pożytku wisieć na powrozie? Pożyteczno, lecz szpetnie. Każdy powie snadnie, Że w Polsce nikt nie wisi, tylko ten, co kradnie; Inaczej niepodobna rozumieć, czemuż by Przez głowę się tej swojej domagali służby. Dopiero wiem, lecz tego nie powiem przed nikiem, Że wraz może złodziejem być i urzędnikiem. Bachmistrz, ponieważ w żupach wielickich dziedziczy, W tamtecznych urzędników komput się nie liczy. Tak ci ja to żartuję, aleć by mnie miarki Nie mierziały, stygarem bywszy u Bednarki, Albo wziąwszy u Bożej dobry urząd Woli; Ledwie bym poetyki nie puścił dla soli, Której gdybym tak dawno jak wierszów się uczył
pożytku wisieć na powrozie? Pożyteczno, lecz szpetnie. Każdy powie snadnie, Że w Polszczę nikt nie wisi, tylko ten, co kradnie; Inaczej niepodobna rozumieć, czemuż by Przez głowę się tej swojej domagali służby. Dopiero wiem, lecz tego nie powiem przed nikiem, Że wraz może złodziejem być i urzędnikiem. Bachmistrz, ponieważ w żupach wielickich dziedziczy, W tamtecznych urzędników komput się nie liczy. Tak ci ja to żartuję, aleć by mnie miarki Nie mierziały, stygarem bywszy u Bednarki, Albo wziąwszy u Bożej dobry urząd Woli; Ledwie bym poetyki nie puścił dla soli, Której gdybym tak dawno jak wierszów się uczył
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 90
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
miejsce, aż mi ktoś w pół koła: „Ciasno” — rzecze; mnie się też zdarzy odpowiedzieć:
„Temu, co się nauczył na dwu stołkach siedzieć. Ja, żem nigdy na cnocie i prawdzie nie chromał, Nie boję, żeby jeden pode mną się złomał.” 269. DO JEGOMOŚCI PANA BACHMISTRZA WIELICKIEGO, STAROSTY KOWALSKIEGO
Nie wielickim bachmistrzem, lecz przezwiskiem nowym, Bezpiecznie zwać cię mogę mistrzem Bachusowym. Zawsze siła dobrego, ile człek pamięta, Najwięcej wina dajesz w Bachusowe święta; Skąd nie wyszumawszy się, helikońska dama Oddajeć to, starosto zacny, anagramma. 270. FORTEL NA ZŁĄ ŻONĘ
Niejednemu zła żona, ba
miejsce, aż mi ktoś w pół koła: „Ciasno” — rzecze; mnie się też zdarzy odpowiedzieć:
„Temu, co się nauczył na dwu stołkach siedzieć. Ja, żem nigdy na cnocie i prawdzie nie chromał, Nie boję, żeby jeden pode mną się złomał.” 269. DO JEGOMOŚCI PANA BACHMISTRZA WIELICKIEGO, STAROSTY KOWALSKIEGO
Nie wielickim bachmistrzem, lecz przezwiskiem nowym, Bezpiecznie zwać cię mogę mistrzem Bachusowym. Zawsze siła dobrego, ile człek pamięta, Najwięcej wina dajesz w Bachusowe święta; Skąd nie wyszumawszy się, helikońska dama Oddajeć to, starosto zacny, anagramma. 270. FORTEL NA ZŁĄ ŻONĘ
Niejednemu zła żona, ba
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 309
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
koła: „Ciasno” — rzecze; mnie się też zdarzy odpowiedzieć:
„Temu, co się nauczył na dwu stołkach siedzieć. Ja, żem nigdy na cnocie i prawdzie nie chromał, Nie boję, żeby jeden pode mną się złomał.” 269. DO JEGOMOŚCI PANA BACHMISTRZA WIELICKIEGO, STAROSTY KOWALSKIEGO
