Wć, tedy miał une grande chaude pisse, o czym on wiedział, i dlatego nieboszczyk nie czynił tej rzeczy, aż w Warce. I to przydał, że "votre femme nie może być zdrowa, jeśli się nie da entre les mains de quelque habile chirurgien " . Dopierom go o to począł jeździć i besztać niesłychanie. Pokazałem mu potem ów skrypt de M. Dupuis. Słuchał go pilnie i powiadał, że ,,i on toż rozumie, co i my", i że ,,te nasze lekarstwa nie zepsowały jejmości, boby to znać było na dziecięciu; ale trzeba było mocniejszych jeszcze zażyć". Bo
Wć, tedy miał une grande chaude pisse, o czym on wiedział, i dlatego nieboszczyk nie czynił tej rzeczy, aż w Warce. I to przydał, że "votre femme nie może być zdrowa, jeśli się nie da entre les mains de quelque habile chirurgien " . Dopierom go o to począł jeździć i besztać niesłychanie. Pokazałem mu potem ów skrypt de M. Dupuis. Słuchał go pilnie i powiadał, że ,,i on toż rozumie, co i my", i że ,,te nasze lekarstwa nie zepsowały jejmości, boby to znać było na dziecięciu; ale trzeba było mocniejszych jeszcze zażyć". Bo
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 279
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
darć lub lepiej, zalicam rozkazem moim ojcowskim. 55. Dworu wielkiego, ile w sługach, a barziej jeszcze w pokojowych, chować nie życzę. Milicją zaś, by miał z nich każdy, ojcowskim przykazuję błogosławieństwem, ducta jednak fortuny proporcione. By się zaś do was godni, w milicji uczeni, garnęli ludzie, besztać onych złemi słowy, a barziej niegodziwym oficerów, broń Boże, biciem, nie należy dla niezmazanej nigdy złej o takowych wszędzie panach sławy słynącej. 56. Myślistwo chować, ile zwierzynne, rzecz srodze umiejętności sytuacji kraju ucząca, dla czego życzę chować. Tak jednak ten, jako i drugie miarkować trzeba ekspansa, by percepty
darć lub lepiej, zalicam rozkazem moim ojcowskim. 55. Dworu wielkiego, ile w sługach, a barziej jeszcze w pokojowych, chować nie życzę. Milicją zaś, by miał z nich kóżdy, ojcowskim przykazuję błogosławieństwem, ducta jednak fortuny proporcione. By się zaś do was godni, w milicji uczeni, garnęli ludzie, besztać onych złemi słowy, a barziej niegodziwym oficerów, broń Boże, biciem, nie należy dla niezmazanej nigdy złej o takowych wszędzie panach sławy słynącej. 56. Myślistwo chować, ile źwierzynne, rzecz srodze umiejętności sytuacji kraju ucząca, dla czego życzę chować. Tak jednak ten, jako i drugie miarkować trzeba ekspansa, by percepty
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 196
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak