siostry, Postępek grubej matki przeklinając ostry, I te, którymi Niobe czternastu żegnała Potomków własnych, przedtem niźli skamieniała, I te, które nieszczęsna Hekuba połknęła Po mężu, dzieciach, wnuku, niźli zaszczeknęła, I te, które Śpiewaczka wylała, gdy swego W dzięcielim pierzu Kanens płakała miłego, I te, którymi znikła Aretuza w wodę, I którymi zmieniła w jezioro urodę Hyryje, i którymi trapiła źrenicę Egeria, niż w jasną spłynęła krynicę, I te, którymi siostry Faetonta swego, I te, którymi wstydu od szwagra wziętego Płakała Filomela, przedtem niźli one W drzewa, a ta w słowika były przemienione. A żeby więcej głosu miał
siostry, Postępek grubej matki przeklinając ostry, I te, którymi Niobe czternastu żegnała Potomków własnych, przedtem niźli skamieniała, I te, które nieszczęsna Hekuba połknęła Po mężu, dzieciach, wnuku, niźli zaszczeknęła, I te, które Śpiewaczka wylała, gdy swego W dzięcielim pierzu Kanens płakała miłego, I te, którymi znikła Aretuza w wodę, I którymi zmieniła w jezioro urodę Hyryje, i którymi trapiła źrenicę Egeryja, niż w jasną spłynęła krynicę, I te, którymi siostry Faetonta swego, I te, którymi wstydu od szwagra wziętego Płakała Filomela, przedtem niźli one W drzewa, a ta w słowika były przemienione. A żeby więcej głosu miał
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 130
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
nieprzyjaciel się nie kusi, O górę znowu? Ale musi Co raz umykać. Co raz one Razy na wiatry wytoczone. Wyście pioruny, wy mu biczem, Cny Kamieniecki z Daniłowiczem, Nie mógł tak prędko podnieść głowy, Jako nań przypadł raz gotowy. Czyli tak szczuple moje Muze, Nie piwszy nigdy Aretuze, Wspomną tu wszystkich? ... Sam tej mocy Karbunkuł, że się wyda w mocy. WIERSZ JEDENASTY.
Oto rączemi pióry, Merkury leci wesoły, Który kąt i świat który, Z Faetontowemi koły, Tobie monarcho wielki zagrodzony, Który kres sławie twojej zamierzony? ... Dosiągłeś ręką długą Przy lodowym
nieprzyjaciel się nie kusi, O górę znowu? Ale musi Co raz umykać. Co raz one Razy na wiatry wytoczone. Wyście pioruny, wy mu biczem, Cny Kamieniecki z Daniłowiczem, Nie mógł tak prędko podnieść głowy, Jako nań przypadł raz gotowy. Czyli tak szczuple moje Muze, Nie piwszy nigdy Aretuze, Wspomną tu wszystkich? ... Sam tej mocy Karbunkuł, że się wyda w mocy. WIERSZ JEDENASTY.
Oto rączemi pióry, Merkury leci wesoły, Który kąt i świat który, Z Faetontowemi koły, Tobie monarcho wielki zagrodzony, Który kres sławie twojej zamierzony? ... Dosiągłeś ręką długą Przy lodowym
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 22
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
balsam i ambra, szpikanarda po niej, Ani piżmo oszpeci zapaszystej woni. Widziszże jednę ze trzech Atlantowych dziewek: Otoć niesie zielonych koronę olewek Co najpiękniejsza Egle, krzakiem rozmarynu Witając cię, Ojczyznę kochający synu. Nie gardź, która urodą z każdą zrówna muzą, I drugą, z tulipami, siostrą — Aretuzą, Którać swoje tym rymem upominki krasi. Długo figluje, długo fortuna się łasi; Samo niebo zasługi wszytkim płaci szczyrze I ciebie nie zapomni, wielki bohatyrze. EUTERPE
Nie kwiatki z swych ogrodów, Atlantowe córy, Ale złoty frukt niesie dla Starosty, który
Zwyciężywszy z Alcydą przez krew, trudy, poty Hesperyjskiego smoka,
