wierę, Nie wedle swego urzędu masz cerę. Tak li częstujesz, jak sam jadasz w domu, Trzeba od twej czci głodem umrzeć komu. Chowaj się lepiej: jeszcze przed półroczem, Wierz mi, obłapiać nie będziesz miał o czem. Uwiędnie Wenus, choć tak piękna swacha, Mówią, gdzie nie masz Cerery i Bacha. 283 (F). DO PIENIĄŻKA HERBU JELITA
Jako dawnego nasz Pieniążek stempla, Różne swych przodków przywodzi egzempla. Nie może nadeń starszy być z natury, Jeżeli bito jego przodka z skóry. Znać to, i słusznie dawnością się szczyci.
Jako on z skóry, skóra była z rzyci (Bo trudno mam
wierę, Nie wedle swego urzędu masz cerę. Tak li częstujesz, jak sam jadasz w domu, Trzeba od twej czci głodem umrzeć komu. Chowaj się lepiej: jeszcze przed półroczem, Wierz mi, obłapiać nie będziesz miał o czem. Uwiędnie Wenus, choć tak piękna swacha, Mówią, gdzie nie masz Cerery i Bacha. 283 (F). DO PIENIĄŻKA HERBU JELITA
Jako dawnego nasz Pieniążek stempla, Różne swych przodków przywodzi egzempla. Nie może nadeń starszy być z natury, Jeżeli bito jego przodka z skóry. Znać to, i słusznie dawnością się szczyci.
Jako on z skóry, skóra była z rzyci (Bo trudno mam
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 123
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
przy stworzeniu świata, A wżdy w Polsce i w Litwie podczaszych do kata. Węgrzy, czy zbijać tylko dała wam natura? Żal się wam, Boże, wina, dobra dla was lura; Przenieść trudno, przedajcie nam winnice wasze. W ostatku, kat was prosi; hej, grzeczni podczasze,
Wstydźmy polską Cererą Bacha z Lijeuszem, Co dom ma, byle czaszą pijmy, a nie kuszem. Albo złe mazowieckie szepce i basztardy? Wżdy nie pójdziem hajduka, nie pójdziem galardy. Miody, choć nie koweńskie, albo nam złe lipce? Gdzie dobra kompanija, ochota a skrzypce, Bóg żegnaj muszkateły i was, kanarseki, Upewniam,
przy stworzeniu świata, A wżdy w Polszczę i w Litwie podczaszych do kata. Węgrzy, czy zbijać tylko dała wam natura? Żal się wam, Boże, wina, dobra dla was lura; Przenieść trudno, przedaicie nam winnice wasze. W ostatku, kat was prosi; hej, grzeczni podczasze,
Wstydźmy polską Cererą Bacha z Lijeuszem, Co dom ma, byle czaszą pijmy, a nie kuszem. Albo złe mazowieckie szepce i basztardy? Wżdy nie pójdziem hajduka, nie pójdziem galardy. Miody, choć nie koweńskie, albo nam złe lipce? Gdzie dobra kompanija, ochota a skrzypce, Bóg żegnaj muszkateły i was, kanarseki, Upewniam,
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 285
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
zaszczyt i obrońca. Tu zdjęty snem odpocznie; kto ma spełna zdrowie, Trawnik mu za materac, kamień za wezgłowie. Siadszy pod zasłoną twych oganistych cieni, Zje z dobrym przyjacielem po zrazie pieczeni, A potem, co w piwnicy stoi pogotowiu Wypiwszy, nie zapomnią o wzajemnym zdrowiu. Jeśli trudny Lijeus, nie turbując Bacha, Alboż nam zła pszeniczna Ceres, nasza swacha? Ma też i chmiel swój korzeń. A mnie nikt na wieki, Niechaj chwali tarcalę, nie zgani pasieki. Mądry Bóg i wie dobrze, czego komu trzeba: Dałby był pewnie wino, jako nam dał chleba. Dla jakiejże przyczyny bogacim sąsiady,
