. Ale mię ta nadzieja omyliła, gdyż tym goręcej arcyksiężna IM. przez swoje instrumenta utriusque sexus, jako i przez te korespondenty swe popierać tego nalazła ten sposób, że dobre i pobożne IKMci intentum przełomiła i te adherenty swe do prze wiedzenia nie jedno tego małżeństwa, ale kilka innych rzeczy (o czem będzie niżej) animowała. Stądże ono na przeszły sejm praktykowanie ludzi, sposabianie rozmaitemi sposoby wielkich asy-
stencjej, czego żałosnych skutków doznalibyśmy byli, kiedyby był Pan Bóg jednego nie zniósł, drugiego nie obalił. Zaszły zatym litterae deliberatoriae z strony sejmu tak rocznego, które wziąwszy, takem na nie odpisał: Najaśniejszy Miłościwy Królu
. Ale mię ta nadzieja omyliła, gdyż tym goręcej arcyksiężna JM. przez swoje instrumenta utriusque sexus, jako i przez te korespondenty swe popierać tego nalazła ten sposób, że dobre i pobożne JKMci intentum przełomiła i te adherenty swe do prze wiedzenia nie jedno tego małżeństwa, ale kilka innych rzeczy (o czem będzie niżej) animowała. Stądże ono na przeszły sejm praktykowanie ludzi, sposabianie rozmaitemi sposoby wielkich asy-
stencyej, czego żałosnych skutków doznalibyśmy byli, kiedyby był Pan Bóg jednego nie zniósł, drugiego nie obalił. Zaszły zatym litterae deliberatoriae z strony sejmu tak rocznego, które wziąwszy, takem na nie odpisał: Najaśniejszy Miłościwy Królu
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 266
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
dosyć na mnie łaskawego,
jako też intimum jego, imć księdza Łopacińskiego, sekretarza teraźniejszego lit.
Po danym takim za miłosierdziem boskim odporze napaśnikom naszym pojechałem do Czerwonego Dworu, gdzie już zastałem siostrę marszałka teraźniejszego kowieńskiego deklarowaną i zaręczoną za Białłozora, naówczas stolnika, a potem wojskiego upickiego. Jeszcze mię taż dama animowała, abym się starał u rodziców moich o pozwolenie i aby mi ustąpili starostwa stokliskiego, deklarując mię preferować, ale to już trudne rzeczy były. Ani matka jej tego nie chciała, ani rodzice moje, a zatem jako wielką chęć miałem być w cudzych krajach, tak do Luhevillu napierałem się, i że
dosyć na mnie łaskawego,
jako też intimum jego, jmć księdza Łopacińskiego, sekretarza teraźniejszego lit.
Po danym takim za miłosierdziem boskim odporze napaśnikom naszym pojechałem do Czerwonego Dworu, gdzie już zastałem siostrę marszałka teraźniejszego kowieńskiego deklarowaną i zaręczoną za Białłozora, naówczas stolnika, a potem wojskiego upitskiego. Jeszcze mię taż dama animowała, abym się starał u rodziców moich o pozwolenie i aby mi ustąpili starostwa stokliskiego, deklarując mię preferować, ale to już trudne rzeczy były. Ani matka jej tego nie chciała, ani rodzice moje, a zatem jako wielką chęć miałem być w cudzych krajach, tak do Luhevillu napierałem się, i że
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 135
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
w lewej ręce Cornucopias, alias obfitość naturalnie wiążącą się przy swobodzie. Na monecie Antonina Cesarza Karakalli wolność trzymała czapkę, i rozgę, i gwiazdę przed sobą: Inni wyrażali Młodziana honestè ustrojonego, a ten czapkę i jarzmo pokruszone piastował. Holandia gdy się konfederowała, kapelusz, czyli czapkę na laskę założywszy, do wolności się animowała. Partykularnie mówiąc o Wolności Polskiego Narodu, klejnotem takim ją nazywam, któremu żaden Jubiler nie znajdzie szacunku Nad Arabskie, Amerykańskie ją preferuje złoto, omne aurum in comparatione eius, quasi arena est. A Poeta Libertas auro pretiosior omni. Jest to złote Runo, którego Antenaci nasi szukali Jasones przez morze krwie swojej i dostali
