Królewskiego w Pradze według zwyczaju swego szedł do pospolitej łaźnie/ którą na on czas Jandową łaźnią nazywano/ i jeszcze ją tak podzisiejszy dzień nazywają: a ten Janda miedzy wszystkemi Laziebnikami w Pradze najprzedniejszym był. Będąc tedy Król w onej łaźni rozmaitą krotofilę i uciechę z Dworzany swymi miał; Laziebnik też Janda niepośledni będąc z Królem błaznował i rozmaicie zartował. I przytrafiło się/ gdy Królowi brodę golił/ że rzekł do niego: Miłościwy Królu/ zadam teraz Waszej Królewskiej Mości gadkę: a jest ta: Powiedz mi Królu Panie mój/ czyje teraz jest Królestwo Czeskie? Król rzekł: Miły Przyjacielu Janda/ czyjesz ma być jedno twoje? Gdyż oto Król
Krolewskiego w Prádze według zwyczáiu swego szedł do pospolitey łáźnie/ ktorą ná on czás Iándową łáźnią názywano/ y iescze ią ták podźiśieyszy dźien názywáią: á ten Iándá miedzy wszystkemi Láźiebnikámi w Prádze nayprzednieyszym był. Będąc tedy Krol w oney łáźni rozmáitą krotofilę y ućiechę z Dworzány swymi miał; Láźiebnik też Iándá niepośledni będąc z Krolem błaznował y rozmáićie zártował. Y przytráfiło śię/ gdy Krolowi brodę golił/ że rzekł do niego: Miłośćiwy Krolu/ zádam teraz Wászey Krolewskiey Mośći gadkę: á iest tá: Powiedz mi Krolu Pánie moy/ czyie teraz iest Krolestwo Czeskie? Krol rzekł: Miły Przyiaćielu Iándá/ czyiesz ma bydź iedno twoie? Gdyż oto Krol
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Ziiv
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
wygnać, teraz jawna. Mąż nie zamilczał, od słowa do słowa, Swarzy się Ksantus, aż zła białagłowa Tak się zajadła, że się rozweść chciała, I o wrocenie posagu wrzeszczała. Tu zaś Filozof cierpiliwą nauką, A Ezop żarty swojemi i sztuką, Pan żonie mądrze poty perswadował, A nowy sługa tak dobrze błaznował; Ze się na koniec tez uspokoiła, I o rozwodzie więcej nie myśliła. Te pierwsze było Ezopa mądrości Dzieło, że umiał ją ugłaskać w złości. Tu Autor życia Ezopowowego, Mija pomniejsze okoliczność jego; Tylko rozumu ku jego dowodu Powiada: że raz Ksantus do ogrodu Poszedł Miejskiego, tam gdy się przechodzi, I
wygnać, teraz iawna. Mąż nie zamilczał, od słowa do słowa, Swarzy śię Ksantus, aż zła białagłowa Tak śię zaiadła, że śię rozweść chćiała, I o wrocenie posagu wrzeszczała. Tu zaś Filozof ćierpiliwą nauką, A Ezop żarty swoiemi i sztuką, Pan żonie mądrze poty perswadował, A nowy sługa tak dobrze błaznował; Ze śię na koniec tez uzpokoiła, I o rozwodzie więcey nie myśliła. Te pierwsze było Ezopa mądrośći Dźieło, że umiał ią ugłaskać w złośći. Tu Autor żyćia Ezopowowego, Miia pomnieysze okoliczność iego; Tylko rozumu ku iego dowodu Powiada: że raz Ksantus do ogrodu Poszedł Mieyskiego, tam gdy śię przechodźi, I
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: B3v
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731