balsam i ambra, szpikanarda po niej, Ani piżmo oszpeci zapaszystej woni. Widziszże jednę ze trzech Atlantowych dziewek: Otoć niesie zielonych koronę olewek Co najpiękniejsza Egle, krzakiem rozmarynu Witając cię, Ojczyznę kochający synu. Nie gardź, która urodą z każdą zrówna muzą, I drugą, z tulipami, siostrą — Aretuzą, Którać swoje tym rymem upominki krasi. Długo figluje, długo fortuna się łasi; Samo niebo zasługi wszytkim płaci szczyrze I ciebie nie zapomni, wielki bohatyrze. EUTERPE
Nie kwiatki z swych ogrodów, Atlantowe córy, Ale złoty frukt niesie dla Starosty, który
Zwyciężywszy z Alcydą przez krew, trudy, poty Hesperyjskiego smoka,
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 110
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Tuż w Fesańskim Królestwie, olim Tyngitańskiej Maurytanii było Miasto LIKsOS, na którego miejscu teraz LARACHA. Miasto z Portem i cytadellą, stoją nad rzeką Larachą. Było Hiszpańskim, ale od Maurów wydarte tymże. Tu Anteusz Olbrzym panował, wojował z Herkulesem: tu były HESPERYDUM Horti, aliàs trzech Hesperiusza Córek, Egli, Aretuzy, Hesperytuzy. W tych ogrodach miały się znajdować złote jabłka od smoka czujnego strzeżone, ale tego Herkules zabiwszy, złotych jabłek stał się particeps. Choć to bajka, ale przecież Literat wiedzieć ma, gdzie i fabuła lokowana, i że ma jakieś podobieństwo do prawdy. W tej samej Barbaryj leży Królestwo MAROK, albo
Tuż w Fesańskim Królestwie, olim Tyngitańskiey Mauritanii było Miasto LIXOS, na którego mieyscu teraz LARACHA. Miasto z Portem y cyttadellą, stoią nad rzeką Larachą. Było Hiszpańskim, ale od Maurów wydarte tymże. Tu Anteusz Olbrzym panowáł, woiował z Herkulesem: tu były HESPERIDUM Horti, aliàs trzech Hesperiusza Córek, Egli, Aretuzy, Hesperytuzy. W tych ogrodach miały się znáydować złote iabłka od smoka czuynego strzeżone, ale tego Herkules zabiwszy, złotych iabłek stał się particeps. Choć to bayka, ale przecież Literát wiedzieć ma, gdzie y fabuła lokowana, y że ma iakieś podobieństwo do prawdy. W tey samey Barbaryi leży Królestwo MAROK, albo
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 546
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
mi światłości swojej Miasto księżyca, który dopiero za wczorem Nowo nastał i z pierwszym zapadnie wieczorem. Nie kraść, nie zbijać idę, ale gdzie prowadzi Miłość. Gdzie cię miłują, miłować nie wadzi. Dametas Alfeu, bystra rzeko, ty z przykrego brzegu W morze wpadasz, a swego nie utracasz biegu, Idąc do Aretuzy, swej oblubienice, Do Aretuzy, wyspu wielkiego studnice. I nosisz jej podarki, kwiateczki z liściami I piasek twój, głęboko płynąc pod wodami. Nurkiem morze przebiegasz, a twych wód nie psuje Woda insza i ledwie morze bieg twój czuje. O co sroga, okrutna miłość się nie kusi? I rzeka środkiem morza
mi światłości swojej Miasto księżyca, który dopiero za wczorem Nowo nastał i z pierwszym zapadnie wieczorem. Nie kraść, nie zbijać idę, ale gdzie prowadzi Miłość. Gdzie cię miłują, miłować nie wadzi. Dametas Alfeu, bystra rzeko, ty z przykrego brzegu W morze wpadasz, a swego nie utracasz biegu, Idąc do Aretuzy, swej oblubienice, Do Aretuzy, wyspu wielkiego studnice. I nosisz jej podarki, kwiateczki z liściami I piasek twój, głęboko płynąc pod wodami. Nurkiem morze przebiegasz, a twych wód nie psuje Woda insza i ledwie morze bieg twój czuje. O co sroga, okrutna miłość się nie kusi? I rzeka środkiem morza
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 43
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
