szylwacht, na harce. To kunszt: zmóc trunki mocne I szykować garce.
Niech mię wódz w podjazd zaśle (Do beczki, nie dalej), Pójdę, lecz przy tym haśle: „Natocz” albo „nalej”.
Niech na mankament prochu Skarżą się puszkarze; Byle win stało w lochu, Seku na bazarze.
Nie pójdę do potrzeby, Chociaż trwogę biją, Ale nadstawię gęby, Kiedy czop wybiją.
Kiedy żołdu nie płacą I ćwierci w borg bieżą,
Kiedy i porę tracą, Zimą nas ciemiężą,
Nalej i daj co trzeba Sera i gomółki. Stój! Nie mam do niej chleba Królewskiego bułki! AD MOSCOVIAM Fragmentum
Skoro
szylwacht, na harce. To kunszt: zmóc trunki mocne I szykować garce.
Niech mię wódz w podjazd zaśle (Do beczki, nie dalej), Pójdę, lecz przy tym haśle: „Natocz” albo „nalej”.
Niech na mankament prochu Skarżą się puszkarze; Byle win stało w lochu, Seku na bazarze.
Nie pójdę do potrzeby, Chociaż trwogę biją, Ale nadstawię gęby, Kiedy czop wybiją.
Kiedy żołdu nie płacą I ćwierci w borg bieżą,
Kiedy i porę tracą, Zimą nas ciemiężą,
Nalej i daj co trzeba Sera i gomółki. Stój! Nie mam do niej chleba Królewskiego bułki! AD MOSCOVIAM Fragmentum
Skoro
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 206
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
-gromu, Piorun Jowiszowego, gotowe posłrzały I śmierci Płaczorode, Jedze krwawe siały, Tak Zbroski, Śierakowki, Swarszewki, Ciekliniński, Złocki, Dzierzek, Halaim i Podhorodyński Z-wielą inszych pobici: Ale też nieszczesne Dolatały z-Zastawu niemniej ich poczesne Geste barzo, Przygrodek, gdzie Wojskowe tyły I Majdan, i Bazary pospolite były Mając jako na celu, do kąd codzień bito Z-Dział nośny Janczarek. Nie jeden tam myto Kupując co, zapłacił, że biednej się wody Nie napił bez przewagi i krwawej nagrody, Jedne oprócz Krynice mając do tąd czystą. A Lew srogi Niebieski: i paszczą ognistą Tym cieżej tchnął Syriusz,
-gromu, Piorun Iowiszowego, gotowe posłrzały I śmierći Płáczorode, Iedze krwáwe siały, Ták Zbroski, Śierákowki, Swárszewki, Cieklininski, Złocki, Dźierzek, Háláim i Podhorodynski Z-wielą inszych pobići: Ale też nieszczesne Dolatáły z-Zástáwu niemniey ich poczesne Geste barzo, Przygrodek, gdźie Woyskowe tyły I Máydan, i Bázáry pospolite były Máiąc iako na celu, do kąd codźień bito Z-Dźiał nośny Ianczárek. Nie ieden tám myto Kupuiąc co, zápłáćił, że biedney sie wody Nie nápił bez przewagi i krwáwey nagrody, Iedne oprocz Krynice maiąc do tąd czystą. A Lew srogi Niebieski: i paszczą ognistą Tym ćieżey tchnął Syryusz,
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 69
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
I ochronach u Twojej, o Wielki Kanclerzu Pięknej Dziewki, ziemia mu i łoże darniowe I Ciorba, i bastramy, i chude chlebowe Z-wodą były Suchary, póki wyprawione, A długo rachowane, długo i liczone Podarki te oboje, ich nie wybawiły. Którym czasem gdy o tym Traktaty bawiły, Targi się i Bazary otworzyły jawne Po Kozackich Taborach: jednak drogie strawne Od Żywności kupionych płacili tam nasi, I wiele ich przy barszczu a mizernej kaszy, Garła dali, od Chłopów milczkiem porywani, I za lada Tatarom szkapy przedawani. Co głód ciężki sprawował, nie perswadowany Żadnym względem żywota. I lubo Hetmany Obchodzić to musiało, i srogie
I ochronach u Twoiey, o Wielki Kánclerzu Piękney Dźiewki, źiemia mu i łoże darniowe I Ciorba, i bastramy, i chude chlebowe Z-wodą były Suchary, poki wyprawione, A długo rachowáne, długo i liczone Podarki te oboie, ich nie wybawiły. Ktorym czasem gdy o tym Traktaty bawiły, Targi się i Bazary otworzyły iawne Po Kozackich Táborach: iednák drogie strawne Od Zywnośći kupionych płaćili tám nási, I wiele ich przy barszczu á mizerney kaszy, Gárłá dáli, od Chłopow milczkiem porywáni, I zá ládá Tátárom szkapy przedawáni. Co głod ćieszki sprawował, nie perswadowány Zadnym względem żywotá. I lubo Hetmány Obchodźić to musiało, i srogie
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 97
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
szałasze piechurom. 2do. Na jednym końcu szałaszów odstąpiwszy na stop 20. dla wolnego prześcia, daje się miejsce dla kapitana długie na stop 40, szerokie na stop 30. 3tio. Na drugim końcu Szałaszów w jednyż linii całego podłuznego kwadratu, odstąpiwszy także na stop 20. dla wolnego prześcia, daje się miejsce dla bazaru albo garkuchni długie na stop 20. szerokie na stop 30. 4to. Dystrybuta szałaszów piechurowych jest ta. Szerokość ich zawsze jest stop 30. Długość mniejsza lub większa gdy pojedynczą albo po dwóch ma w nich koczować. Wszystkich szałaszów całej roty długość zawsze jest stop 200. Gdy tedy większa się liczba znajduje piechurów nad 100
szałásze piechurom. 2do. Ná iednym końcu szałászow odstąpiwszy ná stop 20. dla wolnego prześcia, dáie się mieysce dla kápitana długie ná stop 40, szerokie ná stop 30. 3tio. Ná drugim końcu Szałaszow w iednyż linii cáłego podłuznego kwadratu, odstąpiwszy tákże ná stop 20. dla wolnego prześcia, dáie się mieysce dla bazaru álbo garkuchni długie ná stop 20. szerokie na stop 30. 4to. Dystrybuta szałászow piechurowych iest ta. Szerokość ich záwsze iest stop 30. Długość mnieysza lub większa gdy poiedynczą álbo po dwoch ma w nich koczowáć. Wszystkich szałászow cáłey roty długość záwsze iest stop 200. Gdy tedy większa się liczba znaiduie piechurow nad 100
Skrót tekstu: BystrzInfTak
Strona: L2v
Tytuł:
Informacja taktyczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Żyrosławka, Wolica, aliaque Bona et Villas, quocunque nomine et titulo vocitatas, eo spectantes, in eodem Palatinatu sitas et iacentes. Item in Palatinatu Podoliae, Tractum Bonorurn Jazłowiecensium, videlicet Oppidum , Jazłowiec, Przedmieście wielkie, et Villas Duliby, Rzepińce, Pomorce, Połowce, Koszyłowce, Popowce, Słoboda alias Bazar, Capowce, Gregorowce, Satki, Bedrychowce, Żyrawka, Dupliszcza, Zwiniacz, Dubrowlany, Zaleszczyki, Latacze; Oppidum Korolowka, Villas Korolowka, Skowiatyńce, Honiatyńce, Honiatycze, Szyszkowce, Oppidum Grodek, Villas Kościelniki, Kołakowce, Szytowce, Szuparka, Słobodka na Otakach, Nieżbrody, Przewłoka, Szutormińce, aliaque Bona
