; na samprzód Czarnecki, pisarz koronny, królowi bardzo nieprzyjazny, który jako orator extemporaneus mówił fluide, ale Królowi nie do gustu, bo jako pamiętać mogę, zaczął w ten sens od aksjoma polskiego: ,,Kto się mści, dwa razy bity bywa. Wiesz to Wasza Królewska Mość bardzo dobrze, że to tu asystując Majestatowi WKM, Flos Ojczyzny się wysypał i wszystkie ordines za granicę wyszły. Któż się w Polsce został? Baby i dzieci. Nie daj Boże drugiej takiej klęski, żebyśmy na Warnowskie nie przyszli, gdzie król Władysław polski i węgierski, obojga narodów wojska pogubił i sam zginął tak, że dwóch Polaków, nuntii
; na samprzód Czarnecki, pisarz koronny, królowi bardzo nieprzyjazny, który jako orator extemporaneus mówił fluide, ale Królowi nie do gustu, bo jako pamiętać mogę, zaczął w ten sens od axioma polskiego: ,,Kto się mści, dwa razy bity bywa. Wiesz to Wasza Królewska Mość bardzo dobrze, że to tu asystując Majestatowi WKM, Flos Ojczyzny się wysypał i wszystkie ordines za granicę wyszły. Któż się w Polszcze został? Baby i dzieci. Nie daj Boże drugiej takiej klęski, żebyśmy na Warnowskie nie przyszli, gdzie król Władysław polski i węgierski, obojga narodów wojska pogubił i sam zginął tak, że dwóch Polaków, nuntii
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 81
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
i głowy ściskał, asystowali Ksiądz Samuel Głowiński Sufragan Lwowski i X. Jakub Augustynowicz Koadjutor. Kazał na tym akcie X. Jakub Arakiełowicz Infułat Zamojski, Dziekan i Kanonik Przemyski. Koszta traktamentu zastąpił Pan Michał Rzewuski, Pisarz W. koronny, w swojej kamienicy naprzeciw OO. Dominikanów, sprawiwszy bankiet. Sam we dwóch pokojach asystując. Na Vivat z ręcznych strzelb ognia dawano.
Dnia 18go czerwca, Generał Munich z licznem wojskiem Moskiewskim z Kozakami, Dońcami, Węgrami, wstępnym bojem od Kijowa do Polski wchodzi, z umysłu Cesarzowi chrześcijańskiemu na pomoc, przeciwko Turczynowi, który Belgrad ciężko szturmował, i inne okoliczne fortece, jako to: Orszów, Widin
i głowy ściskał, assystowali Xiądz Samuel Głowiński Sufragan Lwowski i X. Jakób Augustynowicz Koadjutor. Kazał na tym akcie X. Jakób Arakiełowicz Jnfułat Zamojski, Dziekan i Kanonik Przemyski. Koszta traktamentu zastąpił Pan Michał Rzewuski, Pisarz W. koronny, w swojej kamienicy naprzeciw OO. Dominikanów, sprawiwszy bankiet. Sam we dwóch pokojach assystując. Na Vivat z ręcznych strzelb ognia dawano.
Dnia 18go czerwca, Generał Munich z licznem wojskiem Moskiewskim z Kozakami, Dońcami, Węgrami, wstępnym bojem od Kijowa do Polski wchodzi, z umysłu Cesarzowi chrześciańskiemu na pomoc, przeciwko Turczynowi, który Belgrad ciężko szturmował, i inne okoliczne fortece, jako to: Orszów, Widin
Skrót tekstu: KronZakBarącz
Strona: 198
Tytuł:
Kronika zakonnic ormiańskich reguły ś. Benedykta we Lwowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1703 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętnik dziejów polskich: z aktów urzędowych lwowskich i z rękopisów
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wojciech Maniecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1855
i Czoadorów kilkunastu stało) Pana Posła witając; a co sercu wrzało, Udatną wesołością, jak przyjaciel zgoła, Wdzięcznie wygładzonego pokrywając czoła. Powiada: że od swego ma komis Padyszy, (Tak tu Cesarza zowią) aby gdzie usłyszy, Ku Adrianopolu o Posła żbliżeniu, Tam mu drogę zajachał; i w dalszym ciągnieniu Asystując, wygodę swą czynił przysługą Co chętnie na tym miejscu świadczy i nie długą Mową, albo gładkimi słowy, ale rzeczą Pokaże, jak mu czułą w tym komisie pieczą Przyjął mile Pan Poseł te słowne krowety, I gościa, obok z sobą prosił do karety. Kapidy Basza zajeżdza drogę I. P. Posłowi politycznie tai
y Czoádorow kilkunástu stáło) Páná Posłá witáiąc; á co sercu wrzało, Udatną wesołością, iák przyiaciel zgoła, Wdzięcznie wygłádzonego pokrywáiąc czołá. Powiáda: że od swego ma komis Padyszy, (Ták tu Cesárzá zowią) áby gdzie usłyszy, Ku Adryánopolu o Posłá żbliżeniu, Tam mu drogę zaiáchał; y w dalszym ciągnieniu Assystuiąc, wygodę swą czynił przysługą Co chętnie ná tym mieyscu świádczy y nie długą Mową, álbo gładkimi słowy, ále rzeczą Pokáże, iak mu czułą w tym komiśie pieczą Przyiął mile Pan Poseł te słowne krowety, I gościa, obok z sobą prosił do kárety. Kápidy Basza zaieżdza drogę I. P. Posłowi politycznie tai