zaszczyt i obrońca. Tu zdjęty snem odpocznie; kto ma spełna zdrowie, Trawnik mu za materac, kamień za wezgłowie. Siadszy pod zasłoną twych oganistych cieni, Zje z dobrym przyjacielem po zrazie pieczeni, A potem, co w piwnicy stoi pogotowiu Wypiwszy, nie zapomnią o wzajemnym zdrowiu. Jeśli trudny Lijeus, nie turbując Bacha, Alboż nam zła pszeniczna Ceres, nasza swacha? Ma też i chmiel swój korzeń. A mnie nikt na wieki, Niechaj chwali tarcalę, nie zgani pasieki. Mądry Bóg i wie dobrze, czego komu trzeba: Dałby był pewnie wino, jako nam dał chleba. Dla jakiejże przyczyny bogacim sąsiady,
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 115
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
się chwytam Czynu, za głupiego cię w tej mierze poczytam, O BARLAAMIE I JOZAFAĆIE ŚŚ
Czy niewidzisz jak wiele ponoszę kłopotu, I ucisku, częstokroć pracując do potu, Częścią na gonach Marsa w krwawym czyniąc boju Z nieprzyjacielem mężnie, a częścią w pokoju, Odprawując zabawy pilne, i bez chleba, I bez Bacha zostawam, gdy tego potrzeba? Nieraz prawie niespaną pod Niebem noc dyszę, I często na zbieżanem koniu się kołyszę, A podczas pieszo chodzę, drugdy mi z niewielą Przykrycia zwierzchu, twarda jest ziemia pościelą. Dostatkiem też, i złotem tak gardzę, że dworu Mego przez skarby podczas wydam dla honoru Na budowne kościoły
się chwytam Czynu, zá głupiego ćie w tey mierze poczytam, O BARLAAMIE Y IOZAPHAĆIE ŚŚ
Czy niewidźisz iák wiele ponoszę kłopotu, Y vćisku, częstokroć prácuiąc do potu, Częśćią ná gonách Mársá w krwáwem czyniąc boiu Z nieprzyiaćielem mężnie, á częśćią w pokoiu, Odpráwuiąc zábáwy pilne, y bez chlebá, Y bez Bachá zostawam, gdy tego potrzebá? Nieraz prawie niespaną pod Niebem noc dyszę, Y często na zbieżanem koniu się kołyszę, A podczás pieszo chodzę, drugdy mi z niewielą Przykryćia zwierzchu, twárda iest źiemiá pośćielą. Dostátkiem też, y złotem tak gárdzę, że dworu Mego przez skárby podczás wydam dla honoru Ná budowne kościoły
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 183
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
koni. Spełniło się, co ludzie mówią w przypowieści: Trzy dni tylko wesela, smutku lat trzydzieści. Sądzić, swarzyć się musi na chlebie roboczym Chude małżeństwo, kiedy pieścić nie ma o czym. 280. NA TOŻ DRUGI RAZ
Nie lubi próżnej kiszki Wenus, głupia swacha: Cerery z chlebem, z winem potrzebuje Bacha. Komu komór za uchem: płać, coś winien, trąbi, Głód w żołądku: daj chleba, prędko ją wyziąbi. Nie imię ciała miłość, nie imię się drzewa Zimna smoła: tu ogień, tam wino zagrzewa; Choć ci na wsi o wodzie i o suchej rzepie, Dokaże chłop niż w betach
koni. Spełniło się, co ludzie mówią w przypowieści: Trzy dni tylko wesela, smutku lat trzydzieści. Sądzić, swarzyć się musi na chlebie roboczym Chude małżeństwo, kiedy pieścić nie ma o czym. 280. NA TOŻ DRUGI RAZ
Nie lubi próżnej kiszki Wenus, głupia swacha: Cerery z chlebem, z winem potrzebuje Bacha. Komu komor za uchem: płać, coś winien, trąbi, Głód w żołądku: daj chleba, prędko ją wyziąbi. Nie imie ciała miłość, nie imie się drzewa Zimna smoła: tu ogień, tam wino zagrzewa; Choć ci na wsi o wodzie i o suchej rzepie, Dokaże chłop niż w betach
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 164
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
