i Jastrzębia, asrodze ostre byle się go dotchnął to zaraz krew wyskoczy Są i insze cudowne bardzo co jak u ptaków skrzydła jak u bocianów nosy i głowy kiedy jej łeb z worku dziurą wytchnie przysiągł by drugi że bociona ma w worku ale siła by otym pisać. Zażywalismy tez tam rekreacyjej różnej namorzu wsiadszy w batkę, kiedy woda spokojna była to bywało jeno stanąć spokojnie a pojazdami nierobic to się rozmaitego napatrzył stworzenia, rozmaitej gadziny i zwierzów morskich, Cudownych ryb a osobliwie wtym miejscu stanąwszy gdzie jest trawa z której sól robią bo wtym miejscu tak jest morze przezroczyste że na sto lutrów psów wzgłąb obaczyć może najmniejszą rybkę i cokolwiek pływa przeciwko
y Iastrzębia, asrodze ostre byle się go dotchnął to zaraz krew wyskoczy Są y insze cudowne bardzo co iak u ptakow skrzydła iak u bocianow nosy y głowy kiedy iey łeb z worku dziurą wytchnie przysiągł by drugi że bociona ma w worku ale siła by otym pisać. Zazywalismy tez tam rekreacyiey rozney namorzu wsiadszy w batkę, kiedy woda spokoyna była to bywało ięno stanąc spokoynie a poiazdami nierobic to się rozmaitego napatrzył stworzęnia, rozmaitey gadziny y zwierzow morskich, Cudownych ryb a osobliwie wtym mieyscu stanąwszy gdzie iest trawa z ktorey sól robią bo wtym mieyscu tak iest morze przezroczyste że na sto lutrow psow wzgłąb obaczyć moze naymnieyszą rybkę y cokolwiek pływa przeciwko
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 65
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
/ do tego Księstwa należących zatopiła. Przedniejsze są/ Gonzaga/ Bened/ i Bargoforte: gdzie do pułtoru tysięcy zginęło ludzi/ i więcejby było bez wątpienia poginęło/ gdyby była temu pobożność Księżny Mantuańskiej nie zabieżała. Zaraz bowiem wszytkim Rybakom/ których około Miasta jest wiele/ pod garłem na głowę/ wszytkim na swoje batki i łodzi wsiadać rozkazała: żeby chleb/ wino/ i inną żywność onym nędznym ludziom co prędzej wieźli/ którzy nagłą powodzią zewsząd obtoczeni/ po dachach tylko po drzewach/ i gdzie kto mógł siedzieli: a o ratunek tylko do samego Pana Boga/ i Naświętszej Panny wołali. Patrzał Ociec na Syna/ Syn na Matkę
/ do teg^o^ Xięstwá należących zátopiłá. Przednieysze są/ Gonzágá/ Bened/ y Bárgoforte: gdźie do pułtoru tyśięcy zginęło ludźi/ y więceyby było bez wątpienia poginęło/ gdyby byłá temu pobożność Xiężny Mántuanskiey nie zábieżáłá. Záraz bowiem wszytkim Rybakom/ ktorych około Miástá iest wiele/ pod gárłem ná głowę/ wszytkim ná swoie batki y łodźi wśiádáć roskazáłá: żeby chleb/ wino/ y inną żywność onym nędznym ludźiom co prędzey wieźli/ ktorzy nagłą powodźią zewsząd obtoćzeni/ po dáchách tylko po drzewách/ y gdźie kto mogł śiedźieli: á o rátunek tylko do sámego Pána Bogá/ y Naświętszey Pánny wołáli. Pátrzał Oćiec ná Syná/ Syn ná Mátkę
Skrót tekstu: NowPow
Strona: 2
Tytuł:
Nowiny bardzo straszne o powodzi, która się stała we włoskich krajach na początku roku 1643
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643