/ zbrody Prorok/ dojdzie Abrahama/ Któremu w siedmdziesiąt lat/ łaska Boska sama Syna dała. Chociaż bieg wieku przyrodzony/ Bardziej kwapił od Zony/ niżełi do Zony. Tyś pierwsza Trojańskiego Parysa swatała/ Gdyś nadobną Helenę jemu przyrzekała. Za twoim zaleceniem Kawaler on ładny/ Teseus; w łaskę przyszedł pieknej Ariadny. Ty nietylko ten związek/ między ludźmi święty/ Konasz: Leć między ptastwem i między zwierzęty. Idzie Lew za samicą/ i Niedźwiedź uporny/ Idzie za swą owieczką baranek oborny Trukają na wyniosłym Trukaweczki dębie/ Parzą się w Gołębincach niewinne gołębie. Wróblik na strzesze wesoł: na krzewistym drzewie/ Srebrne piany
/ zbrody Prorok/ doydźie Abráhámá/ Ktoręmu w śiedmdźieśiąt lat/ łáská Boska sámá Syná dáłá. Choćiasz bieg wieku przyrodzony/ Bárdźiey kwápił od Zony/ niżełi do Zony. Tyś pierwsza Troiańskiego Parysá swatáłá/ Gdyś nadobną Helęnę iemu przyrzekáłá. Zá twoim záleceniem Káwáler on łádny/ Theseus; w łáskę przyszedł piekney Ariádny. Ty nietylko ten związek/ między ludźmi święty/ Konasz: Leć między ptástwęm y między zwierzęty. Idźie Lew zá sámicą/ y Niedźwiedź vporny/ Idźie zá swą owieczką báránek oborny Trukáią na wyniosłym Trukaweczki dębie/ Parzą się w Gołębincách niewinne gołębie. Wroblik ná strzesze wesoł: ná krzewistym drzewie/ Srebrne piány
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 208
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
, o tym pieczą. Weź takież ognie, a mnie się dogodzi, Bo mnie nic, tylko twoje zimno szkodzi. FAUNUS DO NIMF
Czemu, o nimfy, chociam boskiego rodzaju, Zawsze przede mną z tego uciekacie gaju? Jeśli mi rogi wadzą? Ma też Bakchus rogi, A przecię nimi nie był Ariadnie srogi. Jeśli to, żem rumiany? I Febus nie blady, A za jego Klityja obraca się ślady. Jeśli o brodę? Nie był Herkules bez brody, A broda nie czyniła Dejanirze szkody. Jeśli to, żem kosmaty? I Mars był niegładki, A to mu nie wadziło u Remowej matki.
, o tym pieczą. Weź takież ognie, a mnie się dogodzi, Bo mnie nic, tylko twoje zimno szkodzi. FAUNUS DO NIMF
Czemu, o nimfy, chociam boskiego rodzaju, Zawsze przede mną z tego uciekacie gaju? Jeśli mi rogi wadzą? Ma też Bakchus rogi, A przecię nimi nie był Aryjadnie srogi. Jeśli to, żem rumiany? I Febus nie blady, A za jego Klityja obraca się ślady. Jeśli o brodę? Nie był Herkules bez brody, A broda nie czyniła Dejanirze szkody. Jeśli to, żem kosmaty? I Mars był niegładki, A to mu nie wadziło u Remowej matki.
