+ Obraz na łokci 1 1/2, z ekspressją jawnogrzesznicy, na blejtramikach.
319 + Obraz łokci 2 wzwyż, w ramkach czarnych, siedzącej Marii Magdaleny, w niebo patrzącej.
320 + Obrazów 2 na łokci 2, z ekspressją jeden starca, dzban srebrny dźwigającego, przy którym żołnierz w zbroi i inne różne argonterie etc., drugi arki Noego z całą familią jego i zwierząt.
321 + Obraz na łokci 1 1/2, z ekspressją córki, karmiącej ojca w więzieniu pokarmem.
322 + Obraz w ramach złocistych, snycyrskich, z ekspressją Annunciationis B. V. ab Angelo Gabriel.
323 Portret 3-łokciowy, Leopolda,
+ Obraz na łokci 1 1/2, z ekspressją jawnogrzesznicy, na blejtramikach.
319 + Obraz łokci 2 wzwyż, w ramkach czarnych, siedzącej Marii Magdaleny, w niebo patrzącej.
320 + Obrazów 2 na łokci 2, z ekspressją jeden starca, dzban srebrny dźwigającego, przy którym żołnierz w zbroi i inne różne argonterie etc., drugi arki Noego z całą familią jego i zwierząt.
321 + Obraz na łokci 1 1/2, z ekspressją córki, karmiącej ojca w więzieniu pokarmem.
322 + Obraz w ramach złocistych, snycyrskich, z ekspressją Annunciationis B. V. ab Angelo Gabriel.
323 Portret 3-łokciowy, Leopolda,
Skrót tekstu: InwObrazŻółkGęb
Strona: 185
Tytuł:
Inwentarze obrazów w zamku Żółkiewskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1740 a 1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1746
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
suam et benedixit omni Ecclesiae Israel, Omnis enim Exxlesia stabat. Zaczym tym probuję zdanie moje że Bóg najwyszy dopiero od Zgromadzonych ludzkich serc i afktów w kościołach bierze chwałę, Ponieważ w przód kościelni nazeście ludzi do kościołów znaki dają przez Dzwony, w których kościołach, jako najporządnej Ultarze, przyozdabiają, i Iluminują, wszelkie argenterie kościelne, dla większej wspaniałości ustawiają, kadzidłami pełen napełniają, na to aby przytomni i każdy wchodzący, serce swoje wonnością, do Boga w zbudził, wspaniałością do afektu lub pokory, zachecił. A liści i ktos na to zboku odpawiada. Ze się bardzo na moim zdaniu mylę, mówiąc ze te wszystkie ozdoby nie dla
suam et benedixit omni Ecclesiae Israel, Omnis enim Exxlesia stabat. Zaczym tym probuię zdanie moie że Bog naywyszy dopiero od Zgromadzonych ludzkich serc y affktow w kosciołach bierze chwałę, Poniewasz w przod koscielni nazescie ludzi do kosciołow znaki daią przez Dzwony, w ktorych kosciołach, iako nayporządney Ultarze, przyozdabiaią, y Jlluminuią, wszelkie argenterie koscielne, dla większey wspaniałosci ustawiaią, kadzidłami pełen napełniaią, na to aby przytomni y kazdy wchodzący, serce swoie wonnoscią, do Boga w zbudził, wspaniałoscią do affektu lub pokory, zachecił. A lisci i ktos na to zboku odpawiada. Ze się bardzo na moim zdaniu mylę, mowiąc ze te wszystkie ozdoby nie dla
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 50
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
nie przepuszczał ze Go zrabowano i spalono, jako w Roku od stworzenia świata 3263. Czego każdy doczyta, in 2do Paralipomenon 28 versu 6to. Anno Mundy 3414. Nabuchodonozor Obległ Jeruzalem, króla Joachima, Izraelskiego okutego do Babilony odesłał. Jego zaś Wojska wódz Nabuzardan, pobrawszy w przód wszystkie kościelne ozdoby, srebra, i argenterie, sam kościół i rezydencją królów spalił, i Całe miasto. Mury wkoło będące powywracał; Jako 4to Regum Caput 25 fusius obloquitur, w Roku od stworzenia świata 3834 a przed Chrystusowym narodzeniem 170 lat Po śmierci Aleksandra wielkiego, który był znisł Dariusza, nastąpił na Greckie Panowanie, Antiochus, ten zawojowawszy Prolomea, króla Egipskiego
