/ ni Klerykom/ i ni żadnej na prawdę niepotrzebną nienawiścią zawaśnionej duszy/ ale sami przez się Synodaliter tego doświadczmy/ swoim złym przez tak długi czas nakarani bywszy/ widzimy wszytko to/ jeśli widzimy: że umaleni jesteśmy. i znacznie poniżeni/ a dla czego: tego ani wiemy/ ani się też o tym badamy. wiedzieć jednak za pewne mamy/ że to (jako się wyżej dowodnie przełożyło.) sprawiedliwym swoim Boskim sądem nad nami wykonał Pan Bóg/ jak nad tymi/ którzy za nienawiść Braci/ Bożą nienawiść popaść zasłużylismy. Co samemu tbie widzieć zostawuję/ który masz i lata i rozum: i jużci czas znać się
/ ni Klerikom/ y ni żadney ná prawdę niepotrzebną nienawiśćią záwaśnioney duszy/ ále sámi przez sie Synodaliter tego doświádczmy/ swoim złym przez ták długi czás nákaráni bywszy/ widźimy wszytko to/ ieśli widźimy: że vmáleni iestesmy. y znácżnie poniżeni/ á dla czego: tego áni wiemy/ áni sie też o tym bádamy. wiedźieć iednák zá pewne mamy/ że to (iáko sie wyżey dowodnie przełożyło.) spráwiedliwym swoim Bozkim sądem nád námi wykonał Pan Bog/ iák nád tymi/ ktorzy zá nienawiść Bráći/ Bożą nienawiść popáść zásłużylismy. Co sáme^v^ tbie widźieć zostáwuię/ ktory masz y látá y rozum: y iużći czás znáć sie
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 177
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
; Gdyby się morskie przepaści ruszyły Wiadomą drogą, ziemięby okryły A kiedyby się niesforne żywioły Zmieszały, światby rozdarły na poły. Ale od tego, co władnie zastępy, Wszytko to w twarde ujęto jest krępy
Na czasy wieczne. Takie tedy czyny Widząc najpierwszej wszytkiego przyczyny, Z której te wszytkie wypłynęły rzeczy, Badać się rozum powinien człowieczy. Gdyż nad tym wszytkim cokolwiek szeroki Okrąg zamyka ziemski, co głęboki Ocean kryje, co powietrze siecze Pierzchliwym piórem, nad wszytkim człowiecze Plemię panuje; temu osiadłości Szerokiej ziemie służą, to światłości Wiecznej promieniem zdawna oświecone, Duchem rozumnym od Boga natchnione. Ten zaś powodem jeszcze od pierwszego Wieku był
; Gdyby się morskie przepaści ruszyły Wiadomą drogą, ziemięby okryły A kiedyby się niesforne żywioły Zmieszały, światby rozdarły na poły. Ale od tego, co władnie zastępy, Wszytko to w twarde ujęto jest krępy
Na czasy wieczne. Takie tedy czyny Widząc najpierwszej wszytkiego przyczyny, Z ktorej te wszytkie wypłynęły rzeczy, Badać się rozum powinien człowieczy. Gdyż nad tym wszytkim cokolwiek szyroki Okrąg zamyka ziemski, co głęboki Ocean kryje, co powietrze siecze Pierzchliwym piorem, nad wszytkim człowiecze Plemię panuje; temu osiadłości Szyrokiej ziemie służą, to światłości Wiecznej promieniem zdawna oświecone, Duchem rozumnym od Boga natchnione. Ten zaś powodem jeszcze od pierwszego Wieku był
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 400
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
gość jedzie wesoły. To cudowna praktyka: komu w nos wąs włazi, Temu się żona (lecz to rzecz niepewna) kazi. Szczęście albo nieszczęście pszczoły, kruki, kotki. Wszytkom ja to za brednie, wszytko miał za plotki. Co kołtun do gorzałki, co ma dzwon do chmury? Możeli się człek badać sekretów natury? Co ma sroka do gościa, do trefunku wrony? Wszytkom to za fabuły miał i zabobony. Alem spuścił z uporu i o tym rozsądniej Trzymam, skorom doświadczył w sobie przed kilką dni. Idę zwyczajnie wstawszy z pacierzami z łóżka, Aż na wierzbie wspomniona ożywa się wróżka. Ciśnie kij na
gość jedzie wesoły. To cudowna praktyka: komu w nos wąs włazi, Temu się żona (lecz to rzecz niepewna) kazi. Szczęście albo nieszczęście pszczoły, kruki, kotki. Wszytkom ja to za brednie, wszytko miał za plotki. Co kołtun do gorzałki, co ma dzwon do chmury? Możeli się człek badać sekretów natury? Co ma sroka do gościa, do trefunku wrony? Wszytkom to za fabuły miał i zabobony. Alem spuścił z uporu i o tym rozsądniej Trzymam, skorom doświadczył w sobie przed kilką dni. Idę zwyczajnie wstawszy z pacierzami z łóżka, Aż na wierzbie wspomniona ożywa się wróżka. Ciśnie kij na
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 406
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nie będzie jej wada. A jeżelić idzie krew nosem dostateczna/ Pójdzie jedno nasmaruj nozdrza nazad wsteczna.
