żeby mu było włości jakie, tej tu Ukrainy przyległe, ratione dotis puszczono od Moskwy i zaraz do osiedzienia Tauryki posiłki dano, i tak długo one trzymano, pókiby sobie nie ugruntował sedem, do czego żeby się i nasza przyłożyła Rzeczpospolita. Częstokroć z prywatnemi o temem mówił przyjaciółmi, niechcąc tego wyżej wspominać, bacząc, że u nas wszystko rozumiemy za impossibilia. Teraz gdy i królewicz J. Mść inszy stan przedsięwziął, królewicz też J. Mść Karol podobnoby się nierezolwował na takowe matrimonium, tam zwłaszcza, gdzie tak sponsos traktują, insze też niepodaje się subjectum; niewiem przecie czy nie satiusby było Moskwę tam mieć
żeby mu było włości jakie, tej tu Ukrainy przyległe, ratione dotis puszczono od Moskwy i zaraz do osiedzienia Tauryki posiłki dano, i tak długo one trzymano, pókiby sobie nie ugruntował sedem, do czego żeby się i nasza przyłożyła Rzeczpospolita. Częstokroć z prywatnemi o témem mówił przyjaciołmi, niechcąc tego wyżej wspominać, bacząc, że u nas wszystko rozumiemy za impossibilia. Teraz gdy i królewicz J. Mść inszy stan przedsięwziął, królewicz też J. Mść Karol podobnoby się nierezolwował na takowe matrimonium, tam zwłaszcza, gdzie tak sponsos traktują, insze też niepodaje się subjectum; niewiem przecie czy nie satiusby było Moskwę tam mieć
Skrót tekstu: KoniecSTatar
Strona: 302
Tytuł:
Dyskurs o zniesieniu Tatarów...
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Jupiter obchodził niebo, patrząc jeśli go kędy ogień nie naruszył. Potym przypatrował się ziemi, której po opaleniu przywrócił znowu trawy, i lasy zielonością odziewał. Powieść Siódma.
A Ale Ociec wszechmocny/ Niebieskie obrony Wkrąg obchodząc/ opatrza jeśli z której strony Nie upadło co/ albo ogniem nie zwątlało: Wszakże warowno wszystko bacząc być/ i cało; Ziemie/ i robot ludzkich/ przeyźrzeć się udaje. B A iż mu napilniejsze Arkadyjskie kraje/ Jako własne: źrzodkła im/ w głębiej się tające/ Wrócił/ i rzeki jeszcze płynąć nie śmiejące. Dał ziemie trawy/ drzewom w liście się odmienić Kazał/ i opalonym lasom się zielenić.
Iupiter obchodźił niebo, pátrząc iesli go kędy ogień nie náruszył. Potym przypátrował się ziemi, ktorey po opaleniu przywroćił znowu trawy, y lásy zielonośćią odźiewał. Powieść Siodma.
A Ale Oćiec wszechmocny/ Niebieskie obrony Wkrąg obchodząc/ opátrza iesli z ktorey strony Nie vpadło co/ albo ogniem nie zwątlało: Wszákże wárowno wszystko bacząc bydź/ y cáło; Ziemie/ y robot ludzkich/ przeyźrzeć się vdáie. B A iż mu napilnieysze Arkádiyskie kráie/ Iáko własne: źrzodkła im/ w głębiey się táiące/ Wroćił/ y rzeki ieszcze płynąć nie śmieiące. Dał źiemie trawy/ drzewom w liśćie się odmienić Kazał/ y opalonym lásom się zielenić.
