, sadzisz, sumnieniu WKMci niebardzo może być pomocna. Gdyż WKM. przedtym takie małżeństwo potępiać i onemeś się brzydzić raczył, a zatym w Łobzowie. acz snać i w Warszawie potym, przyczemem ja nie był, resolute raczyłeś się nam WKM. deklarować, iż rodzonej nie pojmiesz, dozwalając nam i ludzi asekurować, tedy i teraz niepodobna rzecz, aby Pan Bóg do serca WKMci, iż to źle, nie miał mówić, gdyż i przeszkody tak wielkie, którem w pierwszem pisaniu wspomniał, a przybywa ich coraz, i tak znaczne temu przedsięwzięciu WKM. czynić raczy, dając znać, iż tego mieć nie chce.
, sadzisz, sumnieniu WKMci niebardzo może być pomocna. Gdyż WKM. przedtym takie małżeństwo potępiać i onemeś się brzydzić raczył, a zatym w Łobzowie. acz snać i w Warszawie potym, przyczemem ja nie był, resolute raczyłeś się nam WKM. deklarować, iż rodzonej nie pojmiesz, dozwalając nam i ludzi asekurować, tedy i teraz niepodobna rzecz, aby Pan Bóg do serca WKMci, iż to źle, nie miał mówić, gdyż i przeszkody tak wielkie, którem w pierwszem pisaniu wspomniał, a przybywa ich coraz, i tak znaczne temu przedsięwzięciu WKM. czynić raczy, dając znać, iż tego mieć nie chce.
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 278
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
, którą niemal szturmem dobyli.
Pro coronide notandum, że ks. im. marszałek nadworny z drugimi prowadząc im. pana koniuszego wstąpili do im. ks. biskupa wileńskiego stojącego w klasztorze u oo. franciszkanów, który do nich wyszedł. Im. pan koniuszy zsiadszy z konia chciał z nim konferować i podobno immunitate ecclesiastica asekurować się, ale szlachta z dobytymi szablami rzuciwszy się o włosek go nie zabiła, aż na konia wsiadszy musiał z księciem marszałkiem i drugimi ichmciami do miasteczka j achać do gospody książąt ichm., na którą kilka razy szlachta turmatim nachodziła, okna i drzwi wyrębując chciała go koniecznie rozsiekać, odgrażając na ostatek książętom, in quantum
, którą niemal szturmem dobyli.
Pro coronide notandum, że ks. jm. marszałek nadworny z drugimi prowadząc jm. pana koniuszego wstąpili do jm. ks. biskupa wileńskiego stojącego w klasztorze u oo. franciszkanów, który do nich wyszedł. Jm. pan koniuszy zsiadszy z konia chciał z nim konferować i podobno immunitate ecclesiastica asekurować się, ale szlachta z dobytymi szablami rzuciwszy się o włosek go nie zabiła, aż na konia wsiadszy musiał z księciem marszałkiem i drugimi ichmciami do miasteczka j achać do gospody książąt ichm., na którą kilka razy szlachta turmatim nachodziła, okna i drzwi wyrębując chciała go koniecznie rozsiekać, odgrażając na ostatek książętom, in quantum
Skrót tekstu: RelSapRzecz
Strona: 193
Tytuł:
Relatio potrzeby cum domo Sapiehana...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
o trzech a najwięcej o czterech Tysięcy dorocznej intraty, komu wedle potrzeby i pożytku Rzeczyp: uznamy tego być rzecz należącą i przyzwoitą. Także rozdać na Jurgielty w gotowiźnie piętnaście Tysięcy, a najwięcej dwadzieścia Tysięcy. Więc i ustąpienie Starostwa Pereasławskiego, na podział i ukontentowanie zsług Wojskowych deklarować, i scriptami naszemi osobnemi to wszytko asekurować. Vigore Plenipotencji od Jego Mości danej, z dokładem i wiadomością Ich Mściów PP. Komis: Rzeczyposp: wiernie, i z uwagą, nic więcej nad to co się wyżej położyło, z domysłu naszego nie postępując, wolą Jego Mości, wykonać wiarę, cnotę, i sumnienie nasze. Na co się dla lepszej wagi
o trzech á naywięcey o czterech Tyśięcy doroczney intraty, komu wedle potrzeby y pożytku Rzeczyp: vznamy tego bydź rzecz należącą y przyzwoitą. Tákże rozdáć ná Iurgielty w gotowiźńie piętnaście Tyśięcy, á naywiecey dwádźieśćia Tyśięcy. Więc y vstąpienie Stárostwá Pereásłáwskie^o^, ná podźiał y vkontentowánie zsług Woyskowych declárowáć, y scriptámi nászemi osobnemi to wszytko assecurowáć. Vigore Plenipotentiey od Ie^o^ Mośći dáney, z dokłádem y wiádomośćią Ich Mśćiow PP. Commiss: Rzeczyposp: wiernie, y z vwagą, nic więcey nád to co się wyżey położyło, z domysłu nászego nie postępuiąc, wolą Iego Mości, wykonać wiárę, cnotę, y sumnienie násze. Ná co się dla lepszey wagi
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 80
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
. Tandem poszliśmy potem na mszą pierwszą do jezuitów, gdzie przyprowadził do mnie Wereszczakę, łowczego brzeskiego, także przeciwnej księciu podkanclerzemu partii konkurenta i wyraźnie od tegoż księcia ekscypowanego. Wszystkie mi podstępki albo do urażenia księcia podkanclerzego, albo do wyraźnego narażenia się konkurentom czynił.
Wereszczaka łowczy, jak mi się zaczął przeklinać i asekurować, że będzie przyjacielem księcia podkanclerzego, tak długimi prośbami jego umolestowany, rzekłem na koniec, że pozwolę na nie-
go, byle dotrzymał swoich tak solennych sponsji. Jakoż poszliśmy potem na kombinacją konkurentów do refektarza jezuickiego, gdzie concordatum, ażeby Iwanowski i Wereszczaka byli deputatami, a marszałkiem sejmikowym nieboszczyk Tarkowski, kasztelanie brzeski
. Tandem poszliśmy potem na mszą pierwszą do jezuitów, gdzie przyprowadził do mnie Wereszczakę, łowczego brzeskiego, także przeciwnej księciu podkanclerzemu partii konkurenta i wyraźnie od tegoż księcia ekscypowanego. Wszystkie mi podstępki albo do urażenia księcia podkanclerzego, albo do wyraźnego narażenia się konkurentom czynił.
Wereszczaka łowczy, jak mi się zaczął przeklinać i asekurować, że będzie przyjacielem księcia podkanclerzego, tak długimi prośbami jego umolestowany, rzekłem na koniec, że pozwolę na nie-
go, byle dotrzymał swoich tak solennych sponsji. Jakoż poszliśmy potem na kombinacją konkurentów do refektarza jezuickiego, gdzie concordatum, ażeby Iwanowski i Wereszczaka byli deputatami, a marszałkiem sejmikowym nieboszczyk Tarkowski, kasztelanie brzeski
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 321
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
też obłudnie, począł mi się oświadczać, że chce od książąt Czartoryskich odstąpić, a przywiązać się
do partii dworskiej. Barzo mnie zatem prosił, abym to doniósł marszałkowi nadwornemu koronnemu. Uczyniłem zadosyć jego obligacji, doniosłem marszałkowi, a gdy mnie pytał marszałek, jeżeli mogę bezpiecznie za szczere intencje Sosnowskiego ręczyć i asekurować, tedy odpowiedziałem, że go lepiej będę egzaminować i uczynię relacją, co z niego determinacji wyrozumiem.
Sosnowski niecierpliwy zwłoki, nie widziawszy się ze mną, pojechał sam do marszałka nadwornego koronnego, swoje mu oświadczając ofiary. Przyjechałem do marszałka nadwornego koronnego, wszędzie wprzód szukawszy Sosnowskiego; i tam go zastawszy, trafił
też obłudnie, począł mi się oświadczać, że chce od książąt Czartoryskich odstąpić, a przywiązać się
do partii dworskiej. Barzo mnie zatem prosił, abym to doniósł marszałkowi nadwornemu koronnemu. Uczyniłem zadosyć jego obligacji, doniosłem marszałkowi, a gdy mnie pytał marszałek, jeżeli mogę bezpiecznie za szczere intencje Sosnowskiego ręczyć i asekurować, tedy odpowiedziałem, że go lepiej będę egzaminować i uczynię relacją, co z niego determinacji wyrozumiem.
Sosnowski niecierpliwy zwłoki, nie widziawszy się ze mną, pojechał sam do marszałka nadwornego koronnego, swoje mu oświadczając ofiary. Przyjechałem do marszałka nadwornego koronnego, wszędzie wprzód szukawszy Sosnowskiego; i tam go zastawszy, trafił
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 456
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
partykularną moją admisją, więc
ciż przeciwnicy w konkurencji mojej zaczęli mnie menażować. Najprzód tedy Siruć, kasztelan witebski, ojczym żony mojej, chcąc wyrobić probostwo kowieńskie dla księdza Próżora, siostrzeńca swego, zaczął mnie prosić, abym za tymże jego synowcem pisał instando do marszałka nadwornego koronnego. Zaczął mi wszystkie swoje przyjaźnie asekurować, choć mu nie dowierzałem, przecież uczyniłem zadość jego obligacji i list, który pisałem do marszałka nadwornego koronnego, oddałem mu, który przy swoim liście i pod swoją kopertą list mój posłał, a zatem wkrótce prezentę królewską otrzymał, bo, jako duchowny wakans, król jeszcze w Dreźnie podpisał. Księdzu
partykularną moją admisją, więc
ciż przeciwnicy w konkurencji mojej zaczęli mnie menażować. Najprzód tedy Siruć, kasztelan witebski, ojczym żony mojej, chcąc wyrobić probostwo kowieńskie dla księdza Prozora, siostrzeńca swego, zaczął mnie prosić, abym za tymże jego synowcem pisał instando do marszałka nadwornego koronnego. Zaczął mi wszystkie swoje przyjaźnie asekurować, choć mu nie dowierzałem, przecież uczyniłem zadość jego obligacji i list, który pisałem do marszałka nadwornego koronnego, oddałem mu, który przy swoim liście i pod swoją kopertą list mój posłał, a zatem wkrótce prezentę królewską otrzymał, bo, jako duchowny wakans, król jeszcze w Dreźnie podpisał. Księdzu
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 514
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
myśmy tego odłożenia nie akceptowali i determinowaliśmy na dzień jutrzejszy rano na plac wyjechać. Tedy bratowa moja pułkownikowa zaczęła barzo płakać i mdleć tak dalece, że tych dwóch przysłanych zostawiwszy w pokoju, musiałem iść do bratowej mojej i gdy żadne rektyfikowania w tych płaczach i mdłościach nie pomogły, musiałem ją pod sumieniem asekurować, iż jeżeli będą sprawiedliwe, bez uszczerbku honoru naszego do zgody śrzodki, tedy pułkownik brat mój nie będzie pojedynkować. Powróciwszy zatem od bratowej mojej, dałem rezolucją, iż jeżeli będą śrzodki słuszne do pokombinowania się na placu, tedy od zgody nie będziemy unikać. Odjechali z tym Ignacy Paszkowski i krajczy Bogusławski, a
myśmy tego odłożenia nie akceptowali i determinowaliśmy na dzień jutrzejszy rano na plac wyjechać. Tedy bratowa moja pułkownikowa zaczęła barzo płakać i mdleć tak dalece, że tych dwóch przysłanych zostawiwszy w pokoju, musiałem iść do bratowej mojej i gdy żadne rektyfikowania w tych płaczach i mdłościach nie pomogły, musiałem ją pod sumieniem asekurować, iż jeżeli będą sprawiedliwe, bez uszczerbku honoru naszego do zgody śrzodki, tedy pułkownik brat mój nie będzie pojedynkować. Powróciwszy zatem od bratowej mojej, dałem rezolucją, iż jeżeli będą śrzodki słuszne do pokombinowania się na placu, tedy od zgody nie będziemy unikać. Odjechali z tym Ignacy Paszkowski i krajczy Bogusławski, a
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 848
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Księgach po dwie pieczęci zawieszonych produkowali oraz i plenipotencją Imię P P Senatorów, tam tymże Imię dane i deduxerunt ze były spieczęciami podpisy Ichmę Podalismy Sposób na to, ze kiedy Car Imię Posła Swego na odebranie przysięgi od K Imię poszle otrzyma i drugą W X L do tychże Pakt pieczęć, na co i asekurować się gotowismy Jnterea na nielaske wmę Pana conquerimur ze się defektus tych pieczęci na nasze stał zatrudnienie jako i ono zes nas W Pan nieostrzegł względem wydanego z podpisem ręki Swej ratione zdjęcia Czapek Skryptu i inceremonialibusInakszos nam Wmę Pan kazał napisać, o tem informacją tak tedy doniosłszy W Panu, Doniesiemy oraz seriem dzisiejszego rozchoworów
Xięgach po dwie pieczęci zawieszonych produkowali oraz y plenipotencyą Jmę P P Senatorow, tam tymze Jmę dane y deduxerunt ze były zpieczęciami podpisy Jchmę Podalismy Sposob na to, ze kiedy Car Jmę Posła Swego na odebranie przysięgi od K Jmę poszle otrzyma y drugą W X L do tychze Pakt pieczęć, na co y assekurować się gotowismy Jnterea na nielaske wmę Pana conquerimur ze się defektus tych pieczęci na nasze stał zatrudnienie iako y ono zes nas W Pan nieostrzegł względem wydanego z podpisem ręki Swey ratione zdięcia Czapek Skryptu y inceremonialibusJnakszos nam Wmę Pan kazał napisać, o tem informacyą tak tedy doniosłszy W Panu, Doniesiemy oraz seriem dzisieyszego rozchoworow
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 156v
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
, który sam poprawy potrzebuje, poprawę gruntowną w R. P. sprawić miał. Wszakże, jeśliż wm. naszego m. pana zdania naśladować mamy, prosiemy, abyś wm. nasz m. pan nas albo raczej wszystek rycerski stan pod panowaniem K. J. M. będący, w tym upewnić i asekurować raczył. Naprzód, iż K. J. M. i ichm. pp. senatorowie namienieni na ten sejm żołnierza nijakiego i asystencyj przed tymi mieszaninami niezwykłych, ani same przez się, ani persubordinatas
personas zaciągać nie będą ale pacate bez nich przyjadą i ten sejm odprawować będą. Druga, że K. J.
, który sam poprawy potrzebuje, poprawę gruntowną w R. P. sprawić miał. Wszakże, jeśliż wm. naszego m. pana zdania naśladować mamy, prosiemy, abyś wm. nasz m. pan nas albo raczej wszystek rycerski stan pod panowaniem K. J. M. będący, w tym upewnić i asekurować raczył. Naprzód, iż K. J. M. i ichm. pp. senatorowie namienieni na ten sejm żołnierza nijakiego i asystencyj przed tymi mieszaninami niezwykłych, ani same przez się, ani persubordinatas
personas zaciągać nie będą ale pacate bez nich przyjadą i ten sejm odprawować będą. Druga, że K. J.
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 329
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
przywiedzie. Czwarta, iż na tym sejmie żadnego niepokoju, trudności i niebezpieczeństwa nie trzeba się obawiać tym wszytkim osobom, które się za te sprawy przeszłych czasów ujęły i onych jakimkolwiek sposobem popierali. W tych punktach, gdy nas wm. nasz mciwy pan interposita fide et sponsione sua, jako primas Regni zaraz diplomate sufficienti misso asekurować raczysz, acz pod strachem, bo nie stałoby za nasze, gdyby asekuracja wm. naszego m. pana skutku nie wzięła, jednak opatrzności Bożej ostatek poruczywszy, sejmu spokojnie, omissis extraordinariis remediis, czekać będziemy. Którą taką deklaracyją naszę widząc, abyś wm. nasz mciwy pan jako naprętszym odpisem, na który
przywiedzie. Czwarta, iż na tym sejmie żadnego niepokoju, trudności i niebezpieczeństwa nie trzeba się obawiać tym wszytkim osobom, które się za te sprawy przeszłych czasów ujęły i onych jakimkolwiek sposobem popierali. W tych punktach, gdy nas wm. nasz mciwy pan interposita fide et sponsione sua, jako primas Regni zaraz diplomate sufficienti misso asekurować raczysz, acz pod strachem, bo nie stałoby za nasze, gdyby asekuracyja wm. naszego m. pana skutku nie wzięła, jednak opatrzności Bożej ostatek poruczywszy, sejmu spokojnie, omissis extraordinariis remediis, czekać będziemy. Którą taką deklaracyją naszę widząc, abyś wm. nasz mciwy pan jako naprętszym odpisem, na który
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 330
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957