, rozkazaniem swem pilno zagrzewać, żeby czasu naznaczonego nieomieszkiwali zapłaty: bo w takim niedostatku, najaśniejszy miłościwy Królu, Panie mój miłościwy, niepodobna rzecz żołnierza in officio zatrzymać, i trudno sobie co pociesznego obiecować. Co wiedząc że W. K. Mść, Pan mój miłościwy, pilnie uważyć raczysz, wielą słów niebawię, tylko całując rękę W. K. Mści, Pana mego miłościwego, wierność poddaństwa i t. d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI
, w obozie pod Grudziądzem, dnia 24. Września 1628.
Za przyjściem tych świeżych ludzi nieprzyjacielowi, o którychem przeszłą pocztą W. K. Mści oznajmił, a to
, rozkazaniem swém pilno zagrzewać, żeby czasu naznaczonego nieomieszkiwali zapłaty: bo w takim niedostatku, najaśniejszy miłościwy Królu, Panie mój miłościwy, niepodobna rzecz żołnierza in officio zatrzymać, i trudno sobie co pociesznego obiecować. Co wiedząc że W. K. Mść, Pan mój miłościwy, pilnie uważyć raczysz, wielą słów niebawię, tylko całując rękę W. K. Mści, Pana mego miłościwego, wierność poddaństwa i t. d. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI
, w obozie pod Grudziądzem, dnia 24. Września 1628.
Za przyjściem tych świeżych ludzi nieprzyjacielowi, o którychem przeszłą pocztą W. K. Mści oznajmił, a to
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 128
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Tarkowskim, kasztelanem brzeskim, i z kancelarią brzeską intentowanej. Po której sprawie modo ut supra expressum odeszłej pojechałem na eksdywizją do Pacewicz w powiecie wołkowyskim, między Olizarowiczem, podsędkiem grodzieńskim, od którego strony był naznaczony pisarz ziemski piński Szyrma, a między Sawickimi, z których strony ja byłem naznaczony. Tam gdy się bawię, przyszedł do mnie list księcia Czartoryskiego, teraźniejszego kanclerza lit.j mocno obligujący, abym z nim jechał do Lublina na sprawę Poniatowskiego, podkomorzego koronnego, z Tarłą, wojewodą sandomierskim, dochodzącym śmierci zabitego Tarła, wojewody lubelskiego. A to dlatego książę mię do Lublina wokował, że był tam deputatem Rutkowski, sędzia
Tarkowskim, kasztelanem brzeskim, i z kancelarią brzeską intentowanej. Po której sprawie modo ut supra expressum odeszłej pojechałem na eksdywizją do Pacewicz w powiecie wołkowyskim, między Olizarowiczem, podsędkiem grodzieńskim, od którego strony był naznaczony pisarz ziemski piński Szyrma, a między Sawickimi, z których strony ja byłem naznaczony. Tam gdy się bawię, przyszedł do mnie list księcia Czartoryskiego, teraźniejszego kanclerza lit.j mocno obligujący, abym z nim jechał do Lublina na sprawę Poniatowskiego, podkomorzego koronnego, z Tarłą, wojewodą sendomirskim, dochodzącym śmierci zabitego Tarła, wojewody lubelskiego. A to dlatego książę mię do Lublina wokował, że był tam deputatem Rutkowski, sędzia
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 249
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, wiatr go obwiał i paraliż go naruszył. Przecież prędko od doktora salwowany, choć chory leżał, mówić jednak mógł. A jako był człowiek godny i wielki mój konfident i przyjaciel, tak u niego często się bawiłem. Sosnowski zaś, pisarz lit., jakby naumyślnie nieprędko z Łęcznej powracał.
Gdy się tak bawię w Przybysławicach, przyszła wiadomość, że król pruski wszedł z wojskiem do Saksonii i że król na sejm nie przyjedzie z Saksonii do Warszawy. Król albowiem pruski z takich okoliczności zaczął wojnę z królową węgierską cesarzową, to jest z domem austriackim, z Francją i z Moskwą, a Saksonią obrał sobie za magazyn i plac wojny
, wiatr go obwiał i paraliż go naruszył. Przecież prędko od doktora salwowany, choć chory leżał, mówić jednak mógł. A jako był człowiek godny i wielki mój konfident i przyjaciel, tak u niego często się bawiłem. Sosnowski zaś, pisarz lit., jakby naumyślnie nieprędko z Łęcznej powracał.