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 78
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
od Sądów w niej agitowanych trybem Starożytności, Bramą Sądową nazwana którą też P. CHRYSTUS wyszedł na śmierć Krzyżową. Tej Bramy widać znaki, olim za Miastem teraz w Mieście znajdującej się. Inne jeszcze są Bramy Jerozolimskie tych imion: Bramy Sion, Brama wyższa, przed którą Joas, koronowany: Brama Straży, że Ludzie asystując Królom do Kościoła, przy niej się zostawali na straży: Brama Esenów w starym miasta murze: Brama pierwsza, Porta speciosa, Brama Pospólstwa, Brama żelazna, etc. Ale esencjalnych i Pryncypalnych Bram 12. tylko rachowano w Jeruzalem, które po zburzeniu różne miały imiona. AZJA. O Ziemi Z. i o Jeruzalem
od Sądow w niey agitowánych trybem Starożytności, Brámą Sądową názwána ktorą też P. CHRYSTUS wyszedł ná śmierć Krzyzową. Tey Brámy widać znáki, olim zá Miastem teráz w Mieście znáyduiącey się. Inne ieszcze są Brámy Ierozolimskie tych imion: Brámy Sion, Bráma wyższa, przed ktorą Ioas, koronowány: Bráma Strázy, że Ludźie assistuiąc Krolom do Kościoła, przy niey się zostawáli ná strázy: Bráma Esenow w starym miastá murze: Bráma pierwszá, Porta speciosa, Bráma Pospolstwá, Bráma żelazná, etc. Ale esencyalnych y Pryncypalnych Brám 12. tylko ráchowáno w Ieruzálem, ktore po zburzeniu rożne miały imioná. AZYA. O Ziemi S. y o Ieruzalem
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 542
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
wiezięcia tak wielkiej machiny. I tak nie dosyć, że car wszystkie stany rzeczypospolitej zrujnował, niezliczone miliony na wojska wybrał, naostatek wszystkie ozdoby, galanterie kosztowne z Walszawy zabrał, a król August na to wszystko spał; jeszcze za owe kontempty, pomagał carowi Szweda gnębić, actu wtenczas z wojskami swemi i osobą swoją asystując w Pomeranii, dla wyrobienia interesów moskiewskich. A car, jako się niżej pokaże, potem opuściwszy króla Augusta cicho w traktat wszedł z Szwecją, najmniejszej wzmianki o królu Auguście ani o rzeczypospolitej w pakta allandzkie nie włożywszy. Prawda, że król August traktatem altransztadzkim w r. p. 1706 cara porzucił, ale mu zaś
wiezięcia tak wielkiéj machiny. I tak nie dosyć, że car wszystkie stany rzeczypospolitéj zrujnował, niezliczone miliony na wojska wybrał, naostatek wszystkie ozdoby, galanterye kosztowne z Walszawy zabrał, a król August na to wszystko spał; jeszcze za owe kontempty, pomagał carowi Szweda gnębić, actu wtenczas z wojskami swemi i osobą swoją asystując w Pomeranii, dla wyrobienia interesów moskiewskich. A car, jako się niżéj pokaże, potém opuściwszy króla Augusta cicho w traktat wszedł z Szwecyą, najmniejszéj wzmianki o królu Auguście ani o rzeczypospolitéj w pakta allandzkie nie włożywszy. Prawda, że król August traktatem altransztadzkim w r. p. 1706 cara porzucił, ale mu zaś
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 188
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
samą, grafów, na kolacją proszony do późna trwającej. 26. Miałem być na obiedzie u IWYM pana Tarła wojewody sandomierskiego, lecz ból nieznośny głowy cały dzień mi z łóżka wstać nie pozwolił. Niemniej jednak od wszystkich panów byłem wizytowany, poniekąd z molescją przy słabym zdrowiu. 27. Od samego królestwa, asystując im do kaplicy, byłem zaproszony na obiad, po którym dobre pół godziny mówił ze mną król jegomość i sama, z zajzdrością wielu na to patrzących. Pokazał pan miłościwy swą nad innych łaskę, że mu mogę być potrzebniejszym a tont teps. 28. Byłem z drugimi na obiad proszony do księcia Czartoriskiego podkanclerzego
samą, grafów, na kolacją proszony do późna trwającej. 26. Miałem być na obiedzie u JWJM pana Tarła wojewody sandomirskiego, lecz ból nieznośny głowy cały dzień mi z łóżka wstać nie pozwolił. Niemniej jednak od wszystkich panów byłem wizytowany, poniekąd z molestią przy słabym zdrowiu. 27. Od samego królestwa, asystując im do kaplicy, byłem zaproszony na obiad, po którym dobre pół godziny mówił ze mną król jegomość i sama, z zajzdrością wielu na to patrzących. Pokazał pan miłościwy swą nad innych łaskę, że mu mogę być potrzebniejszym a tont teps. 28. Byłem z drugimi na obiad proszony do księcia Czartoriskiego podkanclerzego
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 90
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak