kanalia, która z pierwszego ognia uciekła, zabitym mię po Wołyniu i Litwie głosiła. W tymże Kossowie zjechałem się z żoną moją u ip. hetmanowej w. w. księstwa lit. będącą.
6 Junii ip. hetmanowa z ip. Kopciową kasztelanową brzeską była u nas w Rohotnej i wiele innych gości; bawiła się przez trzy dni. Tandem z wielkim żalem naszym niespodzianie nam się wymknęła spiesząc się nazad, którą aż do Słonima odprowadzałem; a pani kasztelanowa została u nas i jeszcze tydzień mieszkała po odjeździe ip. hetmanowej.
1 Julii do Żurowic na fest Najświętszej Panny jeździliśmy, tam zastaliśmy ipanią hetmanową: stamtąd nas
kanalia, która z pierwszego ognia uciekła, zabitym mię po Wołyniu i Litwie głosiła. W tymże Kossowie zjechałem się z żoną moją u jp. hetmanowéj w. w. księstwa lit. będącą.
6 Junii jp. hetmanowa z jp. Kopciową kasztelanową brzeską była u nas w Rohotnéj i wiele innych gości; bawiła się przez trzy dni. Tandem z wielkim żalem naszym niespodzianie nam się wymknęła spiesząc się nazad, którą aż do Słonima odprowadzałem; a pani kasztelanowa została u nas i jeszcze tydzień mieszkała po odjeździe jp. hetmanowej.
1 Julii do Żurowic na fest Najświętszéj Panny jeździliśmy, tam zastaliśmy jpanią hetmanową: ztamtąd nas
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 145
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, że nieba znać nie było, a leciała pułkami, będąc różnych kolorów: jedne pułki zielone, drugie czarne, trzecie szare, czwarte żółte. Nie było tego miejsca, żeby wolne było od niej, z tą dystynkcją, że gdzieindziej mniej, gdzieindziej więcej szkodziła; na jednem miejscu mniej, na drugiem więcej się bawiła.
Febry też tego roku bardzo panowały wszędzie.
Anno 1712 przechodzących wojsk moskiewskich, z wielkiem ludzi uciemiężeniem siła, a zwłaszcza że bydłem swojem, bydło bardzo zarażali; skąd nie ustawała zaraza i trwała z niezmierną szkodą przez rok 1713 i przez rok 1714, w którym też roku saksońskie wojska Polsce i Litwie naprzykrzyły się konsystencją
, że nieba znać nie było, a leciała pułkami, będąc różnych kolorów: jedne pułki zielone, drugie czarne, trzecie szare, czwarte żółte. Nie było tego miejsca, żeby wolne było od niéj, z tą dystynkcyą, że gdzieindziéj mniéj, gdzieindziéj więcéj szkodziła; na jedném miejscu mniéj, na drugiém więcéj się bawiła.
Febry téż tego roku bardzo panowały wszędzie.
Anno 1712 przechodzących wojsk moskiewskich, z wielkiém ludzi uciemiężeniem siła, a zwłaszcza że bydłem swojem, bydło bardzo zarażali; zkąd nie ustawała zaraza i trwała z niezmierną szkodą przez rok 1713 i przez rok 1714, w którym téż roku saxońskie wojska Polsce i Litwie naprzykrzyły się konsystencyą
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 365
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
wrócenia tych Księstw do Polski po bezpotomnie zeszłych[...] , o czym Długosz i to przydaje, że po śmierci Kazimierza Sasi odebrali Santok, a Litwa Włodzimierz, i inne Księstwa Ruskie. Ze zaś Król Ludwik owdowiałą Polskę zostawł, Elżbieta Matka jego Roku 1376. naparła się Rządu Polskiego i do Krakowa przyjechała, ale nie długo bawiła dla wszczętej kłótni miedzy Węgrami i Polakami, do których mediacyj wybiegł był z Zamku Krakowskiego Kmita Starosta Krakowski i w tumulcie zginął, za co Węgrowie ledwie nie wszyscy krwią przypłacili, i stej przyczyny wróciła się do Węgier, a Ludwik z Wojskiem złączywszy się Polskim, wygnał Litwę z Rusi, a potym wróciwszy do Węgier Rząd
wrócenia tych Xięstw do Polski po bezpotomnie zeszłych[...] , o czym Długosz i to przydaje, że po smierći Kaźimierza Saśi odebrali Santok, á Litwa Włodźimierz, i inne Xięstwa Ruskie. Ze zaś Król Ludwik owdowiałą Polskę zostawł, Elżbieta Matka jego Roku 1376. naparła śię Rządu Polskiego i do Krakowa przyjechała, ale nie długo bawiła dlâ wszczętey kłótni miedzy Węgrami i Polakami, do których medyacyi wybiegł był z Zamku Krakowskiego Kmita Starosta Krakowski i w tumulćie zginął, za co Węgrowie ledwie nie wszyscy krwią przypłaćili, i ztey przyczyny wróćiła śię do Węgier, á Ludwik z Woyskiem złączywszy śie Polskim, wygnał Litwę z Ruśi, á potym wróćiwszy do Węgier Rząd
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 45
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
apost. proks. A. D. 1698 (d. 23 Julii). (IJI. 19)
4367. (47) Katarzyna Wuisielyna lana i Zofijej Wuisiełków córka, na Kazimierzu urodzona, zeznała, iż po wzięciu rozumu służyła u lanowej Piwnicznej pod Barany, potym nigdzie nie służyła; potym się bawiła przy słodowniku Marcinie imięniem i Zofiy małżonkach, którzy mieszkają za Wislną ulicą na gruncie IM. P. Tarła, i byłam przy nich przez rok, chodziłam po wsiach i kędym mogła co ukraść, jako to z chust białych, tom do nich nosiła, a oni mi za to jeść dawali,
apost. prox. A. D. 1698 (d. 23 Iulii). (III. 19)
4367. (47) Katarzyna Wuisielyna lana y Zofiiey Wuisiełkow corka, na Kazimierzu urodzona, zeznała, iż po wzięciu rozumu służyła u lanowey Piwniczney pod Barany, potym nigdzie nie służyła; potym się bawiła przy słodowniku Marcinie imięnięm y Zofiy małżonkach, ktorzy mieszkaią za Wislną ulicą na gruncie IM. P. Tarła, y byłam przy nich przez rok, chodziłam po wsiach y kędym mogła co ukraść, iako to z chust białych, tom do nich nosiła, a oni mi za to ieść dawali,
Skrót tekstu: KsKrowUl_2
Strona: 642
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Krowodrza, cz. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Krowodrza
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1698 a 1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
której on rad służył I bez niej żadnego dnia wesoło nie użył, Panna zbyt obyczajów pięknych i gładkości I dowcipu wielkiego i rzadkiej mądrości; A teraz jej nie żegnał dla tego samego, Że się miał do niej wrócić jeszcze dnia onego. Ale mu się zaś pewna przygoda trafiła, Która go dłużej, niżli umyślił, bawiła.
XC.
Miesiąc go Fiordyliza wątpliwa czekała; Ale kiedy czekając tak długo, widziała, Że się do niej nie wracał, tak się utęskniła, Że się w tęż drogę bez sług za niem wyprawiła. Długo i tam i sam go szukała po świecie, Tak, jako w historyjej o tem mieć będziecie; Ale
której on rad służył I bez niej żadnego dnia wesoło nie użył, Panna zbyt obyczajów pięknych i gładkości I dowcipu wielkiego i rzadkiej mądrości; A teraz jej nie żegnał dla tego samego, Że się miał do niej wrócić jeszcze dnia onego. Ale mu się zaś pewna przygoda trafiła, Która go dłużej, niżli umyślił, bawiła.
XC.
Miesiąc go Fiordyliza wątpliwa czekała; Ale kiedy czekając tak długo, widziała, Że się do niej nie wracał, tak się uteskniła, Że się w tęż drogę bez sług za niem wyprawiła. Długo i tam i sam go szukała po świecie, Tak, jako w historyej o tem mieć będziecie; Ale
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 169
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Kędy było mieszkanie z dawnych lat jednego, Co miał wielkie stado klacz, pasterza starego, Które się i tam i sam pasły po dolinie, Przy pięknych zdrojach, które ciekły po nizinie; Miejscami i tam i sam gęste szopy były, Gdzie się klacze przed słońcem południowem kryły. Chwilę tam Angelika w on dzień się bawiła, A od nikogo jeszcze widziana nie była.
