wielką ochotą, wziąłem psów dwie sfory; w drodze koło Żuchowic ku Miru polowałem, miałem szczęście na lisy.
23 Octobris, stanąłem w Baksztach: daj Boże szczęśliwie tu zmieszkać; 29^go^ jechałem do Mińska, tamem po kilkakroć ichm. pp. sędziów głównych trybunału w. księstwa lit. bankietował. Powróciłem nazad do Bakszt 9na Novembris. 27 Novembris Eksperyment miałem w Dukorze z tatarską, rotmistrzowstwa p. Trojanowskiego chorągwią, w dobrach tych egzorbitującą: nabrałem ich dosyć i natłukłem: konie, wozy i czeladź pobrano; jednego tamże zabito pocztowego. Nazajutrz przepraszali całą chorągwią.
4 Decembris ubiłem niedźwiedzia
wielką ochotą, wziąłem psów dwie sfory; w drodze koło Żuchowic ku Miru polowałem, miałem szczęście na lisy.
23 Octobris, stanąłem w Baksztach: daj Boże szczęśliwie tu zmieszkać; 29^go^ jechałem do Mińska, tamem po kilkakroć ichm. pp. sędziów głównych trybunału w. księstwa lit. bankietował. Powróciłem nazad do Bakszt 9na Novembris. 27 Novembris Experyment miałem w Dukorze z tatarską, rotmistrzowstwa p. Trojanowskiego chorągwią, w dobrach tych exorbitującą: nabrałem ich dosyć i natłukłem: konie, wozy i czeladź pobrano; jednego tamże zabito pocztowego. Nazajutrz przepraszali całą chorągwią.
4 Decembris ubiłem niedźwiedzia
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 43
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
Novembris. Wyjechałem z Rohotnej do Smiłowicz, Polowałem koło Żuchowic, zajęcy naszczwałem się i lisów. Stanąłem w Smiłowiczach, daj Boże szczęśliwie, 25 Novembris.
[...] Decembris do Mińska jechałem nie tylko dla sejmiku po konwokacji relacyjnego, ale i dla sądów kapturowych: sądziłem przez dwie niedziele. Po kilkakroć solenniter bankietowałem. Na tym sejmiku dyrektorem był ip. Kryszpin podczaszy w. księstwa lit., na którym unanimiter et nemine reclamante sprzysięgaliśmy się przy wierze świętej, przy wolności i unii z Koroną vitam et sanguinem broniąc wolności, a broniąc się tym, którzy oną abutuntur. Przysięgaliśmy z roty, która przy konfederacji sejmikowej
Novembris. Wyjechałem z Rohotnéj do Smiłowicz, Polowałem koło Żuchowic, zajęcy naszczwałem się i lisów. Stanąłem w Smiłowiczach, daj Boże szczęśliwie, 25 Novembris.
[...] Decembris do Mińska jechałem nie tylko dla sejmiku po konwokacyi relacyjnego, ale i dla sądów kapturowych: sądziłem przez dwie niedziele. Po kilkakroć solenniter bankietowałem. Na tym sejmiku dyrektorem był jp. Kryszpin podczaszy w. księstwa lit., na którym unanimiter et nemine reclamante sprzysięgaliśmy się przy wierze świętéj, przy wolności i unii z Koroną vitam et sanguinem broniąc wolności, a broniąc się tym, którzy oną abutuntur. Przysięgaliśmy z roty, która przy konfederacyi sejmikowéj
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 48
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
że sam nazajutrz 3v miał być z wizytą. Po wyściu IM pana Szafgotscha panowie radni przyjachali od całego miasta, winszując adventum i poddając się in patrocinium księciu IM; po tej ceremonii przysłali prezent od miasta. Gdzie potym niedziel ze dwie mieszkaliśmy, u różnych na bankietach solemnissime traktowani i wzajemnie książę IM ich kilkakroć dostatnio bankietował. Wrocław NB
Miasta zaś ten jest splendor. Najpierwu, że srodze obronne, bo woda potężna nie tylko około miasta, ale i w mieście miedzy ulicami niektóremi idzie miedzy wałami potężnemi. A na dole wałów, nad woda kamienne podmurowania, co by woda wałów nie psowała. Za wałami około miasta mur dość wysoki.
