od księcia Weneckiego i całej Rzeczypospolitej. Ten zwyczaj jest, że jakoby kolację posyłają et omnia rekwizyta do niej. Wieziono tedy hoc ordine. Dwie gunduły były usłane kobiercami na których misy srebrne wielkie uszykowane stały z rybami varii generis morskiemi, z cukrami barzo delikatnemi różnemi, z fruktami, wina różnego w bukałach, muszkateli zaś baryłę, a drugą lachrimy, świec jarzęcych stołowych i lanych, szkła rożnego barzo wybornego, koszów kilkanaście różnych galanterii, całą służbę stołową szklaną i naliwka, noże, łyżki etc.; tak, iż te szkło szacowano więcej niż na sto czerwonych złotych. Przy noszeniu z gunduł na górę tych rzeczy muzyka wojskowa grała
od księcia Weneckiego i całej Rzeczypospolitej. Ten zwyczaj jest, że jakoby kolację posyłają et omnia rekwizyta do niej. Wieziono tedy hoc ordine. Dwie gunduły były usłane kobiercami na których misy srebrne wielkie uszykowane stały z rybami varii generis morskiemi, z cukrami barzo delikatnemi różnemi, z fruktami, wina różnego w bukałach, muszkateli zaś baryłę, a drugą lachrimy, świec jarzęcych stołowych i lanych, szkła rożnego barzo wybornego, koszów kilkanaście różnych galanterii, całą służbę stołową szklaną i naliwka, noże, łyżki etc.; tak, iż te szkło szacowano więcej niż na sto czerwonych złotych. Przy noszeniu z gunduł na górę tych rzeczy muzyka wojskowa grała
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 152
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
mleć na piwo, a izby tego słodu nie warzyli w karczmie Wolskiej, tylko żeby ten słod zmełli w tym młynie, tedy mu postąpili panowie szołtysi s tego słodu trzecią miarą, a gdyby ten słod zwarzyli w karczmie Wolskiej, tedy młynarzowi s tego słodu albo piwa tylko konew, według starego zwyczaju, a panom szołtysom baryła s piwa. Tenże Maciej, młynarz, powinien na każdy rok na szołtystwo parę koł urobić do wozu, a kiedy przydzie rok czwarty, tedy panu Iwanowi powinien urobić woz czały albo 4 koła do wozu; do tego powinien wszelkiej starzyzny poprawić tak w naczyniu domowym, jako około wrot albo fortek, a
mleć na piwo, a izby thego słodu nie warzyli w karczmie Wolskiey, thylko żeby then słod zmełli w tym młynie, thedy mu postąpili panowie szołtysi s tego słodu trzecią miarą, a gdyby then słod zwarzyli w karczmie Wolskiey, thedy młynarzowi s tego słodu albo piwa thylko konew, według starego zwyczaiu, a panom szołtysom baryła s piwa. Tęnże Maciey, młynarz, powinien na kazdy rok na szołtystwo parę koł urobic do wozu, a kiedy przydzie rok czwarty, tedy panu Iwanowi powinien urobic woz czały albo 4 koła do wozu; do thego powinien wszelkiey starzyzny poprawić tak w naczyniu domowym, iako około wroth albo fortek, a
Skrót tekstu: KsJasUl_1
Strona: 437
Tytuł:
Księga gromadzka wsi Wola Jasienicka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wola Jasienicka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1602 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1602
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
, ze się pogodzili miedzy pany szoltysy w ten sposób, t. i. że powinni kaczmarze dawać piwa baryłe panom szoltysom, kiedy piwo warzą, w którykolwiek tydzień, a gdyby tego piwa niewydali w tenże tydzień i na drugi tydzień zostało go, abo połowica abo trzecia część, tedy kaczmarze wolni są od baryły piwa i od 7 groszy i niepowinni ich dać, a gdy piwa warzyć nie będą, także powinni przecie panom Szoltysom dać groszy 7 za baryle, czynszu zło. 5, gr. 22 i szelagów 2, od gorzalki zło. 2; które to postanowienie stało się, aby więcej miedzy niemi nie było poswarków
, ze sie pogodzili miedzy pany szoltysy w ten sposob, t. i. że powinni kaczmarze dawac piwa baryłe panom szoltysom, kiedy piwo warzą, w ktorykolwiek tydzien, a gdyby tego piwa niewydali w tenze tydzien y na drugi tydzien zostało go, abo połowica abo trzecia czesc, tedy kaczmarze wolni są od baryły piwa y od 7 groszy y niepowinni ich dac, a gdy piwa warzyc nie będą, także powinni przecie panom Szoltysom dac groszy 7 za baryle, czynszu zło. 5, gr. 22 y szelagow 2, od gorzalki zło. 2; ktore to postanowienie stalo sie, aby wiecey miedzy niemi nie było poswarkow
Skrót tekstu: KsJasUl_1
Strona: 438
Tytuł:
Księga gromadzka wsi Wola Jasienicka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wola Jasienicka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1602 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1602
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
w którykolwiek tydzień, a gdyby tego piwa niewydali w tenże tydzień i na drugi tydzień zostało go, abo połowica abo trzecia część, tedy kaczmarze wolni są od baryły piwa i od 7 groszy i niepowinni ich dać, a gdy piwa warzyć nie będą, także powinni przecie panom Szoltysom dać groszy 7 za baryle, czynszu zło. 5, gr. 22 i szelagów 2, od gorzalki zło. 2; które to postanowienie stało się, aby więcej miedzy niemi nie było poswarków nyakich. Co to słyszac pracowici kaczmarze prawu zapłacili, a prawo przyeli. (p. 302)
3788. (47) R. P.
w ktorykolwiek tydzien, a gdyby tego piwa niewydali w tenze tydzien y na drugi tydzien zostało go, abo połowica abo trzecia czesc, tedy kaczmarze wolni są od baryły piwa y od 7 groszy y niepowinni ich dac, a gdy piwa warzyc nie będą, także powinni przecie panom Szoltysom dac groszy 7 za baryle, czynszu zło. 5, gr. 22 y szelagow 2, od gorzalki zło. 2; ktore to postanowienie stalo sie, aby wiecey miedzy niemi nie było poswarkow nyakich. Co to słyszac pracowici kaczmarze prawu zapłacili, a prawo przyeli. (p. 302)
3788. (47) R. P.
Skrót tekstu: KsJasUl_1
Strona: 438
Tytuł:
Księga gromadzka wsi Wola Jasienicka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wola Jasienicka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1602 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1602
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
i do kziąg zapisać prawnich; a Ilko Jurezak swym się groszem własznem wyrzekł, co prawu wiadome; wszelakie podatki powinien oddawać panom sołtiszom, jako wiszej napiszano sub A. D. 1624, i łoju kamień oddać, dni odrobić 12, stukę prząsc, do Dworu zabić isc bydle wszelakie, gdy rozkaze sołtisz, piwa baryły oddać, jako umowa, czego się obojął Wasiel i ma oddawać i odprawiacz; tylko ta posługa do oprawiania bydła należy, żeby to nie na synk ale na ich właszną potrzebę, to powinien kaczmarz bicz. (p. 321) (p. 323)
3790. (49) Anno Domini 1628 die vero