Gdy się tak bawię w Przybysławicach, przyszła wiadomość, że król pruski wszedł z wojskiem do Saksonii i że król na sejm nie przyjedzie z Saksonii do Warszawy. Król albowiem pruski z takich okoliczności zaczął wojnę z królową węgierską cesarzową, to jest z domem austriackim, z Francją i z Moskwą, a Saksonią obrał sobie za magazyn i plac wojny
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 716
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Matrony w Pokojach złożenia swego albo w łozkach te ziele konserwowały. Matronom pokarm przynosi, truciznę oddala, według Pliniusza. A zaś Avicenna twierdzi,iż matrony się nim podkurzywszy, pozbywają tentacyj
BRASSICA alias kapusta w ziół idzie Katalog; o której O Ziołach Historia naturalna.
żem mówił tu w Ekonomice, inter caules nie bawię się, to przydając, że główka między dwiema winny macicy krzakami lokowana, znaczy hieroglophicè, wesołość z smutkiem pomieszaną, według Pieriusza Autora.
CHAMAELEON ziele Dziewięciosił; które według różności miejsca, kolor też odmienia jako Chamaeleon jaszczurka cudzoziemska: raz biało, na innym miejscu czarno, zielono, modro etc. pokazując się.
CICUTA
Matrony w Pokoiach złożenia swego albo w łozkach te ziele konserwowały. Matronom pokarm przynosi, truciznę oddala, według Pliniusza. A zaś Avicenna twierdzi,iż matrony się nim podkurzywszy, pozbywaią tentacyi
BRASSICA alias kapusta w zioł idzie Katalog; o ktorey O Ziołach Historya naturalna.
żem mowił tu w Ekonomice, inter caules nie bawię się, to przydaiąc, że głowka między dwiema winny macicy krzakami lokowana, znaczy hieroglophicè, wesołość z smutkiem pomieszáną, według Pieriusza Autora.
CHAMAELEON ziele Dziewięciosił; ktore według rożności mieysca, kolor też odmienia iako Chamaeleon iaszczurka cudzoziemska: raz biało, na innym mieyscu czarno, zielono, modro etc. pokazuiąc się.
CICUTA
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 337
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Barbara, Warwara. Literę G. wymawiają, i czytają jak H. naprzykład: Gabriel, mówią Hawriel, Liturgia Liturhia, Georgi Hrebory; Literę C. czytają jak K. ug: Cyrylus mówią Kyryllus, Cezar czytają Kezar. Są i inne z odmianą liter naszych pronuncjacje, ale siebę, i Czytelnika nie bawię modicîs.
Drugą tu rzecz pilno notowac potrzeba: że jak Łacinnicy w pierwiastkowym Kościele, tak Grecy po Bogu, Chrystusie Panu, i Matce Najświętszej, zawsze najbardziej Męczenników Świętych wenerowali, znać po Wiliach postanowionych do nich i Pacierzach klęcząc mówionych: Ciała ich, i kości w wielkej w Kościołach były obserwancyj. Potym Kościół Z
Barbara, Warwara. Literę G. wymawiaią, y czytaią iak H. naprzykład: Gabriel, mowią Hawryel, Liturgiá Liturhia, Georgi Hrebory; Literę C. czytaią iak K. vg: Cyrillus mowią Kyrillus, Cesar czytaią Kezar. Są y inne z odmianą liter naszych pronuncyacye, ale siebę, y Czytelnika nie bawię modicîs.
Drugą tu rzecz pilno notowác potrzeba: że iak Łacinnicy w pierwiastkowym Kościele, tak Grecy po Bogu, Chrystusie Panu, y Matce Nayświętszey, zawsze naybardziey Męczennikow Swiętych wenerowali, znać po Wiliach postanowionych do nich y Pacierzach klęcząc mowionych: Ciała ich, y kości w wielkey w Kościołach były obserwancyi. Potym Kościoł S
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 36
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
cały Wysep ma swego Króla. Ródzi się tu drzewo Sagus, z którego owocu Obywatele tameczni chleb robią, i wino, z skurki zaś nici na materie.
LATRONES Insuły olim, teraz MARIANE rozbójników morskich mające niegdy. O tych i innych Wyspach więcej się mówiło w Części II. Aten, dlatego repetycją jednej rzeczy nie bawię się. CO w AFRYCE jeszcze notandum ciekawemu i mądremu?
