Inflantach pierwsze Roku 1236. wraz i z drugim, a Trzecie Roku 1263. ale i te wraz z Inflantami zarażone Sektą Heretycką zagineły.
BISKUPSTWO WOŁOSKIE najpierwej miało być według X. Kwiatkowskiego w Serecie Mieście Wołoskim erygowane, ale po zrujnowanym Mieście Jan Dominikan Biskup Sereteński koło Roku 1403. przeniósł tę Katedrę do Bakowa, czyli Bachowa, miało przedtym należeć do Metropolii Krakowskiej, potym było przyłączone do Lwowskiej, i Biskupi tameczni mieli mieć miejsce w Senacie po Biskupie Inflanckim, na ten czas kiedy Wojewodowie Wołoscy hołdowali Królom Polskim. Teraz to Biskupstwo jęczy pod jarzmem Tureckim.
RELIGIA GRECKA na Rusi najpierwszy swój początek wzieła od Włodzimierza Książęcia Ruskiego Roku 1000. w
Inflantach pierwsze Roku 1236. wraz i z drugim, á Trzećie Roku 1263. ale i te wraz z Inflantami zarażone Sektą Heretycką zagineły.
BISKUPSTWO WOŁOSKIE naypierwey miało być według X. Kwiatkowskiego w Serećie Mieśćie Wołoskim erygowane, ale po zruynowanym Mieśćie Jan Dominikan Biskup Sereteński koło Roku 1403. przeniósł tę Katedrę do Bakowa, czyli Bachowa, miało przedtym należeć do Metropolii Krakowskiey, potym było przyłączone do Lwowskiey, i Biskupi tameczni mieli mieć mieysce w Senaćie po Biskupie Inflantskim, na ten czas kiedy Wojewodowie Wołoscy hołdowali Królom Polskim. Teraz to Biskupstwo jęczy pod jarzmem Tureckim.
RELIGIA GRECKA na Ruśi naypierwszy swóy początek wźieła od Włodźimierza Xiążęćia Ruskiego Roku 1000. w
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 186
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
A temu się sieć na serca dostała; Cóż będzie czynić serce utrapione, Gdy na nie takie parkany rzucone, Kiedy w zdradliwe włos uwikłań nici, Kiedy i sam włos stoi za sto sieci? DOBRA MYŚL
Teraz kiedy słońce pali, Siadszy na przestronej sali Lubo pod gęstym cieniem jaworowym, Chłodźmy się, bracia, napojem Bakchowym.
Niechaj rzeki deszcze piją, Niech morza rzekami tyją, Niech ziemne rosną owoce od wody — My do węgierskiej miejmy się jagody.
Noe, dziad wszytkich narodów, Ledwie wyszedł z długich brodów, Widząc, jako to woda ludziom wadzi, Do wina się ma i winnice sadzi.
Lot, wyszedszy z złej Sodomy,
A temu się sieć na serca dostała; Cóż będzie czynić serce utrapione, Gdy na nie takie parkany rzucone, Kiedy w zdradliwe włos uwikłań nici, Kiedy i sam włos stoi za sto sieci? DOBRA MYŚL
Teraz kiedy słońce pali, Siadszy na przestronej sali Lubo pod gęstym cieniem jaworowym, Chłodźmy się, bracia, napojem Bakchowym.
Niechaj rzeki deszcze piją, Niech morza rzekami tyją, Niech ziemne rostą owoce od wody — My do węgierskiej miejmy się jagody.
Noe, dziad wszytkich narodów, Ledwie wyszedł z długich brodów, Widząc, jako to woda ludziom wadzi, Do wina się ma i winnice sadzi.
Lot, wyszedszy z złej Sodomy,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 167
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Teraz się wzajem z ozdób swych cieszycie, Gdzieżby tak Parki drzymały, Żeby wieku wam nie doprzędały. Niechże dziś Tęczyn Topory swe zdobi, Z Śrzeniawą Wiśnicz niechaj co chce robi, I Myrrhów Marchią chlubny, Waszej zacność porówna mu Łubny. A my około twego siedząc stołu, Cererze żyznej ofiarujem wołu, I pod Bachową hederą, Nową w dzień twój zakwitniemy cerą. POD ELEKCYĄ SZCZĘŚLIWĄ NA KRÓLESTWO POLSKIE NAJJAŚNIEJSZEGO WŁADYSŁAWA IV, KRÓLEWICA POLSKIEGO I SZWEDZKIEGO. Roku Pańskiego 1631. Temuż Najaśniejszemu Panu, Panu swemu Miłościwemu. WIERSZ PIERWSZY.
