nim kładł większą nadzieję niż w Tobie, Często godności i dobrego mienia Chciwość tak wodze ujęła sumnienia, Żem ich posadził, jakoby tam Ciebie Nie było nigdy, za bogi na niebie. Jam brał na darmo i z lekką uwagą Imię Twe, ciężką karmiąc Cię zniewagą; Mieć na bluźnierstwa obrzydłe otwarty Język za dworstwo miałem i za żarty. Zakazanymi częstom się krępował Klątwami, których skutek nie zdejmował; Krzywoprzysięstwem żem zgrzeszył, mój Boże, Któż nad Cię lepiej przeświadczyć mię może, Kiedym Ci w całej został obietnicy, Którąm uczynił przy świętej chrzcielnicy. Jam tak siódmy dzień święcił i niedziele, Żem rzadko
nim kładł większą nadzieję niż w Tobie, Często godności i dobrego mienia Chciwość tak wodze ujęła sumnienia, Żem ich posadził, jakoby tam Ciebie Nie było nigdy, za bogi na niebie. Jam brał na darmo i z lekką uwagą Imię Twe, ciężką karmiąc Cię zniewagą; Mieć na bluźnierstwa obrzydłe otwarty Język za dworstwo miałem i za żarty. Zakazanymi częstom się krępował Klątwami, których skutek nie zdejmował; Krzywoprzysięstwem żem zgrzeszył, mój Boże, Któż nad Cię lepiej przeświadczyć mię może, Kiedym Ci w całej został obietnicy, Którąm uczynił przy świętej chrzcielnicy. Jam tak siódmy dzień święcił i niedziele, Żem rzadko
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 222
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
umieli strzelać? jeżeli icb wybrańcy kopytami albo igłami ponabijali? jeżeli co żelaza doma zostawili prócz tego co dźwigali? jeżeli tak pewne mieli zbroje jako orty śląskie? kto domów będzie bronił od ciurów zaczem oni w polu tak stać będą? jeśli mają dobre konie do uciekania? i t. d.— Tysiącami takich dworstw z nich się napolowawszy, w pięknej zgodzie Elearowie poszli do swego stanowiska swoją drogą, a oni też despektami nakarmieni, w ciernie się jak wróble pokryli. ROZDZIAŁ XLI. O PRZEJŚCIU ODRY I ABDANKU W SCHLAWIE. Elearowie ku Betonii obróceni. Śląskie dumy u mostu, według Ewangelii poselstwo od króla j. m. Odpowiedź
umieli strzelać? jeżeli icb wybrańcy kopytami albo igłami ponabijali? jeżeli co żelaza doma zostawili prócz tego co dźwigali? jeżeli tak pewne mieli zbroje jako orty szląskie? kto domów będzie bronił od ciurów zaczem oni w polu tak stać będą? jeśli mają dobre konie do uciekania? i t. d.— Tysiącami takich dworstw z nich się napolowawszy, w pięknej zgodzie Elearowie poszli do swego stanowiska swoją drogą, a oni też despektami nakarmieni, w ciernie się jak wróble pokryli. ROZDZIAŁ XLI. O PRZEJŚCIU ODRY I ABDANKU W SCHLAWIE. Elearowie ku Bethonii obróceni. Szląskie dumy u mostu, według Ewangielii poselstwo od króla j. m. Odpowiedź
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 122
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
Włodarz łgarz. Pewna w folwarku szkoda. Dym/ Dach dziurawy/ Zła żona. Narychlej wypędza z domu. Próżnowanie w nędzy/ Swawola w grzech/ Zbytek w szaleństwo. Ludzie wprawiają. Wóz nierządny/ Woźnica opiły/ Jazda z wieczora/ Radzi przyczyniają drogi. Hiszpańska prostota/ Włoska hojność/ Polski rząd/ Pruskie dworstwo/ Duńskie Państwo/ Angielska wolność/ Francuski wstyd/ Niemiecka pokora/ Szotcki wczas/ Moskiewskie słowo/ Wołoska wierność/ Żydowskie nabożeństwo/ Ariańska miłość. Te są wszytkie podejrzane rzeczy. Muchy/ Psi/ Ciekawcowie/ Pierwszemi do rzeczy przystępują. Panna poczciwa bez farby/ Wino bez przyprawy/ Cnota bez przysady. Ujdą zawżdy