AFRYKA przed generalnym świata potopem była pod władzą Książąt idących od Kaima, a zaś po potopie dostała się Chamowi Synowi Noego. Ten Kraj 70. Tłumaczów Pisma Z. nazywają FUT i Z. Hieronim, co się wykłada Crasa Pingvis: I Hebrajczykowie nazywali Fut,
cały Wysep ma swego Króla. Rodzi się tu drzewo Sagus, z ktorego owocu Obywatele tameczni chleb robią, y wino, z skurki zaś nici na materye.
LATRONES Insuły olim, teraz MARIANAE rozboynikow morskich maiące niegdy. O tych y innych Wyspach więcey się mowiło w Części II. Aten, dlatego repetycyą iedney rzeczy nie bawię się. CO w AFRYCE ieszcze notandum ciekawemu y mądremu?
AFRYKA przed generalnym świata potopem była pod władzą Xiążąt idących od Kaima, a zaś po potopie dostała się Chamowi Synowi Noego. Ten Kray 70. Tłumaczow Pisma S. nazywaią PHUT y S. Hieronym, co się wykłada Crasa Pingvis: Y Hebrayczykowie nazywali Phut,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 542
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
hańbą Narodu naszego. A co większa z ostatnim prawie Ojczyzny i Wolności niebezspieczeństwem. Podawam ja na to sposób jaki mi iudicium dictauit, i wiadomość Rzeczypospolitej postanowienia, w którym znadziesz niektóre rzeczy (że nie rzekę nic wyniosłego) bacznych i rozsądnych uwagi godne. Et quae non fricti ciceris probat aueis emptor. Więcej cię niebawię. ROZMOWY DZIEŃ PIERWSZY Kochanowski w Księgach Piesni.
CZas był poobiedny/ dzień jako to w Lipcu gorący/ gdy z Warszawy powróciwszy po niewczasach podróżnych odpoczywałem (jako wielki nasz Pisorym mówi) siadszy w cień Lipowy/ Gdzie Gospodarskiej głowy Od gorącego lata Broni list/ za wsadzenie przyjemna zapłata. W tej mowie Ziemiańskiej samoródnej
hańbą Narodu násżego. A co większa z ostátnim práwie Oiczyzny y Wolnośći niebesspieczenstwem. Podawam ia ná to sposob iáki mi iudicium dictauit, y wiadomość Rżeczypospolitey postánowienia, w ktorym znadźiesz niektore rzeczy (że nie rzekę nic wyniosłego) bácznych y rozsądnych vwagi godne. Et quae non fricti ciceris probat aueis emptor. Więcey ćię niebáwię. ROZMOWY DZIEN PIERWSZY Kochánowski w Kśięgách Piesni.
CZás był poobiedny/ dźień iako to w Lipcu gorący/ gdy z Wárszáwy powrociwszy po niewczásách podrożnych odpoczywałem (iáko wielki nász Pisorym mowi) śiadszy w ćień Lipowy/ Gdźie Gospodárskiey głowy Od gorącego lata Broni list/ zá wsádzenie przyiemna zápłátá. W tey mowie Ziemiáńskiey sámorodney
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: Av
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
ufy widzę twoje Zbroine Monarcho Polski z Nężów roje.
Co dalij będzie WIEŚĆI wszędy była Ruszaj się rozgłoś na coś tam patrzyła Powiedz kto komu duż kto się umykał Kto zabit kto szańc kto blokauz wysmykał
Wykrzykni głośno Mężów Polskich cnoty Krwawe dla Sławy podjęte roboty Opowiedz wierność owych przeciw Panu Tych lekką cenę rodowego stanu.
Darmo się bawię? już Polskimi tropy WIEŚĆ prętem pchniona leci Kalliopy Kto żyw a uszy zdrowe ma w swej głowie Prawdziwej się jej chcij przysłuchać mowie.
Skoro dwie mili od Smoleńska tylo Sarmackie wojsko z KrólEM swoim było Pan Wojęwoda Smoleński tak radził By pod Jesienną Obóz się sprowadził
Gdzie mówil łacno miał zasiąc żywności I miejsce było ku ludu wczesności
vffy widzę twoie Zbroine Monarcho Polski z Nężow roie.