O Pieprzu. Pieprz czarny zwykł wyczyściać humory niezdrowe/ Z tegoż Flegmy strawieniu pomocy gotowe. Biały zaś Pieprz żołądek zwykł mocno ratować/ I piersi od boleści i kaszlu zachować. Yeśli Febra/ Górączka poczyna cię badać/ Przed czasem wziąwszy kilka ziarn/ możesz postradać.
O ciężkości słuchu skąd przypada. Kto pija o obiedzie/ śpi/ często się wrzuszy/ Na wątli sobie słuch i u nad psuje uszy.
O Brzmieniu wuszach. Głód przydłuższy i ciała mocne poruszenie/ Pijaństwo zimno w uszach/ czynią częste brzmienie Niemniej womit i
nie będźie iey wádá. A ieżelić idźie krew nosem dostáteczna/ Poydźie iedno násmáruy nozdrza názad wsteczna.
O Pieprzu. Pieprz czarny zwykł wyczyśćiáć humory niezdrowe/ Z tegosz Phlegmy ztrawieniu pomocy gotowe. Biały záś Pieprz żołądek zwykł mocno rátowáć/ Y pierśi od boleśći y kászlu záchowáć. Yesli Febrá/ Gorączká poczyna ćię bádáć/ Przed czásem wźiąwszy kilká ziarn/ możesz postrádáć.
O ćięszkości słuchu skąd przypada. Kto pija o obiedźie/ spi/ często się wrzuszy/ Ná wątli sobie słuch y u nád psuie vszy.
O Brzmieniu wvszách. Głod przydłuższy y ćiáłá mocne poruszenie/ Pijáństwo źimno w vszách/ czynią częste brzmienie Niemniey womit y
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: D2v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
ku sobie wierne usługi, i godne rozumiał konfidencji, i tak wielkiej dobroczynności. Jako w tak wielką w padłem niełaskę W. K. Mości, że tego, któregoś wyniósł, upuszczasz, któregoś stworzył niszczysz, i którego niedawno uczyniłeś widokiem łaski, teraz przykładem wystawiasz gniewu i niełaski, ani wiem, ani się badać śmiem. Proszę W. K. Mości pokornie, do nóg jego upadając, niewchodź w Sąd z Sługą, dzieło rąk twoich jestem, uczyń W. K. Mość zemnie jako Pan z sługi, jako Pan z Poddanego, jako Formator z Creatury swojej sprawiedliwość, w tym tylko winnej, że nieszczęśliwej, bo
ku sobie wierne vsługi, y godne rozumiał confidentiey, y ták wielkiey dobroczynnośći. Iáko w ták wielką w padłem niełáskę W. K. Mośći, że tego, ktoregoś wyniosł, vpuszczasz, ktoregoś stworzył niszczysz, y ktorego niedawno vczyniłeś widokiem łáski, teraz przykłádem wystáwiasz gniewu y niełáski, áni wiem, áni się bádáć śmiem. Proszę W. K. Mośći pokornie, do nog iego vpadáiąc, niewchodź w Sąd z Sługą, dźieło rąk twoich iestem, vczyń W. K. Mość zemnie iáko Pan z sługi, iáko Pan z Poddanego, iáko Formator z Creatury swoiey spráwiedliwość, w tym tylko winney, że nieszczęśliwey, bo
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 142
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
