ć by mnie miarki Nie mierziały, stygarem bywszy u Bednarki, Albo wziąwszy u Bożej dobry urząd Woli; Ledwie bym poetyki nie puścił dla soli, Której gdybym tak dawno jak wierszów się uczył, Bez mała bym nie lepiej szkatułę najuczył. 193 (P). KTO MOCNIEJSZY, TEN LEPSZY O KADUKACH ARIAŃSKICH
„Temu nieborakowi wsi wzięły kaduki.” „Czemuż to?” „Bo źle wierzył.” „Takowej nauki W żadnym piśmiem nie czytał. On by, sam dla siebie, Co najlepiej chciał wierzyć, żeby mógł być w niebie.” „Z kościołem trzeba wierzyć, bez wszelkiego swaru.” „
ć by mnie miarki Nie mierziały, stygarem bywszy u Bednarki, Albo wziąwszy u Bożej dobry urząd Woli; Ledwie bym poetyki nie puścił dla soli, Której gdybym tak dawno jak wierszów się uczył, Bez mała bym nie lepiej szkatułę najuczył. 193 (P). KTO MOCNIEJSZY, TEN LEPSZY O KADUKACH ARIAŃSKICH
„Temu nieborakowi wsi wzięły kaduki.” „Czemuż to?” „Bo źle wierzył.” „Takowej nauki W żadnym piśmiem nie czytał. On by, sam dla siebie, Co najlepiej chciał wierzyć, żeby mógł być w niebie.” „Z kościołem trzeba wierzyć, bez wszelkiego swaru.” „
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 91
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Który rozumiejąc/ że tak łacna jest rzecz/ dobrze o wiary dogmatach wyprawować/ jak nie jest rzecz trudna ladajako kaznodzieić/ w te swoje nam podane błędy i Herezje wpadł/ i nas o Heretyczył. Co zacz i Kleryk? podobny Zyzaniemu Dydaskał/ do którego się przyłożył i przemierzły Ponurzeński Dydaskał/ którego przeklety Ariański duch znaczny jest w syllogismach na przeciw pochodzeniu Ducha ś. i od Syna/ u tego Kleryka położonych. Z którymi jednak wszytkimi tak się obchodzę/ jak amicus personae, a inimicus causae: sobie i im wszytką duszą moją modląc/ zwłaszcza jedyno Cerkiewnym/ miłosiernym za to okazać się ku nam Panu Bogu w dzień sądny
Ktory rozumieiąc/ że ták łácna iest rzecz/ dobrze o wiáry dogmátách wypráwowáć/ iák nie iest rzecz trudna ládáiáko káznodźieić/ w te swoie nam podáne błędy y Hęrezye wpadł/ y nas o Hęretyczył. Co zacż y Klerik? podobny Zyzániemu Dydaskał/ do ktorego sie przyłożył y przemierzły Ponurzeński Dydaskał/ ktorego przeklety Ariáński duch znácżny iest w syllogismách ná przećiw pochodzeniu Duchá ś. y od Syná/ v tego Kleriká położonych. Z ktorymi iednák wszytkimi ták sie obchodzę/ iák amicus personae, á inimicus causae: sobie y im wszytką duszą moią modląc/ zwłaszczá iedyno Cerkiewnym/ miłośiernym zá to okázáć sie ku nam Pánu Bogu w dźień sądny
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: N
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Królowi, a z tąd scysje, kłótnie, i nie ukontentowania widząc Królowie, najpierwej za Zygmunta Augusta postrzegła się Rzeczpospolita życząc sobie Sąd główny z wybranych Sędziów z Województw z samych tylko Świeckich, inni zaś i Duchownych życzyli dla zachodzących Spraw miedzy Stanem Duchownym i Świeckim, ale że na ów czas Luterska, Kalwińska, i Ariańska Herezje zagęściły były, Senat i Stan Rycerski, tak ci zdementowali swoim kacerstwem, ledwie nie półpolski, że nie chcieli zezwolić na Sędziów Duchownych, i projekt też nie wziął swego skutku. Stefan Batory obrany Królem Polskim widząc także zagęszczone Regestra Spraw, tęż samę myśl Stanom Rzeczypospolitej podał do ułożenia Głównego Sądu, jakoż na
