płaskich dwa uformował mosty, trzusta statków do siebie, trzysta balkami spoiwszy do brzegów łańcuchawi, przypoiwszy. Stąd Poetyczna urosła bajka, że Kserkses morze wziął w kajdany, i kijmi dał morzu. Ten sam Górę Athos od londu oderwał, wodę koło niej puściwszy. Inni mu przyznają, że przez 5. lat na Greków armował się, milion 7. kroć sto tysięcy zebrał Wojska, które z wysokiej góry, czyli z strażnicy lustrując, łzami się zalał, iż za lat sto z takiej ludu mnogości żaden żyć nie miał. Po tych nad ludzi górujących akcjach, blisko gór Greckich Thermopylae nazwanych od 4. tysięcy Wojska Ateńskiego na lądzie i na
płaskich dwá uformował mosty, trzvsta státkow do siebie, trzysta balkami spoiwszy do brzegow łancuchawi, przypoiwszy. Ztąd Pòétyczná urosła bayka, że Xerxes morze wźiął w kaydány, y kiymi dał morzu. Ten sam Gorę Athos od londu oderwáł, wodę koło niey puściwszy. Inni mu przyznáią, że przez 5. lat ná Grekow armowáł się, million 7. kroć sto tysięcy zebráł Woyska, ktore z wysokiey gory, czyli z strażnicy lustruiąc, łzámi się zálał, iż zá lat sto z takiey ludu mnogości żaden żyć nie miał. Po tych nád ludźi góruiących akcyach, blisko gor Greckich Thermopylae názwanych od 4. tysięcy Woyska Ateńskiego ná lądźie y ná
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 581
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
na potrzeby z tych pasów wykrącali jak trzeciego dnia po bitwie to już z trudnością było obaczyć Turczyna na pobojowisku z całemi plecami Nawet kiedy z naszych Nie ostróżnie prowadził więznia a wjechał między Niemców to mu go w rękach zabili. Synowiec mój Stanisław Pasek prowadził Turczyna znacznego jakiegos Bo strojno i napięknym koniu siedział już go dys Armował tylko tak konia pod nim za Cugle prowadzi aż przyjechał Niemiec i zrownawszy się z Turczynem pchnął go szpadą turczyn tylko stęknął synowiec się obejrzał a on już tylko ziewa azkonia leci A Niemiec kolnąwszy zaraz na stronę Pocznie mu Łajać A Szołdra taki synie zabiłes mi niewolnika a godzi się to Niemiec się tylko śmieje a mówi. Ja
na potrzeby z tych passow wykrącali iak trzeciego dnia po bitwie to iuz z trudnoscią było obaczyć Turczyna na poboiowisku z całemi plecami Nawet kiedy z naszych Nie ostroznie prowadził więznia a wiechał między Niemcow to mu go w rękach zabili. Synowiec moy Stanisław Pasek prowadził Turczyna znacznego iakiegos Bo stroyno y napięknym koniu siedział iuz go dis Armował tylko tak konia pod nim za Cugle prowadzi asz przyiechał Niemiec y zrownawszy się z Turczynęm pchnął go szpadą turczyn tylko stęknął synowiec się obeyrzał a on iuz tylko ziewa azkonia leci A Niemiec kolnąwszy zaraz na stronę Pocznie mu Łaiać A Szołdra taki synie zabiłes mi niewolnika a godzi się to Niemiec się tylko smieie a mowi. Ia
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 267
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
A nawet przedwieczne słowo stało się niemowlątkiem/ aby tak milcząc w ludzkim ciele/ dało do woli ludziom się z sobą namówić/ i żeby namniej nie przerywało ich mowy/ i onej z więtszą pilnością słuchać mogło/ lubo dość miało okazji ciężkich do mowy przerywania zwłaszcza przy oddaniu niskich pokłonów trzech Królów; wiedząc bowiem że się armował Heród na nią/ mogło co przerzec do tych Monarchów. Wy z daleka/ wy nie z ludsi wybranych przyszliście oddać mnie pokłon Boski; a Heród bliski/ gotuje miecze na zabicie. Wieręby pomieszać te zamysły/ zabiegać złemu/ lepiejby tego Tyrana uprzedzić śmiercią. Spuszczę ja was choć w małej garści na
A náwet przedwieczne słowo sstáło się niemowlątkiem/ áby ták milcząc w ludzkim ćiele/ dáło do woli ludźiom się z sobą námowić/ y żeby namniey nie przerywało ich mowy/ y oney z więtszą pilnośćią słucháć mogło/ lubo dość miáło okáziy ćiężkich do mowy przerywánia zwłaszczá przy oddániu niskich pokłonow trzech Krolow; wiedząc bowiem że się ármował Herod ná nię/ mogło co przerzec do tych Monárchow. Wy z dáleká/ wy nie z ludśi wybránych przyszliśćie oddać mnie pokłon Boski; á Herod bliski/ gotuie miecze ná zabićie. Wieręby pomieszáć te zamysły/ zábiegáć złemu/ lepieyby tego Tyrana vprzedźić śmierćią. Spuszczę ia wás choć w máłey garśći ná
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 498
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
Decimus cõ. festim à Mutina discedat; ut hostẽ per sequatur Antonius. Api. lib. 3. KSIĘGA TRZECIA O czym wyżej Kontynuacji Farsaliej albo Wojen domowych Rzymskich O czym wyżej de defectivis legionibus; Które decreto Senatus nadane były Antoniuszowi. Za to, ze od Antoniego, przenieśli się do Oktawiusza; którego Senat armował contra Antonium. KSIĘGA TRZECIA Póki mu Kolegi in Consulatũ nie naznaczono. O czym wyżej Kontynuaciej Farsaliej albo Wojen domowych Rzymskich Był na ten czas Octawiusz w Rzymie, exercitu fultus. O czim wyżej. Wten czas gdy był wyjechał z Rzymu, do Tyburu. KSIĘGA TRZECIA Nakręca Piso rzeczy, na stronę Antoniego; renuente
Decimus cõ. festim à Mutina discedat; ut hostẽ per sequatur Antonius. Appi. lib. 3. KSIĘGA TRZECIA O cżym wyzey Kontynuacyey Pharsaliey albo Woien domowych Rzymskich O ćżym wyźey de defectivis legionibus; Ktore decreto Senatus nadane były Antoniuszowi. Za to, ze od Antoniego, przeńieśli się do Oktawiusza; ktorego Senat armował contra Antonium. KSIĘGA TRZECIA Poki mu Collegi in Consulatũ ńie naznaczono. O cżym wyźey Kontynuaciey Pharsaliey albo Woien domowych Rzymskich Był na ten czaś Octawiusz w Rzymie, exercitu fultus. O ćźym wyzey. Wten czás gdy był wyiechał z Rzymu, do Tyburu. KSIĘGA TRZECIA Nakręca Piso rzeczy, na stronę Antoniego; renuente
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 156
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
Po wiktoriej przez Trzej Męże one W nagrodę zasług były naznaczone. XXXVIII. Bo nic im nad to cieższego nie było, Jako Tyrańska moc Triumviratu, Skąd wielu się ich sekretnie wasniło, Ojczyzny własne poruczając katu; A do Pompeja co wskok uchodziło Dopadszy łodzi, czołnu, albo batu; Których on, czym się potężniej armował, Chętnie do siebie i mile przyjmował. XXXIX. A mając biegłe w Morskiej toni Wodze, Zwłaszcza z Hiszpanów, i Afryki wzięte, Wojsko pieniądze; gotów był i w drodze Na zasadzki się odważyć napięte. Co Octawiusz słysząc, gwoli trwodze Salwidiena śle na przedsięwzięte Z nim resoluty; zniesć go tusząc snadnie, Sam
Po wiktoryey przez Trzey Męże one W nagrodę zasług były naznaczone. XXXVIII. Bo ńic im nad to cieższego nie było, Iako Tyrańska moc Tryumviratu, Zkąd wielu się ich sekretnie wasniło, Oyczyzny własne poruczaiąc katu; A do Pompeia co wskok uchodziło Dopadszy łodzi, czołnu, albo batu; Ktorych on, czym się potężniey armował, Chętnie do siebie y mile przyimował. XXXIX. A maiąc biegłe w Morskiey toni Wodze, Zwłasżcza z Hiszpanow, y Afryki wzięte, Woysko pieniądze; gotow był y w drodze Na zasadzki się odważyć napięte. Co Octawiusz słysząc, gwoli trwodze Salwidiena sle na przedsięwzięte Z nim resoluty; zniesć go tusząc snadnie, Sam
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 224
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
jamy wskałach wydrożone. Któż mir zawarł najpierwszy? złości zysku chciwe, Gniew szalony, i (która myśli komośliwe Burzy) żądza, a po nich chciwość Państwa wswiecie, Tak mocniejszy słabszego wziąwszy pod się gniecie. Tam Prawo gdzie potęga. wten czas lud wojował Nagi począł, w kije się, i kamięń armował Miasto miecza, nie było żeleśca ostrego, V długiej rohatyny, nikt do boku swego. Miecza nie prżypasywał, kita nie bywała V przyłbic, za oręże sama boleść stała. Teraz sztuki wynalazł Mars wojenny nowe, Tysiąc śmierci sposobów, stąd krwie strugi owe Wszystkę ziemię, zmoczyły, morze się krwią zlało, Po wszech
iámy wskáłách wydrożone. Ktosz mir záwárł náypierwszy? złośći zysku chćiwe, Gniew szalony, y (ktora mysli komosliwe Burzy) żądza, á po nich chciwość Páństwá wswiećie, Ták mocnieyszy słábszego wziąwszy pod się gniećie. Tám Práwo gdźie potęgá. wtęn czás lud woiowáł Nági począł, w kiie się, y kámięń ármowáł Miásto mieczá, nie było żeleścá ostrego, V długiey rohátyny, nikt do boku swego. Mieczá nie prżypásywał, kitá nie bywáłá V przyłbic, zá oręże sámá boleść stáłá. Teraz sztuki wynálazł Márs woięnny nowe, Tysiąc smierći sposobow, ztąd krwie strugi owe Wszystkę źięmię, zmoczyły, morze się krwią zlało, Po wszech
Skrót tekstu: SenBardzTrag
Strona: 146
Tytuł:
Smutne Starożytności Teatrum, to jest Tragediae Seneki rzymskiego
Autor:
Seneka
Tłumacz:
Jan Alan Bardziński
Drukarnia:
Jan Christian Laurer
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696