nas żaden się nie kusi I na mało podobny pław wezdrgnąć się musi. Bo iż przed sobą tę tak wielką ziemię mają, I ci i tamci nazad zawżdy się wracają, I widząc ją tak wielką i tak nazbyt długą, Mniemają, że się łączy z hemisferą drugą.
XXI.
Ale za laty widzę, że Argonautowie I sławniejszy, niż dawni, nowi Tyfizowie Od ostatnich zachodnich granic wyjeżdżają I niewiadome dotąd drogi odkrywają; Drudzy krążą Afrykę i bez żadnych tropów Tak długo naśladują ziemię Etiopów, Aż miną kres, skąd słońce do nas wóz kieruje, Kiedy koziorożcowe znaki zostawuje.
XXII.
I najdują już koniec cugu tak długiego, Przez który
nas żaden się nie kusi I na mało podobny pław wezdrgnąć się musi. Bo iż przed sobą tę tak wielką ziemię mają, I ci i tamci nazad zawżdy się wracają, I widząc ją tak wielką i tak nazbyt długą, Mniemają, że się łączy z hemisferą drugą.
XXI.
Ale za laty widzę, że Argonautowie I sławniejszy, niż dawni, nowi Tyfizowie Od ostatnich zachodnich granic wyjeżdżają I niewiadome dotąd drogi odkrywają; Drudzy krążą Afrykę i bez żadnych tropów Tak długo naśladują ziemię Etyopów, Aż miną kres, skąd słońce do nas wóz kieruje, Kiedy koziorożcowe znaki zostawuje.
XXII.
I najdują już koniec cugu tak długiego, Przez który
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 335
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
kursu! I tę lotną tryremę, która po troistych przezacnych przodków Twoich cnót i sławy nieśmiertelnej rzekach nienaruszonym żegluje styrem, pobożnego i świątobliwego pragnienia napełnić towarami, które w tej przezornej nawie tym wyższą swych godności otrzymać obiecują stymę, im za sprzyjających zefirów faworem w pożądanym brzegu wdzięczniejsza one odbierać będzie ręka. Inaczej niegdy Jazon z Argonautami ku krainie Kolchis chciwe swe kierował żagle; inaczej zaś na Twoich herbownych rzekach odważnych kawalerów i mężnych bohatyrów sławne nawigują galeony. Tam złote powabiły i tak zachęciły łupy, że nie tylko ogromne monstra i morskie chimery za fraszkę się być zdały, ale też i samych śmierci widome ponęki z jednym prawie dziecinnym igrzyskiem porównane były.
kursu! I tę lotną tryremę, która po troistych przezacnych przodków Twoich cnót i sławy nieśmiertelnej rzekach nienaruszonym żegluje styrem, pobożnego i świątobliwego pragnienia napełnić towarami, które w tej przezornej nawie tym wyższą swych godności otrzymać obiecują stymę, im za sprzyjających zefirów faworem w pożądanym brzegu wdzięczniejsza one odbierać będzie ręka. Inaczej niegdy Jazon z Argonautami ku krainie Kolchis chciwe swe kierował żagle; inaczej zaś na Twoich herbownych rzekach odważnych kawalerów i mężnych bohatyrów sławne nawigują galeony. Tam złote powabiły i tak zachęciły łupy, że nie tylko ogromne monstra i morskie chimery za fraszkę się być zdały, ale też i samych śmierci widome ponęki z jednym prawie dziecinnym igrzyskiem porównane były.
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 17
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
, święć się nasza lipka. TALIA
Ślicznie rozkwitła lipo, pani między drzewy! Co jest w chwaście fijołek, co ziarno a plewy, Toś ty w szerokim borze, nie kawkom, nie wronom, Lecz gniazda dobrotliwym ścieląc pelikanom. Nie na samejeś ziemi dobra — i na wodzie; Z tego drzewa robili Argonauci łodzie, Z tego, precz wyrzuciwszy i buki, i graby, Robił Noe na potop budowne koraby. Aleć i na Śreniawie, wierę, z nią nie szpetnie: Co dalej, to piękniejsza, choć tak długoletnie, Jako naród i orzeł sarmacki jest stary, Pławi w niebo dzieł i cnót rycerskich towary.