Lat złość, i przeszłe koronne żałoby, Które się nowo w Tobie rozświeciły, Do twojej ciągnę, o
Teraz się wzajem z ozdób swych cieszycie, Gdzieżby tak Parki drzymały, Żeby wieku wam nie doprzędały. Niechże dziś Tęczyn Topory swe zdobi, Z Śrzeniawą Wiśnicz niechaj co chce robi, I Myrrhów Marchią chlubny, Waszej zacność porówna mu Łubny. A my około twego siedząc stołu, Cererze żyznej ofiarujem wołu, I pod Bachową hederą, Nową w dzień twój zakwitniemy cerą. POD ELEKCYĄ SZCZĘŚLIWĄ NA KRÓLESTWO POLSKIE NAJJAŚNIEJSZEGO WŁADYSŁAWA IV, KRÓLEWICA POLSKIEGO I SZWEDZKIEGO. Roku Pańskiego 1631. Temuż Najaśniejszemu Panu, Panu swemu Miłościwemu. WIERSZ PIERWSZY.
Lat złość, i przeszłe koronne żałoby, Które się nowo w Tobie rozświeciły, Do twojej ciągnę, o
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 84
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
ciało z kochanką młodą.
Jeżeli przyjacielskiej chciał zażyć biesiady, Poszedł w plęsy z Heleną, a dzikie driady Jedne przed nimi skakały, Drugie na multankach grały.
Ale tu Oblubieńcy, krom wszelkiej bojaźni, Przymierze z sobą ślubnej zawarszy przyjaźni, Dzień dzisiejszy krotochwili I weselu poświęcili.
Przetoż starsza drużyna usta sokiem chłodzi Bakchowym, a przed stołem grono pięknej młodzi
Z białą czeladzią na poły Zaczyna taniec wesoły.
Każdy z nich czołobitne oddawszy ukłony, Jako głos melodyjej zabrzmi upieszczony, Raz kroczy wolnym szeregiem, Drugi raz pospiesza biegiem.
Lecz tam wszytka uciecha, tam wszytkie są gody, Kędy z kniehinią nową rej wiedzie pan młody. Niechajże
ciało z kochanką młodą.
Jeżeli przyjacielskiej chciał zażyć biesiady, Poszedł w plęsy z Heleną, a dzikie dryjady Jedne przed nimi skakały, Drugie na multankach grały.
Ale tu Oblubieńcy, krom wszelkiej bojaźni, Przymierze z sobą ślubnej zawarszy przyjaźni, Dzień dzisiejszy krotochwili I weselu poświęcili.
Przetoż starsza drużyna usta sokiem chłodzi Bakchowym, a przed stołem grono pięknej młodzi
Z białą czeladzią na poły Zaczyna taniec wesoły.
Każdy z nich czołobitne oddawszy ukłony, Jako głos melodyjej zabrzmi upieszczony, Raz kroczy wolnym szeregiem, Drugi raz pospiesza biegiem.
Lecz tam wszytka uciecha, tam wszytkie są gody, Kędy z kniehinią nową rej wiedzie pan młody. Niechajże
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 29
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
/ i sława wielka jego była. Jeden sam Echionic/ wzbyt go nie nawidzi/ Wzgardzca Bogów Penteus: z wrożek grubo szydzi Staruszkowych: i z straty oczu go wiada. Na co trząsając głową/ siwiec odpowiada/ O jakbyś był szczęśliwy/ byś tejże światłości Prożen był/ a nie dożdał Bachowych świętości. Przydzieć czas/ a tudzież jest/ ręczeć zato śmiele; Gdy zawita nowotny Bachus syn Semele: Temu słusznie kościelną gdzie czcią nie wygodzisz/ W sztuki rozebran/ lasy posoką pośmrodzisz: Pośmrodzisz mac/ i własne siostry swej macierze. A przydzie: bo się z ciebie czci Bóg nie obierze: I zapłaczesz
/ y sławá wielka iego byłá. Ieden sam Echionic/ wzbyt go nie nawidźi/ Wzgardzcá Bogow Penteus: z wrożek grubo szydźi Stáruszkowych: y z stráty oczu go wiada. Ná co trząsáiąc głową/ śiwiec odpowiáda/ O iákbyś był szczęśliwy/ byś teyże świátłośći Prożen był/ á nie dożdał Bachowych świątośći. Przydźieć czás/ á tudźiesz iest/ ręczeć záto śmiele; Gdy záwita nowotny Bacchus syn Semele: Temu słusznie kościelną gdźie czćią nie wygodźisz/ W sztuki rozebran/ lásy posoką posmrodźisz: Posmrodźisz mác/ y własne śiostry swey máćierze. A przydźie: bo się z ćiebie czći Bog nie obierze: Y zápłáczesz
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 71
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
daje sprawę o sobie. Tyrenscy żeglarze. Baccus w dziecię- Przeobrażenia Księga Trzecia. Bachys w osobie swej. Przeobrażenia Terenscy żeglarze w delfiny. Acetes wychodzi. Księga Trzecia. Penteowe zuchwalstwo. Penteus od matki i ciotek roztargany. Przeobrażenia P. OWIDIVSZA NASONA METAMORHPOSEON. TO JEST PRZEOBRAŻENIA Księga Czwarta.