nie przepuszczał ze Go zrabowano y spalono, iako w Roku od stworzenia swiata 3263. Czego kazdy doczyta, in 2do Paralipomenon 28 versu 6to. Anno Mundi 3414. Nabuchodonozor Obległ Ieruzalem, krola Ioachima, Izraelskiego okutego do Babilony odesłał. Jego zas Woiska wodz Nabuzardan, pobrawszy w przod wszystkie koscielne ozdoby, srebra, y argenterie, sam koscioł y rezydencyą krolow spalił, y Całe miasto. Mury wkoło będące powywracał; Iako 4to Regum Caput 25 fusius obloquitur, w Roku od stworzenia swiata 3834 a przed Chrystusowym narodzeniem 170 lat Po smierci Alexandra wielkiego, ktory był znisł Daryusza, nastąpił na Greckie Panowanie, Antiochus, ten zawoiowawszy Prolomea, krola Egipskiego
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 56
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
, ani też Dobra
wsi Radoszownice cum Sorte Stanisławowic emundowane et in possessionem ac usumfructum temu Kościołowi oddane; tedy deportando hoc onus z Sumienia i Duszy mojej, naznaczam tę Sumę Trzydzieści Tysięcy Złotych Polskich u najmilszej żony mojej, wielce prosząc, aby z tej Sumy, która Jeymci vigore darowanych ode mnie sobie ruchomości, kleynotów i argenteriej, jako się niżej obszerniej to opisze, te Trzydzieści Tysięcy Złotych Polskich lub Kościołowi oddała, lub też pomienionę wieś Radoszownicę cum Sorte Stanisławowic wykupiwszy, do posessiej tegoż oddała Kościoła. Przydaję i ja in augmentum chwały Boskiej et in supplementum Suffragiorum za zmarłe Dusze Antenatów moich, tudzież za moją i najmilszej żony mojej, cuius
, ani też Dobra
wsi Radoszownice cum Sorte Stanisławowic emundowane et in possessionem ac usumfructum temu Kościołowi oddane; tedy deportando hoc onus z Sumienia y Duszy moiey, naznaczam tę Summę Trzydzieści Tysięcy Złotych Polskich u naymilszey żony moiey, wielce prosząc, aby z tey Summy, która Jeymći vigore darowanych ode mnie sobie ruchomości, kleynotów y argenteriey, iako się niżey obszerniey to opisze, te Trzydzieści Tysięcy Złotych Polskich lub Kościołowi oddała, lub też pomienionę wieś Radoszownicę cum Sorte Stanisławowic wykupiwszy, do possessiey tegoż oddała Kościoła. Przydaię y ia in augmentum chwały Boskiey et in supplementum Suffragiorum za zmarłe Dusze Antenatow moich, tudzież za moię y naymilszey żony moiey, cuius
Skrót tekstu: KoniecJATestRak
Strona: 400
Tytuł:
Testament... w Rakołupach
Autor:
Jan Aleksander Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
floty Wszytek bogaty splendor jak srebrny tak złoty. Serdeczny tylko palec dwa pierścionki nosi Gwoli prezerwatywom: bawoli i łosi. I na spiętej pończosze trzewik nadszarzany Nie był tak — jako bywał — modnie zawiązany, Ale we wszystkim stroju proporcja cała Podrożnej białejgłowie korespondowała.
Tak gdy się doskonale wymoderowali, Wiernego przy furmanie sługę odesłali Z argenterią, z sprzętem — na okręt najęty. Nie bez osobliwego swój dawno zaczęty Fortelu kończą zamysł: w drogę ustrojona Nieznacznie tajnym sklepem przenosi się żona Do wespół adamanta stancjej, gdzie sami Ciesząc się jak na szydłach tylko za sądami Czekają odwołanej — a coraz swej trudnej Ceremonii polskiej doucza obłudnej Włoszki, jak męża witać.
Więc
floty Wszytek bogaty splendor jak srebrny tak złoty. Serdeczny tylko palec dwa pierścionki nosi Gwoli prezerwatywom: bawoli i łosi. I na spiętej pończosze trzewik nadszarzany Nie był tak — jako bywał — modnie zawiązany, Ale we wszystkim stroju proporcya cała Podrożnej białejgłowie korrespondowała.
