spodkiem. A owi mu igrają z żoną za namiotkiem. Wójt się nieborak poci pod beczką jak w łaźni, I ci też, ile chcieli zażywszy przyjaźni, Rozeszli się do gospód i żona spod kadzi Capa swego, bo mu też już duszno, wysadzi. „Dobrześ sobie poradził, mużu mój, żeś beczał Pod beczką; już byś zabit był albo kaleczał; Nigdy lepiej nie może kozioł na ogrodzie.” A dziad głaszcząc ją: „Oj, jest rozum w tej borodzie.” Pomyśli sobie żona: Premudryż to dziadek, Wskórał, jakoby utarł kto drożdżami zadek. 14. KARZEŁ BRODATY Z HAJDUKIEM
„Daj go
spodkiem. A owi mu igrają z żoną za namiotkiem. Wójt się nieborak poci pod beczką jak w łaźni, I ci też, ile chcieli zażywszy przyjaźni, Rozeszli się do gospód i żona spod kadzi Capa swego, bo mu też już duszno, wysadzi. „Dobrześ sobie poradził, mużu mój, żeś beczał Pod beczką; już byś zabit był albo kaleczał; Nigdy lepiej nie może kozioł na ogrodzie.” A dziad głaszcząc ją: „Oj, jest rozum w tej borodzie.” Pomyśli sobie żona: Premudryż to dziadek, Wskórał, jakoby utarł kto drożdżami zadek. 14. KARZEŁ BRODATY Z HAJDUKIEM
„Daj go
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 529
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
budowniczy Doznał, wołowym głosem smażony człek ryczy, Leniwym ogniem z ciała przez miedziane rury, Z nieznośnym gwałtem, dusze zbywając, natury. Ale ciebie co do tej rozpaczy pomyka, Żeś pojąwszy Ciołkównę, w gorszego wlazł byka? Bo w tamtym kilku godzin dłużej nie kaleczał, Ty dziesięć już lat, będziesz kilkadziesiąt beczał. Wieczny więzień, i gorzej: więzień bowiem czeka Dekretu w turmie i już każda mu śmierć lekka, Bo prędka, z rąk katowskich; ale zaś ten, który Do złej żony na wieczne potępion tortury, Wieczny męczennik, bo mu nie lekka, nie słodka, I owszem, tym cięższa śmierć, im go
budowniczy Doznał, wołowym głosem smażony człek ryczy, Leniwym ogniem z ciała przez miedziane rury, Z nieznośnym gwałtem, dusze zbywając, natury. Ale ciebie co do tej rozpaczy pomyka, Żeś pojąwszy Ciołkównę, w gorszego wlazł byka? Bo w tamtym kilku godzin dłużej nie kaleczał, Ty dziesięć już lat, będziesz kilkadziesiąt beczał. Wieczny więzień, i gorzej: więzień bowiem czeka Dekretu w turmie i już każda mu śmierć lekka, Bo prędka, z rąk katowskich; ale zaś ten, który Do złej żony na wieczne potępion tortury, Wieczny męczennik, bo mu nie lekka, nie słodka, I owszem, tym cięższa śmierć, im go
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 415
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987