się łzami z oczu, krwią z serc naszych poi, Tkając w bezdennych grobów łakome gardziele Wszelką dobrą myśl, wszelkie na świecie wesele. Opłakanym frymarkom założywszy targi, Żałosne na się, ale cóż, gdy próżne, skargi Przed trybunał sędziego wszytkich bogów wlecze; Aleć i tej niedługo zegarek dociecze. Idzie z trąb archanielskich ogromny lew hukiem, Co śmierć drapieżną twardym zachełzna munsztukiem, Zdepce temu lwu karki, skruszy wściekłe zęby: Wskrzesiwszy echem swych trąb ludzkich ciał poręby, Spustoszywszy grobowce, które dziś prowadzi Ten zwierz okrutny, niebo jasyrem osadzi. A ty, zacny starosto, idąc za przepisem Nieśmiertelnych wyroków, żyj szczęśliwiej z lisem; Żyj
się łzami z oczu, krwią z serc naszych poi, Tkając w bezdennych grobów łakome gardziele Wszelką dobrą myśl, wszelkie na świecie wesele. Opłakanym frymarkom założywszy targi, Żałosne na się, ale cóż, gdy próżne, skargi Przed trybunał sędziego wszytkich bogów wlecze; Aleć i tej niedługo zegarek dociecze. Idzie z trąb archanielskich ogromny lew hukiem, Co śmierć drapieżną twardym zachełzna munsztukiem, Zdepce temu lwu karki, skruszy wściekłe zęby: Wskrzesiwszy echem swych trąb ludzkich ciał poręby, Spustoszywszy grobowce, które dziś prowadzi Ten zwierz okrutny, niebo jasyrem osadzi. A ty, zacny starosto, idąc za przepisem Nieśmiertelnych wyroków, żyj szczęśliwiej z lisem; Żyj
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 196
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ń wyleje.
Do kosztownych zarazem prowadzon popiołów, I świętych mauzolea, przednich apostołów, Którym dawszy winną cześć i ukłon pobożny, Przypatrzy się fabryce onej tak wielmożnej. Za lat złotych stolicy starej Saturnowej, Potem strasznej katedrze Kapitolinowej, Dziś wielkiego biskupa. Skąd jako świat wielki, Święte brzmią orakula pobożności wszelkiej. Widzi gród archanielski niegdy Panteona, Dużych gdzie pracowały Cyklopów ramiona. Przejeżdża się po bucznych mostach Trajanowych, Przejeżdża po teatrach i polach Marsowych. Po drodze mu akwedukt Adrianów szumny, Domy pyszne Farnezów, Sykstowe kolomny. I w czem starożytności dotąd jeszcze jakiej Latem długiem przytarte pozostały znaki. Stąd pola Kampanii i Kapuą lubą, Sławną mierzy wielkiego
ń wyleje.
Do kosztownych zarazem prowadzon popiołów, I świętych mauzolea, przednich apostołów, Którym dawszy winną cześć i ukłon pobożny, Przypatrzy się fabryce onej tak wielmożnej. Za lat złotych stolicy starej Saturnowej, Potem strasznej katedrze Kapitolinowej, Dziś wielkiego biskupa. Zkąd jako świat wielki, Święte brzmią orakula pobożności wszelkiej. Widzi gród archanielski niegdy Panteona, Dużych gdzie pracowały Cyklopów ramiona. Przejeżdża się po bucznych mostach Trajanowych, Przejeżdża po teatrach i polach Marsowych. Po drodze mu akwedukt Adryanów szumny, Domy pyszne Farnezów, Syxtowe kolomny. I w czem starożytności dotąd jeszcze jakiej Latem długiem przytarte pozostały znaki. Ztąd pola Kampanii i Kapuą lubą, Sławną mierzy wielkiego
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 44
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
, gdy je za swe własne żony Brali zabójcy gwałtem zniewolone; Tak więc, gdy niemasz straży i obrony Pasterzom szkody zadając niemałe, Drapają wilcy stado odbieżałe.
I wyście od ich nie byli wolnemi Tyraństwa, którzy dni żywota swego
Tu dokonawszy złożyliście w ziemi Ciała, i coście mieli śmiertelnego, Gdzie archanielskiej trąby z umarłemi Czekacie, i też sądu ostatniego, I was złość srogich krwie-lejców sięgała, Gdy kości wasze z grobów wyrzucała.
A lubo na tych zbytków uskromienie, Które się codzień tem bardziej szerzyły, I takich buntów słuszne pogromienie, Synów koronnych mężne się znosiły Wojska kilkakroć: nie zaraz skończenie Tej wrzawy
, gdy je za swe własne żony Brali zabójcy gwałtem zniewolone; Tak więc, gdy niemasz straży i obrony Pasterzom szkody zadając niemałe, Drapają wilcy stado odbieżałe.