Tak gdy sie doskonale wymoderowali, Wiernego przy furmanie sługę odesłali Z argenteryą, z sprzętem — na okręt najęty. Nie bez osobliwego swoj dawno zaczęty Fortelu kończą zamysł: w drogę ustrojona Nieznacznie tajnym sklepem przenosi się żona Do wespoł adamanta stancyej, gdzie sami Ciesząc się jak na szydłach tylko za sądami Czekają odwołanej — a coraz swej trudnej Ceremoniej polskiej doucza obłudnej Włoszki, jak męża witać.
Więc
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 92
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
z złości, jako Denhofowi marszałkowi konfederacji i substytutowi Czermińskiemu, od węgła do węgła wszystkie dobra popalili. Wiele też skarbów po zamkach, pałacach i dworach pozabierali Szwedzi, a osobliwie Opalińskiemu staroście nowomiejskiemu, w Rytwianach nieoszacowane skarby i galanterie wzięli. Duchowieństwo opłacając klasztory i głowy ich, nie mając inszego sposobu, musieli Szwedom dawać argenterie kościelne i różne klejnoty; skąd wielka irrewerencja działa się, gdy owe naczynia Bogu do ofiary poświęcone w ręce luterskie dostawały się. Król Stanisław i ten miał wojsko formalne pod swoim hetmanem wojewodą kijowskim Józefem Potockim, jedne nowego zaciągu tak polskie chorągwie husarskie i pancerne, jako i regimenty rajtarii, dragonii, i piechoty; było
z złości, jako Denhofowi marszałkowi konfederacyi i substytutowi Czermińskiemu, od węgła do węgła wszystkie dobra popalili. Wiele téż skarbów po zamkach, pałacach i dworach pozabierali Szwedzi, a osobliwie Opalińskiemu staroście nowomiejskiemu, w Rytwianach nieoszacowane skarby i galanterye wzięli. Duchowieństwo opłacając klasztory i głowy ich, nie mając inszego sposobu, musieli Szwedom dawać argenterye kościelne i różne klejnoty; zkąd wielka irrewerencya działa się, gdy owe naczynia Bogu do ofiary poświęcone w ręce luterskie dostawały się. Król Stanisław i ten miał wojsko formalne pod swoim hetmanem wojewodą kijowskim Józefem Potockim, jedne nowego zaciągu tak polskie chorągwie husarskie i pancerne, jako i regimenty rajtaryi, dragonii, i piechoty; było
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 99
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
było recenter szlachcica możnego Daszkowskiego z żoną i dziećmi zabito, substancją totaliter zabrano, i wszystkie drogi, lasy, rozbójnikami napełniły się, aby car hetmanom zaporoskim protekcji tym hultajom dawać zakazał, którzy do nich uchodzą. Requirebatur też o rabunki różnym wyrządzone, jako to: przez dońskich Kozaków i Kałmuków, o zabranie klejnotów, argenterii i całej aparencji domowej jejmości pani Zahorowskiej, kasztelanowej wołyńskiej, także kasztelana lubaczewskiego zrabowanie przez Moskwę; nuż o zabranie z Dubna supellectilis magnae podkomorzego koronnego Lubomirskiego, tudzież Kryszkowskiego starosty włodzimirskiego depozytu przez Moskwę, także o zrabowanie przez Moskwę w ziemi gostyńskiej panów Magnuskich, i aby osoby tychże bezpieczne w domach swoich od zemsty,
było recenter szlachcica możnego Daszkowskiego z żoną i dziećmi zabito, substancyą totaliter zabrano, i wszystkie drogi, lasy, rozbójnikami napełniły się, aby car hetmanom zaporoskim protekcyi tym hultajom dawać zakazał, którzy do nich uchodzą. Requirebatur téż o rabunki różnym wyrządzone, jako to: przez dońskich Kozaków i Kałmuków, o zabranie klejnotów, argenteryi i całéj apparencyi domowéj jejmości pani Zahorowskiéj, kasztelanowéj wołyńskiéj, także kasztelana lubaczewskiego zrabowanie przez Moskwę; nuż o zabranie z Dubna supellectilis magnae podkomorzego koronnego Lubomirskiego, tudzież Kryszkowskiego starosty włodzimirskiego depozytu przez Moskwę, także o zrabowanie przez Moskwę w ziemi gostyńskiéj panów Magnuskich, i aby osoby tychże bezpieczne w domach swoich od zemsty,
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 177
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
