etiam in distantia loci, imieniny solenne synowi memu. Trafiłem tam na sługi mego p. Starosielskiego gubernatora śmierć, któremu pogrzeb dość solenny sprawiłem według owego miejsca: z dział strzelano, dragonia przy złożeniu ciała ognia dawała i kozacy; mieszczanie berdyczewscy processionaliter z chorągwiami ciało prowadzili.
27^go^ z Berdyczewa wyjechałem w huku armatnim i wszystek w prochu; wyprowadzało mnie kozactwo co żywo; trakt mój był na Piątkę, Czudnów, Miropole, Połonne, Międzyrzecze, Bereźnicę, Wysock, Dawidgrodek, Storobin, Jansewicze do Mińska, gdzie w wielką sobotę stanąłem.
W Mińsku tydzień zabawiwszy się, nazajutrz po przewodniej niedzieli jechałem do Wilna z jejmością
etiam in distantia loci, imieniny solenne synowi memu. Trafiłem tam na sługi mego p. Starosielskiego gubernatora śmierć, któremu pogrzeb dość solenny sprawiłem według owego miejsca: z dział strzelano, dragonia przy złożeniu ciała ognia dawała i kozacy; mieszczanie berdyczewscy processionaliter z chorągwiami ciało prowadzili.
27^go^ z Berdyczewa wyjechałem w huku armatnim i wszystek w prochu; wyprowadzało mnie kozactwo co żywo; trakt mój był na Piątkę, Czudnów, Miropole, Połonne, Międzyrzecze, Bereźnicę, Wysock, Dawidgrodek, Storobin, Jansewicze do Mińska, gdzie w wielką sobotę stanąłem.
W Mińsku tydzień zabawiwszy się, nazajutrz po przewodniéj niedzieli jechałem do Wilna z jejmością
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 41
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Z Okopów ochocze towarzystwo przyprowadziło tu do króla im. niewolnika 20, oddawszy tegoż pogłowia imp. krakowskiemu nro 9, a w Szańcu ostatek porąbanych zostawih. Relacyją tego pogromu taką czynili: nasi w kilkaset koniach wyjachali pod Kamieniec dla obłowienia się; opportune właśnie wyjachało podwód kilkadziesiąt po drwa cum adminiculo janczarów i jazdy Lipków armatnich, na których nasi zaraz odważnie wsiadłszy nabrali, nasiekli, ostatek do bramy kamienieckiej wpędzili, wzięto żywcem nro 42 Lipków różnego gatunku, ale więcej chłopów, bydła kilkadziesiąt; z naszych żaden nie zginął. Za tę relacyją ukontentowani, już odjachali.
Imp. krakowski pisał do króla im., że Konstantynopol bardzo pogo-
rzał
Z Okopów ochocze towarzystwo przyprowadziło tu do króla jm. niewolnika 20, oddawszy tegoż pogłowia jmp. krakowskiemu nro 9, a w Szańcu ostatek porąbanych zostawih. Relacyją tego pogromu taką czynili: nasi w kilkaset koniach wyjachali pod Kamieniec dla obłowienia się; opportune właśnie wyjachało podwód kilkadziesiąt po drwa cum adminiculo janczarów i jazdy Lipków armatnich, na których nasi zaraz odważnie wsiadłszy nabrali, nasiekli, ostatek do bramy kamienieckiej wpędzili, wzięto żywcem nro 42 Lipków różnego gatunku, ale więcej chłopów, bydła kilkadziesiąt; z naszych żaden nie zginął. Za tę relacyją ukontentowani, już odjachali.
Jmp. krakowski pisał do króla jm., że Konstantynopol bardzo pogo-
rzał
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 62
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
pier: i 13 minut drugich od gwiazd pierwszej wielkości, w 6 lat: od gwiazd szóstej wielkości, jeśli 6 razy odległość większą mają, w lat 36. A zatym w oka prawie mgnieniu obiega 38377 mil Niemieckich, i 6435 stop. Prędkość zaś światła większa jest od prędkości Grzmotu albo glosu 767008: od kuli armatniej 145987 razy.