Królowi, á z tąd scyssye, kłótnie, i nie ukontentowania widząc Krôlowie, naypierwey za Zygmunta Augusta postrzegła śię Rzeczpospolita życząc sobie Sąd główny z wybranych Sędźiów z Województw z samych tylko Swieckich, inni zaś i Duchownych życzyli dla zachodzących Spraw miedzy Stanem Duchownym i Swieckim, ale że na ów czas Luterska, Kalwińska, i Aryańska Herezye zagęśćiły były, Senat i Stan Rycerski, tak ći zdementowali swoim kacerstwem, ledwie nie półpolski, że nie chćieli zezwolić na Sędźiów Duchownych, i projekt też nie wźiął swego skutku. Stefan Batory obrany Królem Polskim widząc także zagęszczone Regestra Spraw, tęż samę myśl Stanom Rzeczypospolitey podał do ułożenia Głównego Sądu, jakoż na
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 248
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
Biskup z Minchu lud zebrał i miasto otoczył, A do murów petaury i działa przytoczył. Widząc jasności ciemne króla aryjoni, Wnet ich strach pełnooki do ucieczki goni. Poddali się, lecz na tym jeszcze nie przestali, Ażby im z krawca króla nurkowie wydali. O, Boże, który czynisz rozmaite cuda, Przywiedzie ariańska króla wprzód obłuda! Wiodą z nim radne pany, a zaś sekretarze Wzięto na smycz, za panem powiązano łgarze, Ministry ariańskie. Rzekł episkop zatym: -"Krawcze, chciałeś być z płatków kościelnych bogatym, Porwałeś się na wiarę świętą chrześcijańską, Znieważyłeś cześć Bożą! Ja za krzywdę Pańską Ująć się
Biskup z Minchu lud zebrał i miasto otoczył, A do murów petaury i działa przytoczył. Widząc jasności ciemne króla aryjoni, Wnet ich strach pełnooki do ucieczki goni. Poddali się, lecz na tym jeszcze nie przestali, Ażby im z krawca króla nurkowie wydali. O, Boże, który czynisz rozmaite cuda, Przywiedzie aryjańska króla wprzód obłuda! Wiodą z nim radne pany, a zaś sekretarze Wzięto na smycz, za panem powiązano łgarze, Ministry aryjańskie. Rzekł episkop zatym: -"Krawcze, chciałeś być z płatków kościelnych bogatym, Porwałeś się na wiarę świętą chrześcijańską, Znieważyłeś cześć Bożą! Ja za krzywdę Pańską Ująć się
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 366
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
ich strach pełnooki do ucieczki goni. Poddali się, lecz na tym jeszcze nie przestali, Ażby im z krawca króla nurkowie wydali. O, Boże, który czynisz rozmaite cuda, Przywiedzie ariańska króla wprzód obłuda! Wiodą z nim radne pany, a zaś sekretarze Wzięto na smycz, za panem powiązano łgarze, Ministry ariańskie. Rzekł episkop zatym: -"Krawcze, chciałeś być z płatków kościelnych bogatym, Porwałeś się na wiarę świętą chrześcijańską, Znieważyłeś cześć Bożą! Ja za krzywdę Pańską Ująć się pewnie muszę, nie darmo czerwony
Mucet i habit krwawy podnoszę ramiony, Abym o wiarę Bożą swej krwie nie litował, A
ich strach pełnooki do ucieczki goni. Poddali się, lecz na tym jeszcze nie przestali, Ażby im z krawca króla nurkowie wydali. O, Boże, który czynisz rozmaite cuda, Przywiedzie aryjańska króla wprzód obłuda! Wiodą z nim radne pany, a zaś sekretarze Wzięto na smycz, za panem powiązano łgarze, Ministry aryjańskie. Rzekł episkop zatym: -"Krawcze, chciałeś być z płatków kościelnych bogatym, Porwałeś się na wiarę świętą chrześcijańską, Znieważyłeś cześć Bożą! Ja za krzywdę Pańską Ująć się pewnie muszę, nie darmo czerwony
Mucet i habit krwawy podnoszę ramiony, Abym o wiarę Bożą swej krwie nie litował, A
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 366
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
, Zaraz z wieczora jeszcze, bynamniej nie śpiący, Patrzy i pilno patrzy, oczy na tym bawi, Ali się mu ogonka u listwy objawi. I tak się on arian godnym zstał w tej stronie, Ducha świętego w pawim że ujrzał ogonie. O, nie lada sekretarz tajemnice Pańskiej, Godny pierwszego miejsca w trzodzie ariańskiej! Nie tylko chrześcijanie, i Turcy się śmieją Z waszych wiar, choć o Bogu nic nie rozumieją. Był Polak z Niemcem w Turczech pospołu w więzieniu, Trafiło się, że byli z sobą w rozmówieniu. Rzecze Polak: - ,,0, Boże, to dziś chrześcijanie W parascewe nabożni i Bóg patrzy na
, Zaraz z wieczora jeszcze, bynamniej nie śpiący, Patrzy i pilno patrzy, oczy na tym bawi, Ali się mu ogonka u listwy objawi. I tak się on aryjan godnym zstał w tej stronie, Ducha świętego w pawim że ujrzał ogonie. O, nie lada sekretarz tajemnice Pańskiej, Godny pierwszego miejsca w trzodzie aryjańskiej! Nie tylko chrześcijanie, i Turcy się śmieją Z waszych wiar, choć o Bogu nic nie rozumieją. Był Polak z Niemcem w Turcech pospołu w więzieniu, Trafiło się, że byli z sobą w rozmówieniu. Rzecze Polak: - ,,0, Boże, to dziś chrześcijanie W parascewe nabożni i Bóg patrzy na
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 371
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
Bożego i dawnych praw tej Rzpltej. Musi to każdy przyznać, że jedna tylko ma być religia prawdziwa, a ochraniając wielu ich, musisz ochraniać i obłędliwej; jakoż idzie tu o ochronę wielu bluźnierstw, wniesionych do tej ubogiej Korony i Rzpltej naszej nie tylko już saskiej, augustańskiej, bratczykowskiej, kalwińskiej, ale i ariańskiej, indertskiej, nowokrczeńskiej, adamitskiej i co wiedzieć, jakich inszych. Więc jakie w tym absurdum dalej idzie, przypatrzcie się WM. Różnica jest wielka inter foedus et confoederationem. Foedus bywa miedzy temi, którzy nie podlegają jednemu prawu, miedzy pogany i narody chrześcijańskimi, jako i my mamy z Turki, Tatary i inszemi
Bożego i dawnych praw tej Rzpltej. Musi to każdy przyznać, że jedna tylko ma być religia prawdziwa, a ochraniając wielu ich, musisz ochraniać i obłędliwej; jakoż idzie tu o ochronę wielu bluźnierstw, wniesionych do tej ubogiej Korony i Rzpltej naszej nie tylko już saskiej, augustańskiej, bratczykowskiej, kalwińskiej, ale i aryańskiej, indertskiej, nowokrczeńskiej, adamitskiej i co wiedzieć, jakich inszych. Więc jakie w tym absurdum dalej idzie, przypatrzcie się WM. Różnica jest wielga inter foedus et confoederationem. Foedus bywa miedzy temi, którzy nie podlegają jednemu prawu, miedzy pogany i narody chrześciańskimi, jako i my mamy z Turki, Tatary i inszemi
Skrót tekstu: RespDuchCzII
Strona: 233
Tytuł:
Respons od Duchowieństwa, na piśmie podany z strony konfederacji
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
/ jeden przecię tylko jest Bóg/ o którym Hieronim święty tak nam napisał. . Co i święty Cyrylus przeciwko Heretykom Marcianistom pisząc/ rzetelnie barzo objaśnił. I tak pisze Baroniusz z Grzegorza Turoneńskiego wziąwszy/ iż gdy Heretyk jeden dysputował z Katolikiem/ który trzy osoby w jednej istności Boskiej wyznawał/ a nie mógł przełomić uporu Ariańskiego: kazał przynieść ukropu wrzącego garniec/ i wrzucił weń z palca swego pierścionek/ mówiąc: iż kto z nas wyimie gołą ręką ten pierścionek/ a nie sparzy się/ przy tym niechaj prawda zostaje. A gdy przy wielu ludzi przyszło on pierścionek wyimować/ a on dobry Katolik począł trwożyć z sobą/ przystąpiwszy się
/ ieden przećię tylko iest Bog/ o ktorym Hieronim święty ták nam nápisał. . Co y święty Cyrillus przećiwko Heretykom Márcianistom pisząc/ rzetelnie barzo obiáśnił. Y ták pisze Baroniusz z Grzegorzá Turoneńskiego wźiąwszy/ iż gdy Heretyk ieden dysputował z Kátholikiem/ ktory trzy osoby w iedney istności Boskiey wyznawał/ á nie mogł przełomić vporu Aryáńskiego: kazał przynieść vkropu wrzącego gárniec/ y wrzućił weń z pálcá swego pierśćionek/ mowiąc: iż kto z nas wyimie gołą ręką ten pierśćionek/ á nie spárzy się/ przy tym niechay prawdá zostáie. A gdy przy wielu ludźi przyszło on pierśćionek wyimowáć/ á on dobry Kátholik począł trwożyć z sobą/ przystąpiwszy się
