dosyć dobrze idący), chcą nas zapewne, jeżeli ten sejm stanie, w absolutyzm wprowadzić, chcą nas w wojnę implikować sąsiedzką, choć o tym ani Pan Bóg, ani, dajmy, ludzie nie myślą, ale proszę mi to zostawić, ja to oczywiście i niezwyciężenie wywiodę: uczyłem się mów dobrze pisać i asekuruję, żebym to posłom bardzo dobrze i doskonale wyłożył. A wyłożywszy tak wielkie czy absolutyzmu, czy wojny z tego sejmu, jeżeli dojdzie, wynikające niebezpieczeństwo, przy tak publicznej i głównej przyczynie solenną protestacyją przeciw sejmowi przyłączam. Któż mówić może, że nie dałem publicznej i wielkiej racji protestacji mojej?
Przeciw korekturze trybunału
dosyć dobrze idący), chcą nas zapewne, jeżeli ten sejm stanie, w absolutyzm wprowadzić, chcą nas w wojnę implikować sąsiedzką, choć o tym ani Pan Bóg, ani, dajmy, ludzie nie myślą, ale proszę mi to zostawić, ja to oczywiście i niezwyciężenie wywiodę: uczyłem się mów dobrze pisać i assekuruję, żebym to posłom bardzo dobrze i doskonale wyłożył. A wyłożywszy tak wielkie czy absolutyzmu, czy wojny z tego sejmu, jeżeli dojdzie, wynikające niebezpieczeństwo, przy tak publicznej i głównej przyczynie solenną protestacyją przeciw sejmowi przyłączam. Któż mówić może, że nie dałem publicznej i wielkiej racyi protestacyi mojej?
Przeciw korrekturze trybunału
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 136
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
mi nie ma tego za złe, bo tylko chcę pokazać, że nie tylko dobrzy nie mają racji oponować się pluralitati dla jakiegoś imaginowanego niebezpieczeństwa wolnego głosu, ale że i najgorsze przedajne genijusze temu sprzeciwiać się przyczyny nie mają.
Co zaś idzie w wolnym głosie o owo trybuńskie prawo, to jest, o niepozwalanie wolne, asekuruję, że i to całe liberum veto przy zniesieniu mocy rwania sejmów rycerskiemu zostanie stanowi, tylko by się od jednego do większej nie pozwalających na co przeniosło liczby. Każdy ma pozwalanie i niepozwalanie wolne, a gdy z tych każdych z osobna to prawo zupełnie mających większa pokazuje się liczba, że nie pozwalają na co, to
mi nie ma tego za złe, bo tylko chcę pokazać, że nie tylko dobrzy nie mają racyi opponować się pluralitati dla jakiegoś imaginowanego niebezpieczeństwa wolnego głosu, ale że i najgorsze przedajne genijusze temu sprzeciwiać się przyczyny nie mają.
Co zaś idzie w wolnym głosie o owo trybuńskie prawo, to jest, o niepozwalanie wolne, assekuruję, że i to całe liberum veto przy zniesieniu mocy rwania sejmów rycerskiemu zostanie stanowi, tylko by się od jednego do większej nie pozwalających na co przeniosło liczby. Każdy ma pozwalanie i niepozwalanie wolne, a gdy z tych każdych z osobna to prawo zupełnie mających większa pokazuje się liczba, że nie pozwalają na co, to
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 236
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
się dać uspokoić sposobami, te kładzie najskuteczniejsze śrzodki. A najpierwszy sposób, i którego szkoda odkładać, aby król Jego Mość z tym Wojskiem, które jest przynim, szedł za Wisłę, sam założył sobie rezydencją w Samborze, największą Wojska część collocował koło siebie, niedaleko Regimentem jednym od drugiego, a najwięcej trzema, Asekuruję, że Małopolskich Województw wiarę, arma, pieniądze, i wszytko co robustis ma adesse consilijs, ma i mieć będzie I. K. Mość, gdy tego będzie trzeba. Sobie chleb, bo tam OEconomia Samborska, Wielkorządy, Zupy oboje, i Wiślica Wojska subsistencją, bo tam najżyzniejsze, najbytniejsze Werbunki, tak Cudzoziemskie