: a niedonoszone Niemowiątko z żywota macierze dobyte/ I (ku prawdzieli) w biedrze ojcowskiej zaszyte. Gdzie dostawało czasów/ których mać stradała. Ino ciotka skrycie go w przód pielegnowała: Stąd wziętego/ Nysejskie w swych odchowywały Jamach Nimfy/ a mleczną karmią podsycały. To gdy na ziemi robią urady przedwieczne/ A dwuródnego Bacha kołyski bezpieczne: Strafunku snadź Jupiter/ Nektaru trąciwszy/ Zwolną Junoną/ ważne sprawy odłożywszy/ Zartował: mówiąc: Wierę/ więtszą niż mężowie Rozkosz macie? Ta jej przy. tedy obie głowie Na skaźń Tyresiasa mądrego się zdały; Któremu znać się mądrego się zdały; Któremu znać sięobie lubieżności dały. Bo kaź dwóch sporych
: á niedonoszone Niemowiątko z żywotá máćierze dobyte/ Y (ku prawdźieli) w biedrze oycowskiey zászyte. Gdźie dostawáło czásow/ ktorych máć stradáłá. Ino ćiotká skryćie go w przod pielegnowáłá: Ztąd wźiętego/ Nyseyskie w swych odchowywáły Iámách Nymphy/ á mleczną karmią podsycáły. To gdy ná źiemi robią vrády przedwieczne/ A dwurodnego Bacchá kołyski bespieczne: Ztrafunku snadz Iupiter/ Nektaru trąćiwszy/ Zwolną Iunoną/ ważne spráwy odłożywszy/ Zártował: mowiąc: Wierę/ więtszą niż mężowie Roskosz maćie? Tá iey przy. tedy obie głowie Ná skáźń Tyresiásá mądrego się zdáły; Ktoremu znać się mądrego się zdáły; Ktoremu znáć sięobie lubieżności dały. Bo kaź dwoch sporych
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 64
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
. Tu pragnienia chcąc odbyć/ trafił na gorszy raz. Gdy pije/ zajźrzany go/ zbłaźnił kształtu wyraz. Bez ciała się nadzieje chwyta/ i zrozmiewa Cień ciała się nadzieje chwyta/ i zrozmiewa Cień ciałem być: zaczym się sam sobie zdumiewa/ Twarz w słup dał/ jał z marmoru Parskiego poczwara. Widzi paluszki Bacha/ Faeba godne włosy/ Widzi szyję słoniowa/ policzek bezwłosy/ Usta wdzięczne/ przy ślicznej rumianość białości. Wszytko w dziw/ czym sam dziwny. sam z nieostrożności Waży na się: chwałebny sam tenże/ co chwali: Ten proszencem/ kto prosi: ten pała/ kto pali. Wielekroć źrzodło darmo całował zdradliwe
. Tu prágnienia chcąc odbyć/ tráfił ná gorszy raz. Gdy piie/ záyźrzány go/ zbłaźnił kształtu wyraz. Bez ćiáłá się nádźieie chwyta/ y zrozmiewa Cień ćiáłá się nádźieie chwyta/ y zrozmiewa Cień ćiáłem być: záczym sie sam sobie zdumiewa/ Twarz w słup dał/ iáł z mármoru Parskiego poczwárá. Widźi páluszki Bacchá/ Phaebá godne włosy/ Widźi szyię słoniowa/ policzek bezwłosy/ Vstá wdźięczne/ przy śliczney rumiáność białośći. Wszytko w dźiw/ czym sam dźiwny. sam z nieostrożnośći Waży ná sie: chwałebny sam tenże/ co chwali: Ten proszencem/ kto prośi: ten pała/ kto pali. Wielekroć źrzodło dármo cáłował zdrádliwe
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 67
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
. Przeobrażenia Echo Narcisa polubiła. Księga Trzecia. Echo w odgłos. Ramnusia Bogini pomsty. Narcys sami się w sobie zakochał. Przeobrażenia Z lasami rokuje. Księga Trzecia. Przeobrażenia Narcisus w kwiat Narcysowy. Echionic Penteus król Tebański. Księga Trzecia. Bachu przybył pod Teby lud przeciw niemu. Penteus że gromi, Przeobrażenia Penteus Bacha imać każe. Acetes miasto niego pojmany. Księga Trzecia. Acetes daje sprawę o sobie. Tyrenscy żeglarze. Baccus w dziecię- Przeobrażenia Księga Trzecia. Bachys w osobie swej. Przeobrażenia Terenscy żeglarze w delfiny. Acetes wychodzi. Księga Trzecia. Penteowe zuchwalstwo. Penteus od matki i ciotek roztargany. Przeobrażenia P. OWIDIVSZA NASONA