w lewey ręce Cornucopias, alias obfitość naturalnie wiążącą się przy swobodzie. Na monecie Antonina Cesarza Karakalli wolność trzymała czapkę, y rozgę, y gwiazdę przed sobą: Inni wyrażali Młodziana honestè ustroionego, a ten czapkę y iarzmo pokruszone piastował. Hollandia gdy się konfederowała, kapelusz, czyli czapkę na laskę założywszy, do wolności się animowałá. Pártykularnie mowiąc o Wolności Polskiego Narodu, kleynotem takim ią nazywam, ktoremu żaden Iubiler nie znaydzie szacunku Nad Arabskie, Amerikánskie ią preferuie złoto, omne aurum in comparatione eius, quasi arena est. A Poeta Libertas auro pretiosior omni. Iest to złote Runo, ktorego Antenaci nasi szukali Iasones przez morze krwie swoiey y dostali
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 366
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Zebrałem, w tym dwie wyszły niezwykłej urody Pani, i sługa razem, jedna chleba dała, Druga monety, której trochę w ręku miała, Wraz straciłem swobodę za jednym widokiem, Płyną łzy z oczu wzawód zdrojem i Potokiem. Ubiegła wolność nagle, a skład piękny ciała, Co moment mi strapiona myśl animowała, W tak roztargnionej myśli do Cmentarza wchodzę, I coraz nowy zapał w swych instynktach rodzę. Gdy się miłość pasuje z nędzy mojej dolą, Aż mię schwycą zdradziecko Złodzieje w niewolą. Wiesz dalej co się stało. Sędzia; cóż to jest za Dama? Ze tak piękna o której jest odgłos i fama. Nie
Zebrałem, w tym dwie wyszły niezwykłey urody Pani, y sługa razem, iedna chleba dała, Druga monety, ktorey troche w ręku miała, Wraz straciłem swobodę za iednym widokiem, Płyną łzy z oczu wzawod zdroiem y Potokiem. Ubiegła wolność nagle, á skład piękny ciała, Co moment mi strapiona myśl animowała, W tak rostargnioney myśli do Cmentarza wchodzę, Y coraz nowy zapał w swych instynktach rodzę. Gdy się miłość passuie z nędzy moiey dolą, Aż mię zchwycą zdradźiecko Złodźieie w niewolą. Wiesz daley co się stało. Sędźia; coż to iest za Dama? Ze tak piękna o ktorey iest odgłos y fama. Nie
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFRozum
Strona: C2v
Tytuł:
Sędzia od rozumu odsądzony
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
BENEDYKTA XIII, Najjaśniejszego AVGUSTA II. Króla Polskiego, Najjaśniejszego KrólEWICZA JAKUBA, J. W. KORONATORA, J. O. KsIĄZĄT, WISZNIOWIECKICH, SANGUSZKÓW, CZARTORYSKICH,LUBOMIRSKICH, J. W. FUNDATORÓW, J. W. HETMA-
NÓW, WOJEWODÓW, KASZTELANÓW i inszych Oficjalistów Najświętszej Monarchini klientów. Do tego widoku animowała spektatora na cztery chory ordynowana kapela wdzięcznych głosów śpiewaniem, i różnych instrumentów melodią. Mars także wojenńy pod czas fejerwekowych ogniów z swoją się popisywał hucznych dział rezonancją. Dzień koronacyj pietnasty Sierpnia.
Na zajutrz ledwieco dnieć poczeło, przerwało niejednemu smaczny nad świtaniem sen, ludzi po lasach, po namiotach, po domach, po
BENEDYKTA XIII, Nayiáśnieyszego AVGVSTA II. Krolá Polskiego, Nayiáśnieyszego KROLEWICZA IAKUBA, J. W. KORONATORA, J. O. XIĄZĄT, WISZNIOWIECKICH, SANGUSZKOW, CZARTORYSKICH,LUBOMIRSKICH, J. W. FUNDATOROW, J. W. HETMA-
NOW, WOIEWODOW, KASZTELANOW y inszych Officyálistow Nayświętszey Monárchini klientow. Do tego widoku ánimowáłá spektátorá ná cztery chory ordynowána kápela wdzięcznych głosow śpiewániem, y rożnych instrumentow melodią. Márs tákże woienńy pod czás feierwekowych ogniow z swoią sie popisywał hucznych dźiał rezonáncyą. Dzień koronácyi pietnasty Sierpniá.