. 25. Ale czego nie widziemy/ tego się spodziewamy/ i tego przez cierpliwość oczekawamy. 26. Także też i Duch dopomaga mdłościam naszym. Abowiem o cobyśmy się modlić mieli/ jako potrzeba nie wiemy: ale tenże Duch przyczynia się za nami wzdychaniem niewymownym. 27. A ten który się serc bada/ wie który jest zmysł Ducha: ponieważ według Boga przyczynia się za świętymi. 28. A Wiemy iż tym którzy miłują Boga/ wszystkie rzeczy dopomagają ku dobremu; to jest tym którzy według postanowienia Bożego powołani są. 29. Abowiem które on przejrzał/ te też przenaznaczył/ aby byli przypodobani obrazowi Syna jego; żeby
. 25. Ale czego nie widźiemy/ tego śię spodźiewamy/ y tego przez ćierpliwość ocżekawamy. 26. Tákże też y Duch dopomaga mdłośćiam nászym. Abowiem o cobysmy śię modlić mieli/ jáko potrzebá nie wiemy: ále tenże Duch przycżynia śię zá námi wzdychániem niewymownym. 27. A ten ktory śię serc bada/ wie ktory jest zmysł Duchá: ponieważ według Bogá przycżynia śię zá świętymi. 28. A Wiemy iż tym ktorzy miłują Bogá/ wszystkie rzecży dopomagáją ku dobremu; to jest tym ktorzy według postánowienia Bożego powołáni są. 29. Abowiem ktore on przejrzał/ te też przenáznácżył/ áby byli przypodobáni obrázowi Syná jego; żeby
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 167
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
/ albo o nim nie wiedział/ albo wiedząc zamilczał. A iż te Kanony którem tu przytoczył/ i nazywają się i są szóstego Generalnego Synodu/ każdy o tym i mało w piśmie badający się dobrze wie. Ponieważ na piątym i na szóstym Synodach żadna zmianka o Kanonach nie była/ ale tylko o prawej Wiary Artykułach badali się śś. Ojcowie/ i o wykorzenieniu nowo wzniklich bledów. Aby tedy w zupełność szósty Synod przywiedli/ zebrawszy się śś. Ojcowie/ na pałac nazwany Trullum/ żadnej zmianki już o wiary rozdziałach nie czyniąc/ o samym tylko sprawnym rządzie Cerkiewnym/ Kanony spisawszy/ szóstemu powszechnemu Synodowi przyłączyli/ i te dwoje śś.
/ álbo o nim nie wiedźiał/ álbo wiedząc zámilcżał. A iż te Canony ktorem tu przytocżył/ y názywáią się y są szostego Generálnego Synodu/ káżdy o tym y máło w pismie bádáiący się dobrze wie. Ponieważ ná piątym y ná szostym Synodach żadna zmianká o Canonach nie byłá/ ále tylko o práwey Wiáry Artykułach bádáli się śś. Oycowie/ y o wykorzenieniu nowo wzniklych bledow. Aby tedy w zupełność szosty Synod przywiedli/ zebrawszy się śś. Oycowie/ ná páłac názwány Trullum/ żadney zmianki iuż o wiáry rozdźiałách nie cżyniąc/ o sámym tylko spráwnym rządzie Cerkiewnym/ Canony spisawszy/ szostemu powszechnemu Synodowi przyłącżyli/ y te dwoie śś.