, święć się nasza lipka. TALIA
Ślicznie rozkwitła lipo, pani między drzewy! Co jest w chwaście fijołek, co ziarno a plewy, Toś ty w szerokim borze, nie kawkom, nie wronom, Lecz gniazda dobrotliwym ścieląc pelikanom. Nie na samejeś ziemi dobra — i na wodzie; Z tego drzewa robili Argonauci łodzie, Z tego, precz wyrzuciwszy i buki, i graby, Robił Noe na potop budowne koraby. Aleć i na Śreniawie, wierę, z nią nie szpetnie: Co dalej, to piękniejsza, choć tak długoletnie, Jako naród i orzeł sarmacki jest stary, Pławi w niebo dzieł i cnót rycerskich towary.
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 116
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
białej, albo purpurowej szacie spuszcać się był powinien w tę jaskinię wprzód kilkudniowym siebie umywaniem, item ofiarowaniem Barana Trytoniuszowi Panu jaskini, item Saturnowi, Apollinowi, i Cererze przygotowawszy. Trzeba było i wody się napić z rzeki Lethe albo Oblivionis nazwanej na tę podroż aby przeszłych rzeczy cale zapomniał człowiek radzący się tego Oraculum. SCJENCJA
Argonautowie, którzy przed przyjściem na świat CHRYSTUSOWYM żyli tysiącem dwieście lat, w Cyzicus Mieście Hellespontckim, niezmiernej wielkości, i niewy powiedzianej piękności wystawili Kościół. Ten, komuby z Deastrów mieli dedykować, kiedy się Pytium Oraculum radzili, usłyszeli odpowiedż: DEI Genitrici. Poganie nie rozumiejąc Arcana veri Dei, Rhei albo Cybeli Bogów Matce
białey, albo purpurowey szacie spuszcać się był powinien w tę iaskinię wprzod kilkudniowym siebie umywaniem, item ofiarowániem Barana Trytoniuszowi Panu iaskini, item Saturnowi, Apollinowi, y Cererze przygotowawszy. Trzeba było y wody się napić z rzeki Lethe álbo Oblivionis nazwaney na tę podroż aby przeszłych rzeczy cale zapomniał człowiek radzący się tego Oraculum. SCYENCYA
Argonautowie, ktorzy przed przyiściem na świat CHRYSTUSOWYM żyli tyśiącem dwieście lat, w Cyzicus Miescie Hellespontckim, niezmierney wielkości, y niewy powiedzianey piękności wystawili Kościoł. Ten, komuby z Deastrow mieli dedykować, kiedy się Pythium Oraculum radzili, usłyszeli odpowiedż: DEI Genitrici. Poganie nie rozumieiąc Arcana veri Dei, Rhei albo Cybeli Bogow Matce
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 49
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. INNE DZIWNE PTACTWA po ŚWIECIE.
EUCIDA Ptaszek Hercyneńskich Lasów Obywatel, według Pliniusza, który tak świetne z kolorów ma pióra, że ciemne lasy widnemi czyni, i jaśnie oświeconemi.
W Ameryce jest Ptaszek, którego właśnie zowią Avem Americanam, tak wielki, jak świerszcz, a jest zbiorem wszystkich kolorów, jako świadczy Bissilius Argonauta w Ameryce.
REGILLUS, albo Paser muscatus, tak jest opisany od Kardana w Księdze De subtilitate, że jest nie większy nad osę, albo szerszenia, skrzydła ma złotawe i zielone, różnego koloru, pyszczek ma jak szpilkę subtelny; dość że sam z gniaadem nie więcej waży nad 24 gran.
DyCERON, albo Dicaeon
. INNE DZIWNE PTACTWA po SWIECIE.
EUCIDA Ptaszek Hercyneńskich Lasow Obywatel, według Pliniusza, ktory tak świetne z kolorow ma piora, że ciemne lasy widnemi czyni, y iaśnie oświeconemi.
W Ameryce iest Ptaszek, ktorego właśnie zowią Avem Americanam, tak wielki, iak świerszcz, a iest zbiorem wszystkich kolorow, iako świadczy Bissilius Argonauta w Ameryce.
REGILLUS, albo Paser muscatus, tak iest opisany od Kardaná w Księdze De subtilitate, że iest nie większy nad osę, albo szerszenia, skrzydła ma złotawe y zielone, rożnego koloru, pyszczek ma iak szpilkę subtelny; dość że sam z gniaadem nie więcey waży nad 24 gran.
DICERON, albo Dicaeon
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 617
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
.