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 96
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
z siebie wonne zioła, A na wieńce gałązek nałam wawrzynowych, Aby, gdyż mistrzem wszytkich był nauk Febowych,
Jak poety wielkiego obtoczone wkoło Febowej Dafny liściem było jego czoło. Albo ten wieniec połóż, który swymi wiła Rękami Europa i rogi zdobiła Wołu, który za morze uniósł ją na sobie; Lub ten, co Ariadnie na wyspie w żałobie Odbieżanej wziął Bakchus i który ogniami Nowymi błysnął, siadszy w jeden rząd z gwiazdami. W kasolety zaś srebrne, w święte kadzielnice Nałupaj z tego drzewa pachniącej żywice, W którym zamknięta Mirra wstydliwej kradzieży Płacze, że po niej jedna łza za drugą bieży; I z kadzilnego drzewa, które swą przykryło
z siebie wonne zioła, A na wieńce gałązek nałam wawrzynowych, Aby, gdyż mistrzem wszytkich był nauk Febowych,
Jak poety wielkiego obtoczone wkoło Febowej Dafny liściem było jego czoło. Albo ten wieniec połóż, który swymi wiła Rękami Europa i rogi zdobiła Wołu, który za morze uniósł ją na sobie; Lub ten, co Aryjadnie na wyspie w żałobie Odbieżanej wziął Bakchus i który ogniami Nowymi błysnął, siadszy w jeden rząd z gwiazdami. W kasolety zaś srebrne, w święte kadzielnice Nałupaj z tego drzewa pachniącej żywice, W którym zamknięta Mirra wstydliwej kradzieży Płacze, że po niej jedna łza za drugą bieży; I z kadzilnego drzewa, które swą przykryło
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 136
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
takim szlubom wierza. Ach, przebież historyków! Któż kochał bezpieczny? Tego krótki zwiódł afekt, tego niestateczny. Twierdził Parys, że nie mógł bez Heleny świata zażyć; aż bez Heleny Parys trawi lata. Kochana Hypsyfile, żona u Jazona, nie w tej żyła miłości, w której poślubiona. Tezeusza okrutnym nieraz nazywała Ariadna, dni licząc, gdy go wyglądała». Owszem, znaczysz przez skrzydła, Kupido złośliwy, że jak miłość ma przyjazd, tak odjazd skwapliwy. Już tedy zwierzcie swych dusz zapałom nietrwałym, gdy nikt rządu nie dojdzie z tym bożkiem zuchwałym. Lekki to duch, w niestatku i sam wiatr przechodzi, raz wesele,
takim szlubom wierza. Ach, przebież historyków! Któż kochał bezpieczny? Tego krótki zwiódł afekt, tego niestateczny. Twierdził Parys, że nie mógł bez Heleny świata zażyć; aż bez Heleny Parys trawi lata. Kochana Hypsyfile, żona u Jazona, nie w tej żyła miłości, w której poślubiona. Tezeusza okrutnym nieraz nazywała Aryjadna, dni licząc, gdy go wyglądała». Owszem, znaczysz przez skrzydła, Kupido złośliwy, że jak miłość ma przyjazd, tak odjazd skwapliwy. Już tedy zwierzcie swych dusz zapałom nietrwałym, gdy nikt rządu nie dojdzie z tym bożkiem zuchwałym. Lekki to duch, w niestatku i sam wiatr przechodzi, raz wesele,
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 133
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
na siebie siei Zewnątrz i z wierzchu zawsze podejźrany Człek nie złapany. Którego (jeśli na ów wiersz natrafisz) W samej stąporem stępie nie potrafisz, Choćbyś przez życie ustawicznie mierzył, Abyś uderzył. Szlak ci miłości i przyjaźni poda, Idziesz na fawor jakby do ogroda, Aż ci na powrót potrzebna niesnadny Nić Ariadny. W trudnościach błędu, zawodu i zdrady Uwiklesz serce na żale bez rady I obaczysz się, zawiódszy na fincie, Być w labiryncie. Idzie w zawziętość przez gniew i rankory. Ty mu na serce jedwabnej pokory Hamulec rzucasz. Ale trudno mile Powściągnąć w sile. Wściekły kieł spieni przez wszytkie akordy Na poszarpanie, na