XI.
Przed wieczorem, gdy sobie dobrze odpocznęła, W coby się mogła odziać, szukać tam poczęła; I nalazszy, w grube się szaty ubierała, Jakich przedtem, pewna rzecz, że nie używała, Mając żółte, zielone, modre i czerwone, Różnem,
Kędy było mieszkanie z dawnych lat jednego, Co miał wielkie stado klacz, pasterza starego, Które się i tam i sam pasły po dolinie, Przy pięknych zdrojach, które ciekły po nizinie; Miejscami i tam i sam gęste szopy były, Gdzie się klacze przed słońcem południowem kryły. Chwilę tam Angelika w on dzień się bawiła, A od nikogo jeszcze widziana nie była.
XI.
Przed wieczorem, gdy sobie dobrze odpocznęła, W coby się mogła odziać, szukać tam poczęła; I nalazszy, w grube się szaty ubierała, Jakich przedtem, pewna rzecz, że nie używała, Mając żółte, zielone, modre i czerwone, Różnem,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 229
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
rzeki drugie. Daje znać, że insze rzeki Tessalskie, które tu nie są mianowane, zaniechawszy zwyczajnych przechodzisk swoich, obróciły się do Peneusa, aby go nawiedziły. P Inacha tylko nie masz. Inachus jest rzeka w Achajej: ta jedno sama rzeka w on czas nie przyszła nawiedzić Peneusa, dla tego że się bawiła płaczem i frasunkiem, niewiedząc gdzie się jemu jego własna dziewka podziała. Q Te gdy ona. Jo córkę Inachowę. R Od rzeki ojczystej się wraca. Gdy się wracała od Peneusa Ojca. Z Jupiter raz ujźrzawszy. Syn Saturnów, którego Bogiem być wierzono. T Z Bogiem możesz. Udaje się Jupiter przed nią
rzeki drugie. Dáie znáć, że insze rzeki Thessalskie, ktore tu nie są miánowáne, zániechawszy zwyczáynych przechodzisk swoich, obroćiły się do Peneusá, áby go náwiedźiły. P Ináchá tylko nie mász. Ináchus iest rzeká w Acháiey: tá iedno sámá rzeká w on czás nie przyszłá nawiedźić Peneusá, dla tego że się báwiłá płaczem y frasunkiem, niewiedząc gdźie się iemu iego własna dźiewká podźiáłá. Q Te gdy oná. Io corkę Ináchowę. R Od rzeki oyczystey się wraca. Gdy się wracáłá od Peneusá Oycá. S Iupiter raz vyźrzawszy. Syn Sáturnow, ktorego Bogiem bydź wierzono. T Z Bogiem możesz. Vdáie się Iupiter przed nią
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 35
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
z Pylliry Oceanowny, z którą się był Saturnus złączył, przywdziawszy końską postawę: dla tegoż bywa rzeczon dwykształtny, bo był połowicą koń, połowica człowiek. Tenże był sławnym lekarzem. Argument Powieści Piętnastej.
O Cyrrhoe córka Chirona lekarza, nie kontentując się ojca swego naukami; przyszłych rzeczy opowiedaniem, i wieśćbami się bawiła: bo dziecięciu Eskulapiusowi, temu co go ociec jej na wychowanie wziął pd Apollina, praktykowała; że lekarstwy miał umarłe do żywota przyprowadzać, że z Boga miał się stać trupem, i z trupa Bogiem; iże od Dziada Jowisza piorunem miał być zabity. Prorokowała i ojcu, że jadem smoczym miał być dręczony, iże
z Pylliry Oceanowny, z ktorą się był Sáturnus złączył, przywdziawszy końską postáwę: dla tegoż bywá rzeczon dwykształtny, bo był połowicą koń, połowica człowiek. Tenże był sławnym lekarzem. Argument Powieśći Piętnastey.
