co by się gniewali/ Gdy by im tak w Krakowie chętnie szynkowali. W Lączkach kiermasz.
DZiwne Ceremonie w tej wsi odprawiają/ Krowy skaczą z obory/ gdy Rusini grają. Trzej ich rzezą w skrzypice wdzięczne dumy szmykiem/ Czwarty z księżą Gniadulką w taniec za rzepnikiem/ Przyjdąli też do karczmy/ to jedni bałuszą/ A drudzy gęsi z worem noszą napietruszą. Co chłopiec za panem szablę nosił.
JEden szlachcic za sobą kazał szablę nosić/ Napadli nań łotrowie począł się im prosić. Przebóg nie zabijajcie jakoście łaskawi/ Mam tam szablę u chłopca/ ale się gdzieś bawi. Ubiory falendyszowe. Sowiźrzałowe.
CO też stąd
co by się gniewáli/ Gdy by im ták w Krákowie chętnie szynkowáli. W Lączkách kiermász.
DZiwne Ceremonie w tey wśi odpráwiáią/ Krowy skaczą z obory/ gdy Ruśini gráią. Trzey ich rzezą w skrzypice wdźięczne dumy szmykiem/ Czwarty z kśiężą Gniádulką w taniec zá rzepnikiem/ Prziydąli też do kárczmy/ to iedni báłuszą/ A drudzy gęśi z worem noszą nápietruszą. Co chłopiec zá pánem száblę nośił.
IEden szláchćic zá sobą kazał száblę nośić/ Nápádli nań łotrowie począł się im prośić. Przebog nie zábiiayćie iákośćie łáskáwi/ Mam tám száblę v chłopcá/ ále się gdźieś báwi. Vbiory falendyszowe. Sowiźrzałowe.
CO też stąd
Skrót tekstu: FraszSow
Strona: C2
Tytuł:
Fraszki Sowiźrzała nowego
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
słuchajże, mój Klimku kochany!
KLIMEK Śpiewajże, mój Staniaszku, mój ty lubowany! STANIEK
Rozświeciło się słoneczne promidło, Aż było widno, kędy moje bydło.
Miesiąc wpadł w kresy swoje — Już daj dobre, kochanie moje!
KLIMEK Cyt jeno, cyt! Czy słyszysz? Ot, tam ktoś bałuszy.
STANIEK Nie słyszę nic.
KLIMEK Boś głuchy — nadstaw jeno uszy!
STANIEK O, dalibóg! Nasić to podobno już idą. Czekajmy ich, aż do nas tutak wszyscy przydą. SCENA SECUNDA Pastores: Kuba, Dameta, Menalka, Sieczypiwo, Cycoń, Famuła, Ryczywół, Paliwoda, Matys, Giemza
KUBA
słuchajże, moj Klimku kochany!
KLIMEK Śpiewajże, mój Staniaszku, mój ty lubowany! STANIEK
Rozświeciło się słoneczne promidło, Aż było widno, kędy moje bydło.
Miesiąc wpadł w kresy swoje — Już daj dobre, kochanie moje!
KLIMEK Cyt jeno, cyt! Czy słyszysz? Ot, tam ktoś bałuszy.
STANIEK Nie słyszę nic.
KLIMEK Boś głuchy — nadstaw jeno uszy!
STANIEK O, dalibóg! Nasić to podobno już idą. Czekajmy ich, aż do nas tutak wszyscy przydą. SCENA SECUNDA Pastores: Kuba, Dameta, Menalka, Sieczypiwo, Cycoń, Famuła, Ryczywół, Paliwoda, Matys, Giemza
KUBA
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 234
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
bym tam bydło nasze zawsze gnał zmorzone!
FAMUŁA Zgadłeś! Gdzież to podobna, aby tam zaść miało Bydło?! Chyba jako ptak łatać by musiało!
GIEMZA Ej, niewola, że nie moż spać przed tym bałuchem! Ujrzysz, Famuła, weźmiesz pewnie dziś obuchem!
FAMUŁA Aboż ja to bałuszę? Wżdyć to z Ryczywołem Klimek gwarzy ustawnie.
GIEMZA Wezmą i ci kołem Wnetże przez grzbiet, jak tylko Kuba ich poczuje! Wierz mi, że tu który z was kostura skosztuje!
Angelus ut supra Gloria etc. Chwała etc. otworzone. 3
DAMETA Przebóg, bracia! Coś widzę na ziemi dziwnego:
bym tam bydło nasze zawsze gnał zmorzone!
FAMUŁA Zgadłeś! Gdzież to podobna, aby tam zaść miało Bydło?! Chyba jako ptak łatać by musiało!
GIEMZA Ej, niewola, że nie moż spać przed tym bałuchem! Ujrzysz, Famuła, weźmiesz pewnie dziś obuchem!
FAMUŁA Aboż ja to bałuszę? Wżdyć to z Ryczywołem Klimek gwarzy ustawnie.
GIEMZA Wezmą i ci kołem Wnetże przez grzbiet, jak tylko Kuba ich poczuje! Wierz mi, że tu który z was kostura skosztuje!
Angelus ut supra Gloria etc. Chwała etc. otworzone. 3
DAMETA Przebóg, bracia! Coś widzę na ziemi dziwnego:
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 244
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
gęba wołając, jego najmniej uszy Nie bolą. Niechże mu raz kańczuk skóry ruszy, Poprawi się, drugiego nie czekając — tuszę. Cały dzień moczy brudną kucharka łoktuszę: Trzyma brud, choćby mokła i dłużej w jezierze; Puści-ć, gdy jej na ławce kijanką dopierze. Chyba że wolisz gębą cały dzień bałuszyć, Cały dzień się kłopotać niż raz ręką ruszyć. 59. KIEDY PRZYJDZIESZ MIĘDZY WRONY, KRACZ JAKO I ONY NA TOŻ DRUGI RAZ
Zajechawszy do cudzych z ojczyzny swej krajów, Do tamtych się stosować trzeba obyczajów; Jako zaś powróciwszy do swoich szczęśliwie, Niech będzie wół po rogach, koń znaczny po grzywie, Niech się
gęba wołając, jego najmniej uszy Nie bolą. Niechże mu raz kańczuk skóry ruszy, Poprawi się, drugiego nie czekając — tuszę. Cały dzień moczy brudną kucharka łoktuszę: Trzyma brud, choćby mokła i dłużej w jezierze; Puści-ć, gdy jej na ławce kijanką dopierze. Chyba że wolisz gębą cały dzień bałuszyć, Cały dzień się kłopotać niż raz ręką ruszyć. 59. KIEDY PRZYJDZIESZ MIĘDZY WRONY, KRACZ JAKO I ONY NA TOŻ DRUGI RAZ
Zajechawszy do cudzych z ojczyzny swej krajów, Do tamtych się stosować trzeba obyczajów; Jako zaś powróciwszy do swoich szczęśliwie, Niech będzie wół po rogach, koń znaczny po grzywie, Niech się
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 40
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987