A Alkotoe jutrzniej obchodzić Bachowej Nie radzi: gwałtem go przy/ z krwie być Jowiszowej Siostry do niezbożności tejże z nią ochoty Pop dusznie święto święcić/ zaniechać roboty/ Tak paniom/ tak służbistym/ w skory się ubierać/ To włosy z głów zdejmować/ w wience się przybierać/ W ręce włócznie zielone brać/ ponakazował: I kaźń surową
dáie spráwę o sobie. Tyrenscy zeglarze. Baccus w dźiećię- Przeobráżenia Kśięgá Trzećia. Bacchys w osobie swey. Przeobráżenia Terenscy zeglarze w delphiny. Acetes wychodźi. Kśięgá Trzećia. Penteowe zuchwálstwo. Penteus od mátki y ćiotek rostargány. Przeobráżenia P. OWIDIVSZA NASONA METAMORHPOSEON. TO IEST PRZEOBRAŻENIA Kśięgá Czwarta.
A Alkotoe iutrzniey obchodźić Bachowey Nie radźi: gwałtem go przy/ z krwie być Iowiszowey Siostry do niezbożnośći teyże z nią ochoty Pop dusznie święto święćić/ zániecháć roboty/ Ták pániom/ ták służbistym/ w skory się vbieráć/ To włosy z głow zdeymowáć/ w wience się przybieráć/ W ręce włocznie źielone bráć/ ponákázował: Y kaźń surową
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 78
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
dały: pióry się nie wzbiły: Jednak się na przzeyźrzystych skrzydłach otrzymały. Mowy chciwe/ głos/ podług ciała/ barzo mały Wyziewają/ a piszcząc lekkie skargi czyeją: W strzechach ustawinie siedzą; do lasa nie śmieją/ Nie nawidząc światłości: jeżeli latają/ To tylko w nocy: miano nietoperzów mają. Tedy możność Bachowa po wszech Taebach brzmiała: Władność boga nowego w głos opowiedała Ciotka wszędzie. co sama z wszech sióstr nie popadła Żałości/ krom po siostrach kotra na nią padła. Obaczy Juno butną/ prze Atamantowe Łożnicę/ więc prze dzieci/ i moc siostrzencowe. Ledwie żywa tak gada: przysiewek przestroić/ I mógł morza/ bośmany
dáły: piory się nie wzbiły: Iednák się ná przzeyźrzystych skrzydłách otrzymały. Mowy chćiwe/ głos/ podług ćiałá/ bárzo máły Wyźiewáią/ á piszcząc lekkie skárgi cżieią: W strzechách vstáwinie śiedzą; do lásá nie smieią/ Nie nawidząc świátłośći: ieżeli latáią/ To tylko w nocy: miáno nietoperzow máią. Tedy możność Báchowá po wszech Thaebách brzmiáłá: Władność bogá nowego w głos opowiedáłá Ciotká wszędźie. co sámá z wszech śiostr nie popádłá Załośći/ krom po śiostrách kotra ná nię pádłá. Obaczy Iuno butną/ prze Atámántowe Lożnicę/ więc prze dźieci/ y moc śiestrzencowe. Ledwie żywa ták gada: przyśiewek przestroić/ Y mogł morzá/ bosmány
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 91
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
: Którym raz kilka na kształt zakrażywszy proce/ Roztrącił dziecęcą twarz/ na twardej opoce. Mać zatym zaburzona/ bądź jadu przyczyna Zadanego/ bądź ból parł? wycięła chudzina/ I wzawód uderzyła/ włosy pokudławszy: A ciebie Melicerto maluchny porwawszy/ Na obnażone ręce: o hoj Bache pieje. A Juno pod imieniem Bachowym się śmieje/ Mówiąc: błogosławże cię twój wielmi kochany. Stoi rasa nad morzem/ tej spodek bałwany Dziurawią odkrytych wód dżdżom drogę zaległa: Wierzch ma spiczasty/ czołem na morze wybiegła. Na nie Ino zapadła/ sił wściekłość dodała: I z dziecięciem o morze uderyć się śmiała. Aż zabielała woda. Wenus litujący