Ná záiutrz ledwieco dnieć poczeło, przerwáło nieiednemu smáczny nád świtániem sen, ludźi po lásách, po námiotách, po domách, po
Skrót tekstu: RelKor
Strona: B2v
Tytuł:
Relacja koronacji cudownego obrazu Najświętszej Marii Panny na Górze Różańcowej
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Bracka Św. Trójcy
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1728
Data wydania (nie później niż):
1728
, już też i król Kazimierz dowiedziawszy się o danych od wojska polskiego pod Krakowem nieprzyjaźni Szwedom zadatkach, więc utwierdziwszy sobie podaną z carem moskiewskim do trzech lat armistycyją, codziennymi królowej Ludowiki perswazyjami, która prawdę rzekłszy, rzadko widanego humoru, fantazji i wspaniałości, nie białogłowa Pani, różnymi sposobami króla we dnie i w nocy animowała i do poparcia wojny szwedzkiej, już zdesperowanego męża, pobudzała, tudzież i inszych senatorów przy boku swoim będących prożbami, wprzód do Lubowle, Rok 1656
miasta spiskiego, zjachał. A potem w granicach Polski szczęśliwie stanąwszy, naprzód do Krosna się udał i tam przez tydzień zabawiwszy, z hetmany jako też senatorami inszymi, którzy
, już też i król Kazimierz dowiedziawszy się o danych od wojska polskiego pod Krakowem nieprzyjaźni Szwedom zadatkach, więc utwierdziwszy sobie podaną z carem moskiewskim do trzech lat armistycyją, codziennymi królowej Ludowiki perswazyjami, która prawdę rzekłszy, rzadko widanego humoru, fantazyi i wspaniałości, nie białogłowa Pani, różnymi sposobami króla we dnie i w nocy animowała i do poparcia wojny szwedzkiej, już zdesperowanego męża, pobudzała, tudzież i inszych senatorów przy boku swoim będących prożbami, wprzód do Lubowle, Rok 1656
miasta spiskiego, zjachał. A potem w granicach Polski sczęśliwie stanąwszy, naprzód do Krosna się udał i tam przez tydzień zabawiwszy, z hetmany jako też senatorami inszymi, którzy
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 170
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
królu z wojskiem dowiedziawszy się i nic pod Trembowlą z łaski Bożej nie sprawiwszy, jednej nocy mil dziesięć ku Kamieńcowi uszedł.
Ochotnie albowiem wojsko na Turków następowało, których opłakana Podola spustoszonego kondycja, więc zabranie po fortecach tak wielu dusz: rodziców, braci, pokrewnych, inszego pospólstwa, do powetowania krzywd tak wielkich, wielce animowała. I snadź by w przestraszonym trochę nieprzyjacielu czegokolwiek znacznego doczekać by mogła, gdyby nie ustawiczne jesienne słoty i przeprawy rozmaite, ochotę wojskową tamowały.
Więc gdy na popiołach podhajeckich wojsko koronne stanęło i już już z Turczynem pod Trembowlą zetrzeć pragnęło, ustąpił, jako się rzekło, nieprzyjaciel trembowelskiej fortecy, przyznawszy, że go ta
królu z wojskiem dowiedziawszy się i nic pod Trembowlą z łaski Bożej nie sprawiwszy, jednej nocy mil dziesięć ku Kamieńcowi uszedł.
Ochotnie albowiem wojsko na Turków następowało, których opłakana Podola spustoszonego kondycja, więc zabranie po fortecach tak wielu dusz: rodziców, braci, pokrewnych, inszego pospólstwa, do powetowania krzywd tak wielkich, wielce animowała. I snadź by w przestraszonym trochę nieprzyjacielu czegokolwiek znacznego doczekać by mogła, gdyby nie ustawiczne jesienne słoty i przeprawy rozmaite, ochotę wojskową tamowały.