Co dáliy będźie WIEŚĆI wszędy była Ruszay się rozgłoś ná coś tam patrzyła Powiedz kto komu duż kto się umykał Kto zábit kto szanc kto blokauz wysmykał
Wykrzykni głosno Męzow Polskich cnoty Krwawe dla Słáwy podięte roboty Opowiedz wierność owych przećiw Pánu Tych lekką cęnę rodowego stánu.
Darmo się báwię? iuz Polskimi tropy WIEŚĆ prętem pchniona leci Kalliopy Kto zyw á vszy zdrowe ma w swey głowie Prawdźiwey sie iey chćiy przysłuchać mowie.
Skoro dwie mili od Smolenska tylo Sarmackie woysko z KROLEM swoim było Pan Woięwoda Smolenski ták rádźił By pod Iesienną Oboz sie sprowádźił
Gdźie mowil łacno miał zásiąc żywności Y mieysce było ku ludu wcżesnośći
Skrót tekstu: ChełHWieść
Strona: Bv
Tytuł:
Wieść z Moskwy
Autor:
Henryk Chełchowski
Drukarnia:
Franciszek Schnellboltz
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
poematy epickie, relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
surowem Tknąć miała kiedy, mój Oreście, słowem: Tu na złość jego nieszczęsna kobieta, Ani sił mogę, ani mieć sztyleta. Ledwie się tylko płakać godzi; zaczem Gniew mój, jedynym kontentuję płaczem: A łzy, kiedy się rozrzewnią powieki, Zalewają mię brodem, nakształt rzeki. Z tymi się zawsze bawię, i te leję, I nieprzestannie lejąc je, boleję: Żebyś nie poznał z ustawicznej toni, Ani jagody, ni twarzy, ni skroni. Nieszczęściem się to dzieje mego rodu, Ze zaraz każda płeć niewieścia z młodu, Co z Tantalowej pochodzi rodziny, Zgodną się staje do ludzkiej rapiny. Nie wspomnię jako
surowem Tknąć miáłá kiedy, moy Oreśćie, słowem: Tu ná złość iego nieszczęsna kobietá, Ani śił mogę, áni mieć sztyletá. Ledwie się tylko płákáć godźi; záczem Gniew moy, iedynym kontentuię płáczem: A łzy, kiedy się rozrzewnią powieki, Zálewáią mię brodem, nákształt rzeki. Z tymi sie záwsze báwię, y te leię, I nieprzestánnie leiąc ie, boleię: Zebyś nie poznał z ustáwiczney toni, Ani iágody, ni twarzy, ni skroni. Nieszczęśćiem się to dźieie mego rodu, Ze záraz káżda płeć niewieśćia z młodu, Co z Tántálowey pochodźi rodźiny, Zgodną się stáie do ludzkiey rápiny. Nie wspomnię iáko
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 106
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
, sese opponere, avertere, na któreś WM. patrzył przez szpary, czego starszy senatorowie, miłośnicy ojczyzny, nie czynieli, a dopiero jeśli sam król w czym nie praw, tedy i o nim, quicquid sensisti, suspicatus es, coniectura et rumoribus assecutus, wnosić było suo modo, loco, tempore. Nie bawię się tu dalej, tylko artykuły bełskie wspomnię tym wierszem: multa bonis multis commixta maligna, i prawa i kroniki, które są tam wspomnione, nie są secundum naturam et sensum suum abo wspomnione, abo przywiedzione. Postępek i sposób jakoby rzecz sama.
Na rozjeznem z Stężyce złożyli sobie zjazd w Lublinie,, na który
, sese opponere, avertere, na któreś WM. patrzył przez szpary, czego starszy senatorowie, miłośnicy ojczyzny, nie czynieli, a dopiero jeśli sam król w czym nie praw, tedy i o nim, quicquid sensisti, suspicatus es, coniectura et rumoribus assecutus, wnosić było suo modo, loco, tempore. Nie bawię się tu dalej, tylko artykuły bełskie wspomnię tym wierszem: multa bonis multis commixta maligna, i prawa i kroniki, które są tam wspomnione, nie są secundum naturam et sensum suum abo wspomnione, abo przywiedzione. Postępek i sposób jakoby rzecz sama.
Na rozjeznem z Stężyce złożyli sobie zjazd w Lublinie,, na który
Skrót tekstu: DeklPisCz_II
Strona: 321
Tytuł:
Deklaracya pisma pana Wojewody krakowskiego, w Stężycy miedzy ludzie podanego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918