AUSES ludzie w Afryce z długiemi czuprynami; u których co rok ku czci Minerwy Bogini, Panny potyczkę miewały, kamieniami na się rzucając, to palcami się bijąc, która została na placu zabita, miano ją za przestępnicę panieństwa: a triumfatorkę w orężę uzbrojoną, na wozie prowadzono triumfalnym, przez inne Panny ciągnionym.
ARGONAUTE, to jest Flisi, z Argos Miasta Achai krainy, którzy za manudykacją Jazona w liczbie 54. Rycerzów okręt wielki sporządziwszy, Argo nazwany, pływali do Kolchickiej krainy valgo Mingrelii, po runo złote. Oprócz Jazona Pryncypała, byli w tej kompanii ci znaczni Kawalerowie : Tyfis, Castor, Series Różnych w Świecie Narodów
.
AUSES ludzie w Afryce z długiemi czuprynami; u ktorych co rok ku czci Minerwy Bogini, Panny potyczkę miewały, kamieniami na się rzucaiąc, to palcami się biiąc, ktora została na placu zabita, miano ią za przestępnicę panieństwa: a tryumfatorkę w orężę uzbroioną, na wozie prowadzono tryumfalnym, przez inne Panny ciągnionym.
ARGONAUTAE, to iest Flisi, z Argos Miasta Achai krainy, ktorzy za manudykacyą Iazona w liczbie 54. Rycerzow okręt wielki sporządziwszy, Argo nazwany, pływali do Kolchickiey krainy valgo Mingrelii, po runo złote. Oprocz Iazona Pryncypałá, byli w tey kompanii ci znaczni Kawalerowie : Typhis, Castor, Series Rożnych w Swiecie Narodow
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 124
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
o pomstę nie prosi: Zewsząd się wybieramy; któżby bowiem tego Postępku, i małżonek jak bydła podłego Porywania nie ganił? Kiedy nawet ludzi Nie mężnych, do słusznego gniewu to pobudzi. Nie zniósł hardy Agneor Jowiszowej zdrady, I porwaną Europę w też po morzu ślady Gonił: gardząc takowym zięciem; gonił srogi Eres Argonautów; wpół Króle, wpół Bogi. My mamy niewieściucha ścierpieć Frygijskiego, Porty Greckie na koło obieżdzającego: Flotą swoą niepoczciwą? Czyli tak od koni Od oręża, i morza, młodź Achejska stroni? A gdyby kto podobną swywolą wzbudzony, W Scyryiskie się chciał morzem zapuściwszy strony: Nioczym z Ojcowskiego domu niewiedzącą
o pomstę nie prośi: Zewsząd się wybieramy; ktożby bowiem tego Postępku, y małżonek iák bydłá podłego Porywánia nie gánił? Kiedy náwet ludźi Nie mężnych, do słusznego gniewu to pobudźi. Nie zniosł hárdy Agneor Iowiszowey zdrády, Y porwáną Europę w też po morzu ślády Gonił: gárdząc tákowym źięćiem; gonił srogi Aeres Argonautow; wpoł Krole, wpoł Bogi. My mamy niewieśćiuchá śćierpieć Frygiyskiego, Porty Greckie ná koło obieżdzáiącego: Flotą swoą niepoczćiwą? Czyli ták od koni Od oręża, y morzá, młodź Acheyska stroni? A gdyby kto podobną swywolą wzbudzony, W Scyryiskie się chćiał morzem zápuśćiwszy strony: Nioczym z Oycowskiego domu niewiedzącą
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 155
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
argumenta propensyj, kiedy już dziś ImcPan Starosta, za udarowany prezent rzadką z siebie samego zeznawa darowiznę et quod unum praecipuum habet, se ipsum donat. Znajdzie i rodowita IMMPP. Brzostowskich familia proporcjonalną gęsto sutych różnie splendorów korespondencją, w chwalebnych Domu tego Atlantach, gdzie złote Baranka runo niezmyślonych ad vellus Aureum conquirendum in Colchide, Argonautów, nie poetyckich z Greckiemi Kawalerami Jazonów, ale nieporownanych cnotą i dzielnością w tej Ojczyźnie Heroes, ale wielkie i niezwiędłej wieku potomnego sławy, a dawno na Cedrach uczonych rysowane Imiona Pierwsze w Ojczyźnie columiná najwyższe Domy w Dom swój zwabiło i miłym Starożytnego splendoru zachęciło Magnesem. Nieustaje nieprzerwaną po sobie z lat w lata Sukcesją
argumenta propensyi, kiedy iuż dziś ImcPan Stárosta, zá udárowány prezent rzadką z siebie samego zeznawá darowiznę et quod unum praecipuum habet, se ipsum donat. Znaydzie y rodowita IMMPP. Brzostowskich familia proporcyonalną gęsto sutych rożnie splendorow korrespondencyą, w chwalebnych Domu tego Atlantach, gdzie złote Baranka runo niezmyślonych ad vellus Aureum conquirendum in Colchide, Argonautow, nie poetyckich z Greckiemi Káwálerami Iazonow, ále nieporownanych cnotą y dzielnością w tey Oyczyznie Heroes, ále wielkie y niezwiędłey wieku potomnego sławy, á dawno ná Cedrach uczonych rysowane Imiona Pierwsze w Oyczyznie columiná naywyższe Domy w Dom swoy zwabiło y miłym Starożytnego splendoru záchęciło Magnesem. Nieustáie nieprzerwaną po sobie z lat w lata Sukcessyą
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 31
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
nazwana Insuła po Luzytańsku Madera, albo materia, tak wyperfekcionowana, że się zowie Regina Insularum; której Stolicą Funchal. AFRYKA. Afrykańskie Insuły.