: Ktorym raz kilka ná kształt zákrażywszy proce/ Rostrąćił dźiecęcą twarz/ ná twárdey opoce. Mać zátym záburzona/ bądź iádu przyczyná Zadánego/ bądź bol párł? wyćięłá chudźiná/ Y wzawod vderzyłá/ włosy pokudławszy: A ćiebie Melicerto máluchny porwawszy/ Ná obnáżone ręce: o hoy Bache pieie. A Iuno pod imięniem Bachowym się śmieie/ Mowiąc: błogosławże ćię twoy wielmi kochány. Stoi rásá nád morzem/ tey spodek báłwány Dźiuráwią odkrytych wod dzdżom drogę zaległá: Wierzch ma spiczásty/ czołem ná morze wybiegłá. Ná nie Ino západłá/ śił wśćiekłość dodałá: Y z dźiećięćiem o morze vderyć się śmiałá. Aż zábieláłá wodá. Wenus lituiący
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 95
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
ją znali/ głosy. Król ją morski w Minerwy/ Cerkwi (wieść głosiła) Zepsował; skąd Bogini oczy odwróciła. Twarz czystą za tarcz wdała: nawet by uczyła Kaźń winną/ włos Gorgoński w sprosne węże wzuła. Taż/ by nieprzyjaciołom i dziś sroższa była/ Na piersi węże nosi/ jakich narządziła. Bachowe imiona. Księga Czwarta. Minejowny trzy siostry. Derektys w rybę. Przeobrażenia Semiranis w gołębicę. Nau w rybę. Piramus i Tysbe. Miasto Semiramidy Babilon. spolny lament Pirama i Tysby. Księga Czwarta. Przeobrażenia Priamu prżebił się orężem. Księga Czwarta. Owoc morwowy z buałego czarny. Marsowe z wenerą cudzołóstwo. Przeobrażenia
ią ználi/ głosy. Krol ią morski w Minerwy/ Cerkwi (wieść głośiłá) Zepsował; zkad Bogini oczy odwroćiłá. Twarz czystą zá tarcz wdáłá: náwet by vczyłá Kaźń winną/ włos Gorgonski w sprosne węże wzułá. Táż/ by nieprzyiaćiołom y dźiś sroższa byłá/ Ná pierśi węże nośi/ iákich nárządźiłá. Bachowe imioná. Kśięgá Czwarta. Mineiowny trzy siostry. Derektys w rybę. Przeobráżenia Semiránis w gołębicę. Náu w rybę. Pirámus y Tysbe. Miásto Semirámidy Bábilon. spolny láment Pirámá y Tysby. Kśięgá Czwarta. Przeobráżenia Priámu prżebił się orężem. Kśięgá Czwarta. Owoc morwowy z buałego czarny. Marsowe s wenerą cudzołostwo. Przeobráżenia
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 104
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
tym niewiedząc/ Prognie je zaniosła. Roztoczy rąbek żona Tyrana srogiego/ Wyczyta rym żałosny/ nieszczęścia swojego. Nie rzecze nic (rzecz dziwna) żałość gębę zwarła/ I popędliwe słowa/ z języka wyparła. Ani jej płakać sporo: lecz na szrot sięstroi/ I wszytka na zemszczenia wizerunku stoi. Był czas/ Bachowe święta/ gdy/ co trzecie lato/ Trackie panie obchodza/ noc udana na to. W nocy brzeczą cymbały/ po Rodopie wszędzie: W nocy Królowa z zamku wyszedszy/ w obrzędzie Boskim stawa/ i bierze oręże szalone: W winorośl głowę stroi: po lewym spuszczone Boku/ runo jelenie/ włócznia na ramieniu.
tym niewiedząc/ Prognie ie zániosłá. Rostoczy rąbek żoná Tyráná srogiego/ Wyczyta rym żáłosny/ nieszczęścia swoiego. Nie rzecze nic (rzecz dźiwna) żáłosć gębę zwárłá/ Y popędliwe słowá/ z ięzyká wypárłá. Ani iey płákáć sporo: lecz ná szrot sięstroi/ Y wszytká ná zemszczenia wizerunku stoi. Był czas/ Báchowe świętá/ gdy/ co trzećie láto/ Tráckie pánie obchodza/ noc vdána ná to. W nocy brzeczą cymbały/ po Rodopie wszędźie: W nocy Krolowa z zamku wyszedszy/ w obrzędźie Boskim stawa/ y bierze oręże szalone: W winorośl głowę stroi: po lewym spuszczone Boku/ runo ielenie/ włocznia ná rámieniu.
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 155
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636