O Cyrrhoe corká Chironá lekárzá, nie kontentuiąc się oycá swego náukámi; przyszłych rzeczy opowiedániem, y wieśćbámi się báwiłá: bo dziećięćiu Aeskulápiusowi, temu co go oćiec iey ná wychowánie wziął pd Apolliná, práktykowáłá; że lekárstwy miał vmárłe do żywotá przyprowádzáć, że z Boga miał się sstać trupem, y z trupá Bogiem; iże od Dziadá Iowiszá piorunem miał bydz zabity. Prorokowáłá y oycu, że iádem smoczym miał bydz dręczony, iże
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 87
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
?
I ty, śliczny rozmarynie, Już cię ono szczęście minie, Kiedym cię łamała, Paniętom dawała.
Żegnam i pachnącą różą, Dla niej mi panięta służą; Teraz to ustanie. Kiedy mnie nie stanie.
Bóg cię żegnaj i lilia, Już cię ona rozkosz mija: Pókim w domu była, Młodzieńce-m bawiła.
I ty, śliczny majeranie, Już ja będę w inszym stanie, A moje kochanie Z panięty ustanie.
Lawendo, drogi cyprysie, Szpikonardo, jak w kirysie, Gwoździku, szałwija, Szlachta cię omija.
Żegnam was, wszytkie kwiateczki, Z których śliczne równiateczki Zosienieczka wiła, Panięta dzieliła.
Teraz już tylko jednemu
?
I ty, śliczny rozmarynie, Już cię ono szczęście minie, Kiedym cię łamała, Paniętom dawała.
Żegnam i pachnącą różą, Dla niej mi panięta służą; Teraz to ustanie. Kiedy mnie nie stanie.
Bóg cię żegnaj i lilija, Już cię ona rozkosz mija: Pókim w domu była, Młodzieńce-m bawiła.
I ty, śliczny majeranie, Już ja będę w inszym stanie, A moje kochanie Z panięty ustanie.
Lawendo, drogi cyprysie, Szpikonardo, jak w kirysie, Gwoździku, szałwija, Szlachta cię omija.
Żegnam was, wszytkie kwiateczki, Z których śliczne równiateczki Zosienieczka wiła, Panięta dzieliła.
Teraz już tylko jednemu
Skrót tekstu: WychWieś
Strona: 14
Tytuł:
Kiermasz wieśniacki
Autor:
Jan z Wychylówki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
dialogi, fraszki i epigramaty, pieśni
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Teodor Wierzbowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
K. Kowalewski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1902
Coniugium, niby Commune iugum Męża o WYBORNYCH TER MINACH
i Zony. Adam znaczy ziemię z Hebrajskiego, Homo też zowie się ab humo, także od ziemi.
Terminów niektórych Eksplikacja Łacińskich.
Laudare arcum, znaczy jedno, co ciągnąć Łuk.
Marsum carmen, bierze się za przymowki Wieszczbiarskie, bo się tym Marsów Nacja bawiła.
Frangenda palma est: tojest przegrać wiktorię.
Parasitus, alias Podchlebnik od Katula nazwany Caenipeta, że caenam alie nam petit, tojest uczęszcza; Mensarum asecla od Cicerona; Sectator epularum, od Sydon jusza; Canis Venaticus, od Plauta. Gnathones też zowią się Podchlebcy, iż o nich mi pisze w Gnátonie Terentius.
Coniugium, niby Commune iugum Męża o WYBORNYCH TER MINACH
y Zony. Adam znaczy ziemię z Hebrayskiego, Homo też zowie się ab humo, także od ziemi.
Terminow niektorych Explikacya Łacinskich.
Laudare arcum, znaczy iedno, co ciągnąć Łuk.
Marsum carmen, bierze się za przymowki Wieszczbiarskie, bo się tym Marsow Nacya bawiła.
Frangenda palma est: toiest przegrać wiktoryę.
Parasitus, alias Podchlebnik od Katula nazwany Caenipeta, że caenam alie nam petit, toiest uczęszcza; Mensarum asecla od Cicerona; Sectator epularum, od Sydon iusza; Canis Venaticus, od Plauta. Gnathones też zowią się Podchlebcy, iż o nich mi pisze w Gnátonie Terentius.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 58
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755