. Przeobráżenia Echo Nárćisá polubiłá. Kśięgá Trzećia. Echo w odgłos. Rámnusia Bogini pomsty. Nárcys sami się w sobie zákochał. Przeobráżenia Z lásámi rokuie. Kśięgá Trzećia. Przeobráżenia Nárcisus w kwiát Narcysowy. Echionic Penteus krol Tebáński. Kśięgá Trzećia. Bacchu przybył pod Teby lud przećiw niemu. Penteus że gromi, Przeobráżenia Penteus Bácchá imáć każe. Acetes miásto niego poimány. Kśięgá Trzećia. Acetes dáie spráwę o sobie. Tyrenscy zeglarze. Baccus w dźiećię- Przeobráżenia Kśięgá Trzećia. Bacchys w osobie swey. Przeobráżenia Terenscy zeglarze w delphiny. Acetes wychodźi. Kśięgá Trzećia. Penteowe zuchwálstwo. Penteus od mátki y ćiotek rostargány. Przeobráżenia P. OWIDIVSZA NASONA
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 78
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
/ szerzyła więść po Greckiej ziemi Błędna/ imię: rzesze go które w sprawie były Achajej bogatej: o pomoc prosiły. Prosił nie mniej z klękaniem Kalidon strapiony. Lubo miał Meleagra: przyczyna pokłony Wieprz był sługa/ i mściciel zgniewanej Diany. Snadź OEneus/ za roczny plon szczęśnie zebrany/ Cerers zbóż pierwszczyźną/ Bacha odprawował Winem/ treścią Palladską Minerwę hodował Od rolnych wziąwszy powód/ część ślubną/ wszech cało Bogów doszła: samym się Diany dostało Ołtarzom/ stać bez kadzidł datku najliższego. Gniew i Bóstwa obchodzi/ Wzdam nie przyespiem swego/ I lub zelżone/ słynąć nie będziem nie mściwe. Rzekła: i w OEnijska włość zemnkęła szkodliwe
/ szerzyłá więść po Graeckiey źiemi Błędna/ imię: rzesze go ktore w spráwie były Acháiey bogátey: o pomoc prośiły. Prośił nie mniey z klękániem Kálidon strápiony. Lubo miał Meleágrá: przyczyná pokłony Wieprz był sługá/ y mścićiel zgniewaney Diány. Snadź OEneus/ zá roczny plon szczęśnie zebrány/ Cerers zboż pierwszczyźną/ Bacchá odpráwował Winem/ treśćią Pálládską Minerwę hodował Od rolnych wźiąwszy powod/ część ślubną/ wszech cáło Bogow doszłá: sámym się Diány dostáło Ołtarzom/ stać bez kádźidł datku nayliższego. Gniew y bostwá obchodźi/ Wzdam nie przyespiem̃ swe^o^/ Y lub zelżone/ słynąć nie będźiem nie mśćiwe. Rzekłá: y w OEniyska włość zemnkęłá szkodliwe
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 197
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
czasem snadnie Wraca wzięte/ ale śmierć niewraca co kradnie.
Do Filona. DOsyć ten umie/ dosyć i rozumie/ Kto nad potrzebę Filonie nieumie: Jednak kto bacznie nauką szafuje/ Tym ładem głowy swej nieprzeładuje. Dworzanek I. Gawińskiego/
Do Gospodarza. Wino z wodą fałszującego. GOspodarzu przewiniłeś/ Bacha w winie utopiłeś.
Na toż. POżal się Boże dobremu złej Zony Bachus z Tetidą tu jest ożeniony.
Respons GÓrący Mąż jest/ bo w ogniu zrodzony/ Tak Wodą Zoną musi być zwolniony.
O żywocie ludzkim. ZAranna Zorza/ znak wschodu ludzkiego/ A południowa część życia średniego/ Gdy zaś pod wieczor Słońce
czásem snádnie Wraca wźięte/ ále śmierć niewraca co krádnie.
Do Philoná. DOsyć ten vmie/ dosyć y rozumie/ Kto nád potrzebę Philonie nievmie: Iednák kto bácznie náuką száfuie/ Tym łádem głowy swey nieprzełáduie. Dworzánek I. Gawinskiego/
Do Gospodarzá. Wino z wodą fałszującego. GOspodarzu przewiniłeś/ Bacchá w winie vtopiłeś.
Na tosz. POżal się Boże dobremu złey Zony Bacchus z Tetidą tu iest ożeniony.
Respons GOrący Mąż iest/ bo w ogniu zrodzony/ Ták Wodą Zoną muśi bydź zwolniony.
O żywoćie ludzkim. ZAránna Zorzá/ znák wschodu ludzkiego/ A południowa część żyćia średniego/ Gdy záś pod wieczor Słonce
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 106
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664