Odległość Planet od ziemi dwojaka jest większa, i mniejsza. Gdy ziemia jest w ¤b (obacz Figurę 1) a Mars, Jowisz, Saturn, w 11, 12, 13 na owczas najbliżsi są ziem. Gdy zaś są w punktach dróg swoich 10, 8, 9, najdalsi są od
pier: y 13 minut drugich od gwiazd pierwszey wielkości, w 6 lat: od gwiazd szostey wielkości, ieśli 6 razy odległość większą maią, w lat 36. A zatym w oka prawie mgnieniu obiega 38377 mil Niemieckich, y 6435 stop. Prętkość zaś światła większa iest od prętkości Grzmotu albo glosu 767008: od kuli armatniey 145987 razy.
Odległość Planet od ziemi dwoiaka iest większa, y mnieysza. Gdy ziemia iest w ¤b (obacz Figurę 1) á Mars, Jowisz, Saturn, w 11, 12, 13 na owczas naybliżsi są ziem. Gdy zaś są w punktach drog swoich 10, 8, 9, naydalsi są od
Skrót tekstu: BohJProg_I_Wstęp
Strona: 15
Tytuł:
Bohomolec Jan, Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770, wstęp
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
Jedni się zowią Zaimowie, i są niby Panowie wolni w pewnych Majętnościach. Drudzy Tymarowie nazwani/ pod tymże prawem/ tylko że w drobniejszy wzorek mogą się przyrównać do owych/ co ich Rzymianie u siebie zwali Decumani. Do tych zaś/ co im z skarbu płaca idzie/ należą Spahowie/ Janczarowie/ Gwardie/ Armatni słudzy/ i Morscy żołdaci. Tym prawda ostatnim nie zawsze płaca idzie/ i nie rachują ich w komput Wojskowy/ zaciągają pospolicie w ten czas/ kiedy ich trzeba/ i dają po pięć albo sześć Tysięcy aspr na drogę/ a powróciwszy zwijają. O Zaimach i Tymarach.
ZAimowie i Tymarowie, są jednegoż gatunku
Iedni się zowią Zaimowie, y są niby Pánowie wolni w pewnych Máiętnośćiách. Drudzy Tymarowie názwáni/ pod tymże práwem/ tylko że w drobnieyszy wzorek mogą się przyrownáć do owych/ co ich Rzymiánie v śiebie zwáli Decumani. Do tych záś/ co im z skárbu płáca idźie/ náleżą Spáhowie/ Iánczarowie/ Gwardie/ Armatni słudzy/ y Morscy żołdáći. Tym prawdá ostátnim nie záwsze płáca idźie/ y nie ráchuią ich w komput Woyskowy/ záćiągáią pospolićie w ten czas/ kiedy ich trzebá/ y dáią po pięć álbo sześć Tyśięcy áspr ná drogę/ á powroćiwszy zwiiáią. O Zaimach y Tymarach.
ZAimowie y Tymarowie, są iednegoż gátunku
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 206
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
w Szańcach co strzegą wejścia do Morza Czarnego. Pewny Angielczyk Puszkarz z Okrętu/ będący na ten czas w Konstantynopolu/ miał tylo ciekawości i bezpeczeństwa/ mierzać te kule/ wzięto go zaraz do więzienia za Szpiega/ ale potym wypuszczono za staraniem Posła Angielskiego/ nie bez prace i kosztu. O Dziebedziach.
Dziebedziowie się zowią Armatni. Mają to imię od słowa Zebe, które w Tureckim języku znaczy Zbroję. Jest ich sześć Set Trzydzieści/ podzielonych na sześćdziesią Izb/ założonych niedaleko świętej Zofiej w Konstantynopolu. Powinność ich jest/ chędożyć stare zbroje/ i olejem napuszczać/ żeby nie rdzewiały/ które Turcy chowają/ jako znaki zdobyczne swoich zwycięstwo.
w Szancách co strzegą weyśćia do Morza Czarnego. Pewny Angielczyk Puszkarz z Okrętu/ będący ná ten czas w Konstántynopolu/ miał tylo ćiekáwośći y bespeczeństwá/ mierzáć te kule/ wźięto go záraz do więźienia zá Szpiega/ ále potym wypuszczono zá stárániem Posłá Angielskiego/ nie bez práce y kosztu. O Dźiebedźiach.