Żyrosławka, Wolica, aliaque Bona et Villas, quocunque nomine et titulo vocitatas, eo spectantes, in eodem Palatinatu sitas et iacentes. Item in Palatinatu Podoliae, Tractum Bonorurn Jazłowiecensium, videlicet Oppidum , Jazłowiec, Przedmieście wielkie, et Villas Duliby, Rzepińce, Pomorce, Połowce, Koszyłowce, Popowce, Słoboda alias Bazar, Capowce, Hrehorowce, Satki, Bedrychowce, Żyrawka, Dupliszcza, Zwiniacz, Dubrowlany, Zalesczyki, Latacze; Oppidum Korolowka, Villas Korolowka, Skowiatyńce, Honiatyńce, Honiatycze, Szyszkowce, Oppidum Grodek, Villas Kościelniki, Kołakowce, Szytowce, Szuparka, Słobodka na Otakach, Nieżbrody, Przewłoka, Szutormińce, aliaque Bona
Skrót tekstu: KoniecSObl
Strona: 371
Tytuł:
Oblata
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
przywileje, akty nadania
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
2. Każdej osobno Nacyj, bo każda swój na Wojnie obserwuje tryb, a pomiędzy Nacje różnym Regimen- De TACTICA
tom i Pułkom Pieszym: 3. Każdemu zosobna Pułkowi i Chorągwi Jazdy. 4. Na Działa, albo Armatę: 5. Na Wozy Hetmańskie i innych Oficjerów jako inne wojenne necesaria. 6. Na Bazar, alias na wszelkich Victualium przeda wanie, to jest Chleba, Mięsa, Ryb, trunków: 7. Na necesaria Żołnierskie, Prochy, Kule, Granaty, etc
Ante Omnia do przezorności Wodza należy, aby Obóz szykował wtakim miejscu gdzieby z paszy, z wody, lasa była komodytas, zdrowe na dłuższe statywa Powietrze
2. Każdey osobno Nacyi, bo każda swoy na Woynie obserwuie tryb, a pomiędzy Nácye rożnym Regimen- De TACTICA
tom y Pułkom Pieszym: 3. Każdemu zosobna Pułkowi y Chorągwi Iazdy. 4. Na Działa, albo Armatę: 5. Na Wozy Hetmańskie y innych Officyerow iako inne woienne necesaria. 6. Na Bazar, alias ná wszelkich Victualium przeda wanie, to iest Chleba, Miesa, Ryb, trunkow: 7. Na necesaria Zołnierskie, Prochy, Kule, Granaty, etc
Ante Omnia do przezorności Wodza należy, aby Oboz szykował wtakim mieyscu gdzieby z paszy, z wody, lasa była commoditas, zdrowe na dłuższe statywa Powietrze
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 341
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
była stateczna, że będąc oblężoną ściśle od Metella Wodza Rzymskiego, z głodu ludzi jadła. Od nich Nawarra wspomniana zwała się Waskonią.
VETTONES czyli Vectones lud był w Kraju Sera, w Hiszpaniji gdzie teraz Salmantica Miasto, u Łacinników Sarmantica, z sławną Akademią.
VASSATES lud Francuski w Prowincyj Akwitanii, których Stolica Vasar albo Bazar, po Łacinie Vasatum nad rzeką Lagasane.
VELLOCASSES ludzie na Insule Francuskiej Lo Iśle pod Paryżem.
VENETI Francuscy ludzie w Britanii Mniejszej, koło Miasta Vannes, alias Venetie Britannice zwanego.
VEROMANDUI vel ROMANDUI lud Francuski w Pikardii, których Powiat Veromanduis. Jedni ich Stolicą być mienią Miasto Luksemburg, drugie Miasto Z. Quintini,
była stateczna, że będąc oblężoną sciśle od Metella Wodza Rzymskiego, z głodu ludzi iadła. Od nich Nawarra wspomniana zwała się Waskonią.
VETTONES czyli Vectones lud był w Kraiu Sera, w Hiszpaniii gdzie teraz Salmantica Miasto, u Łacinnikow Sarmantica, z sławną Akademią.
VASSATES lud Francuzki w Prowincyi Akwitanii, ktorych Stolica Vasar albo Bazar, po Łacinie Vasatum nad rzeką Lagasáne.
VELLOCASSES ludzie na Insule Francuzkiey Lo Isle pod Paryżem.
VENETI Francuscy ludzie w Britanii Mnieyszey, koło Miasta Vannes, alias Venetiae Britannicae zwánego.