że sam nazajutrz 3v miał być z wizytą. Po wyściu JM pana Szaffgotscha panowie radni przyjachali od całego miasta, winszując adventum i poddając się in patrocinium księciu JM; po tej ceremonii przysłali prezent od miasta. Gdzie potym niedziel ze dwie mieszkaliśmy, u różnych na bankietach solemnissime traktowani i wzajemnie książę JM ich kilkakroć dostatnio bankietował. Wrocław NB
Miasta zaś ten jest splendor. Najpierwu, że srodze obronne, bo woda potężna nie tylko około miasta, ale i w mieście miedzy ulicami niektóremi idzie miedzy wałami potężnemi. A na dole wałów, nad woda kamienne podmurowania, co by woda wałów nie psowała. Za wałami około miasta mur dość wysoki.
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 116
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
zatrzymać, pewnie by mu rękę ucięło, albo gdyby kto szedł wtenczas, kiedy się zawiera, pewnie by go wpół rozcięło. Takimże sposobem tam i dzwonek się sam dzwonił. Potym nas zaprowadzono na górę i ukazowano, jakim to sposobem et qua arte factum. To widziawszy powrócilichmy do gospody. Tegoż dnia bankietował książę IM tych starszynę miasta i księdza opata.
Dnia 5 Novembris. Mszy św. rano księstwo IM słuchali w kościele Kanonicorum Regularium. Gdzie na ołtarzu stoi monstrancja w cymborium zamkniona z hoscją, która się w ciało obróciła już od lat czterechset i teraz jakoby ciało świeżusieńkie krwawe, czerwone jako wosk czerwony.
zatrzymać, pewnie by mu rękę ucięło, albo gdyby kto szedł wtenczas, kiedy się zawiera, pewnie by go wpół rozcięło. Takimże sposobem tam i dzwonek się sam dzwonił. Potym nas zaprowadzono na górę i ukazowano, jakim to sposobem et qua arte factum. To widziawszy powrócilichmy do gospody. Tegoż dnia bankietował książę JM tych starszynę miasta i księdza opata.
Dnia 5 Novembris. Mszy św. rano księstwo IM słuchali w kościele Canonicorum Regularium. Gdzie na ołtarzu stoi monstrancja w cymborium zamkniona z hostią, która się w ciało obróciła już od lat czterechset i teraz jakoby ciało świeżusieńkie krwawe, czerwone jako wosk czerwony.
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 132
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
św. Szczepana, gdzie księstwo IM byli. Tamże, ich jeszcze znalazłszy wespół do pałacu na obiad powróciliśmy.
Dnia 27 Decembris, w dzień św. Jana, byli księstwo IM publice w kościele u ojców karmelitów. Mszy św. tam słuchali cum comitatu assistentium różnych kawalerów.
Tego dnia książę IM sollemniter bankietował i znacznych mając u siebie ludzi, mianowicie jednego ex primatibus - viceprincipem Venecie - ten purpurat perpetuus. Ex quorum gremio na mitrę wenecka obierają, takich jest dziewięć, ci discrepant strojem od inszych senatorów, bo 34v chodzą w togach z sukna fioletowego, popielicami obłożonych, rękawy tak szerokie, aż do ziemi wiszą, ci
św. Szczepana, gdzie księstwo IM byli. Tamże, ich jeszcze znalazłszy wespół do pałacu na obiad powróciliśmy.
Dnia 27 Decembris, w dzień św. Jana, byli księstwo IM publice w kościele u ojców karmelitów. Mszy św. tam słuchali cum comitatu assistentium różnych kawalerów.