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 74
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
ostateczny. O nadziejo, o Boże, chorych uzdrowienie! I także-ć w przepomnieniu moje uwiądnienie? Wszytkim język złą cerę wystawia na oczy, każdy z pulsu poznawa, że mię już śmierć mroczy, już prawie gasną w ciele tak żywiące duchy, że żaden puls nie czyni powstania otuchy. Co i ja sama bacząc, toż o sobie mówię, że lekarzów odbiegła nauka, mnie zdrowie. Cóż mam już, utrapiona, więcej radzić z sobą, gdy już rada medyków skończona chorobą? Wkradła się niewidoma zaraza w mdłe żyły i bóle w kościach moich gniazda założyły. Łokieć, ręka i głowa barzo mi faluje, ledwie kęs od żywiącej
ostateczny. O nadziejo, o Boże, chorych uzdrowienie! I także-ć w przepomnieniu moje uwiądnienie? Wszytkim język złą cerę wystawia na oczy, kożdy z pulsu poznawa, że mię już śmierć mroczy, już prawie gasną w ciele tak żywiące duchy, że żaden puls nie czyni powstania otuchy. Co i ja sama bacząc, toż o sobie mowię, że lekarzów odbiegła nauka, mnie zdrowie. Cóż mam już, utrapiona, więcej radzić z sobą, gdy już rada medyków skończona chorobą? Wkradła się niewidoma zaraza w mdłe żyły i bóle w kościach moich gniazda założyły. Łokieć, ręka i głowa barzo mi faluje, ledwie kęs od żywiącej
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 36
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
dusza nie spojrzy w niebo dla swych złości, skrępowana łańcuchem będąc nieprawości. Ten wszytkie skryte sprawy na oczy wystawia i noc ciemnych sekreta bezbożne wyjawia, owa zaś z wielkim wstydem grzech specyfikuje i ucieczki swym zbrodniom nigdzie nie znajduje. Ten Sędzia świadkiem oraz i aktorem cale, słuszne kary uznawa w jawnym kryminale; owa – bacząc, że żadnej nie wierzą obronie – ach, niestetyż, daremnie we łzach swoich tonie! Co myśli wtenczas sobie, zewsząd utrapiona, gdy w swych ciężkich obrotach już nie ma patrona? Wzywa gór, żeby onej na pomoc przybyły i z skałami wraz na nią swój ciężar wwaliły. O duszo, o Sędzia,
dusza nie spojrzy w niebo dla swych złości, skrępowana łańcuchem będąc nieprawości. Ten wszytkie skryte sprawy na oczy wystawia i noc ciemnych sekreta bezbożne wyjawia, owa zaś z wielkim wstydem grzech specyfikuje i ucieczki swym zbrodniom nigdzie nie znajduje. Ten Sędzia świadkiem oraz i aktorem cale, słuszne kary uznawa w jawnym kryminale; owa – bacząc, że żadnej nie wierzą obronie – ach, niestetyż, daremnie we łzach swoich tonie! Co myśli wtenczas sobie, zewsząd utrapiona, gdy w swych ciężkich obrotach już nie ma patrona? Wzywa gór, żeby onej na pomoc przybyły i z skałami wraz na nię swój ciężar wwaliły. O duszo, o Sędzia,
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 69
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
ma przyjazd, tak odjazd skwapliwy. Już tedy zwierzcie swych dusz zapałom nietrwałym, gdy nikt rządu nie dojdzie z tym bożkiem zuchwałym. Lekki to duch, w niestatku i sam wiatr przechodzi, raz wesele, drugi raz ciężkie żale rodzi”. To gdy słyszy Kupido, wstydem się farbuje i uciekaniem swoim płochość ekskuzuje. Bacząc Wenus występek swego syna lekki, kwituje go z kochania i z łaski na wieki. Z Tobą szlub ważny biorę, o Boże miłości! Ja Cię, Ty mię też wzajem kochaj z uprzejmości dotąd, póki dostarczać Febus światła swego będzie i alternata z nocą dnia jasnego. Niebieska ambrozyjo, o wdzięczna słodkości, jakie w
ma przyjazd, tak odjazd skwapliwy. Już tedy zwierzcie swych dusz zapałom nietrwałym, gdy nikt rządu nie dojdzie z tym bożkiem zuchwałym. Lekki to duch, w niestatku i sam wiatr przechodzi, raz wesele, drugi raz ciężkie żale rodzi”. To gdy słyszy Kupido, wstydem się farbuje i uciekaniem swoim płochość ekskuzuje. Bacząc Wenus występek swego syna lekki, kwituje go z kochania i z łaski na wieki. Z Tobą szlub ważny biorę, o Boże miłości! Ja Cię, Ty mię też wzajem kochaj z uprzejmości dotąd, póki dostarczać Febus światła swego będzie i alternata z nocą dnia jasnego. Niebieska ambrozyjo, o wdzięczna słodkości, jakie w