Nie wielickim bachmistrzem, lecz przezwiskiem nowym, Bezpiecznie zwać cię mogę mistrzem Bachusowym. Zawsze siła dobrego, ile człek pamięta, Najwięcej wina dajesz w Bachusowe święta; Skąd nie wyszumawszy się, helikońska dama Oddajeć to, starosto zacny, anagramma. 270. FORTEL NA ZŁĄ ŻONĘ
Niejednemu zła żona, ba, i słusznym wstrętem, Że się
koła: „Ciasno” — rzecze; mnie się też zdarzy odpowiedzieć:
„Temu, co się nauczył na dwu stołkach siedzieć. Ja, żem nigdy na cnocie i prawdzie nie chromał, Nie boję, żeby jeden pode mną się złomał.” 269. DO JEGOMOŚCI PANA BACHMISTRZA WIELICKIEGO, STAROSTY KOWALSKIEGO
Nie wielickim bachmistrzem, lecz przezwiskiem nowym, Bezpiecznie zwać cię mogę mistrzem Bachusowym. Zawsze siła dobrego, ile człek pamięta, Najwięcej wina dajesz w Bachusowe święta; Skąd nie wyszumawszy się, helikońska dama Oddajeć to, starosto zacny, anagramma. 270. FORTEL NA ZŁĄ ŻONĘ
Niejednemu zła żona, ba, i słusznym wstrętem, Że się
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 309
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
”, to jest z urzędu żupnego: j. p. Oleśnicki z Oleśnik, żupnik krakowski, im. p. Stanisław Gawroński, podżupek szl. Marcin Krogulecki, pisarz żupny, szl. Józef Kobierski i Jan Kołdrowicz, stygarowie tak Starych, jak i Nowych Gór, im. p. Morsztyn z Raciborska, bachmistrz wielicki, a z urzędu imci p. podkomorzego krakowskiego: im. p. Kolacki, sędzia, sławny Sebastyjan Skępski, podsędek, Urban Czarnecki, Jankowski, Stanisław Ochocki, Wilhelm Betel, starejszy gór wielickich - wszyscy na dół zjechawszy, a mianowicie do komór już solą schodzących za pod „Sieradz”, pod „
”, to jest z urzędu żupnego: j. p. Oleśnicki z Oleśnik, żupnik krakowski, im. p. Stanisław Gawroński, podżupek szl. Marcin Krogulecki, pisarz żupny, szl. Józef Kobierski i Jan Kołdrowicz, stygarowie tak Starych, jak i Nowych Gór, im. p. Morsztyn z Raciborska, bachmistrz wielicki, a z urzędu imci p. podkomorzego krakowskiego: im. p. Kolacki, sędzia, sławny Sebastyjan Skępski, podsędek, Urban Czarnecki, Jankowski, Stanisław Ochocki, Wilhelm Betel, starejszy gór wielickich - wszyscy na dół zjechawszy, a mianowicie do komór już solą schodzących za pod „Sieradz”, pod „
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 7
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
bałwanów 2 i partykę 1, to się ma rozumieć bałwanów półtrzecia do incyzyjej; a teraz z takiego kłapcia bankują 3 partyki,to jest bałwany partycze, acz się taki kłapeć rzadko trafia.
Piece, które biją dla szukania soli i robią w nich, te piece wymierzają pp. urzędnicy żupni z im. p. bachmistrzem, nie radząc się też urzędu p. podkomorzego i pp. stolników starych i wiadomych, skąd niejeden piec pusto zostaje, w których soli, nie masz. Przydaje się też i to, że na puste piece nie potrzebują - na zawalone, stare, puste - kaszty, które p. bachmistrz w górach buduje,
bałwanów 2 i partykę 1, to się ma rozumieć bałwanów półtrzecia do incyzyjej; a teraz z takiego kłapcia bankują 3 partyki,to jest bałwany partycze, acz się taki kłapeć rzadko trafia.