który dopiero za wczorem Nowo nastał i z pierwszym zapadnie wieczorem. Nie kraść, nie zbijać idę, ale gdzie prowadzi Miłość. Gdzie cię miłują, miłować nie wadzi. Dametas Alfeu, bystra rzeko, ty z przykrego brzegu W morze wpadasz, a swego nie utracasz biegu, Idąc do Aretuzy, swej oblubienice, Do Aretuzy, wyspu wielkiego studnice. I nosisz jej podarki, kwiateczki z liściami I piasek twój, głęboko płynąc pod wodami. Nurkiem morze przebiegasz, a twych wód nie psuje Woda insza i ledwie morze bieg twój czuje. O co sroga, okrutna miłość się nie kusi? I rzeka środkiem morza drogi szukać musi. Tityrus Już
który dopiero za wczorem Nowo nastał i z pierwszym zapadnie wieczorem. Nie kraść, nie zbijać idę, ale gdzie prowadzi Miłość. Gdzie cię miłują, miłować nie wadzi. Dametas Alfeu, bystra rzeko, ty z przykrego brzegu W morze wpadasz, a swego nie utracasz biegu, Idąc do Aretuzy, swej oblubienice, Do Aretuzy, wyspu wielkiego studnice. I nosisz jej podarki, kwiateczki z liściami I piasek twój, głęboko płynąc pod wodami. Nurkiem morze przebiegasz, a twych wód nie psuje Woda insza i ledwie morze bieg twój czuje. O co sroga, okrutna miłość się nie kusi? I rzeka środkiem morza drogi szukać musi. Tityrus Już
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 43
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
gdzieby ją przestrzeżony tym czasem Pluto, wypadszy spód ziemie porwał sobie; jako się stało. Sam zaś wszytkim Bogom i Boginiom zakazał, aby o tym przed Matką nie wspominali, która gdy się od nich wywiedzieć żadną miarą nie mogła; szukał’a jej wszędzie po świecie, ale nadaremnie. Nimfa jednak albo rzeka Aretuza, która i ziemią i pod ziemię płynąc, nie tak bardzo Jowiszowym zakazom podlegała; oznajmiła jej o wszytkim. Zaczym za wielką prośbą otrzymała u Jowisza, że Córce jej pułroka w niebie pozwolił mieszkać, a drugie pół roka z Plutonem Mężem pod ziemią nakazał; na czym strony przestały.
Inferni raptoris equos adlataq; curiu
gdźieby ią przestrzeżony tym czásem Pluto, wypadszy zpod źiemie porwał sobie; iáko sie stáło. Sam záś wszytkim Bogom y Boginiom zákázał, aby o tym przed Mátką nie wspomináli, ktora gdy się od nich wywiedźieć żadną miárą nie mogłá; szukáł’a iey wszędźie po świećie, ále nádáremnie. Nimfa iednák álbo rzeká Aretuzá, ktora y źiemią y pod źięmię płynąc, nie ták bárdzo Iowiszowym zakázom podlegáłá; oznaymiłá iey o wszytkim. Záczym zá wielką prośbą otrzymáłá u Iowiszá, że Corce iey pułroká w niebie pozwolił mieszkáć, á drugie puł roká z Plutonem Mężem pod źięmią nákazał; ná czym strony przestały.
Inferni raptoris equos adlataq; curiu
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 2
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
takim się błyszczy stroju, a nad w koło Najady, I liczne w towarzystwie idą Nimf gromady. Które źródła krynissu piją przeźrzyste, I które w Pantagijskich nurtach krzemieniste Skały kurszą; i które co Miasta bliskiego Ma imię, w Gelas rzece pływają; z mętnego Co łona Kamaryiskiej wychodzą kałuzy, Więc które z kryształowej płyną Aretuzy, Łączą się z temi co je przychodni zamyka Alfeus; nad wszystkiemi Cjane wynika. Jako więc Amazonek z krzywemi tarczami Szyk idzie, gdy Panieńskie Wojsko chorągwiami Prowadzi Hyppolite, Getyckie narody Zwojowawszy, i Dońskie przełamawszy lody: Albo jako zapustnych tanecznic szeregi, Złotoródnego Hermu nad Ojcowskie brzegi Wynidą, a wesoła przy ich krotofili Rzeka