I wyście od ich nie byli wolnemi Tyraństwa, którzy dni żywota swego
Tu dokonawszy złożyliście w ziemi Ciała, i coście mieli śmiertelnego, Gdzie archanielskiej trąby z umarłemi Czekacie, i też sądu ostatniego, I was złość srogich krwie-lejców sięgała, Gdy kości wasze z grobów wyrzucała.
A lubo na tych zbytków uskromienie, Które się codzień tem bardziej szerzyły, I takich buntów słuszne pogromienie, Synów koronnych mężne się znosiły Wojska kilkakroć: nie zaraz skończenie Tej wrzawy
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 320
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
monarchów ozdobiony, Wewnątrz sprosta w mur zrobiony. Czarny sam obraz Loreckiej Panny, płci niejako greckiej. A przeciwko malowany Pan, wykonterfektowany, Wisi na krzyżu przy murze; Z boku kilka rysów w murze; Ten malował Łukasz święty, Nim z miejsca był domek wzięty; Przy nim okienko anielskie
Z kratą w pozłot, archanielskie. Za ołtarzem komineczek, Tam się znajdzie i garneczek Naświętszej Panny, miseczki Z gliny, a z drzewa łyżeczki; Dotego tam napisano Na marmurze, wypisano, Wszytkę własną historyją, Skąd i co ma za gloryją; Przy tym dwa dzwonki wisiały, I te w nim zostać musiały. Wynidę bocznemi drzwiami, Niedaleko
monarchów ozdobiony, Wewnątrz sprosta w mur zrobiony. Czarny sam obraz Loreckiej Panny, płci niejako greckiej. A przeciwko malowany Pan, wykonterfektowany, Wisi na krzyżu przy murze; Z boku kilka rysów w murze; Ten malował Łukasz święty, Nim z miejsca był domek wzięty; Przy nim okienko anielskie
Z kratą w pozłot, archanielskie. Za ołtarzem komineczek, Tam się znajdzie i garneczek Naświętszej Panny, miseczki Z gliny, a z drzewa łyżeczki; Dotego tam napisano Na marmurze, wypisano, Wszytkę własną historyją, Skąd i co ma za gloryją; Przy tym dwa dzwonki wisiały, I te w nim zostać musiały. Wynidę bocznemi drzwiami, Niedaleko
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 8
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
Z ochotą: za tobą pójdziemy/ Służyćci wiernie przyobiecujemy. Tylko nas ratuj w naszym niedostatku/ Na tym biednego już świata ostatku. Anielskie Symfonia Dwudziesta pierwsza.
OI JEzu mój Synu drogi/ Nawiedzasz ten chlew ubogi: Gdzie bydlęta stawają/ I swe spoczynki mają. Nie jest to pałac Królewski/ * Ani pokoj Archanielski/ Synu mój umysł twój/ kochany/ Nawiedzać w połogu te ściany[...] Oj Matko ma ukochana/ Jest to wola Ojca Pana. Żebym się podło rodził/ Z grzechu świat wyswobodził. Czego pycha nabawiła/ * Aby skromność poskromiła. Takowe nieszczęsne złe fochy/ Skąd weźmie swe szwanki grzech płochy. Oj Synaczku ulubiony/
Z ochotą: zá tobą poydźiemy/ Służyćći wiernie przyobiecuiemy. Tylko nas rátuy w nászym niedostátku/ Ná tym biednego iuż świátá ostátku. Anyelskie Symphonia Dwudźiesta pierwsza.