Dźiebedźiowie się zowią Armatni. Máią to imie od słowá Zebe, ktore w Tureckim ięzyku znáczy Zbroię. Iest ich sześć Set Trzydźieśći/ podźielonych ná sześćdźieśią Izb/ záłożonych niedáleko świętey Zofiey w Konstántynopolu. Powinność ich iest/ chędożyć stáre zbroie/ y oleiem nápuszczáć/ żeby nie rdzewiáły/ ktore Turcy chowáią/ iáko znáki zdobyczne swoich zwyćięstwo.
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 235
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
się nie mogli, aż dopiero 6go dnia przyszedł dies feralis, aegyptiacus, et ineluctabile tempus dla Szwedów. O trochę i sam nie wpadł w ręce moskiewskie król szwedzki, gdyby go był generał Poniatowski z rotmistrzem lekkiej chorągwi polskiej Zorzewskim nie salwował; bo gdy konia jednego do noszów zaprzężonego, na których król leżał, kula armatnia zabiła, już go Moskwa brali, i zostałby był nieomylnie in praedam hostilem, ale Zorzewski skoczywszy ze swymi Polakami opposuit się omni periculo, rąbał z Poniatowskim Moskwę, a że konia inszego do noszów dodano. Od tego czasu począł ważyć bardzo Polaków i żałował, że ich z sobą na Zadnieprzu nie miał, jako
się nie mogli, aż dopiéro 6go dnia przyszedł dies feralis, aegyptiacus, et ineluctabile tempus dla Szwedów. O trochę i sam nie wpadł w ręce moskiewskie król szwedzki, gdyby go był generał Poniatowski z rotmistrzem lekkiéj chorągwi polskiéj Zorzewskim nie salwował; bo gdy konia jednego do noszów zaprzężonego, na których król leżał, kula armatnia zabiła, już go Moskwa brali, i zostałby był nieomylnie in praedam hostilem, ale Zorzewski skoczywszy ze swymi Polakami opposuit się omni periculo, rąbał z Poniatowskim Moskwę, a że konia inszego do noszów dodano. Od tego czasu począł ważyć bardzo Polaków i żałował, że ich z sobą na Zadnieprzu nie miał, jako
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 145
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
: Z nich dano tytuł Marsowy jednemu, Ze się dzielnymi Mężami osadził; Wiódł dwa tysiące Gwardyej ku temu, I sześć rott jazdy na tęż flotę wsadził. Okrom wyboru, co w pomniejszych Nawach Do dzieł Rycerskich szedł po Morskich pławach. CCI. Zabiegł im Murkus z Enobarbem wczoło, Ztą i trzydziestą długich Naw armatni, I obskoczywszy suplement na koło, Napędzili go właśnie jak do matni, Którym wiatr sprzyjał, umkneli wesoło; W napiętych wnikach zawięzli ostatni, I lawirując beż dęcia, bez wiewu, Z Boskiego prawie pojmani gniewu. CCII. Bo gdy tam i sam pojedynkiem krążą; W każdą mocniejsza uderzała flota. Stąd albo stłuką
: Z nich dano tytuł Marsowy iednemu, Ze się dzielnymi Mężami osadził; Wiodł dwa tysiące Gwardyey ku temu, I szesć rott iazdy na tęsz flottę wsadził. Okrom wyboru, co w pomnieyszych Nawach Do dzieł Rycerskich szedł po Morskich pławach. CCI. Zabiegł im Murkus z AEnobarbem wczoło, Stą y trzydziestą długich Naw armatni, I obskoczywszy supplement na koło, Napędzili go własnie iak do matni, Ktorym wiatr sprzyiał, umkneli wesoło; W napiętych wnikach zawięzli ostatni, I lawiruiąc beż dęcia, bez wiewu, Z Boskiego prawie poimani gniewu. CCII. Bo gdy tam y sam poiedynkiem krążą; W każdą mocnieysza uderzała flota. Ztąd albo ztłuką
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 266
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693