. Konfederacja zaś Sandomierska Prymas i Hetmani z Kwarcianym Wojskiem zatrzymali się deklaracją swoją na odgłos powrótu Króla Augusta bynamniej nie uważającego na wymuszone i oddane Dyploma Królowi Stanisławowi. Roku 1709. Król August, i Car Moskiewski z Królem Duńskim Ligę wzięli. Król Szwedzki pod Pułtawą przegrał straciwszy 15000. Wojska, sam ledwie uszedł, do Banderu, w Polsce zaś powietrze straszne grasowało. Król August wrócił się do Królestwa w Grudniu przybywszy do Torunia, gdzie od Trybunału Koronnego, i od Województw przez Posłów był witany, a wydawszy Uniwersały na Sejmiki do Województw na[...] Raę Wielką Warszawską, i rozpisawszy do Monarchów[...] denucjacje powrótu swego do Polski, wrócił do Saksonii
. Konfederacya zaś Sendomirska Prymas i Hetmani z Kwarćianym Woyskiem zatrzymali śię deklaracyą swoią na odgłos powrótu Króla Augusta bynamniéy nie uważającego na wymuszone i oddane Diploma Krôlowi Stanisławowi. Roku 1709. Król August, i Car Moskiewski z Królem Duńskim Ligę wźieli. Król Szwedzki pod Pułtawą przegrał straćiwszy 15000. Woyska, sam ledwie uszedł, do Banderu, w Polszcze zaś powietrze straszne grassowało. Król August wróćił śię do Królestwa w Grudniu przybywszy do Torunia, gdźie od Trybunału Koronnego, i od Województw przez Posłów był witany, á wydawszy Uniwersały na Seymiki do Województw na[...] Raę Wielką Warszawską, i rozpisawszy do Monarchów[...] denucyacye powrótu swego do Polski, wróćił do Saxonii
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 128
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
swych wrócili się kwater. Num: XXXVII. SUPLEMENT DO GAZET WILEŃSKICH. W SOBOTĘ DNIA 14 Września ROKU 1771. Z WŁOCH Z Neapolu d. 23 Lipca.
W Niedzielę wieczorem przybył tu do nas Hrabia de Wurmbrand Poseł nadzwyczajny Cesarza Imci Rzymskiego. Stoi w Porcie naszym okręt Raguzański, który dla uniknienia napaści okrętów Rosyjskich banderę swoję na Maltańską zamienil. Z Bononii d 25 Lipca.
Z Parmy piszą, iż przybywszy tam z Hiszpanii Generał Lieutenant Don Pietro Zavallos i Markiz de Durfort Francuski Minister, codzień z Książęciem naszym konferują. Zamierzenie zaś takowych konferencyj do tych czas jest tajemne. Mówią, iż rzeczeni Panowie tu 6 miesięcy zabawią. Pierwszy
swych wrócili się kwater. Num: XXXVII. SUPPLEMENT DO GAZET WILENSKICH. W SOBOTĘ DNIA 14 WRZESNIA ROKU 1771. Z WŁOCH Z Neapolu d. 23 Lipca.
W Niedzielę wieczorem przybył tu do nas Hrabia de Wurmbrand Poseł nadzwyczayny Cesarza Imci Rzymskiego. Stoi w Porcie naszym okręt Raguzański, który dla uniknienia napaści okrętow Rossyiskich banderę swoię na Maltańską zamienil. Z Bononii d 25 Lipca.
