gdzie przystępy widzi nabarziej bronione, I co drudzy w złym razie Bogu czynią śluby, On go bluźni i żadnej nie boi się zguby.
CXVIII.
W mocny i twardy kaftan ubrał się beł, który Był zrobiony z łuszczastej, wielkiej, smoczej skóry, Którą więc sobie piersi i tyły warował Dziad jego, który wieżę babelską zbudował; Myśląc Boga wypędzić i rządów pozbawić, A sam sobie na gwiazdach stolicę postawić I chcąc się śmiałą ręką gwałtem nieba dobić, Na to sobie miecz i hełm i tarcz dał urobić.
CXIX.
Rodomont nad Nemrota niemniej popędliwy, Nieokrócony, hardy, wściekły i gniewliwy, Przed którego bluźnierstwem Bóg się nie wysiedział,
gdzie przystępy widzi nabarziej bronione, I co drudzy w złym razie Bogu czynią śluby, On go bluźni i żadnej nie boi się zguby.
CXVIII.
W mocny i twardy kaftan ubrał się beł, który Był zrobiony z łuszczastej, wielkiej, smoczej skóry, Którą więc sobie piersi i tyły warował Dziad jego, który wieżę babelską zbudował; Myśląc Boga wypędzić i rządów pozbawić, A sam sobie na gwiazdach stolicę postawić I chcąc się śmiałą ręką gwałtem nieba dobić, Na to sobie miecz i hełm i tarcz dał urobić.
CXIX.
Rodomont nad Nemrota niemniej popędliwy, Nieokrócony, hardy, wściekły i gniewliwy, Przed którego bluźnierstwem Bóg się nie wysiedział,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 325
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
ś. przeżegnane wojsko poszedłszy swym trybem, to jest strażą wprzód, wzad i po bokach potężną opatrzone, padło w to poobiedzie pięć mil w Śląsk do Dobrodzienia. ROZDZIAŁ XXIII. O PRZEPRAWIE PRZEZ ODRĘ, I POSTĄPIENIU AŻ POD GLOCK. Posłowie, od wojska do Opola o most trwogę uczynili; śmieszne zamięszanie podobne babelskiemu, mało wnętrznej wojny nie uczyniło, ladajakie stadło na opolską odpowiedź. Przeprawa przez Odrę. Posłowie do Nyssy, odpowiedź nie po myśli przynieśli. Elearowie pod tytułem księcia bawarskiego wciąż poszli, za nimi poseł od arcyksiążąt z prośbą, drugi od hetmana z drugą. Odpowiedź Elearów według żądania. Niemieckie miast ubieganie iż w Glocka
ś. przeżegnane wojsko poszedłszy swym trybem, to jest strażą wprzód, wzad i po bokach potężną opatrzone, padło w to poobiedzie pięć mil w Szląsk do Dobrodzienia. ROZDZIAŁ XXIII. O PRZEPRAWIE PRZEZ ODRĘ, I POSTĄPIENIU AŻ POD GLOCK. Posłowie, od wojska do Opola o most trwogę uczynili; śmieszne zamięszanie podobne babelskiemu, mało wnętrznej wojny nie uczyniło, ladajakie stadło na opolską odpowiedź. Przeprawa przez Odrę. Posłowie do Nyssy, odpowiedź nie po myśli przynieśli. Elearowie pod tytułem księcia bawarskiego wciąż poszli, za nimi poseł od arcyksiążąt z prośbą, drugi od hetmana z drugą. Odpowiedź Elearów według żądania. Niemieckie miast ubieganie iż w Glocka
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 58
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
którzy mu nie afekci byli, mniemali iż to Betlejem Gaborów zaciąg na przymuszenie ich do posłuszeństwa, gdzieby go po dobrej woli niechcieli za pana przyjąć. Niektórzy też z kądsi sobie byli wyrwali, iż królewic j. m. jako bliższy niż Betlejem Gabor, dwóch niezgodliwych idzie rozwadzać. Zaczem w onem zamięszaniu babelskiemu niecoś podobnem, co żywo do miasta uciekało, a osobliwie panowie wojacy, w żelaznych basztach, z ciężkiemi muszkietami, których gdy w miasto dla pomienionego podejrzenia (iż nikt nikomu nie ufał) niechcieli wpuścić panowie Opolanie, a owi też szturmem raczej dobywać się do miasta chcieli, aniżeli przed bramą od Polaczków być wysieczeni
którzy mu nie afekci byli, mniemali iż to Bethlehem Gaborów zaciąg na przymuszenie ich do posłuszeństwa, gdzieby go po dobrej woli niechcieli za pana przyjąć. Niektórzy też z kądsi sobie byli wyrwali, iż królewic j. m. jako bliższy niż Bethlehem Gabor, dwóch niezgodliwych idzie rozwadzać. Zaczem w onem zamięszaniu babelskiemu niecoś podobnem, co żywo do miasta uciekało, a osobliwie panowie wojacy, w żelaznych basztach, z ciężkiemi muszkietami, których gdy w miasto dla pomienionego podejrzenia (iż nikt nikomu nie ufał) niechcieli wpuścić panowie Opolanie, a owi też szturmem raczej dobywać się do miasta chcieli, aniżeli przed bramą od Polaczków być wysieczeni
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 59
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859