Więc gdy na popiołach podhajeckich wojsko koronne stanęło i już już z Turczynem pod Trembowlą zetrzeć pragnęło, ustąpił, jako się rzekło, nieprzyjaciel trembowelskiej fortecy, przyznawszy, że go ta
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 438
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
które bez straty ludzi dobył na dwadzieścia kilka Armat między któremi i miedziane znajdowały się, i Amunicyj dostatkiem, do tego 50. z Komendantem Janczarów zabrawszy, tak Rzekę Don osadzili, że bezpiecznie łodkami aż do samego Czarnego Morza jeździć mogą. Ten szczęśliwy progres i ta Akcja dużo Nieprzyjaciela zatrwożyła, a Wojska Rosyjskie tym samym animowała, które codziennie niemało Niewolników tu sprowadzają. Do tych czas z swych ludzi dwóch Kozaków postrzelonych mając, z których już jeden do siebie przychodzi, i gdyby Artylerią przy sobie byli mieli, zapewne by to obleżenei intra spatium breve zakończone było. Dane są teraz Ordynanse na wygotowanie Bateryj i Redutt, ażeby do Fortecy Donem żadnego
ktore bez stráty ludźi dobył ná dwadźieśćia kilká Armat między ktoremi y miedźiane znaydowały się, y Ammunicyi dostátkiem, do tego 50. z Kommendántem Janczarow zábrawszy, ták Rzekę Don osadźili, że beśpiecznie łodkámi áż do samego Czarnego Morza jezdźić mogą. Ten szczęśliwy progress y tá Akcyá dużo Nieprzyjaćielá zátrwożyłá, á Woyska Rossyiskie tym samym ánimowałá, ktore codźiennie niemało Niewolnikow tu sprowadzaią. Do tych czas z swych ludźi dwoch Kozákow postrzelonych maiąc, z ktorych już jeden do śiebie przychodźi, y gdyby Artyleryą przy sobie byli mieli, zápewne by to obleżenei intra spatium breve zákończone było. Dáne są teraz Ordynanse ná wygotowánie Bátteryi y Redutt, áżeby do Fortecy Donem żadnego
Skrót tekstu: GazPol_1736_94
Strona: 7
Tytuł:
Gazety Polskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jan Milżewski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1736
A jako potym jednemu nabożnemu Kapłanowi ś. Franciszka Bóg objawił/ one robaki w perły się obracały. Wzięła znowu inną maceracją abo umartwienie ciała/ bo ostre cilicium z końskich i świnich włosów na kształt sieci sobie zrobiła/ i w nim chodziła od czasu profesyej swojej/ pod którym żelazny łańcuch nosiła. W tym też się animowała/ iż wiedziała że ś. Tomaszowi i Arcybiskupowi Cantuaryiskiemu Naświętsza Panna Cilicium podała aż do kostek prawie/ aby go zażywał. W trzewiki ponabijała ćwieczków/ aby ją dolegały/ i obracała to jakoby po rożach chodziła. Srogie dyscypliny czyniła; a gdy nie mogła/ tedy Sióstr prosiła. Żywot B. Małgorzaty Królewny. Żywot
A iáko potym iednemu nabożnemu Kápłánowi ś. Fránćiszká Bog obiáwił/ one robaki w perły się obracáły. Wźięłá znowu inną máceratią ábo vmartwienie ćiałá/ bo ostre cilicium z końskich y świnich włosow ná kształt śieći sobie zrobiłá/ y w nim chodźiłá od czásu professyey swoiey/ pod ktorym żelázny łáncuch nośiłá. W tym też się ánimowáłá/ iż wiedźiáłá że ś. Thomaszowi i Arcybiskupowi Cántuáryiskiemu Naświętsza Pánná Cilicium podáłá aż do kostek práwie/ áby go záżywał. W trzewiki ponábiiáłá ćwieczkow/ áby ią dolegáły/ y obrácáłá to iákoby po rożach chodźiłá. Srogie dyscyplyny czyniłá; á gdy nie mogłá/ tedy Siostr prośiłá. Zywot B. Máłgorzáty Krolewny. Zywot
Skrót tekstu: OkolNiebo
Strona: 26
Tytuł:
Niebo ziemskie aniołów w ciele
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Okolski
Drukarnia:
Drukarnia Jezuitów
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644