Blisko Madery Wyspu jest Wysep PORTUS Sanctus, na Atlanckim także Morzu w okręgu na mil 8. duży, dzikich zwierząt pełny, dla tego Hortus Ferarum nazwany, także od namienionych Argonautów Luzytańskich, przed Maderą znaleziony.
INSUŁY HESPERIDES, inaczej GORGONES od Bogiń tychże imion nazwane: zowią się też Insułami de Capo Verde, to jest od zielonego Promontorium, które liże morze po wierzchu obrostu zielonego pełne. Jest tych Insuł 10. według drugich 12. do Luzytanów należą Jurysdykcyj. Wydają światu Sól, Cukier
názwaná Insuła po Luzytańsku Madera, albo materia, ták wyperfekcionowána, że się zowie Regina Insularum; ktorey Stolicą Funchal. AFRYKA. Afrykańskie Insuły.
Blisko Madery Wyspu iest Wysep PORTUS Sanctus, ná Atlanckim także Morzu w okrągu ná mil 8. duży, dźikich zwierząt pełny, dla tego Hortus Ferarum názwany, tákże od námienionych Argonautow Luzytańskich, przed Maderą ználeźiony.
INSUŁY HESPERIDES, ináczey GORGONES od Bogiń tychże imion názwane: zowią się też Insułámi de Capo Verde, to iest od zielonego Promontorium, ktore liże morze po wierzchu obrostu zielonego pełne. Iest tych Insuł 10. według drugich 12. do Luzytanow náleżą Iurisdykcyi. Wydáią światu Sol, Cukier
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 661
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
go dzielną ręką, mężnym sercem dobił; Wżdy mu jedna wszeteczna nierządnica zdole, Kiedy kwoli niej spali miasto Persepole. Niechże z swoją wielkością w ziemię się zagrzebie; Ten większy niż cały świat, kto zwycięży siebie. Zmalał dziś Aleksander, narobiwszy gromu, Roście Aleksandra, bo z Rościszowskich domu, Krew sławnych argonautów, którzy, że unoszą Złote baranie runo, piszą się Junoszą. Dość odwagi, ale to większa tysiąc razy: Przy dobrej sławie serce zachować bez zmazy, Jako Judyta, kiedy i na ciele, i na Sercu czysta, strasznego Holoferna ścina. Niebezpieczniejszą grozi, nie ma bowiem gruntu, Szargą w żegludze swojej świat
go dzielną ręką, mężnym sercem dobił; Wżdy mu jedna wszeteczna nierządnica zdole, Kiedy kwoli niej spali miasto Persepole. Niechże z swoją wielkością w ziemię się zagrzebie; Ten większy niż cały świat, kto zwycięży siebie. Zmalał dziś Aleksander, narobiwszy gromu, Roście Aleksandra, bo z Rościszowskich domu, Krew sławnych argonautów, którzy, że unoszą Złote baranie runo, piszą się Junoszą. Dość odwagi, ale to większa tysiąc razy: Przy dobrej sławie serce zachować bez zmazy, Jako Judyta, kiedy i na ciele, i na Sercu czysta, strasznego Holoferna ścina. Niebezpieczniejszą grozi, nie ma bowiem grontu, Szargą w żegludze swojej świat
Skrót tekstu: PotFrasz5Kuk_III
Strona: 375
Tytuł:
Ogroda nie wyplewionego część piąta
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1688 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987