Korony? Czego dopiąć rozumie, kiedy on z swej strony Pod Kraków sam wymierzy, a z-drugiej Kozacy Ku Warzawie postąpią. Byli i Bosnacy Rumelscy z Zadunaju pokłony przynosząc, A o Chresta spolnego wybawienie prosząc Za wielką tą pogodą. Toż od Hospodarów Obudwu Rurkołabi: i dalszych Tatarów Z- Za -Wołgi i Nabajów posłani Murzowie, Ofiarując i oni przy jego kłaść głowie Zdrowia swoje. A tu Czerń nie tylko Wojskowym W głos Hetmanem, ale go Zbawicielem nowym Rusi wszytkiej witała. Z-kąjd rozparszy boki, Jakoby nad Apenin wyleciał wysoki, I dosiadł Bucefała, zaweźmie haniebną, Przed się dume, i za rzecz ma to nie potrzebną,
Korony? Czego dopiąć rozumie, kiedy on z swey strony Pod Krákow sam wymierzy, á z-drugiey Kozacy Ku Wárzáwie postąpią. Byli i Bosnacy Rumelscy z Zádunáiu pokłony przynosząc, A o Chresta spolnego wybawienie prosząc Zá wielką tą pogodą. Toż od Hospodarow Obudwu Rurkołábi: i dalszych Tátárow Z- Zá -Wołgi i Nábaiow posłáni Murzowie, Ofiaruiąc i oni przy iego kłaść głowie Zdrowia swoie. A tu Czerń nie tylko Woyskowym W głos Hetmanem, ále go Zbawićielem nowym Rusi wszytkiey witáłá. Z-kąyd rozparszy boki, Iákoby nad Apenin wylećiał wysoki, I dosiadł Bucefałá, záweźmie hániebną, Przed sie dume, i za rzecz ma to nie potrzebną,
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 44
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
, lecz znowu reparowany za Henryka V Cesarza Roku 1115. Ma na sobie trzy wieże, tojest na końcach i w pośrzodku po jednej.
KsERKsES Król na siedm staj Most w Azyj w kilku godzinach z Okrętów zbudował do siebie spojonych Herodotus lib: 5 cap: Kaligula Cesarz dwojakim ordynkiem Okręty Łańcuchami powiązawszy, na Morzu między Bajami i Puteolami na trzy tysiące sześć set kroków Most uformował, tojest na mile Polską bez czterysta kroków, Svetonius.
PRAGSKI Most na Moldawie rzece długi jest na 842 kroków, szeroki, że cztery wozy obok razem idące objąć może, z ciesanego cały murowany kamienia. Mantuański w Włoszech jest długi na tysiąc kroków, Wenecki Marmurowy
, lecz znowu reparowany za Henryka V Cesarza Roku 1115. Ma na sobie trzy wieże, toiest na końcach y w pośrzodku po iedney.
XERXES Krol na siedm stay Most w Azyi w kilku godzinach z Okrętow zbudował do siebie spoionych Herodotus lib: 5 cap: Kaligula Cesarz dwoiakim ordynkiem Okręty Łańcuchami powiązawszy, na Morzu między Baiami y Puteolami na trzy tysiące sześć set krokow Most uformował, toiest na mile Polską bez czterystá krokow, Svetonius.
PRAGSKI Most na Moldawie rzece długi iest na 842 krokow, szeroki, że cztery wozy obok razem idące obiąć może, z ciesanego cały murowany kamienia. Mantuański w Włoszech iest długi na tysiąc krokow, Wenecki Marmurowy
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 670
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
nagrobki w moim domu pustem, Rzewnych łez, które z oczu płyną, inkaustem. Po tych, co stało czasu, rzeczy się rozliczne, W przód nabożne pisały, dalej polityczne, Historyje i bajki (nie owe, co dzieci Usypiają); wszak też to Ezopa nie szpeci, Gdy bywszy filozofem, w rozmaitych bajach Ćwiczy w cnotach, przestrzega ludzi w obyczajach. Czy tylkoż gospodarstwem, dla pieniędzy, głowę Tak zaprzątnąć, jakobyś chciał świata połowę Zakupić? co jeść i pić, dłużej, niż mu pora? Jednego będziesz miał swych skarbów sukcesora: Cały świat, co na piśmie (godnie li) zostawisz I żywota przedłużysz przez
nagrobki w moim domu pustem, Rzewnych łez, które z oczu płyną, inkaustem. Po tych, co stało czasu, rzeczy się rozliczne, W przód nabożne pisały, dalej polityczne, Historyje i bajki (nie owe, co dzieci Usypiają); wszak też to Ezopa nie szpeci, Gdy bywszy filozofem, w rozmaitych bajach Ćwiczy w cnotach, przestrzega ludzi w obyczajach. Czy tylkoż gospodarstwem, dla pieniędzy, głowę Tak zaprzątnąć, jakobyś chciał świata połowę Zakupić? co jeść i pić, dłużej, niż mu pora? Jednego będziesz miał swych skarbów sukcesora: Cały świat, co na piśmie (godnie li) zostawisz I żywota przedłużysz przez
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 481
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