Z Parmy piszą, iż przybywszy tam z Hiszpanii Generał Lieutenant Don Pietro Zavallos i Markiz de Durfort Francuski Minister, codzień z Xiążęciem naszym konferuią. Zamierzenie zaś takowych konferencyi do tych czas iest taiemne. Mówią, iż rzeczeni Panowie tu 6 miesięcy zabawią. Pierwszy
Skrót tekstu: GazWil_1771_37
Strona: 5
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1771
Data wydania (nie później niż):
1771
wozić się tak tedy siedliśmy w barłę i zajechaliśmy do okrętu. Jeno tedy jeść dano az woła Majtek ten co na najwyższym maście pilnuje że idą dwa okręty o Zelandyjej przychodzi strażnik powieda o tym Wodzowi po Niemiecku a on zaś nam połacinie i zaraz dołożył. Isti duo Nobis prandium non impedient kazał jednak upatrować Bander jakie są czy szwedzkie czy jakie insze których jeszcze zdaleka rozeznac trudno woła znowu że idą drugie dwa zaraz potym powieda ze idzie ich więcej ale jeszcze daleko patrzą przez perspektywy co widziecie powiedzą że jeszcze nic więcej niemożemy rozeznac każe on sobie podać swoję perspektywę znać że by to albo oko lepsze albo tez zaś to zwyczajnie
wozić się tak tedy siedliśmy w barłę y zaiechaliśmy do okrętu. Ięno tedy ieść dano az woła Maytek ten co na naywyszszym mascie pilnuie że idą dwa okręty o Zelandyiey przychodzi straznik powieda o tym Wodzowi po Niemiecku a on zas nąm połacinie y zaraz dołozył. Isti duo Nobis prandium non impedient kazał iednak upatrować Bander iakie są czy szweckie czy iakie insze ktorych ieszcze zdaleka rozeznac trudno woła znowu że idą drugie dwa zaraz potym powieda ze idzie ich więcey ale ieszcze daleko patrzą przez perspektywy co widziecie powiedzą że ieszcze nic więcey niemozemy rozeznac każe on sobie podac swoię perspektywę znac że by to albo oko lepsze albo tez zas to zwyczaynie
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 68
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
daleka rozeznac trudno woła znowu że idą drugie dwa zaraz potym powieda ze idzie ich więcej ale jeszcze daleko patrzą przez perspektywy co widziecie powiedzą że jeszcze nic więcej niemożemy rozeznac każe on sobie podać swoję perspektywę znać że by to albo oko lepsze albo tez zaś to zwyczajnie bywa lepsza zawsze u Pana Perspektywa dojrzał zaraz owych najpierwszych bander że Szwedzi a potym co raz to więcej się ich pokazuje. Ze już ich widać piętnaście kazał tedy okrętom swoim trochę lepiej rozszerzyc się jako mógł capere port ale z portu nie wychodzić że by ich nie mogli Circumvenire bo lubo by się on był z niemi śmiele potkał Choć ich więcej było ale że ludzi nimiał naokrętach
daleka rozeznac trudno woła znowu że idą drugie dwa zaraz potym powieda ze idzie ich więcey ale ieszcze daleko patrzą przez perspektywy co widziecie powiedzą że ieszcze nic więcey niemozemy rozeznac każe on sobie podac swoię perspektywę znac że by to albo oko lepsze albo tez zas to zwyczaynie bywa lepsza zawsze u Pana Perspektywa doyrzał zaraz owych naypierwszych bander że Szwedzi a potym co raz to więcey się ich pokazuie. Ze iuz ich widac piętnascie kazał tedy okrętom swoim trochę lepiey rozszerzyc się iako mogł capere port ale z portu nie wychodzic że by ich nie mogli Circumvenire bo lubo by się on był z niemi smiele potkał Choc ich więcey było ale że ludzi nimiał naokrętach
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 68v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
zachowany dla Królów Perskich według Sansona. Oblana jest rzeką Bindymir. SCHIRAS Miasto Stołeczne wystawione na ruinach dawnego Persepolis wielkie i najsławniejsze w wina na całą Persją. LAR Miasto Stołeczne dawnego Królestwa ciągnącego się aż do Balsory, daje Imię swoję Larynom monecie tamecznej srebrnej, położone na gorze, nad rzeką Tyzyndą i zmocnione Zamkiem. BANDER ABASSY nad Golfem Balsorskim przeciwko wyspie Ormus, MIasto wielkie, i wsławione handlami Indyjskiemi, Angielskiemi, i Holenderskiemi zmocnione dwiema Cytadellami. Powietrze ma nie zdrowe i zbytnie gorące, tak, że w Miesiącach Czerwcu i Lipcu muszą się tameczni przenosić w góry dla ochłody, ile że na ten czas Wiatry panują gorące, i