OI IEzu moy Synu drogi/ Nawiedzasz ten chlew vbogi: Gdźie bydlętá stawáią/ I swe spocżynki máią. Nie iest to páłac Krolewski/ * Ani pokoy Archányelski/ Synu moy vmysł twoy/ kochány/ Náwiedzáć w połogu te śćiány[...] Oy Mátko ma vkochána/ Iest to wola Oycá Páná. Zebym sie podło rodźił/ Z grzechu świát wyswobodźił. Czego pychá nábáwiłá/ * Aby skromność poskromiłá. Tákowe nieszcżęsne złe fochy/ Zkąd weźmie swe szwánki grzech płochy. Oy Synacżku ulubiony/
Skrót tekstu: ŻabSymf
Strona: D2
Tytuł:
Symfonie anielskie
Autor:
Jan Żabczyc
Drukarnia:
Marcin Filipowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1631
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1631
mieszkanie i grosz od potrzeby — Owo zgoła, każdy ma instrument, każdy ma Swe dudy, póki płuca serce mu odyma. Umarł człowiek? niedźwiedź zdechł, czy tłusty, czy chudy: Ciało prochem do ziemie, na wiatr pójdą dudy. Niedźwiedź nie wstanie, dusze nie mając rozumnej; Człek musi wstać na trąbę archanielską z trumny. Kto w kozła dął mutety świeckie, będąc w ciele,
Pójdzie pewnie do tegoż magistra kapele; Kto grał niebieską cytrą barankowe pieśni, W chór anielski, gdzie ludzie nie wnidą cieleśni. 34. ApENDIKs
Niejedenże niedźwiednik, niejeden leśniczy I niejeden Rawiczem strzelec się dziś liczy, Jeśli zabił niedźwiedzia:
mieszkanie i grosz od potrzeby — Owo zgoła, każdy ma instrument, każdy ma Swe dudy, póki płuca serce mu odyma. Umarł człowiek? niedźwiedź zdechł, czy tłusty, czy chudy: Ciało prochem do ziemie, na wiatr pójdą dudy. Niedźwiedź nie wstanie, dusze nie mając rozumnej; Człek musi wstać na trąbę archanielską z trumny. Kto w kozła dął mutety świeckie, będąc w ciele,
Pójdzie pewnie do tegoż magistra kapele; Kto grał niebieską cytrą barankowe pieśni, W chór anielski, gdzie ludzie nie wnidą cieleśni. 34. APPENDIX
Niejedenże niedźwiednik, niejeden leśniczy I niejeden Rawiczem strzelec się dziś liczy, Jeśli zabił niedźwiedzia:
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 409
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wurtz. Brust wurc. Gejst wurc.
DZięgiel swojski czworaki się u nas znajduje. Pierwszy ogródny/ albo siany Wielki. Wtóry mniejszy/ polny albo wodny. Trzeci mały górny i dziki. Czwarty nam nieprawie znajomy/ Łacinnicy Archangelicam, drudzy Angelicam Scandiacam, zowią/ my/ po naszemu/ Gołębimi Pokrzywami/ albo korzenim Archangelskim i Archangelica nazywamy. Rózga. I.
Dzięgiel wielki/ który Samcem zowiemy/ rozgę ma kolankowatą/ którą drugiego roku po wsianiu wypuszcza/ trzcinę mocną/ wewnątrz czczą/ sękowatą/ miąższą/ stryfiastą albo laskowaną/ dwu łokietną/ podczas trzy łokietną/ i niekiedy wyższą/ jako Lubczyk. Od kolanek pochodzą gałązki/ przy
wurtz. Brust wurtz. Geyst wurtz.
DZięgiel swoyski czworáki sie v nas znáyduie. Pierwszy ogrodny/ álbo śiany Wielki. Wtory mnieyszy/ polny álbo wodny. Trzeći máły gorny y dźiki. Czwarty nam niepráwie znáiomy/ Láćinnicy Archangelicam, drudzy Angelicam Scandiacam, zowią/ my/ po nászemu/ Gołębimi Pokrzywámi/ álbo korzenim Archángelskim y Archangelica názywamy. Rozgá. I.
Dźięgiel wielki/ ktory Sámcem zowiemy/ rozgę ma kolankowátą/ ktorą drugiego roku po wśianiu wypuscza/ trzćinę mocną/ wewnątrz czczą/ sękowátą/ miąższą/ stryfiástą álbo laskowáną/ dwu łokietną/ podczás trzy łokietną/ y niekiedy wyższą/ iáko Lubsczyk. Od kolanek pochodzą gáłąski/ przy
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 85
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
żadnej rany, chyba by przez bliznę, Ani szabla turecka ani szwedzka kula, Łuk tatarski i oszczep grubego Moskula Lipskiego ekshorta WOJNA CHOCIMSKA
(Z tem się pochwalić mogę przed wszytkimi śmiele), Z przodu zadać nie może na skrzywionym ciele. To herby, to są moje Śreniawy rumiane, Z tymi z grobu na trąbę archangelską wstanę, W on popis generalny i da mi wódz święty Niebieski indygenat za takie prezenty, Że sławy, która i tu będzie żyła po mnie W piersiach ludzi cnotliwych na ziemi, nie wspomnię, Dla której, gdy się nie mógł inszym kształtem na nią Zdobyć, spalił ktoś kościół w Efezie Dianie; A gdy i
