na wszystko. Ale taka Dobrodziejka/ która ani na dom/ ani na poczciwość/ bo jej nia ma; ani na przysięgę/ bo jej nie czyniła/ ale na swoje dobro ma baczenie/ i nie tusząc sobie rocznej arendy podczas dotrzymać radaby to wszystko za kilka Niedziel wybrała. Który się tedy Panie bezżenny takiej Arendarce zwierzasz/ bój się żebć z arendy nie wpadł w zastawę/ a czasem i w Dziedzictwo z pośmiechem (czego sam nie obaczysz zaślepiony) i z chańbą. Bo umieją to te miłościwe Panie przyciągać pięknie/ jak wędą Ryby/ coraz powalniając sznurka. Ostrogi to są smaczne i powolne/ ale zdradliwe jako onich piszą
na wszystko. Ale táka Dobrodźieyká/ ktora áni ná dom/ áni ná poczćiwość/ bo iey nia ma; áni ná przysięgę/ bo iey nie czyniłá/ ále ná swoie dobro ma baczenie/ y nie tusząc sobie roczney árendy podczás dotrzymáć radáby to wszystko zá kilká Niedźiel wybráłá. Ktory się tedy Pánie bezżenny tákiey Arendarce zwierzasz/ boy się żebć z árendy nie wpadł w zastáwę/ á czásem y w Dźiedźictwo z pośmiechem (czego sam nie obaczysz záślepiony) y z cháńbą. Bo umieią to te miłośćiwe Pánie przyćiągáć pięknie/ iák wędą Ryby/ coraz powalniáiąc sznurká. Ostrogi to są smáczne y powolne/ ále zdrádliwe iáko onich piszą
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 46
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
. Weźmi i drugi jeszcze żałośniejszy/ jako zła rzecz surowości nierozmyślnej w takim powołaniu abo pomowieniu/ nie trzymając się postępku prawnego/ zażywać. Jest jedno miasto tu w Wielkiej polsce/ w którym za instancją i poduszczeniem żony nader jadowitej harendarza miasta onego/ pojmano zwaśni jednę mieszczkę o czary. Ona widząc że nierówna spanią harendarką zwaśnioną/ chcąc snadniej wyniść z tego/ i widząc już kata nad sobąz urzędem i z samym harendarzem roziuszonym po długich wymówkach i prośbach/ gdy nic nieprzemogła/ obawiając się katowniej którą jej grożono/ z strachu wielkiego/ przyznała się że jest czarownicą/ ale nie sama/ jest i Wojtowa i Burmistrzowa/ których mężowie
. Weźmi y drugi iescze żałośnieyszy/ iáko zła rzecz surowośći nierozmyślney w takim powołániu abo pomowieniu/ nie trzymaiąc się postępku prawnego/ zázywáć. Iest iedno miásto tu w Wielkiey polscze/ w ktorym zá instántią y podusczeniem żony nader iádowitey hárendarzá miasta onego/ poimano zwaśni iednę miesczkę o czáry. Ona widząc że nierowna zpanią hárendarką zwáśnioną/ chcąc snádniey wyniść z tego/ y widząc iuż kata nád sobąz vrzędem y z sámym hárendarzem roziuszonym po długich wymowkách y proźbách/ gdy nic nieprzemogłá/ obawiaiąc sie kátowniey ktorą iey grożono/ z strachu wielkiego/ przyznáła się że iest czárownicą/ ále nie samá/ iest y Woytowa y Burmistrzowa/ ktorych mężowie
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 56
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
jest czarownicą/ ale nie sama/ jest i Wojtowa i Burmistrzowa/ których mężowie tudzież stali/ i innych kilka przednich onego miasta mieszczek spomieniła/ rozumiejąc jako sama potym zeznała przynich na stos idąc/ że snadniej przy ich małżonkach uwolniona będzie: bo te mieszczki były zawsze dobrej i nienaruszonej sławy. Aż iż taż harendarka zgniewała się była na Wojtową/ wymogła to na mężu/ aby i Wojtowa i dwie drugie przy niej powołane osądzono/ dawszy na porękę Burmistrzowi samo wtóre dla dalszej informacji wrzkomo/ którą i teras zdrowo Pana Boga chwali. A obawiając się żeby drugich kto niewybawił/ zwłaszcza iż Wojtowa dawała sto grzywien/ aby egzekucię tylo
iest czárownicą/ ále nie samá/ iest y Woytowa y Burmistrzowa/ ktorych mężowie tudziesz stali/ y innych kilká przednich onego miastá miesczek spomieniła/ rozumieiąc iáko sáma potym zeznáła przynich ná stos idąc/ że snádniey przy ich małżonkách vwolniona będzie: bo te miesczki były záwsze dobrey y nienáruszoney sławy. Aż iż táż harendarka zgniewáłá się byłá na Woytową/ wymogłá to na mężu/ áby y Woytowá y dwie drugie przy niey powołáne osądzono/ dawszy ná porękę Burmistrzowi samo wtore dla dálszey informatiey wrzkomo/ ktorą y teras zdrowo Paná Bogá chwali. A obawiaiąc się żeby drugich kto niewybawił/ zwłasczá iż Woytowa dáwáłá sto grzywien/ áby exekucię tylo
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 56
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680