záchowány dla Krolow Perskich według Sansoná. Oblana iest rzeką Bindymir. SCHIRAS Miásto Stołeczne wystáwione ná ruinách dáwnego Persepolis wielkie y naysłáwnieysze w winá ná cáłą Persyą. LAR Miásto Stołeczne dawnego Krolestwá ciągnącego się áż do Balsory, dáie Imię swoię Larynom monecie támeczney srebrney, położone ná gorze, nád rzeką Tyzyndą y zmocnione Zamkiem. BANDER ABASSY nád Golfem Balsorskim przeciwko wyspie Ormus, MIásto wielkie, y wsłáwione hándlámi Indyiskiemi, Angielskiemi, y Holenderskiemi zmocnione dwiema Cyttádellámi. Powietrze ma nie zdrowe y zbytnie gorące, ták, że w Miesiącách Czerwcu y Lipcu muszą się támeczni przenośić w gory dla ochłody, ile że ná ten czás Wiátry pánuią gorące, y
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 587
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
MIasto wielkie, i wsławione handlami Indyjskiemi, Angielskiemi, i Holenderskiemi zmocnione dwiema Cytadellami. Powietrze ma nie zdrowe i zbytnie gorące, tak, że w Miesiącach Czerwcu i Lipcu muszą się tameczni przenosić w góry dla ochłody, ile że na ten czas Wiatry panują gorące, i siarczyste, które często bywają przyczyną nagłej śmierci. BANDER Kongo ma Powietrze lepsze, ale nie handlowne, z przyczyny wielu Wysp zagradzających drogę Okrętom. ORMRUS Wyspa nie mająca nad dwie mili w około, położona we środku Kanału Morskiego dzielącego Golf Balsory od Ormusu, wsławione przedtym Miastem tegoż Imienia zaszczyconym wielkiemi handlami Pereł najszacowniejszych znajdujących się tu w brzegach tej Wyspy, i stołecznym Królestwa
MIásto wielkie, y wsłáwione hándlámi Indyiskiemi, Angielskiemi, y Holenderskiemi zmocnione dwiema Cyttádellámi. Powietrze ma nie zdrowe y zbytnie gorące, ták, że w Miesiącách Czerwcu y Lipcu muszą się támeczni przenośić w gory dla ochłody, ile że ná ten czás Wiátry pánuią gorące, y siarczyste, ktore często bywáią przyczyną nagłey śmierci. BANDER CONGO ma Powietrze lepsze, ále nie hándlowne, z przyczyny wielu Wysp zágradzáiących drogę Okrętom. ORMRUS Wyspá nie máiąca nád dwie mili w około, położona we srodku Kánału Morskiego dzielącego Golf Balsory od Ormusu, wsłáwione przedtym Miástem tegoż Imienia zászczyconym wielkiemi hándlámi Pereł nayszácownieyszych znayduiących się tu w brzegách tey Wyspy, y stołecznym Krolestwá
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 587
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
maszty po powietrzu orze. Którą posmyczny Notus ponad rufą goni I jej żagle szeroko rozpięte kałdoni; Zaś na masztach proporce za wiatry trzepiocą A jarzębate wody wraz i ćmią i złocą Rozpędzający ptastwa niezliczone stada, Co piory głaszcze morze, morze pija, jada. Sztaba – to jest prora, po flisowsku rufa zaś puppis. bandera – u flisów chorągiew.
Włoch, póki tylko zajrzeć na morzu szerokiem Mógł najwyższej bandery — odprowadzał okiem Nawę onę, ni nakrył bobrowem swej głowy Kapeluszem — życzliwość jestami i słowy I z sercem wyprawując na morze z okrętem Kłaniał się jak z najniższym mogąc komplementem A przy tym lamentował: »O, jam-ci szalony
maszty po powietrzu orze. Ktorą posmyczny Notus ponad rufą goni I jej żagle szeroko rozpięte kałdoni; Zaś na masztach proporce za wiatry trzepiocą A jarzębate wody wraz i ćmią i złocą Rozpędzający ptastwa niezliczone stada, Co piory głaszcze morze, morze pija, jada. Sztaba – to jest prora, po flisowsku rufa zaś puppis. bandera – u flisow chorągiew.
Włoch, poko tylko zajrzeć na morzu szerokiem Mogł najwyższej bandery — odprowadzał okiem Nawę onę, ni nakrył bobrowem swej głowy Kapeluszem — życzliwość jestami i słowy I z sercem wyprawując na morze z okrętem Kłaniał sie jak z najniższym mogąc komplementem A przy tym lamentował: »O, jam-ci szalony
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 105
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
kałdoni; Zaś na masztach proporce za wiatry trzepiocą A jarzębate wody wraz i ćmią i złocą Rozpędzający ptastwa niezliczone stada, Co piory głaszcze morze, morze pija, jada. Sztaba – to jest prora, po flisowsku rufa zaś puppis. bandera – u flisów chorągiew.
Włoch, póki tylko zajrzeć na morzu szerokiem Mógł najwyższej bandery — odprowadzał okiem Nawę onę, ni nakrył bobrowem swej głowy Kapeluszem — życzliwość jestami i słowy I z sercem wyprawując na morze z okrętem Kłaniał się jak z najniższym mogąc komplementem A przy tym lamentował: »O, jam-ci szalony, Żem też mej Polakowi nie pokazał żony! Przynamniej na ostatniem odjeznem czas mały
kałdoni; Zaś na masztach proporce za wiatry trzepiocą A jarzębate wody wraz i ćmią i złocą Rozpędzający ptastwa niezliczone stada, Co piory głaszcze morze, morze pija, jada. Sztaba – to jest prora, po flisowsku rufa zaś puppis. bandera – u flisow chorągiew.