żadnej rany, chyba by przez bliznę, Ani szabla turecka ani szwedzka kula, Łuk tatarski i oszczep grubego Moskula Lipskiego exhorta WOJNA CHOCIMSKA
(Z tem się pochwalić mogę przed wszytkimi śmiele), Z przodu zadać nie może na skrzywionym ciele. To herby, to są moje Śreniawy rumiane, Z tymi z grobu na trąbę archangelską wstanę, W on popis generalny i da mi wódz święty Niebieski indygenat za takie prezenty, Że sławy, która i tu będzie żyła po mnie W piersiach ludzi cnotliwych na ziemi, nie wspomnię, Dla której, gdy się nie mógł inszym kształtem na nię Zdobyć, spalił ktoś kościół w Efezie Dianie; A gdy i
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 296
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
powinną zniewolona chęcią, Łaskę chwałą i wieczną wynosząc pamięcią. Tobie hołd należący, wdzięcznych warg wyznanie, Oddajemy, wszech rzeczy wolnowładny Panie! Ciebie czyn rąk wszechmocnych świat nieogarniony, Ojcem zna wiekuistym i czci z każdej strony. Tobie wojsk nieśmiertelnych pułki niezwalczone I niebieskich mieszkańców zgraje niezliczone, I dzielnego rycerstwa wielmożni wodzowie, Starszyna archanielska i serafinowie, I między niebieskiego dworu senatory Dają chwałę ozdobnych cherubinów chory. Słodkiej dźwiękiem muzyki wdzięczne brzmią niebiosy, Pieśni nieprzerwanymi wyśpiewując głosy, Których uszu śmiertelnych słuch nie dojdzie tępy, Święty, święty, święty, Pan nad wsze zastępy! Pełne są chwały Twojej i ziemia, i morze, I niebo od zachodniej aż
powinną zniewolona chęcią, Łaskę chwałą i wieczną wynosząc pamięcią. Tobie hołd należący, wdzięcznych warg wyznanie, Oddajemy, wszech rzeczy wolnowładny Panie! Ciebie czyn rąk wszechmocnych świat nieogarniony, Ojcem zna wiekuistym i czci z każdej strony. Tobie wojsk nieśmiertelnych pułki niezwalczone I niebieskich mieszkańców zgraje niezliczone, I dzielnego rycerstwa wielmożni wodzowie, Starszyna archanielska i serafinowie, I między niebieskiego dworu senatory Dają chwałę ozdobnych cherubinów chory. Słodkiej dźwiękiem muzyki wdzięczne brzmią niebiosy, Pieśni nieprzerwanymi wyśpiewując głosy, Których uszu śmiertelnych słuch nie dojdzie tępy, Święty, święty, święty, Pan nad wsze zastępy! Pełne są chwały Twojej i ziemia, i morze, I niebo od zachodniej aż
Skrót tekstu: PrzypPieśńBar_I
Strona: 427
Tytuł:
Pieśń Ś. Ś. Ambrożego i Augustyna ...
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Samuel Przypkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
nasza powinną zniewolona chęcią, Laskę chwałą i wieczną wynosząc pamięcią. Tobie hołd należący wdzięcznych warg wyznanie, Oddajemy, wszech rzeczy wolnowładny panie. Ciebie czyn rąk wszechmocnych świat nieogarniony Ojcem zna wiekuistym i czci z każdej strony. Tobie wojsk nieśmiertelnych pułki niezwalczone l niebieskich mieszkańców zgraje niezliczone,
I dzielnego rycerstwa wielmożni wodzowie, Starszy na archanielska i serafinowie, I między niebieskiego dworu senatory Dają chwałę ozdobnych cherubinów chory. Słodkiej dźwiękiem muzyki wdzięczne brzmią niebiosy, Pieśni nieprzerwanymi wyśpiewując głosy, Których uszu śmiertelnych słuch nie dojdzie tępy, Święty, święty, święty, pan nad wsze zastępy. Pełne są chwały twojej i ziemia i morze, I niebo od zachodniej aż do
nasza powinną zniewolona chęcią, Laskę chwałą i wieczną wynosząc pamięcią. Tobie hołd należący wdzięcznych warg wyznanie, Oddajemy, wszech rzeczy wolnowładny panie. Ciebie czyn rąk wszechmocnych świat nieogarniony Ojcem zna wiekuistym i czci z każdej strony. Tobie wojsk nieśmiertelnych pułki niezwalczone l niebieskich mieszkańcow zgraje niezliczone,
I dzielnego rycerstwa wielmożni wodzowie, Starszy na archanielska i serafinowie, I między niebieskiego dworu senatory Dają chwałę ozdobnych cherubinow chory. Słodkiej dźwiękiem muzyki wdzięczne brzmią niebiosy, Pieśni nieprzerwanymi wyśpiewując głosy, Ktorych uszu śmiertelnych słuch nie dojdzie tępy, Święty, święty, święty, pan nad wsze zastępy. Pełne są chwały twojej i ziemia i morze, I niebo od zachodniej aż do
Skrót tekstu: AmbPrzypLaudWir_II
Strona: 320
Tytuł:
Pieśń S.S. Ambrożego i Augustyna Te Deum laudamus
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911