VEROMANDUI vel ROMANDUI lud Fráncuzki w Pikárdii, ktorych Powiat Veromanduis. Iedni ich Stolicą bydź mienią Miasto Luxemburg, drugie Miasto S. Quintini,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 165
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
po wytrąbieniu hasła żadnego napoju przedawać ani szynkować, nie mają, pod utraceniem towaru na strażnika. XXIV. Szynkarze i wszelcy kupcy, którzyby cokolwiek, nie opowiedziawszy się sędziemu, przed jego oszacowaniem, albo drożej nad ono przedawali, wszystek on towar na sędziego przepadać mają. A jeżeliby gdzie indziej . pokątnie, prócz bazaru albo miejsca od oboźnego na szynki i kupiectwa naznaczonego, tedy na oboźnego tymże sposobem towar przepadają. Przy których żaden towarzysz nie ma się przed sądem zastawiać pod utraceniem pocztu. XXV. Ktoby się ważył w domach szlacheckich, albo młynach, mimo pozwolenie (i to za wielką jaką przyczyną) od pułkownika albo jego
po wytrąbieniu hasła żadnego napoju przedawać ani szynkować, nie mają, pod utraceniem towaru na strażnika. XXIV. Szynkarze i wszelcy kupcy, którzyby cokolwiek, nie opowiedziawszy się sędziemu, przed jego oszacowaniem, albo drożej nad ono przedawali, wszystek on towar na sędziego przepadać mają. A jeżeliby gdzie indziej . pokątnie, prócz bazaru albo miejsca od oboźnego na szynki i kupiectwa naznaczonego, tedy na oboźnego tymże sposobem towar przepadają. Przy których żaden towarzysz nie ma się przed sądem zastawiać pod utraceniem pocztu. XXV. Ktoby się ważył w domach szlacheckich, albo młynach, mimo pozwolenie (i to za wielką jaką przyczyną) od pułkownika albo jego
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 77
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
mowę: Chłop strzela, Pan Bóg kule nosi mimo głowę, Że chłopi — albobyście woleli z babami Uganiać się o kurę lub swarzyć z żonami, Że chłopi — tym wspanialej potykać się trzeba, Żeby wam i następcom nie odjęli chleba Szlacheckiego, a z większym żalem w waszych oczach Nie ciągnęły żon szelmy w bazar na warkoczach. Cóż wam milej, czy mocno raz się wybić szczerze, Czy na saskie, moskiewskie poddać się przymierze, Z którego lub wy sami, lub synowie wasi Na piechury, drachuny pójdą jako Sasi. Mój Boże, pierwej zamkniej śmiercią me powieki, Niżelibym żyw patrzył na tak szpetne wieki. Na ostatek macie
mowę: Chłop strzela, Pan Bóg kule nosi mimo głowę, Że chłopi — albobyście woleli z babami Uganiać się o kurę lub swarzyć z żonami, Że chłopi — tym wspanialej potykać się trzeba, Żeby wam i następcom nie odjęli chleba Szlacheckiego, a z większym żalem w waszych oczach Nie ciągnęły żon szelmy w bazar na warkoczach. Cóż wam milej, czy mocno raz się wybić szczerze, Czy na saskie, moskiewskie poddać się przymierze, Z którego lub wy sami, lub synowie wasi Na piechury, drachuny pójdą jako Sasi. Mój Boże, pierwej zamkniej śmiercią me powieki, Niżelibym żyw patrzył na tak szpetne wieki. Na ostatek macie
Skrót tekstu: ZarzLudzRzecz
Strona: 177
Tytuł:
Zarzuty niektóre od jakichś małego serca ludzi...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1734
Data wydania (nie wcześniej niż):
1734
Data wydania (nie później niż):
1734
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
że owych już było do kilkadziesiąt tysięcy w kupie, do dawnej urazy świeża nastąpiła wzgarda, w Pałac się przez gwałt włamawszy drabów pokojowych wprzód kilku a potem Wezyra Dilawer-baszę, Husejn-baszę, Janczar Agę, Deuterdeja i kilkunastu z rady jego ludzi znaczniejszych pozabijali, i tak się z nimi tyrańsko obeszli że psom ciała ich różna po Bazarach leżące przez trzy dni szarpać dopuścili. Samego potem Cesarza na Dworze u Janczar Agi, gdzie się był uszedłszy z Szaraju schronił, pojmawszy na bardzo lichym podjezdku w koszuli tylko bagażyowej a w Pancerzu na większe jego opprobrium przez miasto między pospolitym gminem, zdraicą go być mianując Państwa Ottomańskiego i wszylkich Miuzułmanów, do Jedykuły, starego
że owych iuż było do kilkadziesiąt tysięcy w kupie, do dawney urazy świeża nastąpiła wzgarda, w Pałac się przes gwałt włamawszy drabow pokoiowych wprzód kilku a potem Wezyra Dilawer-baszę, Husejn-baszę, Janczar Agę, Deuterdeia y kilkunastu z rady iego ludzi znacznieyszych pozabijali, y tak się z nimi tyrańsko obeszli że psom ciała ich różna po Bazarach leżące przes trzy dni szarpać dopuścili. Samego potem Cesarza na Dworze u Janczar Agi, gdzie się był uszedłszy z Szaraju schronił, poimawszy na bardzo lichym podiezdku w koszuli tilko bagażyowey a w Pancerzu na większe iego opprobrium przes miasto między pospolitym gminem, zdraicą go być mianuiąc Państwa Ottomańskiego y wszylkich Miuzułmanow, do Jedykuły, starego
Skrót tekstu: SulListyKoniec
Strona: 231
Tytuł:
List z Constantinopola do J. M. P. Podczaszego Koronnego i Hetmana Polnego
Autor:
Stanisław Suliszowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842