y do kziąg zapiszac prawnich; a Ilko Iurezak swym sie groszem własznem wyrzekł, czo prawu wiadome; wszelakie podatki powinien oddawac panom sołtiszom, iako wiszey napiszano sub A. D. 1624, y łoiu kamien oddac, dni odrobic 12, stukę prząsc, do Dworu zabic isc bydle wszelakie, gdy roskaze sołtisz, piwa baryły oddac, iako umowa, czego sie oboiął Wasiel y ma oddawac y odprawiacz; tilko tha posługa do oprawiania bydła nalezy, żeby tho nie na synk ale na ich właszną potrzebę, tho powinien kaczmarz bicz. (p. 321) (p. 323)
3790. (49) Anno Domini 1628 die vero
Skrót tekstu: KsJasUl_1
Strona: 439
Tytuł:
Księga gromadzka wsi Wola Jasienicka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wola Jasienicka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1602 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1602
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
uganiać; i choć już był raniony w lewą stronę głowy/ i w łopatkę/ zmógł jednak tego żołnierza/ i zabił. Wpadszy potym na tył Galery/ dostał broni/ której tam było dostatek/ i z wielką prędkością rozdał je miedz ywięźnie towarzysze swoje: którzy już jako mogli czego dopaść/ kijów/ wioseł/ bareł abo kotłów/ bili i bronili się nieprzyjaciołom. A sam Kapitan Marek pobiegłdo przodku galery: gdzie byłMustafa rodem Neapolitańczyk/ który niewiedziałco się działo/ bo Galera nakryta była: rozumiał tylko/ że to jaki rozruch miedzy więźniami/ co nie nowina miedzy niemi. Obaczywszy jednak/ iż bieży ku niemu Marek z towarzystwem swym/
vgániáć; y choć iuż był rániony w lewą stronę głowy/ y w łopátkę/ zmogł iednák tego żołnierzá/ y zábił. Wpadszy potym ná tył Galery/ dostał broni/ ktorey tám było dostátek/ y z wielką prędkośćią rozdał ie miedz ywięźnie towárzysze swoie: ktorzy iuż iáko mogli czego dopáść/ kiiow/ wioseł/ báreł ábo kotłow/ bili y bronili się nieprzyiaćiołom. A sam Kápitan Márek pobiegłdo przodku galery: gdźie byłMustáfá rodem Neapolitáńczyk/ ktory niewiedźiałco się dźiało/ bo Galerá nákrytá byłá: rozumiał tylko/ że to iáki rozruch miedzy więźniámi/ co nie nowiná miedzy niemi. Obaczywszy iednák/ iż bieży ku niemu Márek z towárzystwem swym/
Skrót tekstu: OpisGal
Strona: A3
Tytuł:
Opisanie krótkie zdobycia galery przedniejszej aleksandryjskiej
Autor:
Marco Marnaviti
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
popas według Ludwika Bartemy. Niedaleko Jawy większej Insuły, jest Trzcina, wysoka na kroków 50. Na brzegach Gangiesu rzeki, tak są grube, że ledwie człek oboma obejmie rękami, dlatego z jednej wygodne robią łodzie do ryb łowienia, jako świadczy Nicolaus à Comitibus. w Tunchinie tak wielkie trzciny, że z każdego kolanka baryły robią, jako pisze Philippus Marinus i Kircher.
TE, które u nas HERBA Te zowią, Jest Drzewo Japońskie, Chińskie wysokie, tak grube, że ledwie go osób dwie obejmie Posadziwszy go, aż w lat 3 wypuszcza z siebie listki, które w Maju i w Kwietniu z bierają, kiedy są naj- o Drzewach
popas według Ludwika Barthemy. Niedaleko Iawy większey Insuły, iest Trzcina, wysoka na krokow 50. Na brzegach Gangiesu rzeki, ták są grube, że ledwie czlek oboma obeymie rękami, dlatego z iedney wygodne robią łodzie do ryb łowienia, iako swiadczy Nicolaus à Comitibus. w Tunchinie ták wielkie trzciny, że z każdego kolanka baryły robią, iako pisze Philippus Marinus y Kircher.
THE, ktore u nas HERBA The zowią, Iest Drzewo Iapońskie, Chińskie wysokie, tak grube, że ledwie go osob dwie obeymie Posadziwszy go, aż w lat 3 wypuszcza z siebie listki, ktore w Maiu y w Kwietniu z bieraią, kiedy są nay- o Drzewach
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 643
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
w Wilnie, a to starając się o jakie munium w trybunale dla brata mego. Nadjechał mój brat. Więcej się nie mogłem wystarać, jak tylko, aby był posłem z trybunału do króla. Tandem co miałem od ojca mego porządku ustąpiwszy bratu memu, przy tym dawszy antał wina węgierskiego dobrego i starego wina baryłę, a przy tym dawszy w gotowym groszu czerw, zł 45, myśliłem z Wilna wyjeżdżać. Wtem Ruszczycowa, siostra moja, poczęła mi się z wielkim żalem skarżyć na nieafekt męża swego, złe traktowanie i wielkie niewygody, prosząc mię, abym jej w tym radził. Ja szukałem rady Zabiełły, marszałka
w Wilnie, a to starając się o jakie munium w trybunale dla brata mego. Nadjechał mój brat. Więcej się nie mogłem wystarać, jak tylko, aby był posłem z trybunału do króla. Tandem co miałem od ojca mego porządku ustąpiwszy bratu memu, przy tym dawszy antał wina węgierskiego dobrego i starego wina baryłę, a przy tym dawszy w gotowym groszu czerw, zł 45, myśliłem z Wilna wyjeżdżać. Wtem Ruszczycowa, siostra moja, poczęła mi się z wielkim żalem skarżyć na nieafekt męża swego, złe traktowanie i wielkie niewygody, prosząc mię, abym jej w tym radził. Ja szukałem rady Zabiełły, marszałka
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 223
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
się na gorzałkę. Powidła z nich dobre, ale w smażeniu dogodzić im należy, bzowych przymieszać jagód. Śliwy możesz konserwować, świeże drzewo z niemi, gdy dościgają wykopa, wszy, i w piwnicy w ziemi osadziwszy; albo gałęzi nałamać (lubo to szkodzi) i w piwnicy powieszać. Do nowych zaś dotrwają w baryłę nową włożywszy, warstwami, liściem dębowym przekładając, w wodę w puścić z baryłą zaszpuntowaną. Drzewko brzoskwinia lubi miejsce ciepłe osobliwie piaszczyste; wiatrów zimna nie lubi. Jest to cudzoziemskie, aż z Persyj drzewo, wtamtym kraju zdrowiu szkodzące. Sadzenie kostek jego ma być w Listopadzie, w ziemi tłustej; które gdy zejdą
się na gorzałkę. Powidła z nich dobre, ale w smażeniu dogodzić im należy, bzowych przymieszać iagod. Sliwy możesz konserwować, swieże drzewo z niemi, gdy doscigaią wykopa, wszy, y w piwnicy w ziemi osadziwszy; albo gałęzi nałamać (lubo to szkodzi) y w piwnicy powieszać. Do nowych zaś dotrwaią w baryłę nową włożywszy, warstwami, lisciem dębowym przekładaiąc, w wodę w puscić z baryłą zaszpuntowaną. Drzewko brzoskwinia lubi mieysce ciepłe osobliwie piaszczyste; wiatrow zimna nie lubi. Iest to cudzoziemskie, aż z Persyi drzewo, wtamtym kraiu zdrowiu szkodzące. Sadzenie kostek iego ma bydź w Listopadzie, w ziemi tłustey; ktore gdy zeydą
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 384
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, bzowych przymieszać jagód. Śliwy możesz konserwować, świeże drzewo z niemi, gdy dościgają wykopa, wszy, i w piwnicy w ziemi osadziwszy; albo gałęzi nałamać (lubo to szkodzi) i w piwnicy powieszać. Do nowych zaś dotrwają w baryłę nową włożywszy, warstwami, liściem dębowym przekładając, w wodę w puścić z baryłą zaszpuntowaną. Drzewko brzoskwinia lubi miejsce ciepłe osobliwie piaszczyste; wiatrów zimna nie lubi. Jest to cudzoziemskie, aż z Persyj drzewo, wtamtym kraju zdrowiu szkodzące. Sadzenie kostek jego ma być w Listopadzie, w ziemi tłustej; które gdy zejdą, w ogród mają być przesadzone, ale aż we dwie lecie w miesiącach Styczniu
, bzowych przymieszać iagod. Sliwy możesz konserwować, swieże drzewo z niemi, gdy doscigaią wykopa, wszy, y w piwnicy w ziemi osadziwszy; albo gałęzi nałamać (lubo to szkodzi) y w piwnicy powieszać. Do nowych zaś dotrwaią w baryłę nową włożywszy, warstwami, lisciem dębowym przekładaiąc, w wodę w puscić z baryłą zaszpuntowaną. Drzewko brzoskwinia lubi mieysce ciepłe osobliwie piaszczyste; wiatrow zimna nie lubi. Iest to cudzoziemskie, aż z Persyi drzewo, wtamtym kraiu zdrowiu szkodzące. Sadzenie kostek iego ma bydź w Listopadzie, w ziemi tłustey; ktore gdy zeydą, w ogrod maią bydź przesadzone, ale aż we dwie lecie w miesiącach Styczniu
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 384
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754