Piece, które biją dla szukania soli i robią w nich, te piece wymierzają pp. urzędnicy żupni z im. p. bachmistrzem, nie radząc się też urzędu p. podkomorzego i pp. stolników starych i wiadomych, skąd niejeden piec pusto zostaje, w których soli, nie masz. Przydaje się też i to, że na puste piece nie potrzebują - na zawalone, stare, puste - kaszty, które p. bachmistrz w górach buduje,
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 8
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
im. p. bachmistrzem, nie radząc się też urzędu p. podkomorzego i pp. stolników starych i wiadomych, skąd niejeden piec pusto zostaje, w których soli, nie masz. Przydaje się też i to, że na puste piece nie potrzebują - na zawalone, stare, puste - kaszty, które p. bachmistrz w górach buduje, sam o nich zawiaduje, a na komisyjej, kiedy się urzędem p. podkomorzego świadczy, o czym ten urząd świadczyć nie może, bo nie wie; a pożyteczna by to rzecz była, żeby za wiadomością tego urzędu było to i dystrybuta, coby kaszty kosztowały. I słusznie by się mógł
im. p. bachmistrzem, nie radząc się też urzędu p. podkomorzego i pp. stolników starych i wiadomych, skąd niejeden piec pusto zostaje, w których soli, nie masz. Przydaje się też i to, że na puste piece nie potrzebują - na zawalone, stare, puste - kaszty, które p. bachmistrz w górach buduje, sam o nich zawiaduje, a na komisyjej, kiedy się urzędem p. podkomorzego świadczy, o czym ten urząd świadczyć nie może, bo nie wie; a pożyteczna by to rzecz była, żeby za wiadomością tego urzędu było to i dystrybuta, coby kaszty kosztowały. I słusznie by się mógł
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 8
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
, jako wiernie starać się będą o pożytek k. imci, i upadki górne, przez co byłaby szkoda, opowiedzą p. żupnikowi i okażą miejsca. A to, co k. imć stanowi z urzędnikami swymi i z urzędy trzema, to jest urząd imci p. żupnika, p. podkomorzego i p. bachmistrza, to ma być w księgi górne wpisano, przestrzegając, aby się temu dosyć stało z urzędu p. podkomorzego.
P. stygar komorę widząc słabą, skąd by potem ruina mogła być, te urzędy trzy zjadą, uznawszy spólnie szkodę albo sól błotną, mają złożyć łój i indzi stanie dać, a jeśli się urzędy
, jako wiernie starać się będą o pożytek k. jmci, i upadki górne, przez co byłaby szkoda, opowiedzą p. żupnikowi i okażą miejsca. A to, co k. jmć stanowi z urzędnikami swymi i z urzędy trzema, to jest urząd imci p. żupnika, p. podkomorzego i p. bachmistrza, to ma być w księgi górne wpisano, przestrzegając, aby się temu dosyć stało z urzędu p. podkomorzego.
P. stygar komorę widząc słabą, skąd by potem ruina mogła być, te urzędy trzy zjadą, uznawszy spólnie szkodę albo sól błotną, mają złożyć łój i indzi stanie dać, a jeśli się urzędy
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 22
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
Gór, w drugi do Nowych, w trzeci do „Kunegundy”, co drugi raz czyniąc w tydzień, wszystek czas znijdzie na tym, bo dolnego gospodarstwa jest ab extra, gdy tam źle na górze gorzy, stąd wszystka konsolawa dzierżawy, gdy na dole porządne gospodarstwo.
2-do. Ma być ratione budynków p. bachmistrzowi kontraregestrantem i wiedzieć, ile wychodzi, gdzie i na co drzewa z kosztu żupnego.