Włoch, poko tylko zajrzeć na morzu szerokiem Mogł najwyższej bandery — odprowadzał okiem Nawę onę, ni nakrył bobrowem swej głowy Kapeluszem — życzliwość jestami i słowy I z sercem wyprawując na morze z okrętem Kłaniał sie jak z najniższym mogąc komplementem A przy tym lamentował: »O, jam-ci szalony, Żem też mej Polakowi nie pokazał żony! Przynamniej na ostatniem odjeznem czas mały
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 105
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
szeroka i wysoka w pośrzódku wisiał Portret Najjaśń: Pana iluminowany, a nad nim Orzeł Polski w polu Czerwonym. Od tego zaś przekopu brzegi obydwa nad wodą333. łokci aż do mostu przy bramie ciągnące się rzęsistemi lampami były ilumionwane; żeby zaś pośrzodku będąca woda przyjemniejszy widok Spektatorowi czyniła pływałą małą, Holenderska Barka, Masztem, Banderą i lampami ozdobiona, a w niej Majtkowie przybrani, pobudzali z niewielkiej armatki inen większe na wałąch przygotowane armaty z których wydanie ognia aż po pułnocy nieustało. Na tej Iluminacyj I. X. Biskup z całą Kompanią był przytomny, nazajutrz zaś, to jest 12. z takąż paradą, z jaką był przyjęty
szeroka i wysoka w pośrzódku wiśiał Portret Nayiaśń: Pana illuminowany, a nad nim Orzeł Polski w polu Czerwonym. Od tego zaś przekopu brzegi obydwa nad wodą333. łokci aż do mostu przy bramie ćiągnące śię rzęśistemi lampami były illumionwane; żeby zaś pośrzodku będąca woda przyiemnieyszy widok Spektatorowi czyniła pływałą małą, Hollenderska Barka, Masztem, Banderą i lampami ozdobiona, á w niey Maytkowie przybrani, pobudzali z niewielkiey armatki inen większe na wałąch przygotowane armaty z których wydanie ognia aż po pułnocy nieustało. Na tey Illluminacyi I. X. Biskup z całą Kompanią był przytomny, nazaiutrz zaś, to iest 12. z takąż paradą, z iaką był przyięty
Skrót tekstu: GazWil_1765_29
Strona: 2
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1765
Data wydania (nie później niż):
1765
w morzu żagle, Opisał prawa nowę wiatrom nagle. Raz jako żagle podać Zefirowi, drugi raz, jak je krzywić ku Notowi. Więc jako reje u srzodka zasadzić Masztu, lub jako na sam je wysadzić Wierzchołek, kiedy na zbyt żeglarz chciwy Pragnie by mu wiatr posłużył życzliwy. Kiedy żatknięte na wierzchu Galery. Zadrżą bandery. Poczciwe lata Ojcowie widzieli, Nasi, o zdradach żadnych nie wiedzieli, Każdy w pokoju przy swej rozległości. Doszedł na gruncie Ojczystym starości, Zmała dostatni, insze mu nie były Skarby, prócz co się domu urodziły Tak dobrze świata rozgraniczonego. Mir, łódź Teszalska łączy do jednego. I każe morzu by plagi
w morzu żagle, Opisáł práwá nowę wiatrom nagle. Raz iáko żagle podáć Zefirowi, drugi raz, iák ie krzywić ku Notowi. Więc iáko reie u srźodká zásádzić Másztu, lub iáko ná sąm ie wysádźić Wierzchołek, kiedy ná zbyt żeglárz chćiwy Prágnie by mu wiátr posłużył życżliwy. Kiedy źátknięte ná wierzchu Gálery. Zádrżą bándery. Pocżćiwe látá Oycowie widźieli, Nási, o zdrádách żadnych nie wiedźieli, Káżdy w pokoiu przy swey rozległośći. Doszedł ná gruncie Oyczystym stárośći, Zmáłá dostátni, insze mu nie były Skárby, procż co się domu urodźiły Ták dobrze swiátá rozgránicżonego. Mir, łodź Theszálska łącży do iednego. I każe morzu by plági
Skrót tekstu: SenBardzTrag
Strona: 87
Tytuł:
Smutne Starożytności Teatrum, to jest Tragediae Seneki rzymskiego
Autor:
Seneka
Tłumacz:
Jan Alan Bardziński
Drukarnia:
Jan Christian Laurer
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696