tákim sie błyszczy stroiu, á nád w koło Náiády, Y liczne w towárzystwie idą Nimf gromády. Ktore źrodłá krynissu piią przeźrzyste, Y ktore w Pántágiyskich nurtách krzemieniste Skáły kurszą; y ktore co Miástá bliskiego Ma imię, w Gelás rzece pływáią; z mętnego Co łoná Kámáryiskiey wychodzą káłuzy, Więc ktore z krzyształowey płyną Aretuzy, Łączą się z temi co ie przychodni zámyka Alfeus; nád wszystkiemi Cyáne wynika. Iáko więc Amázonek z krzywemi tarczámi Szyk idźie, gdy Pánieńskie Woysko chorągwiámi Prowádźi Hyppolite, Getyckie narody Zwoiowawszy, y Dońskie przełamawszy lody: Albo iáko zapustnych tanecznic szeregi, Złotorodnego Hermu nád Oycowskie brzegi Wynidą, á wesoła przy ich krotofili Rzeká
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 15
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
Rannego, czarnej nocy rozpędziły cienie: Dobroczynność Królowi; i to obiecuje, Ze skoro tylko CÓrkę odbierze straconą: Osobliwie nagrodzi chęć sobie świadczoną. Cokolwiek jest barodów, kędy przemieszkiwa Rodzaj ludzki, i niebo cokolwiek pokrywa: Wszytko zwiedzi Bogini, a widząc że praca Daremna: do Sycylij nazad się powraca. Tam gdy nad Aretuzy srutbowana głowę Brzegiem złoży; takowa Nimfa do niej mowę Uczyni. O jednej która szukasz (prawi) Matko Córki, kiedyć jej żaden nie objawi Kat świata: więc ja powiem. Zawsze moje płyną Wody, jako po ziemi tak niską krainą Podziemnego Królestwa; tam na moje oczy Widziałam Próżerpinę. Która lubo toczy
Rannego, czarney nocy rospędźiły ćienie: Dobroczynność Krolowi; y to obiecuie, Ze skoro tylko COrkę odbierze stráconą: Osobliwie nagrodźi chęć sobie świádczoną. Cokolwiek iest barodow, kędy przemieszkiwa Rodzay ludzki, y niebo cokolwiek pokrywa: Wszytko zwiedźi Bogini, á widząc że praca Dáremna: do Sycylij názad się powraca. Tam gdy nád Aretuzy srutbowana głowę Brzegiem złoży; tákowa Nimfa do niey mowę Vczyni. O iedney ktora szukasz (práwi) Mátko Corki, kiedyć iey żaden nie obiáwi Kat świátá: więc ia powiem. Záwsze moie płyną Wody, iáko po źiemi ták niską kráiną Podźiemnego Krolestwá; tám ná moie oczy Widźiáłám Prozerpinę. Ktora lubo toczy
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 46
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
sumnienia swobody; Okrom tych — zgromadź wszytkie dobra do rachunku, Nie znajdziesz bez pewnego, pociechy, frasunku. 6. METAMORPHOSIS OD HERBU ŚRENIAWY
Nie ma miłość hamulca, lecz gdy kogo ściga, Żadnych trudów, żadnej się fatygi nie wzdryga I często w tej grze opak, niźli sobie tuszem, Kość padnie; w Aretuzie przykład z Alfeuszem. Ścigawszy przez czas długi, już, już jej dogania, Ale ta, uczestniczką nie chcąc być kochania, Ucieka; widział dziewkę kto niemiłosierną! Gdy zwątpiwszy o nogach, stanie się cysterną: „Twardsza — rzekszy — dziewojo od żelaznej sztaby!” Westchnął w niebo Alfeus, nisko prosząc, aby
sumnienia swobody; Okrom tych — zgromadź wszytkie dobra do rachunku, Nie znajdziesz bez pewnego, pociechy, frasunku. 6. METAMORPHOSIS OD HERBU ŚRENIAWY
Nie ma miłość hamulca, lecz gdy kogo ściga, Żadnych trudów, żadnej się fatygi nie wzdryga I często w tej grze opak, niźli sobie tuszem, Kość padnie; w Aretuzie przykład z Alfeuszem. Ścigawszy przez czas długi, już, już jej dogania, Ale ta, uczestniczką nie chcąc być kochania, Ucieka; widział dziewkę kto niemiłosierną! Gdy zwątpiwszy o nogach, stanie się cysterną: „Twardsza — rzekszy — dziewojo od żelaznej sztaby!” Westchnął w niebo Alfeus, nisko prosząc, aby
Skrót tekstu: PotZabKuk_I
Strona: 543
Tytuł:
Smutne zabawy ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987