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 11
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
rozmaitych błędach wychowawszy się/ nie wszyscy wiedzą jako wierzyli przedtym/ i jako mają wierzyć napotym/ Przeto kapłani pierwej niżeli ich przypuszczą do Komunii i pożywania tego Naświętszego Sakramentu/ mają się wywiadować/ od jakiej Sekty przychodzą/ i jeśliże ochrzczonymi są. Bo inaczej nie mogą być uczestnikami tego Chleba Anielskiego/ jeśli z Sekty Ariańskiej/ abo niezbożności Macho- metańskiej przychodzą. Aboli też między nami urodziwszy się z rodziców/ co nic nie wierzyli/ nie ochrzczonymi porośli. A Chrystus Pan dla tego ten Sakrament Ciała i krwie swojej przenadroższej postanowił/ i rozdawał czasu męki swojej/ kiedy już miał iść na śmierć/ iż to Ciało jego przenaświętsze nie miało
rozmáitych błędách wychowawszy się/ nie wszyscy wiedzą iáko wierzyli przedtym/ y iáko máią wierzyć nápotym/ Przeto kápłani pierwey niżeli ich przypuszczą do Kommuniey y pożywánia tego Naświętszego Sákrámentu/ máią się wywiádowáć/ od iákiey Sekty przychodzą/ y iesliże okrzczonymi są. Bo ináczey nie mogą bydź vczestnikámi tego Chlebá Anyelskiego/ ieśli z Sekty Aryáńskiey/ ábo niezbożnośći Mácho- metáńskiey przychodzą. Aboli też między námi vrodźiwszy się z rodźicow/ co nic nie wierzyli/ nie okrzczonymi porośli. A Chrystus Pan dla tego ten Sakráment Ciáłá y krwie swoiey przenadroższey postánowił/ y rozdawał czásu męki swoiey/ kiedy iuż miał iść ná śmierć/ iż to Ciáło iego przenaświętsze nie miáło
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 53
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
Ritûs, jest koło 13. których po kilka złączonych ob tenuitatem.
MOSKWA, w Schizmie Greckiej insordescens ma swego Patriarchę Moskiewskiego 1. Arcy-Biskupów 8. tojest Astrachańskiego, Kazańskiego, Nowogrodzkiego, Rezańskiego, Roztowskiego, Susdalskiego, Twerskiego, Tobołskiego.
WĘGRY od Roku Pańskiego 1000. prawowierne, lubo gdzieniegdzie Herezją Kalwińską, Luterską, Ariańską zarażone, liczą Arcy-Biskupów 2. Strygońskiego i Kołoczeńskiego, Biskupów 9.
AZJATYCCY PATRIARCHOWIE, ARCY-BISKUPI, BISKUPI Jest 3. Patriarchów, alias Konstantynopolitański, który w Europie ma Partem Jurysdykcyj swojej, aż po Iliryk się opierający : Drugi Jerozolimski, tizeci Antiocheński. O Wierze Katolickiej.
PATRIARCHATUS Konstantyno politański olim Biskupstwo Carogrodzkie, do Patriarchalnej
Ritûs, iest koło 13. ktorych po kilká złączonych ob tenuitatem.
MOSKWA, w Schizmie Greckiey insordescens má swego Patryarchę Moskiewskiego 1. Arcy-Biskupow 8. toiest Astrácháńskiego, Kazańskiego, Nowogrodzkiego, Rezáńskiego, Rostowskiego, Susdalskiego, Twerskiego, Tobołskiego.
WĘGRY od Roku Páńskiego 1000. prawowierne, lubo gdzieniegdzie Herezyą Kalwinską, Luterską, Ariańską zarażone, liczą Arcy-Biskupow 2. Strygońskiego y Kołoczenskiego, Biskupow 9.
AZYATYCCY PATRYARCHOWIE, ARCY-BISKUPI, BISKUPI Iest 3. Patryarchow, aliás Konstantinopolitáński, ktory w Europie má Partem Iurisdikcyi swoiey, áż po Illirik się opieráiący : Drugi Ierozolimski, tizeci Antiocheński. O Wierze Katolickiey.
PATRIARCHATUS Konstantino politáński olim Biskupstwo Carogrodzkie, do Patryarchálney
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1022
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755