z migdałów, Co podlejsze, pod łóżko miasto urynałów. Tak i rymy: płynąli z parnaskiego źródła, Piękne li, dobre, choć w nich materia podła, Jeśli poważne rzeczy w swe mieszają śmiechy, I pożytku, nie samej szukając uciechy, Nauki i przestrogi mają w obyczajach, Jakie czytamy w starych Ezopowych bajach, Które melancholikom, że smutek odrażą, I ludziom frascwliwym mądrzy czytać każą, Godne są na polewkę migdałową kuchnie. Jako zaś z drugą stronę, jeśli im z ust cuchnie, Jeśli swymi żartami nie tylko nie uczą, Ale gorszą i komu przymówką dokuczą, W podłej li materyjej wiersz nie wedle sznuru — Abo na
z migdałów, Co podlejsze, pod łóżko miasto urynałów. Tak i rymy: płynąli z parnaskiego źródła, Piękne li, dobre, choć w nich materyja podła, Jeśli poważne rzeczy w swe mieszają śmiechy, I pożytku, nie samej szukając uciechy, Nauki i przestrogi mają w obyczajach, Jakie czytamy w starych Ezopowych bajach, Które melankolikom, że smutek odrażą, I ludziom frascwliwym mądrzy czytać każą, Godne są na polewkę migdałową kuchnie. Jako zaś z drugą stronę, jeśli im z ust cuchnie, Jeśli swymi żartami nie tylko nie uczą, Ale gorszą i komu przymówką dokuczą, W podłej li materyjej wiersz nie wedle sznuru — Abo na
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 126
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
poznane, i Morze Chrystyańskie, Hudson Kanał i Morze Groenlandzkie, a wszędzie Morzem oblana na Wschód Północym, na Południe Golfem Meksykańskim, i Istmem Panama, na Zachód Morzem spokojnym. Dzieli się na Północą i Południową Część. Północa Część zamyka w sobie: Ziemie Labrador, albo Esquimauks, Kraj Kilistynów na Południe, i Baj Hudson, a na Południe tych dwóch Canada albo Nowa Francja. Nad brzegami zaś Morza Północego znajdują się od Pułnocy biorąc do Południa: Ziemia Nowa, Akadia, Nowa Anglia, Nowa Jork, Pensylwania (Te trzy Prowincje co są między nową Anglią i Wirginią zamykają w sobie według Sansona, Nowe Prowincje niskie i nową Szwecją
poznáne, y Morze Chrystyáńskie, Hudson Kanáł y Morze Groenlandzkie, á wszędzie Morzem oblána ná Wschod Pułnocnym, ná Południe Golfem Mexykáńskim, y Istmem Panáma, ná Záchod Morzem spokoynym. Dzieli się ná Pułnocną y Południową Część. Pułnocná Część zámyká w sobie: Ziemie Labrador, álbo Esquimaux, Kráy Kilistynow ná Południe, y Bay Hudson, á ná Południe tych dwoch Canada áłbo Nowa Fráncya. Nád brzegámi záś Morzá Pułnocnego znáyduią się od Pułnocy biorąc do Południa: Ziemia Nowa, Akadya, Nowa Anglia, Nowa Jork, Pensylwania (Te trzy Prowincye co są między nową Anglią y Wirginią zámykáią w sobie według Sansona, Nowe Prowincye niskie y nową Szwecyą
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 636
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
/ tam iż przepływając go mało nie utonął/ stąd i samego znowu od tego dopiero czasu Toniec, i one rzekę Toń przezwano. Z których słów cudzy uczynili: Tanaus i Tanais, a Ruś nasza z Toni Don. Tego niebezpieczeństwa Polachowego/ chcąc wykrętni Greccy Historycy/ abyśmy się nie dorachowali/ w taką je baje ubrali (którą Herofot ma lib. 4. na przedaj.) Iż Scytya gdy Herku- les do Tanaifa przyszedszy, ukradła mu tam konie, i niechciała ich wrócić, aż trzech synów z niego poczęła: i że jej zostawił dla sposobniejszego z nich Balteus i łuk. Jednakże łacno się domyślić kto ma rozum
/ tám iż przepływáiąc go máło nie vtonął/ ztąd y sámego znowu od tego dopiero czásu Toniec, y one rzekę Toń przezwano. Z ktorych słow cudzy vczynili: Tánaus y Tanais, á Ruś nászá z Toni Don. Tego niebespieczeństwá Polachowego/ chcąc wykrętni Greccy Historycy/ ábyśmy się nie doráchowáli/ w táką ie báie vbráli (ktorą Herofot ma lib. 4. ná przeday.) Iż Scythya gdy Herku- les do Tanaifa przyszedszy, vkradła mu tam konie, y niechćiała ich wroćić, aż trzech synow z niego poczęła: y że iey zostawił dla sposobnieyszego z nich Baltheus y łuk. Iednakże łácno się domyślić kto ma rozum
Skrót tekstu: DembWyw
Strona: 77
Tytuł:
Wywód jedynowłasnego państwa świata
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
języki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1633
Data wydania (nie wcześniej niż):
1633
Data wydania (nie później niż):
1633