3-tio. Propter maiorem miałby zjeżdżać co dzień na dół, aby urzędnicy dolni nie zjeżdżali prędko, jako zwykli, trochę się zabawiwszy udają się ad negotia sua domestica, a mieliby czeladzi i robót pilnować, jako warcabni, podwarcabni
Gór, w drugi do Nowych, w trzeci do „Kunegundy”, co drugi raz czyniąc w tydzień, wszystek czas znijdzie na tym, bo dolnego gospodarstwa jest ab extra, gdy tam źle na górze gorzy, stąd wszystka konsolawa dzierżawy, gdy na dole porządne gospodarstwo.
2-do. Ma być ratione budynków p. bachmistrzowi kontraregestrantem i wiedzieć, ile wychodzi, gdzie i na co drzewa z kosztu żupnego.
3-tio. Propter maiorem miałby zjeżdżać co dzień na dół, aby urzędnicy dolni nie zjeżdżali prędko, jako zwykli, trochę się zabawiwszy udają się ad negotia sua domestica, a mieliby czeladzi i robót pilnować, jako warcabni, podwarcabni
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 48
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
Robotnik aby w nocy z dołu nie wyjeżdżał, a hutmani dla pożytku swego zezwolą.
14-mo. Koni dobrych i aby był koło nich porządek, dozierać.
15-mo. Uznawać życzliwość stygarów, którzy, gdy chcą, szkodzą.
16-mo. Uznałby miejsce snadniejsze do kruszenia soli, do stochmalki, certowałby z p. bachmistrzem o pożytek żupny.
17-mo. Pilnować, aby oraz, w jeden dzień, miarki wychodziły.
18-mo. Kolekcianych upominać, by się beczki po dole nie walały, psowały.
19-mo. Pakunków swym okiem doźreć, bo kilkanaście beczek na pakunek do sta wychodzi.
20-mo. Wody uznawać, która kosztu i pilności potrzebuje.
Robotnik aby w nocy z dołu nie wyjeżdżał, a hutmani dla pożytku swego zezwolą.
14-mo. Koni dobrych i aby był koło nich porządek, dozierać.
15-mo. Uznawać życzliwość stygarów, którzy, gdy chcą, szkodzą.
16-mo. Uznałby miejsce snadniejsze do kruszenia soli, do stochmalki, certowałby z p. bachmistrzem o pożytek żupny.
17-mo. Pilnować, aby oraz, w jeden dzień, miarki wychodziły.
18-mo. Kolekcianych upominać, by się beczki po dole nie walały, psowały.
19-mo. Pakunków swym okiem doźreć, bo kilkanaście beczek na pakunek do sta wychodzi.
20-mo. Wody uznawać, która kosztu i pilności potrzebuje.
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 49
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
. k. mci czyni.
Piece na szukanie soli kiedy kontynuuje (czego pełno na dole), przez to dwojaka szkoda - daremny koszt i nienalezienie soli.
Piecowy kiedy powinien oddać miar 5, to jest cztery miar 20 przez tydzień, a nie oddadzą ledwie piętnaście, a to z tej miary, iż p. bachmistrz sam de suo z sługą albo starszym nie płaci piecowemu, ale skrycie skarb j. k. mci czwarty grosz darmo dając za p. bachmistrza, który niepotrzebnie daje, w czym trojaka szkoda j. k. mci - jedna, że darmo daje grosz czwarty, druga, że dla p. bachmistrza już piec miary
. k. mci czyni.
Piece na szukanie soli kiedy kontynuuje (czego pełno na dole), przez to dwojaka szkoda - daremny koszt i nienalezienie soli.
Piecowy kiedy powinien oddać miar 5, to jest cztery miar 20 przez tydzień, a nie oddadzą ledwie piętnaście, a to z tej miary, iż p. bachmistrz sam de suo z sługą albo starszym nie płaci piecowemu, ale skrycie skarb j. k. mci czwarty grosz darmo dając za p. bachmistrza, który niepotrzebnie daje, w czym trojaka szkoda j. k. mci - jedna, że darmo daje grosz czwarty, druga, że dla p. bachmistrza już piec miary
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 50
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963