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 134
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
, jako na Podolu Tatarzyn, tak w Inflanciech Karol. Z tego na potrzebę Rzpltej i grosza nie dano; to się do prywatnego aerarium obróciło. A tak, aby o nas i wolności nasze więcej nie targowano, ten sposób pokazuję. Jest wiele ludzi godnych i zasłużonych w każdym województwie, w każdym powiecie; niektórzy bacząc, iż nulla praemia ludziom godnym się dzieją, ale inszy, i nie possessionati i nie terrigmaead dignitates et officia przez praktyki przychodzą, bo owo prawo, co tylko possessionatus ma dignitates et officia otrzymywać, a przynamniej ma mieć posesją przed półroczem, w którejby przemieszkiwał, nim się wakancja otworzy, tę oni zatrzymawszy
, jako na Podolu Tatarzyn, tak w Inflanciech Karol. Z tego na potrzebę Rzpltej i grosza nie dano; to się do prywatnego aerarium obróciło. A tak, aby o nas i wolności nasze więcej nie targowano, ten sposób pokazuję. Jest wiele ludzi godnych i zasłużonych w każdym województwie, w każdym powiecie; niektórzy bacząc, iż nulla praemia ludziom godnym się dzieją, ale inszy, i nie possessionati i nie terrigmaead dignitates et officia przez praktyki przychodzą, bo owo prawo, co tylko possessionatus ma dignitates et officia otrzymywać, a przynamniej ma mieć posesyą przed półroczem, w którejby przemieszkiwał, nim się wakancya otworzy, tę oni zatrzymawszy
Skrót tekstu: PrzestSposCz_II
Strona: 464
Tytuł:
Przestroga i sposób na czasy przyszłe naprawy Rzpltej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
sciant, neque pulchritudinem wenerentur. Azaż u takiego/ który stróża tego na oczach swych nie ma/ non sunt omnia vaenalia nummis, nie zwojuje argenteus gladius. Sprawiedliwości tam nie pytaj/ która jest fundamentem narodu ludzkiego. Bo co tego ruszy który się Boga nie boi: Dla tego sprawiedliwości oczy zawiązano/ aby Sędzia to bacząc/ swoje także Bojaźni zasłoną zarzucił. Ale jako wiele oczy swą wolą puszczone nam szkodzą/ któżby to wyliczyć mógł: Cokolwiek się jedno złego dzieje/ wszystko to im przypisać. Przetoż niedarmo Poganie sługami fałszywych Bogów zostawiając/ aby tym godniejszymi urzędu tego być mogli/ oczy sobie wyrywali/ słusznie tedy na oczach a
sciant, neque pulchritudinem venerentur. Azasz v tákiego/ ktory strożá tego ná oczách swych nie ma/ non sunt omnia vaenalia nummis, nie zwoiuie argenteus gladius. Spráwiedliwośći tám nie pytay/ ktora iest fundámentem narodu ludzkiego. Bo co tego ruszy ktory się Bogá nie boi: Dla tego spráwiedliwośći oczy záwiązano/ áby Sędzia to bacząc/ swoie tákże Boiázni zasłoną zárzućił. Ale iáko wiele oczy swą wolą pusczone nam szkodzą/ ktożby to wyliczyć mogł: Cokolwiek się iedno złego dzieie/ wszystko to im przypisáć. Przetoż niedármo Pogánie sługámi fałszywych Bogow zostáwiáiąc/ áby tym godnieyszymi vrzędu tego bydz mogli/ oczy sobie wyrywáli/ słusznie tedy ná oczách á
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: B4
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
wiary św. chrześcijańskiej dostawszy, jednak niektóre z potomków jego nieużyteczne, jako Ryksę i z synem jej Kazimierzem, wypędzili; acz zaś potym niewinnego i cnego Kazimierza tegoż z cieniów klasztornych przyzwawszy, nad sobą postanowili, którego syn Bolesław, acz waleczny pan, jednak gdy począł z Bogiem i z świętymi jego walczyć, bacząc się być nienawisnym wszytkim i obawiając się wygnania, sam dobrowolnie z państwa ustąpił i wyszedł z Polski, a skromny brat jego, Władysław Herman, na państwo wsadzon, spłodził onego sławnej i nieśmiertelnej pamięci zwycięstwy nad wielkimi niemieckim i ruskim narody Krzywousta, którego syn Władysław, gdy z nawodu żony braciej rodzonej krzywdę czynił,