na siebie siei Zewnątrz i z wierzchu zawsze podejźrany Człek nie złapany. Którego (jeśli na ów wiersz natrafisz) W samej stąporem stępie nie potrafisz, Choćbyś przez życie ustawicznie mierzył, Abyś uderzył. Szlak ci miłości i przyjaźni poda, Idziesz na fawor jakby do ogroda, Aż ci na powrót potrzebna niesnadny Nić Aryjadny. W trudnościach błędu, zawodu i zdrady Uwiklesz serce na żale bez rady I obaczysz się, zawiódszy na fincie, Bydź w labiryncie. Idzie w zawziętość przez gniew i rankory. Ty mu na serce jedwabnej pokory Hamulec rzucasz. Ale trudno mile Powściągnąć w sile. Wściekły kieł spieni przez wszytkie akordy Na poszarpanie, na
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 252
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Barynius. Działo się Roku. - 446. ARKADYUSZ Cesarz gdy szedł na Persów, na szatach WOjska jego Krzyże się pokazały, tegoż Wieku. W Carogrodzie Malarz jeden CHRYSTUSA pana gdy chciał namalować jak Jowisza, ręka mu uschła, stało się około Roku. - 450. ZENO Cesarz piany od Zony swojej, Ariadny: żywo pogrzebiony, Roku - 491. OLIMPIUS w łażni bluźniąć SSS. TORYCĘ, oczywiście ognistym z Nieba postrzałem zabity Roku - 503. Baroniusz zaś ten cud kładzie sub Anno - 494. ADRIANUS Biskup Carogrodzki inną całe formą od Katolików gdy chrzcić zamyśla ludzi, woda z Krzcielnicy znikneła Roku. - 506. W Dardanii
Barinius. Działo się Roku. - 446. ARKADYUSZ Cesarz gdy szedł na Persow, na szatach WOyska iego Krzyże się pokázały, tegoż Wieku. W Carogrodzie Malarz ieden CHRYSTUSA pana gdy chciał namálować iak Iowisza, ręka mu uschła, stało się około Roku. - 450. ZENO Cesarz piany od Zony swoiey, Aryadny: żywo pogrzebiony, Roku - 491. OLIMPIUS w łażni bluźniąć SSS. TORYCĘ, oczywiscie ognistym z Nieba postrzałem zabity Roku - 503. Baroniusz zaś ten cud kładzie sub Anno - 494. ADRYANUS Biskup Carogrodzki inną całe formą od Katolikow gdy chrzcić zamyśla ludzi, woda z Krzcielnicy znikneła Roku. - 506. W Dárdanii
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 209
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Tatarów Panowanie w Azyj poczeło się przed Narodzeniem Pańskim 2345,
Szóste Królestwo ekstra Grecyj KRETEŃSKIE, na Insule Creta od KRETESA Króla rzeczonej: po nim Król JUPITER, potym JUPITER Taurus, który wziął Armis Europę, z tąd fabuła urosła, że Byk Europę Pannę porwał, potym Neptunus i Pluto: Po nich Minos II. Ariadny Ociec, etc,
Siódme Królestwo powstało HIBERNII przez Slaviusa Anno Mundi 2281.
Ośme Regnum DARDANIE, od Dardana Króla Anno Mundy 2584 fundowane, potym od Króla Tros, Trojańskim nazwane, gdzie Ilus panując, o Królestwach, które kiedy erygowało się
Hium Miasto, communiter Troją nazwane erygował. Ostatni Król Priamus, za którego zrujnowane
Tatarow Panowanie w Azyi poczeło się przed Narodzeniem Pańskim 2345,
Szoste Krolestwo extra Grecyi KRETENSKIE, na Insule Creta od KRETESA Krola rzeczoney: po nim Krol IUPITER, potym IUPITER Taurus, ktory wzioł Armis Europę, z tąd fabuła urosła, że Byk Europę Pannę porwał, potym Neptunus y Pluto: Po nich Minos II. Ariadny Ociec, etc,
Siodme Krolestwo powstało HIBERNII przez Slaviusa Anno Mundi 2281.
Osme Regnum DARDANIAE, od Dardana Krola Anno Mundi 2584 fundowane, potym od Krola Tros, Troiańskim nazwane, gdzie Ilus panuiąc, o Krolestwach, ktore kiedy erygowało się
Hium Miasto, communiter Troią nazwane erygował. Ostatni Krol Priamus, za ktorego zruynowane
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 531
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
i w strachu być/ jak by miał gotowy Paść na mię piorun z nieba na strącenie głowy. I jakby grzeszącego mię piekło w się żarło/ Które swą na grzeszących paszczękę rozwarło.
Nie były dla Medei ów smok Jazonowi, A śmierć dla Atalanty Hyppomenesowi, Straszne. Tezeuszowi z Labiryntu snadny Trudnego wszytkim występ był dla Ariadny. Bo ci dla niewiast trybem czynili pogańskim Odważnie to; lecz i jam żył w niechrześciańskim Zwyczaju, gdy dla ciała, i świata nedznego Nielękałem się śmierci, ani piekielnego Labiryntu, ni czarta, który swą paszczękę, Jak smok rozwarł, aby mię póżarł na swą mękę. Lamentu dzień drugi.