się dáć vspokoić sposobámi, te kłádźie nayskutecznieysze śrzodki. A naypierwszy sposob, y ktorego szkodá odkłádáć, áby krol Iego Mość z tym Woyskiem, ktore iest przynim, szedł zá Wisłę, sam záłożył sobie residencyą w Sámborze, naywiększą Woyská część collocował koło śiebie, niedáleko Regimentem iednym od drugiego, á naywięcey trzemá, Assecuruię, że Máłopolskich Woiewodztw wiárę, arma, pieniądze, y wszytko co robustis ma adesse consilijs, ma y mieć będźie I. K. Mosć, gdy tego będźie trzebá. Sobie chleb, bo tám OEconomia Samborska, Wielkorządy, Zupy oboie, y Wiślicá Woyská subsistentią, bo tám nayżyznieysze, naybytnieysze Werbunki, ták Cudzoźiemskie
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 97
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
tym miał za profit Pan jaki, siejący po polach srebrną monetę, że ją chłop znajdzie? Święty Jan też wielki Marszalek Chrystusów, jeśliby cudownie takie rozrzucał główki, niewiem coby miał za zysk, że ją chłop znajdzie, i w ziemi zakopa, albo swojej marynce powiesi na szyj. Wolałby asekuruję Z. Jan przy swoich Relikwiach, Rękach, Piszczelach, Głowie, popiołach, cuda czynić, jako i czyni, niżeli przy tych główkach (supposito) przez niego rozrzuconych w ziemi się walających; alboby wolał ich komu wiele nasypać do worka, do szkatuły; pewnieby nie jeden głowę mu skłonił swoją, na
tym miał za profit Pan iaki, sieiący po polach srebrną monetę, że ią chłop znaydzie? Swięty Ian też wielki Marszalek Chrystusow, iezliby cudownie takie rozrzucał głowki, niewiem coby miał za zysk, że ią chłop znaydzie, y w ziemi zakopa, albo swoiey marynce powiesi na szyi. Wolałby assekuruię S. Ian przy swoich Relikwiach, Rękach, Piszczelach, Głowie, popiołach, cuda cżynić, iako y cżyni, niżeli przy tych głowkach (supposito) przez niego rozrzuconych w ziemi się walaiących; alboby wolał ich komu wiele nasypać do worka, do szkatuły; pewnieby nie ieden głowę mu skłonił swoią, na
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 48
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
. Przez co wielkie detrimentũ fortunom naszym: nie tak bowiem tantum pro tanto przedajemy, jako[...] ssipamus substántiam, za co za to przepychając. Chciejmy jeno Mości Panowie fortunám reverentius mieć naszę, założmy w Kazimierzu i po inszych portowych Miasteczkach depositoria naszym kupiom moribus antiquis. Niech Gdańszczanie i Cudzoziemcy jako przedtym nam się kłaniają, a asekuruję, że oni nie groszem tańsi, a my droszsi będziemy. Ten rzuciwszy projekt meliori judici J. WW. W. M. Panów, czekam decyzyj w tym punkcie, wiedząc że quisque Patrem Civemque gerit boni publici i swego.
Pro Votum 2. Rozumiem: że niemasz takiego, któryby publicae calamitatis ciężarem
. Przez co wielkie detrimentũ fortunom nászym: nie ták bowiem tantum pro tanto przedájemy, jáko[...] ssipamus substántiam, zá co zá to przepychájąc. Chćieymy jeno Mośći Pánowie fortunám reverentius mieć nászę, záłożmy w Kaźimierzu y po inszych portowych Miasteczkach depositoria nászym kupiom moribus antiquis. Niech Gdańszczanie y Cudzoźiemcy jáko przedtym nam śię kłániáją, á ássekuruję, że oni nie groszem tańśi, á my droszśi będźiemy. Ten rzućiwszy projekt meliori judici J. WW. W. M. Pánow, czekam decyzyi w tym punkćie, wiedząc że quisque Patrem Civemque gerit boni publici y swego.
Pro Votum 2. Rozumiem: że niemász tákiego, ktoryby publicae calamitatis ćiężarem
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: N7v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
spodniczki wynidzie/ nuż co pierścionki/ manelki/ łancuszki/ klejnoty/ zegarki/ i inne specjały kosztuą/ zwłaszcza jeśli do politycznych się masz. W ostatku (talerow/ ottów/ tynfów/ czerwonych złotych) nie wspominam/ wyszyple się co przepijesz/ stracisz dla nieszczęsnych amorow/a najmarkotniej/ kiedy jeszcze bez pożytku/ asekuruję żebyś nie tylko Zonę/ ale kilka ich (gdyby się godziło po Turecku) mógł tym wyżywić/ a to wszytko przepadnie/ i skorupeczki/ i niteczki z tego nie wróci się do domu na zad. Mówi Włoch. Powiedasz że ten chybił brodu/ co Zonie powierzył zdrowia i majętności: Ba tyć to nieboże
spodniczki wynidźie/ nuż co pierśćionki/ mánelki/ łáncuszki/ kleynoty/ zegárki/ y inne specyały kosztuą/ zwłaszczá ieśli do politycznych się masz. W ostátku (tálerow/ ottow/ tynfow/ czerwonych złotych) nie wspominám/ wyszyple się co przepiiesz/ stráćisz dla nieszczęsnych ámorow/á naymárkotniey/ kiedy ieszcze bez pożytku/ ássekuruię żebyś nie tylko Zonę/ ále kilka ich (gdyby się godźiło po Turecku) mogł tym wyżywić/ á to wszytko przepádnie/ y skorupeczki/ y niteczki z tego nie wroći się do domu ná zad. Mowi Włoch. Powiedasz że ten chybił brodu/ co Zonie powierzył zdrowia y máiętnośći: Bá tyć to nieboże
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 45
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
i opisać rozkazałem, oraz sumą złotych polskich na wsi PIeskowcach, w kluczu tarnopolskim leżącej, i z osobna na wiosce Wołkowatycy pod Brodami, w województwie ruskiem znajdującej się, i już to oboje in realem possessionem nowofundowanemu konwentowi podać rozkazałem. Do samych tylko gruntów ograniczenia dla zimowych przeszkód ponieważ mi nie przyszło; przeto asekuruję tychże IJ. M. ojców Dominikanów, iż za prędkim da pan Bóg czasem wszystkie te difficultates w gruntach tych dóbr, przez zesłanych od boku mego domowych przyjaciół uprzątnąć rozkażę, i one jako z prawa będzie należało, abym ograniczył, mocą zapisu tej ostatniej woli mojej obiecuję i powinien będę. Czego jeżeliby mi
i opisać rozkazałem, oraz summą złotych polskich na wsi PIeskowcach, w kluczu tarnopolskim leżącej, i z osobna na wiosce Wołkowatycy pod Brodami, w województwie ruskiem znajdującej się, i już to oboje in realem possessionem nowofundowanemu konwentowi podać rozkazałem. Do samych tylko gruntów ograniczenia dla zimowych przeszkód ponieważ mi nie przyszło; przeto assekuruję tychże JJ. MM. ojców Dominikanów, iż za prędkim da pan Bóg czasem wszystkie te difficultates w gruntach tych dóbr, przez zesłanych od boku mego domowych przyjaciół uprzątnąć rozkażę, i one jako z prawa będzie należało, abym ograniczył, mocą zapisu tej ostatniej woli mojej obiecuję i powinien będę. Czego jeżeliby mi
Skrót tekstu: KoniecSTest
Strona: 379
Tytuł:
Testament
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
. Więcej tymi błazeństwy nie turbując, proszę uniżenie, aby to cale trzymać o Orondate, co i o jego najpiękniejszej Kasandrze: et les ennuis, et les impatiences, et tout ce qu'on peut imaginer , wszystkiego tego sam po dostatku. Pospieszyć tam, ou mon ame m'appelle, nie omieszkam ani zabawię w drodze, asekuruję, byle się tu tylko co dobrego sprawić mogło. My tu w tych krajach groch i wiśnie już dawno jadamy. Na próbę posyłam, jeśli Wć macie tak wielki w Warszawie; jeżeli nie, zjeść i ten z dobrymi przyjaciółmi za zdrowie dobrych sług swoich. A M. de Beziers et Millet mes tres humbles services
. Więcej tymi błazeństwy nie turbując, proszę uniżenie, aby to cale trzymać o Orondate, co i o jego najpiękniejszej Kasandrze: et les ennuis, et les impatiences, et tout ce qu'on peut imaginer , wszystkiego tego sam po dostatku. Pospieszyć tam, ou mon ame m'appelle, nie omieszkam ani zabawię w drodze, asekuruję, byle się tu tylko co dobrego sprawić mogło. My tu w tych krajach groch i wiśnie już dawno jadamy. Na próbę posyłam, jeśli Wć macie tak wielki w Warszawie; jeżeli nie, zjeść i ten z dobrymi przyjaciółmi za zdrowie dobrych sług swoich. A MM. de Beziers et Millet mes tres humbles services
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 32
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
przyznam się, że zrozumieć nie mogę. Ku Częstochowie jeśli się zbliżym, dam wcześnie znać Wci, abyś mi tam Wć drogę zajechać mogła, jeśli to będzie wola Wci. Piszesz Wć, że się tam samą tylko zabawiasz rewersyną, w którą lubo wygrywasz, przecię się przykrzy. Ja z mej strony asekuruję Wci, żebym w nią co dzień przegrawać wolał, niżeli w takim, w jakimem jest, być kłopocie. Już ja widzę, że tego zdrowia nigdy sobie nie naprawię, które teraz nie wiedzieć dlaczego tracić muszę. - Ja sam zazdroszczę szczęścia imp. wojewodzie krakowskiemu, któremu sama jejmość zajeżdża tu do Opatowca
przyznam się, że zrozumieć nie mogę. Ku Częstochowie jeśli się zbliżym, dam wcześnie znać Wci, abyś mi tam Wć drogę zajechać mogła, jeśli to będzie wola Wci. Piszesz Wć, że się tam samą tylko zabawiasz rewersyną, w którą lubo wygrywasz, przecię się przykrzy. Ja z mej strony asekuruję Wci, żebym w nią co dzień przegrawać wolał, niżeli w takim, w jakimem jest, być kłopocie. Już ja widzę, że tego zdrowia nigdy sobie nie naprawię, które teraz nie wiedzieć dlaczego tracić muszę. - Ja sam zazdroszczę szczęścia jmp. wojewodzie krakowskiemu, któremu sama jejmość zajeżdża tu do Opatowca
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 54
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
obrócić zechcę, bom się też już cale zrujnował i wniwecz obrócił. A une lieue et demie de Brzeście, a onze heures du soir 31 X 1665 . Największe a jedyne duszy kochanie, najśliczniejszy serca mego panie!
Gdyby nie co godzina, ale co minuta mogły mi się tak pewne do pisania zdarzać okazje, asekuruję moją śliczną pannę, żebym i jednej z mej nie opuścił strony. Jadą teraz, moja panno, les deputes od tej chorągwi, która wyszła ze Związku, o czymem już oznajmił Wci sercu memu. - Życzę tedy, aby ich nie bawić, a dać okazję i powab, aby drudzy toż uczynili
obrócić zechcę, bom się też już cale zrujnował i wniwecz obrócił. A une lieue et demie de Brzeście, a onze heures du soir 31 X 1665 . Największe a jedyne duszy kochanie, najśliczniejszy serca mego panie!
Gdyby nie co godzina, ale co minuta mogły mi się tak pewne do pisania zdarzać okazje, asekuruję moją śliczną pannę, żebym i jednej z mej nie opuścił strony. Jadą teraz, moja panno, les deputes od tej chorągwi, która wyszła ze Związku, o czymem już oznajmił Wci sercu memu. - Życzę tedy, aby ich nie bawić, a dać okazję i powab, aby drudzy toż uczynili
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 91
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962