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 43v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
: Dixi custodiam vias meas, vt non delinquam in lingua mea . Jużem tak u siebie postanowił/ abym nie tylko źle nie czynił na świecie/ ale żebym też i słowa złego z ust moich nie wypuścił/ żebym snać nie obraził Pana Boga mojego językiem. Przetoż my Chrześcijanie moi/ nie badajmy się głęboko o Panu Bogu/ ale to tylko czyńmy i wierzmy/ i usty naszemi wyznawamy czego nas nauczył/ i zawsze naucza kościół święty Katolicki. A że nas pokrzczono w Imię Ojca/ i Syna/ i Ducha świętego/ przeto głębsze około tego spekulacje zostawiwszy Doktorom kościelnym/ sami o wierze świętej nie Dyskurujmy/ ale
: Dixi custodiam vias meas, vt non delinquam in lingua mea . Iużem ták v siebie postánowił/ ábym nie tylko źle nie czynił ná świećie/ ále żebym też y słowá złego z ust moich nie wypuśćił/ żebym snać nie obráźił Pana Bogá moiego ięzykiem. Przetoż my Chrześćiánie moi/ nie bádaymy się głęboko o Pánu Bogu/ ále to tylko czyńmy y wierzmy/ y usty naszemi wyznáwamy czego nas náuczył/ y záwsze náucza kośćioł święty Kátholicki. A że nas pokrzczono w Imię Oycá/ y Syná/ y Duchá świętego/ przeto głębsze około tego spekulácye zostáwiwszy Doktorom kośćielnym/ sámi o wierze świętey nie dyszkuruymy/ ále
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 6
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
przeto głębsze około tego spekulacje zostawiwszy Doktorom kościelnym/ sami o wierze świętej nie Dyskurujmy/ ale mówmy z Dawidem świętym: Pone Domine custodiam ori meo, et ostium circumstantiae labijs meis. Panie daj nam to statecznie wierzyć i wyznawać/ czegoś nas przez sługi twoje święte nauczył; a o tajemnicach twoich świętych umawiać się i badać/ prosimy cię nie dopuszczaj nam. Ale jakoś nas do poznania imienia twojego świętego powołać raczył/ tak spraw to w nas łaską swoją/ abyśmy pokornym sercem i tu na świecie/ i potym w niebie wiecznemi czasy śpiewali tobie. Gloria Patri et Filio, etc. AMEN. 1. Ioan. 5 Cesarz
przeto głębsze około tego spekulácye zostáwiwszy Doktorom kośćielnym/ sámi o wierze świętey nie dyszkuruymy/ ále mowmy z Dawidem świętym: Pone Domine custodiam ori meo, et ostium circumstantiae labijs meis. Pánie day nam to státecznie wierzyć y wyznáwáć/ czegoś nas przez sługi twoie święte nauczył; á o táiemnicach twoich świętych vmáwiáć się y bádáć/ prośimy ćię nie dopuszczay nam. Ale iákoś nas do poznánia imienia twoiego świętego powołáć raczył/ ták spraw to w nas łáską swoią/ ábysmy pokornym sercem y tu ná świećie/ y potym w niebie wiecznemi czásy spiewáli tobie. Gloria Patri et Filio, etc. AMEN. 1. Ioan. 5 Cesarz
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 6
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
i tu na świecie/ i potym w niebie wiecznemi czasy śpiewali tobie. Gloria Patri et Filio, etc. AMEN. 1. Ioan. 5 Cesarz Rzymski Anastazyjus, jako o bluźnierstwo Troj- Na Dzień świętej Trójce, Kazanie Wtóre. ce Przenaświętszej jest skarany. Baron: in An: 518. Psal: 38. Badać się o tajemnicach Boskich rzecz jest niesłuszna, i nie warowita. Psal. 140. KAZANIE WTÓRE, O pewności wyznania tajemnice Trójce Przenaświętszej,
Data est mihi omnis potestas in caelo et in terra. Euntes ergo docete omnes gentes baptizantes eos in nomine Patris et Filij, et Spirutus sancti. Matth 28.
NIe może już
y tu ná świećie/ y potym w niebie wiecznemi czásy spiewáli tobie. Gloria Patri et Filio, etc. AMEN. 1. Ioan. 5 Cesarz Rzymski Anástázyius, iáko o bluźnierstwo Troy- Ná Dźień świętey Troyce, Kazánie Wtore. ce Przenaświętszey iest zkarány. Baron: in An: 518. Psal: 38. Bádáć się o taiemnicách Boskich rzecz iest niesłuszna, y nie wárowita. Psal. 140. KAZANIE WTORE, O pewnośći wyznánia táiemnice Troyce Przenaświętszey,
Data est mihi omnis potestas in caelo et in terra. Euntes ergo docete omnes gentes baptizantes eos in nomine Patris et Filij, et Spirutus sancti. Matth 28.
NIe może iuż
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 6
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649