wiary św. chrześciańskiej dostawszy, jednak niektóre z potomków jego nieużyteczne, jako Ryksę i z synem jej Kazimierzem, wypędzili; acz zaś potym niewinnego i cnego Kazimierza tegoż z cieniów klasztornych przyzwawszy, nad sobą postanowili, którego syn Bolesław, acz waleczny pan, jednak gdy począł z Bogiem i z świętymi jego walczyć, bacząc się być nienawisnym wszytkim i obawiając się wygnania, sam dobrowolnie z państwa ustąpił i wyszedł z Polski, a skromny brat jego, Władysław Herman, na państwo wsadzon, spłodził onego sławnej i nieśmiertelnej pamięci zwycięstwy nad wielkimi niemieckim i ruskim narody Krzywousta, którego syn Władysław, gdy z nawodu żony braciej rodzonej krzywdę czynił,
Skrót tekstu: DyskRokCz_II
Strona: 422
Tytuł:
38. Dyskurs około rokoszu, przez zjazd lubelski in diem sextam Augusti miedzy Sendomierzem a Pokrzywnicą roku 1606 uchwalonego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
abusum, bo się już tacy ludzie najdowaji, że kiedy tedy zjazdy uczyniwszy, Rzpltą turbowali, a dogadzając swym apetytom, i wolnościom i prawom poczęli byli bywać na przekazie, co Przemyśla obrali, który przemysłem wygrał bitwę; po zejściu tego pokazało się po śmierci Loisowej i Jagiełłowej przez niektóre swowolne ludzie. Co przodkowie naszy bacząc, w Poznaniu naprzód, potym w Nowym Mieście Korczynie tak temu zabiegli, gdyż ponieważ takowymi zjazdy przednie wolności, od Loisa i potym od Jagiełłą im nadane, były wzruszane i pacta publica Reipublicae ku zadzierżeniu dobra i użytków Rzpltej bywały poruszane, chcieli mieć to discrimen legitimorum ab illegitimis zjazdów, że te, które instituebantur pro
abusum, bo się już tacy ludzie najdowaii, że kiedy tedy zjazdy uczyniwszy, Rzpltą turbowali, a dogadzając swym apetytom, i wolnościom i prawom poczęli byli bywać na przekazie, co Przemyśla obrali, który przemysłem wygrał bitwę; po ześciu tego pokazało się po śmierci Loisowej i Jagiełłowej przez niektóre swowolne ludzie. Co przodkowie naszy bacząc, w Poznaniu naprzód, potym w Nowym Mieście Korczynie tak temu zabiegli, gdyż ponieważ takowymi zjazdy przednie wolności, od Loisa i potym od Jagiełłą im nadane, były wzruszane i pacta publica Reipublicae ku zadzierżeniu dobra i użytków Rzpltej bywały poruszane, chcieli mieć to discrimen legitimorum ab illegitimis zjazdów, że te, które instituebantur pro
Skrót tekstu: DyskRokCz_II
Strona: 422
Tytuł:
38. Dyskurs około rokoszu, przez zjazd lubelski in diem sextam Augusti miedzy Sendomierzem a Pokrzywnicą roku 1606 uchwalonego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
, przez zjazd pospolity mieli facultatem admonicji i dalszych postępków ; do czego tych nieszczęsnych czasów przyszło, że gdy już temporum iniquitate seu hominum sive tutorum sive custodum libertatum et iurium nonnullorum sive utrorumque malitia tak się koła rozbieżały, że ordinaria remedia w truciznę się obróciły, volens nolens equestris ordo z wielką szkodą a ciężkością swoją, bacząc ex certis suspicionibus et coniecturis pericula, na wolność naprzód elekcji wolnej następujące, zatym też obawiając się introdukcjej absoluti dominii, co się z wielu miar pokazowało, causae etiam ut non causae reddebantur, skąd dawano znać, że ani pactis conventis stare, eas adimplere, także inszych powinności, na osobę swą prawem włożonych, wypełniać
, przez zjazd pospolity mieli facultatem admonicyi i dalszych postępków ; do czego tych nieszczęsnych czasów przyszło, że gdy już temporum iniquitate seu hominum sive tutorum sive custodum libertatum et iurium nonnullorum sive utrorumque malitia tak się koła rozbieżały, że ordinaria remedia w truciznę się obróciły, volens nolens equestris ordo z wielką szkodą a ciężkością swoją, bacząc ex certis suspicionibus et coniecturis pericula, na wolność naprzód elekcyej wolnej następujące, zatym też obawiając się introdukcyej absoluti dominii, co się z wielu miar pokazowało, causae etiam ut non causae reddebantur, skąd dawano znać, że ani pactis conventis stare, eas adimplere, także inszych powinności, na osobę swą prawem włożonych, wypełniać
Skrót tekstu: DyskRokCz_II
Strona: 424
Tytuł:
38. Dyskurs około rokoszu, przez zjazd lubelski in diem sextam Augusti miedzy Sendomierzem a Pokrzywnicą roku 1606 uchwalonego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918