Ojcowie i Bracia na Niebo/ tego stworzyciela i Ojca naszego zgrzeszylismy: gdy mróz od tej Cerkwie/ którą on u Salomona Oblubieniec umiłował/ i od jej miłości/ od której ni miecz/ ni ogień/ ni utrapienie/ ni ucisk/ wedle Tarsidesa nie miałyby odłączyć/ oddalił nas: zgrzeszylismy przed tobą Panie/ Błagamy cię: ty miłosierdny przebacz/ prosimy/ pośliznęlismy się/ za grzech tego nie mienilismy/ przed tobą Ojcem sprawa niech prośba nasza plac otrzyma; i lubo to wielki występek nasz/ wszakże mnogość grzechów naszych do jednej sumy/ lubo miłosierdzia/ lubo łagodności twojej referujemy. Nie daje synom Ociec gdy proszą o chleb/
Oycowie y Bráćia ná Niebo/ tego stworzycielá y Oycá nászego zgrzeszylismy: gdy mroz od tey Cerkwie/ ktorą on v Sálomoná Oblubieniec vmiłował/ y od iey miłośći/ od ktorey ni miecz/ ni ogień/ ni vtrapienie/ ni vćisk/ wedle Társidesá nie miáłyby odłączyć/ oddalił nas: zgrzeszylismy przed tobą Pánie/ Błagamy ćię: ty miłośierdny przebácz/ prośimy/ pośliznęlismy się/ zá grzech te^o^ nie mienilismy/ przed tobą Oycẽ spráwá niech prośbá nászá plác otrzyma; y lubo to wielki występek nász/ wszákże mnogość grzechow nászych do iedney sumy/ lubo miłośierdźia/ lubo łágodnośći twoiey referuiemy. Nie dáie synom Oćiec gdy proszą o chleb/
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 140.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Imienia nieprowadźcie zguby. Arystydes; Chętnieśmy tu stanęli na twe rozkazanie, Lecz prosim niechaj Para każda wraz tu stanie. Demokryt. Wraz tu moję Synowę przyprowadźcie pilnie, Razem wszyscy do nóg twych upadniem przychylnie. SCENA VI
Wszyscy Aktórowie. Kloryda: NIewinne Winowajce, zewstydem stawamy, Lubo gwałtem porwane same cię błagamy Ojcze, którego miłość świeci nam oczyma, Pozwól niech w stan Małżeński pojmuję Zyzyma. Albina; Ach Ojcze! z przeproszeniem żądam odpuszczenia, Ale znać, że to Boskich dzieł skutek przejzrzenia, Zrzodłem łez kryję oczy z czym się serce wyda, Ze żyć niechcę, jeśli mam żyć bez Sylfronida. Filida; Ja
Imienia nieprowadźcie zguby. Arystydes; Chętnieśmy tu stanęli na twe roskazanie, Lecz prosim niechay Para każda wraz tu stanie. Demokryt. Wraz tu moię Synowę przyprowadźcie pilnie, Razem wszyscy do nog twych upadniem przychylnie. SCENA VI
Wszyscy Aktorowie. Kloryda: NIewinne Winowayce, zewstydem stawamy, Lubo gwałtem porwane same cię błagamy Oycze, ktorego miłość świeci nam oczyma, Pozwol niech w stan Małżeński poymuię Zyzyma. Albina; Ach Oycze! z przeproszeniem żądam odpuszczenia, Ale znać, że to Boskich dźieł skutek przeyzrzenia, Zrzodłem łez kryię oczy z czym się serce wyda, Ze żyć niechcę, ieśli mam żyć bez Sylfronida. Filida; Ia
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFMiłość
Strona: Hv
Tytuł:
Miłość mistrzyni doskonała
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
który, nie będąc, nie mógł zgrzeszyć, w ciele. Więc czego nie chce anioł od Jana widomy, Żeby miał przed nim klękać na kolana, to my — Nie widomym aniołom, wbrew boskim przepisom, Ludziom się i ich niemym kłaniamy abrysom I ofiary serdecznej, bo nam krwawej bronią, Samemu Bogu winną, błagamy je wonią.” Tu biskup z kozłem: „Widzę, coć się w głowie kręci, Żeć nie tylko obrazy, ale wadzą święci.” A ja: „Nie wadzą, ojcze (najpewniejsza droga, Jako mówią Polacy, przez świętych do Boga), Bo na gruncie kościelnym wiarę moją sadzę I
który, nie będąc, nie mógł zgrzeszyć, w ciele. Więc czego nie chce anioł od Jana widomy, Żeby miał przed nim klękać na kolana, to my — Nie widomym aniołom, wbrew boskim przepisom, Ludziom się i ich niemym kłaniamy abrysom I ofiary serdecznej, bo nam krwawej bronią, Samemu Bogu winną, błagamy je wonią.” Tu biskup z kozłem: „Widzę, coć się w głowie kręci, Żeć nie tylko obrazy, ale wadzą święci.” A ja: „Nie wadzą, ojcze (najpewniejsza droga, Jako mówią Polacy, przez świętych do Boga), Bo na gruncie kościelnym wiarę moją sadzę I
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 520
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
długach/ A wżdy jej to zle nagradzasz w posługach: Piąta Strzała.
O gdyby człowiek miałkiego dowcipu Mógł pojąć; Jako/ ta latorośl z szczypu Jessego/ owoc przyniosła nam mnogi/ Ty sam mój Panie Zbawicielu drogi: Nalepiej jesteś świadom jej żywota/ W niej są wszystkiego miłosierdzia wrota. Przez jej przyczynę wszyscy cię błagamy: Kiedy cię Boga swego przegniewamy.
Do ciebie uczniu/ prowadzę rzecz swoję/ Daj Boże mogło pojąć serce twoje. Jako jest wielkiej powagi u Syna/ Wszystko jej ważna dokaże przyczyna. Wymówić język/ tego mój nie zdoła/ Jako jest dobra/ łaskawa/ wesoła. Wszystkiemu światu Pani miłosierna/ Czysta/ pokorna/
długách/ A wżdy iey to zle nágradzasz w posługách: Piąta Strzałá.
O gdyby cżłowiek miałkiego dowćipu Mogł poiąć; Iáko/ ta látorosl z sczypu Iessego/ owoc przyniosłá nam mnogi/ Ty sam moy Pánie Zbáwićielu drogi: Nalepiey iesteś świadom iey żywotá/ W niey są wszystkiego miłośierdzia wrotá. Przez iey przyczynę wszyscy ćie błagamy: Kiedy ćie Bogá swego przegniewamy.
Do ćiebie vczniu/ prowadzę rzecz swoię/ Day Boże mogło poiąć serce twoie. Iáko iest wielkiey powagi v Syná/ Wszystko iey ważna dokaże przyczyná. Wymowić ięzyk/ tego moy nie zdoła/ Iako iest dobra/ łáskáwa/ wesoła. Wszystkiemu światu Páni miłośierna/ Czysta/ pokorna/
Skrót tekstu: TwarKPoch
Strona: H3
Tytuł:
Pochodnia miłości bożej
Autor:
Kasper Twardowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628