieszkańcy nieba i słudzy twoi przypatrując/ nie nasyceni zostawali. Zwabiłaś śliczna Dziecino o jak wiele świetnych Aniołów do lichej stajni/ którzy
pragnąc ábyć się wkáżdey zabawie nic nie czyniło do woli/ ále zebyś w naymnieyszey sprawce krzyże ćierpiáłá? Godźienby takiey czći ten kleynot/ ábyś go nigdy z szyie twey nie składáłá. Godźien żebyś się onymi ná káżdy moment zdobiłá. Obraca oczy obywatelow niebieskich kázda takowa dusza ná się/ ktora ten halsbant dźwiga ná sobie. Dałbyś to IEZV, bym się nim człowiek mizerny ozdobił/ á ząbym zwabił miluchne oczy ná się twoie ochłodo serca moiego/ á zaby się mnie mieszkańcy niebá y słudzy twoi przypátruiąc/ nie nasyceni zostawali. Zwabiłáś śliczna Dźiećino o iák wiele świetnych Anyołow do lichey stayni/ ktorzy
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 320
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
przodkowie twoi pierwej znacznymi byli/ ale teraz już poczną być nie znacznymi. Przebóg co to za poczciwość/ złej szkapie wylądź się w zacnej stajni i w dobrym się stadzie urodzić: Izali jeszcze więtszej zelżywości nie ma/ że się z dobrego stada wylągł/ a nic dobrego nie jest: Ubierz ty złą szkapę w złoty Alzbant/ w pozłocisty rząd/ przecie postaremu psem będzie/ i rodem się nie ozdobi/ jeśli swej własnej cnoty mieć nie będzie. Tymże sposobem człowieka swowolnego i złego/ nie ozdobi Szlachectwo/ ani go lepszym uczyni/ kiedy swej własnej cnoty w sobie nie ma. Jako koń dzielny/ tym się zda jeszcze okazalszy
przodkowie twoi pierwey znácznymi byli/ ále teraz iuż poczną bydź nie znácznymi. Przebog co to zá poczćiwość/ złey szkápie wylądź się w zacney stáyni y w dobrym sie stádźie vrodźić: Izali ieszcze więtszey zelżywośći nie ma/ że się z dobrego stádá wylągł/ á nic dobrego nie iest: Vbierz ty złą szkápę w złoty Alzbánt/ w pozłoćisty rząd/ przećie postáremu psem będźie/ y rodem sie nie ozdobi/ ieśli swey własney cnoty mieć nie będźie. Tymże sposobem człowieká swowolnego y złego/ nie ozdobi Szláchectwo/ áni go lepszym vczyni/ kiedy swey własney cnoty w sobie nie ma. Iáko koń dźielny/ tym się zda ieszcze okazálszy
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 3
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625