Powszednich
y w strachu bydź/ iák by miał gotowy Paść ná mię piorun z niebá ná strącenie głowy. Y iakby grzeszącego mię piekło w się żarło/ Ktore swą ná grzeszących paszcżękę rozwárło.
Nie były dla Medei ow smok Iázonowi, A smierć dla Atálanty Hyppomenesowi, Strászne. Thezeuszowi z Labiryntu snadny Trudnego wszytkim występ był dla Aryádny. Bo ci dla niewiást trybem czynili pogáńskim Odwáżnie to; lecz y iám żył w niechrześćiáńskim Zwyczaiu, gdy dla ćiáłá, y świátá nedznego Nielękałem się smierći, áni piekielnego Labiryntu, ni czartá, ktory swą pászcżękę, Iák smok rozwárł, áby mię poźárł ná swą mękę. Lámentu dźień drugi.
Powszednich
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 60
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
stądże pamiątkę tego obchodzili.
A z tąd i to udają że te wszytkie sztuki/ Które robią przez ogień być z jego nauki. A iżnaprzód wynalazł rzeczy nowych wiele/ Tak w żelaznym/ jako też i we złotym dziele.
W złotym dziele misterstwa jego pierwsza była Korona: którą Wenus na głowie nosiła. Potymy ARIADNA: były i manelle IJego dzieła: i innych sztuk misternych wiele. W żelaznym zasie dziele też rozmaitą kował Jowiszowi armatę/ w ten czas gdy bojował Z Giganty: którą ono TITANOWE plemię JOWISZ zgromił: i zepchnął z Olimpu na ziemię. Hesiodus Theogonia. Zezes in Historia 335. decimę Chiliadis.
Vulcanys quidam Aegyptius tempribus
ztądźe pámiątkę tego obchodźili.
A z tąd y to vdáią że te wszytkie sztuki/ Ktore robią przez ogień bydź z iego náuki. A iżnaprzod wynálazł rzeczy nowych wiele/ Ták w żeláznym/ iáko też y we złotym dźiele.
W złotym dźiele misterstwá iego pierwsza byłá Koroná: ktorą Wenus ná głowie nośiłá. Potymy ARIADNA: były y mánelle IIego dźiełá: y inych sztuk misternych wiele. W żeláznym záśie dźiele też rozmáitą kował Iowiszowi ármatę/ w ten czás gdy boiował Z Gigánty: ktorą ono THITANOWE plemię IOWISZ zgromił: y zepchnął z Olympu ná źiemię. Hesiodus Theogonia. Zezes in Historia 335. decimę Chiliadis.
Vulcanys quidam Aegyptius tempribus
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: C3
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tyesta uczta, abyś W. M. Pan drugi Phaebus miał swojej umknąć pręzencyj. Ale u tego który jest.
W. M. Pana N. N. Pan Młody zaprasza krewnych na Wesele.
JUż dalej in Lábyrinto afektów błąkać się przestaję Tezeusz, gdym znalazł, a rozumiem że ex filo Boskich predestynacyj Ariadnę. I stanąłem tandem in meta votorum konkurencyj mojej, albowiem mam zaślubione słowo IMci Panny N.N. które tylko publico zostaje potwierdzićSacramento. Rozumiem że W. M. Pan zechcesz confirmare hoc Faedus Amicitiae, i nową z domem naszym koligacją. Boć nubo pari; Jeżeli która to nasza co do godności
Tyestá ucztá, ábyś W. M. Pan drugi Phaebus miáł swojey umknąć pręzencyi. Ale u tego ktory jest.
W. M. Páná N. N. Pán Młody záprásza krewnych ná Wesele.
JUż dáley in Lábyrinto áffektow błąkáć śię przestáję Thezeusz, gdym ználazł, á rozumiem że ex filo Boskich predestynácyi Aryádnę. Y stánąłem tandem in meta votorum konkurrencyi mojey, álbowiem mam záślubione słowo JMći Pánny N.N. ktore tylko publico zostáje potwierdźićSacramento. Rozumiem że W. M. Pan zechcesz confirmare hoc Faedus Amicitiae, y nową z domem nászym kolligácyą. Boć nubo pari; Jeżeli która to násza co do godnośći
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: B8v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733