, kazał go w owej jego fortecy atakować. Zażył mniej uważnej rezolucji król szwedzki, że się bronił i wiele tam janczarów zginęło, a gdy już szańce Turcy opanowali, rejterował się król szwedzki do swego pałacu i tam się mocno bronił; zwodzono janczarów, wyrzucano kubki, talerze, pułmiski, kufle srebrne i insze różne argenterie, a ubiegających się o zdobycz owę strzelano, że ich po kilkunaście zabitych na kupie leżało. Na ostatek widząc Turcy upór króla szwedzkiego, zapalili z nim pałac; ale niechciał z ognia wyniść, chcąc tam zgorzeć, i poddać się żadną miarą niechciał, ledwie go uprosili panowie Polscy, (których jeszcze było
, kazał go w owéj jego fortecy atakować. Zażył mniéj uważnéj rezolucyi król szwedzki, że się bronił i wiele tam janczarów zginęło, a gdy już szańce Turcy opanowali, rejterował się król szwedzki do swego pałacu i tam się mocno bronił; zwodzono janczarów, wyrzucano kubki, talerze, pułmiski, kufle srebrne i insze różne argenterye, a ubiegających się o zdobycz owę strzelano, że ich po kilkunaście zabitych na kupie leżało. Na ostatek widząc Turcy upór króla szwedzkiego, zapalili z nim pałac; ale niechciał z ognia wyniść, chcąc tam zgorzeć, i poddać się żadną miarą niechciał, ledwie go uprosili panowie Polscy, (których jeszcze było
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 200
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
mym roku przeszłego na to edykcie, mające nos elefanta, uszy wielkie jak ośle, jedne wielkie oko i leb, ogon wielki psi, skład i kopyta świnie, z której spłodzone. Krzyk - słyszę - dziecka miało, godzin tylko 4 żyło. Wraz tamże w spiritus wsadzone, tu przywiezione. 5. Pakowałem arienterią, która mi trzeciej części szkód przez kasjera poczynionych nie czyni. 6. Darowano mi janczarkę dżywyrowaną w osadzie paryskiej i muszkiecik w kość sadzony. 7. Pocztem jedną odebrał, drugą-m wyprawił do Białej. 8. Przybyli tu do mnie ichmościowie panowie Kopczyński marszałek, IM pan Zubowicz komisarz i IM pan Daręgowski podskarbi
mym roku przeszłego na to edykcie, mające nos elefanta, uszy wielkie jak ośle, jedne wielkie oko i leb, ogon wielki psi, skład i kopyta świnie, z której spłodzone. Krzyk - słyszę - dziecka miało, godzin tylko 4 żyło. Wraz tamże w spiritus wsadzone, tu przywiezione. 5. Pakowałem arienterią, która mi trzeciej części szkód przez kasjera poczynionych nie czyni. 6. Darowano mi janczarkę dżywyrowaną w osadzie paryskiej i muszkiecik w kość sadzony. 7. Pocztęm jedną odebrał, drugą-m wyprawił do Białej. 8. Przybyli tu do mnie ichmościowie panowie Kopczyński marszałek, JM pan Zubowicz komisarz i JM pan Daręgowski podskarbi
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 31
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
z mocnym eskortem do Białej samego. Po wysłaniu bowiem, gdym był intencionatus zażyć rózgami concubinas 20, horrende słyszyć z świadectwem, jak byli gwałtem brane, zaprzedawane, co widząc więźniowy onych po lat kilkanaście i przymuszony plezyr, darowałem onym, kazawszy wraz do swych odjeżdżać domów. 29.Skarbce, 30. arienterie, galanterie rewidowałem i pieczętowałem. Przytym strzelbę dość przednią zastawszy, wziąć w paki kazałem dla ustawicznego koło niej dozoru. Dobra tutejsze i lud koło tychże będący musi być odmieniony z wielu kradzież, com już sam dociekł. December
1. Odłożywszy komisją dóbr tych i innych qua opiekun, ruszył
z mocnym eskortem do Białej samego. Po wysłaniu bowiem, gdym był intencionatus zażyć rózgami concubinas 20, horrende słyszyć z świadectwem, jak byli gwałtem brane, zaprzedawane, co widząc więźniowy onych po lat kilkanaście i przymuszony plezyr, darowałem onym, kazawszy wraz do swych odjeżdżać domów. 29.Skarbce, 30. arienterie, galanterie rewidowałem i pieczętowałem. Przytym strzelbę dość przednią zastawszy, wziąć w paki kazałem dla ustawicznego koło niej dozoru. Dobra tutejsze i lud koło tychże będący musi być odmieniony ź wielu kradzież, com już sam dociekł. December
1. Odłożywszy komisją dóbr tych i innych qua opiekun, ruszył
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 87
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak