pamięci Jego Mości Panu Ojcu Wm. M. M. P. że ją odebrano Wm. M. M. Panu, prosi abyś W. M. M. Pan oznajmił, jako ta sprawa idzie, a ona obiecuje to u Pana rekuperować na W. M. M. Pana. W tym też asekuruje Wm. M. M. Pana, że oprócz innych wysokich promocij, na każdy Rok z Skarbu swego póki żyje, obiecuje Wm. M. M. Panu Tysiąc Czerwonych złotych, i na to da zaraz kartkę ręką swą podpisaną, gdy Wm. M. M. Pan napiszesz ręką swą, asekurując ją o
pámięći Iego Mośći Pánu Oycu Wm. M. M. P. że ią odebrano Wm. M. M. Pánu, prośi ábyś W. M. M. Pan oznaymił, iáko tá spráwá idźie, á oná obiecuie to v Páná rekuperowáć ná W. M. M. Páná. W tym też assecuruie Wm. M. M. Páná, że oprocz innych wysokich promociy, ná káżdy Rok z Skárbu swego poki żyie, obiecuie Wm. M. M. Pánu Tyśiąc Czerwonych złotych, y ná to da záraz kártkę ręką swą podpisáną, gdy Wm. M. M. Pan nápiszesz ręką swą, assekuruiąc ią o
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 71
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
czy dobrego, wzajemnie sobie darujmy, a od tego czasu, ile możności, czyńmy sobie dobrze i w zupełnej żyjmy przyjaźni. Ja upewniam, że z mojej strony dotrzymam, i wm. pana o też dotrzymanie i stateczność przyjaźni upraszam.” Zabiełło odpowiedział, że z całego serca pragnie zasługować się na łaskę książęcą i asekuruje za swoją dozgonną i nie odmienną addykcją. Potem książę do mnie rzekł, abym był świadkiem tego wzajemnego między nimi przyrzeczenia.
Nazajutrz po tym rozhoworze zjechali się wszyscy, jakom wyżej, pisząc o interesie ordynacji ostrogskiej, wyraził, do hetmana wielkiego koronnego senatorowie i posłowie, i podpisywali się do memoriału, który miał
czy dobrego, wzajemnie sobie darujmy, a od tego czasu, ile możności, czyńmy sobie dobrze i w zupełnej żyjmy przyjaźni. Ja upewniam, że z mojej strony dotrzymam, i wm. pana o też dotrzymanie i stateczność przyjaźni upraszam.” Zabiełło odpowiedział, że z całego serca pragnie zasługować się na łaskę książęcą i asekuruje za swoją dozgonną i nie odmienną addykcją. Potem książę do mnie rzekł, abym był świadkiem tego wzajemnego między nimi przyrzeczenia.
Nazajutrz po tym rozhoworze zjechali się wszyscy, jakom wyżej, pisząc o interesie ordynacji ostrogskiej, wyraził, do hetmana wielkiego koronnego senatorowie i posłowie, i podpisywali się do memoriału, który miał
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 447
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
ani wolności rzecz zbawienna. Zaczym nie tak multum probát moja propozycja jako jej przeciwna nihil probát.
Votum 4. Łacno rozumiem: całego koła uniwersalna będzie na tę propozycją non exportandi merces za granice Województwa zgoda, tylko proszę o adaequatám solutionẽ tych obiekcyj, które opugnują validissimé tę sentencją. Naprzód Mości Panowie, a któż nas asekuruje: że Gdańsk, że Cudzoziemcy sami ultro w nasze progi zajeżdżać będą, po zboża i insze towary? a kiedy w cudze się obrócą Państwa? czyliż to jedna tylko Polski naszej fert omnia tellus? tym sposobemcerta amittemus, dum incerta petimus. Prawda, że przed laty zajeżdżano pod Kazimierz do Szpichlerzów naszych po
áni wolnośći rzecz zbáwienna. Záczym nie ták multum probát mojá propozycya jáko jey przećiwna nihil probát.
Votum 4. Łácno rozumiem: cáłego koła uniwersálna będźie ná tę propozycyą non exportandi merces zá gránice Wojewodztwá zgoda, tylko proszę o adaequatám solutionẽ tych objekcyi, ktore oppugnują validissimé tę sentencyą. Náprzod Mośći Pánowie, á ktoż nas ássekuruje: że Gdańsk, że Cudzoźiemcy sámi ultro w násze progi zajeżdżáć będą, po zboża y insze towary? á kiedy w cudze śię obrocą Páństwá? czyliż to jedna tylko Polski nászey fert omnia tellus? tym sposobemcerta amittemus, dum incerta petimus. Práwdá, że przed laty zajeżdżano pod Kaźimierz do Szpichlerzow nászych po
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: O4v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
podziękowaniu dożywotnią się wdzięcznością W. M. Pani, a już Matce Swojej Dobrodzice obliguje. Odbiera z rąk twoich I. W. M.
Panie Gnieźnieński, M. Panie Inowłodzki, i innych, których favore stetit, że multorum spes invidiosa procorum uni cessit Bratu memu, a słudze W. M. PP. Asekuruje przez mię W. M. PP. że jeżeli mu zawsze pretiosior aurô sangvis erat, pogotowiu nic milszego nie będzie, jako custodia cari pignoris. Obaczy Niebo, które tę przyjaźń arcanîs nodîs wiązało, przyzna kto grzeczny, że nie gdzie indziej ta Dama, tylko w złotych Łowczego siatkach z swoją i swoich pociechą uwięznąć
podźiękowániu dożywotnią się wdźięcznośćią W. M. Páni, á iuź Mátce Swoiey Dobrodźice obliguie. Odbierá z rąk twoich I. W. M.
Pánie Gnieźnieński, M. Pánie Inowłodzki, y innych, ktorych favore stetit, że multorum spes invidiosa procorum uni cessit Brátu memu, á słudze W. M. PP. Assekuruie przez mię W. M. PP. że ieżeli mu zawsze pretiosior aurô sangvis erat, pogotowiu nic milszego nie będźie, iako custodia cari pignoris. Obaczy Niebo, ktore tę przyiaźń arcanîs nodîs wiązało, przyzná kto grzeczny, że nie gdźie indźiey ta Dámá, tylko w złotych Łowczego śiatkach z swoią y swoich poćiechą uwięznąć
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 16
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
się, że chce być praw R. P. Dla czego samego i teraz do siebie zwoływać raczy pp. senatorów swych, aby za spólną to ich radą pokazał, że o to się stara, aby nic na powinności J. K. M. nie schodziło. Jakoż i teraz przez mię wm. upewnia i asekuruje, że nie tylko żeby miał z kim o wolnościach tego zacnego Królestwa praktykować i onego odbiegać, ale też rzeczy ad absolutum dominium, jako opacznie J. K. M. do. wm. udawają, chcieć prowadzić, ale mając przed oczyma związek swój z tą R. P. i wiarę poprzysiężoną, swobody i
się, że chce być praw R. P. Dla czego samego i teraz do siebie zwoływać raczy pp. senatorów swych, aby za spólną to ich radą pokazał, że o to się stara, aby nic na powinności J. K. M. nie schodziło. Jakoż i teraz przez mię wm. upewnia i asekuruje, że nie tylko żeby miał z kim o wolnościach tego zacnego Królestwa praktykować i onego odbiegać, ale też rzeczy ad absolutum dominium, jako opacznie J. K. M. do. wm. udawają, chcieć prowadzić, ale mając przed oczyma związek swój z tą R. P. i wiarę poprzysiężoną, swobody i
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 304
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
rękoma swymi odebralem gotowej realnej sumy pieniędzy pół ośma tysiąca złotych polskich, każdy złoty po groszy trzydziestu licząc polskich, u urodzonych ich mściów pana Jakuba Sułkowskiego i jej msci paniej Justyny Sułkowskiego, małżonków, ktąrą to sumę pół ośma tysiąca złotych polskich przeze mnie wzięto i pozyczono na wszytkich dobrach moich dziedzicznych julanowskich lezących i ruchomych ujścic asekuruje i onemu z potomkami mymi powinien będę oddać i zaplacic na czas i rok pewny, i tym dobrolnym zapisem moim zapisuje się, to jest nazajutrz po Swętej Katarzynie męczenice, rzymskim święcie, w roku teraźniejszym tysiąc sześćset trzydziestym piątym przypadającym na pewnym miejście zamku Latyczowskim przy księgach grockich latyczowskich, niczym tego roku i dnia, czasu
rękoma swymi odebralęm gotoweÿ realneÿ sumÿ pieniędzÿ puł osma tysiąca złotÿch polskich, kozdy złoty po groszÿ trzÿdziestu licząc polskich, u urodzonych jch mscio҃w pana Jakuba Sułkowskiego ÿ jeÿ msc҃i panieÿ Justiny Sułkowskiego, małzonkow, ktąrą to sumę puł osma tysiąca złotych polskich przeze mnie wzięto ÿ pozyczono na wszytkich dobrach moich dziedzicznych julanowskich lezących ÿ ruchomych uÿscic assecuruie ÿ onemu s potomkami mÿmi powinien będę oddac ÿ zaplacic na czas y rok pewnÿ, y tÿm dobrolnÿm zapisem moim zapisuie sie, to iest nazajutrz po Swętey Katarzÿnie męczenice, rzymskim swięcie, w roku teraznieiszÿm tÿsiąc szescset trzÿdziestym piątÿm przÿpadaiącym na pewnÿm mieiscie zamku Latÿczowskim przÿ xięgach grockich latyczowskich, niczÿm tego roku y dnia, czasu
Skrót tekstu: KsŻyt
Strona: 234 v
Tytuł:
Księga grodzka żytomierska
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Żytomierz
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1635 a 1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1635
Data wydania (nie później niż):
1644
Rok 1660
nie co się kolwiek przez ten czas nieprzyjacielsko działo przebaczyli, a po tym w pokoju i zgodzie żyli. Do czego Cesarz IMć z swójej strony powodem będąc, wszystkich fortec na Pomorskiej, w Halzacji przez swoje wojsko odebranych, z miłości pokoju tym czyje były, kazać ustąpić obiecuje i tymże instrumentem traktatu asekuruje. Te są pakta i taż zobopólnie zgoda Królowi IMci Duńskiemu i Książęciu IMci Brandenburskiemu służyć ma. Działo się w Gdańsku dnia czwartego kwietnia roku 1660”.
Takowe tedy pakta pokoju, gdy we Gdańsku są spisane i przez komisarzów podpisane, a potem przez konsens królów i monarchów do tego należących i ich rad stwierdzone,
Rok 1660
nie co się kolwiek przez ten czas nieprzyjacielsko działo przebaczyli, a po tym w pokoju i zgodzie żyli. Do czego Cesarz JMć z swojej strony powodem będąc, wszystkich fortec na Pomorskiej, w Halzacyi przez swoje wojsko odebranych, z miłości pokoju tym czyje były, kazać ustąpić obiecuje i tymże instrumentem traktatu asekuruje. Te są pakta i taż zobopólnie zgoda Królowi JMci Duńskiemu i Książęciu JMci Brandeburskiemu służyć ma. Działo się w Gdańsku dnia czwartego kwietnia roku 1660”.
Takowe tedy pakta pokoju, gdy we Gdańsku są spisane i przez komisarzow podpisane, a potem przez konsens królów i monarchów do tego należących i ich rad stwierdzone,
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 287
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
, ale Wawrzeniec Michalik jako trzymał Józef Grybel, tak toż samo powinien trzymac i posiadać tąż rolą i z niej podatek gromadzki i do zamku tynfów 60 płacić powinien, a zaś Józef Grybel takimże sposobem Wawrzeńca Michalika rolą bez oderwiska trzymać, używać, i podatki podobneż do gromady i zamku i te tam publicznie asekuruje się płacić i odbywać powinien pod karą grzyw. 14, do czego, czyli przeniesienia około św. Marcina, wójt Ptaszkowski z przysiężnemi powinien ich przymusić i zupełnie osadzić, których to wójta i przysiężnych strony obydwie sentencją i osadzeniem kontentować się powinny, a tym czasem, aby sobie strony obydwie role, na których mają
, ale Wawrzeniec Michalik iako trzymał lozef Grybel, tak toż samo powinien trzymac i posiadać tąż rolą y z niey podatek gromadzki y do zamku tynfow 60 płacić powinien, a zaś lozef Grybel takimże sposobem Wawrzeńca Michalika rolą bez oderwiska trzymać, uzywać, y podatki podobneż do gromady y zamku i te tam publicznie assekuruie się płacić y odbywać powinien pod karą grzyw. 14, do czego, czyli przeniesienia około św. Marcina, woyt Ptaszkowski z przysięznemi powinien ich przymusić y zupełnie osadzić, ktorych to woyta y przysiężnych strony obydwie sentencyą y osadzeniem kontentować się powinny, a tym czasem, aby sobie strony obydwie role, na ktorych maią
Skrót tekstu: KsPtaszUl_4
Strona: 573
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Ptaszkowa, cz. 4
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Ptaszkowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1767
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1767
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
, jest się na co żalić, niemasz cale co chwalić, ale to jest infallibilis seqvela z takiego nieporządku Sejmowych Obrad naszych wynikająca. I choć to jest źle, przecięż jeżeli i ten czwarty Sejm tak spełżnie bez Sejmowania porządku, jeżeli Pan BÓG mając nas karać, odejmie nam rozum et donum coneordiae, któż asekuruje, że się tak i drugi raz nie stanie? Boć qui firma semel repagula rupit, quâ prorumpentes arte tenebit aquas? Przerwany raz obex positive legis Anni 1690. o Sejmowania porządku będąc, że wolno już nie na pierwszym dniu, jak prawo każe, obierać Marszałka, wolno sub adscito passivitatis titulo jakie chcieć materie
, iest śię na co żalić, niemasz cale co chwalić, ale to iest infallibilis seqvela z takiego nieporządku Seymowych Obrad naszych wynikaiąca. Y choć to iest źle, przećięż ieżeli y ten czwarty Seym tak zpełżnie bez Seymowania porządku, ieżeli Pan BOG maiąc nas karać, odeymie nam rozum et donum coneordiae, ktoż asekuruie, że śię tak y drugi raz nie stanie? Boć qui firma semel repagula rupit, quâ prorumpentes arte tenebit aquas? Przerwany raz obex positive legis Anni 1690. o Seymowania porządku będąc, że wolno iuż nie na pierwszym dniu, iak prawo każe, obierać Marszałka, wolno sub adscito passivitatis titulo iakie chcieć materye
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 77
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
przyszły do swej dawnej pory Oczy i wszystkie członki, jakich w tymże placu Na miętkim lubych pieszczot, igrzysk materacu Było — wyrazić tego trudno na papierze! Dość na tym — wieczne tam już zawarli przymierze, Czego na dowód tyło dwoj — jak pierwej — złota Daje, by wyzwolona była stąd sierota.
Ow też asekuruje się w szlacheckim słowie, Iż według sił, możności służyć białejgłowie Gotów za wszelkie łaski od niej wyświadczone — Dopiero się rozeszli każde w swoje stronę. Nim Włoch od sądów przyszedł, przez chłopca przestrzega Włoszkę Polak, że idzie do morskiego brzega Starając się o miejsce przejazdu w okręcie. »Niechaj jedzie — tak rzekła —
przyszły do swej dawnej pory Oczy i wszystkie członki, jakich w tymże placu Na miętkim lubych pieszczot, igrzysk materacu Było — wyrazić tego trudno na papierze! Dość na tym — wieczne tam już zawarli przymierze, Czego na dowod tyło dwoj — jak pierwej — złota Daje, by wyzwolona była stąd sierota.
Ow też assekuruje sie w szlacheckim słowie, Iż według sił, możności służyć białejgłowie Gotow za wszelkie łaski od niej wyświadczone — Dopiero sie rozeszli kożde w swoje stronę. Nim Włoch od sądow przyszedł, przez chłopca przestrzega Włoszkę Polak, że idzie do morskiego brzega Starając się o miejsce przejazdu w okręcie. »Niechaj jedzie — tak rzekła —
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 90
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949