Tego dnia książę JM sollemniter bankietował i znacznych mając u siebie ludzi, mianowicie jednego ex primatibus - viceprincipem Veneciae - ten purpurat perpetuus. Ex quorum gremio na mitrę wenecka obierają, takich jest dziewięć, ci discrepant strojem od inszych senatorów, bo 34v chodzą w togach z sukna fioletowego, popielicami obłożonych, rękawy tak szerokie, aż do ziemi wiszą, ci
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 167
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
/ jako i wojskowych kilka razy do roku bankietować. Jako naprzykład/ pierwszego dnia Stycznia kiedy Rok zaczynali nowy/ schodzili się wszyscy winszując przez Burmistrza/ który przed Senatory i Oficjalistami wszytkiemi pierwsze miejsce miewał/ nowego Roku szczęśliwego Cesarzowi/ i zaraz mu kolędę od wszytkiej Rzeczypospolitej oddawali; a on im dziękując za to/ bankietował ich wszytkich na wieczerzy u stołu swojego. Także kiedy dzień narodzenia/ a potym dzień koronacyjej jego przypadał. Dzień założenia miasta Rzymu; i w dzień święta Boginiej Fortuny. Skąpi tedy niektórzy Cesarze jako Vespázyanus Ottho, Vistellius i drudzy/ aby na bankiet sieła nie wydawać/ aboli też niesposobnego pod takowy czas na zdrowiu
/ iáko y woyskowych kilká rázy do roku bánkietowáć. Iáko náprzykład/ pierwszego dniá Styczniá kiedy Rok záczynáli nowy/ zchodźili się wszyscy winszuiąc przez Burmistrzá/ ktory przed Senatory y Officiálistámi wszytkiemi pierwsze mieysce miewał/ nowego Roku szczęśliwego Cesárzowi/ y záraz mu kolędę od wszytkiey Rzeczypospolitey oddawáli; á on im dźiękuiąc zá to/ bánkietował ich wszytkich ná wieczerzy v stołu swoiego. Tákże kiedy dźień národzenia/ á potym dźień koronácyiey iego przypadał. Dźień záłożenia miástá Rzymu; y w dźień świętá Boginiey Fortuny. Skąpi tedy niektorzy Cesárze iáko Vespázyanus Ottho, Vistellius y drudzy/ áby ná bánkiet śiełá nie wydáwáć/ áboli też niesposobnego pod tákowy czás ná zdrowiu
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 61
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
BANKIET Albo HISTORIA Jako Adam bankietował trzech Synów swoich już żonatych z pokrewnemi/ i Przyjacielmi/ Tudzież Jana młodzieńca pobożnego, i mądrego, i co za koniec tego Bankietu tak i Jako i dobry Rzecz niemniej ucieszna ako i pożyteczna ku czytaniu, osobliwie zi bankietach, i biesiadach acielskichExod. 3. v. 14. przez Ja
BANKIET Albo HISTORIA Iáko Adam bankietował trzech Synow swoich iuż żonátych z pokrewnemi/ y Przyiaćielmi/ Tudźiesz Iana młodźieńcá pobożnego, y mądrego, y co zá koniec tego Bankietu ták y Iáko y dobry Rzecz niemniey vćieszna ako y pożyteczna ku czytaniu, osobliwie zy bankietach, y bieśiadach aćielskichExod. 3. v. 14. przez Ia
Skrót tekstu: BanHist
Strona:
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
ja miał od Ojca w sobie mieszkającego: Słowa (prawi) które ja do was mowie, nie od samego siebie mówię; lecz Ociec we mnie mieszkający, on czyni uczynki: Nie wierzycie iżem ja w Ojcu, a Ociec we mnie. Jakoby rzekł/ nie tylko przy tym bankiecie swoim ostatnim/ zemną mój bankietował Ociec; ale też i przed wieki/ i na wieki on we mnie a ja w nim/ uciesznie będziemy bankietować/ abyśmy tez jego przykładu przynaszych ucztach/ w Bogu/ i z Bogiem/ i przed Bogiem sobie raczyli/ sobie radzi byli. A z okazji tej jedności swojej z Bogiem Ojcem, chcąc
ia miał od Oyca w sobie mieszkaiącego: Słowá (prawi) ktore ia do was mowie, nie od samego śiebie mowię; lecz Oćiec we mnie mieszkaiący, on czyni vczynki: Nie wierzyćie iżem ia w Oycu, á Oćiec we mnie. Iakoby rzekł/ nie tylko przy tym bankiećie swoim ostatnim/ zemną moy bankietował Oćiec; ále też y przed wieki/ y ná wieki on we mnie á iá w nim/ vćiesznie będźiemy bánkietowáć/ abysmy tez iego przykładu przynászych vcztách/ w Bogu/ y z Bogiem/ y przed Bogiem sobie ráczyli/ sobie rádźi byli. A z okazyey tey iednośći swoiey z Bogiem Oycem, chcąc
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 85
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
. Ja o brzeskim powiedziałem królowi im., bardzo był żałosny, że za dyrekcyją w.ks.m. dobrodzieja zerwany; uczyniłem zupełną relacyją z listu imp. Pawłowskiego. O królewiczu im. pisano Jakubie, że już stanął w Warszawie i że incognito pocztą był w Lipsku, we Wrocławiu i tam bankietował go imp. Schafgotsch; na którym bankiecie była księżna olsztyńska; i stamtąd powracając był w Częstochowie. Ta przejażdżka nie ze smakiem była królestwu ichm. Die 17 ejusdem
I dziś królestwo ichm. chcieli wyjachać do Kukizowa i zamyśloną dalej tam kontynuować pod ten czas przejażdżkę do Złoczewa i Oleska, ale dzień niepogodny przytrzymał także.
. Ja o brzeskim powiedziałem królowi jm., bardzo był żałosny, że za dyrekcyją w.ks.m. dobrodzieja zerwany; uczyniłem zupełną relacyją z listu jmp. Pawłowskiego. O królewicu jm. pisano Jakubie, że już stanął w Warszawie i że incognito pocztą był w Lipsku, we Wrocławiu i tam bankietował go jmp. Schaffgotsch; na którym bankiecie była księżna olsztyńska; i stamtąd powracając był w Częstochowie. Ta przejażdżka nie ze smakiem była królestwu ichm. Die 17 eiusdem
I dziś królestwo ichm. chcieli wyjachać do Kukizowa i zamyśloną dalej tam kontynuować pod ten czas przejażdżkę do Złoczewa i Oleska, ale dzień niepogodny przytrzymał także.
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 60
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
Duszę i ciało oddał. Już BÓG skazał Dekret. W tym słyszeć było bicie/ kołat zgęstych razów A na ciele siności/ dęgi/ guzy/ rany W którym on katowaniu nieszczesną wyzionął Duszę/ i do piekielny Katuszy ją oddał. Takiż o Mieczysławie.
Mieczysława Księżęcia Kujawskiego/ myszy Zagryzły dla tego/ że goście bankietował Dostatkami/ ubogim Wdowom i Sierotom Wydartymi; Tak BÓg chciał swą zemstę pokazać. O Danaborskim Kasztelanie Nakielskim.
Władysław Danaborski Kasztelan Nakielski Człuchów Zamek napadszy/ gdy z niego wywabił Data fide Żołnierza/ wszytkich pozabijał. Dobra pobrał/ i grunty w koło pozakował. Z Nakielskiego Powiatu pieniężne podatki I z dóbr Arcybiskupich/ także i
Duszę y ćiáło oddał. Iuż BOG skazał Dekret. W tym słyszeć było bićie/ kołat zgęstych rázow A ná ćiele śinośći/ dęgi/ guzy/ rány W ktorym on katowániu nieszczesną wyźionął Duszę/ y do piekielny Kátuszy ią oddał. Tákisz ó Mieczysławie.
Mieczysławá Xiężęćia Kuiawskiego/ myszy Zágryzły dla tego/ że gośćie bánkietował Dostatkámi/ vbogim Wdowom y Sierotom Wydártymi; Ták BOg chćiał swą zemstę pokazáć. O Danaborskim Kasztelanie Nakielskim.
Władysław Danaborski Kasztellan Nakielski Człuchow Zamek napadszy/ gdy z niego wywabił Data fide Żołnierzá/ wszytkich pozabiiał. Dobra pobrał/ y grunty w koło pozákował. Z Nakielskiego Powiatu pieniężne podatki Y z dobr Arcybiskupich/ tákże y
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 27
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650