Włodarz łgarz. Pewna w folwárku szkodá. Dym/ Dách dźiuráwy/ Zła żoná. Narychley wypędza z domu. Prożnowánie w nędzy/ Swawola w grzech/ Zbytek w szaleństwo. Ludzie wpráwiáią. Woz nierządny/ Woźnica opiły/ Iázdá z wiecżorá/ Rádzi przyczyniáią drogi. Hiszpáńská prostotá/ Włoska hoyność/ Polski rząd/ Pruskie dworstwo/ Duńskie Páństwo/ Angielska wolność/ Fráncuski wstyd/ Niemiecka pokorá/ Szotcki wcżás/ Moskiewskie słowo/ Wołoska wierność/ Zydowskie nabożeństwo/ Aryáńska miłość. Te są wszytkie podeyrzáne rzeczy. Muchy/ Pśi/ Ciekáwcowie/ Pierwszemi do rzeczy przystępuią. Pánna pocżćiwa bez fárby/ Wino bez przypráwy/ Cnotá bez przysády. Vydą záwżdy
Skrót tekstu: ŻabPol
Strona: B4v
Tytuł:
Polityka dworska
Autor:
Jan Żabczyc
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
nie wcześniej niż 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1616
Data wydania (nie później niż):
1650
ludzkich/ za pomocą szatańską/ lubo dla zysku i pożytku jakiego prywatnego własnego abo cudzego. Masz jasny przykład w Polsce przed lat kilkądziesiąt/ jako ta przeklęta nauka spolnie z nowym wierzyszczem/ zagęściła się była/ a zwłaszcza po Dworach Senatorskich i przednich/ iż nic nie rzekę o niektórych Duchownych/ że to sobie za osobliwe dworstwo mieli/ takie bezecniki/ abo jako je zwali Kunst mistrze przy sobie chować/ przepłacać/ i one jeden drugiemu odmawiać/ abo raczej wydzierać. Mówię to jako testis oculatus, miejsc/ osób takich/ Ksiąg/ instrumentów/ i Koł czarnoksięskich. Ale niech będzie miasto wielu wywodów/ i świadectw tej mojej/ abo raczej
ludzkich/ za pomocą szátáńską/ lubo dla zysku y pożytku iákiego prywatnego własne^o^ abo cudzego. Masz iásny przykład w Polscze przed lat kilkądźieśiąt/ iako tá przeklęta náuká spolnie z nowym wierzysczem/ zágęśćiła się byłá/ á zwłasczá po Dworách Senatorskich y przednich/ iż nic nie rzekę o niektorych Duchownych/ że to sobie zá osobliwe dworstwo mieli/ tákie bezecniki/ abo iáko ie zwáli Kunst mistrze przy sobie chować/ przepłacać/ y one ieden drugiemu odmawiáć/ ábo raczey wydzieráć. Mowię to iáko testis oculatus, mieysc/ osob takich/ Kśiąg/ instrumentow/ y Koł czárnokśięskich. Ale niech będzie miásto wielu wywodow/ y świádectw tey moiey/ ábo ráczey
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 36
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Chrystus Galilejskim słowem: Pan milczy; On Żydowskim: to tym/ to zaś owem/ I wszelakim językiem: już mu i nie miło/ Ze się i chęci jego nic nie dogodziło. Cudów nie masz: i nad to w lekkie uważenie Pytanie jego padło: przeto swe zelżenie/ Myśli/ jakoby pokryć; do dworstwa się rzuci; Zarty wywierać pocznie: i dworzanom chuci Dodał: Ze podobać się pragnąc swemu Panu Każdy wyrwie misterstwo/ zwłaszcza wedle stanu: Dworzanin w tę/ żołnierz zaś/ szpaczkuje w tę notę: Pacholik/ czura/ hajduk; owa wszystkę rotę I wszystek dwór Herodów kolej obchodziła: Huku/ gwizdów/ przechyrstwa/
Chrystus Gálileyskim słowem: Pan milczy; On Zydowskim: to tym/ to záś owem/ I wszelákim ięzykiem: iuż mu y nie miło/ Ze się y chęći iego nic nie dogodźiło. Cudow nie mász: y nád to w lekkie vważenie Pytánie iego pádło: przeto swe zelżenie/ Myśli/ iákoby pokryć; do dworstwá się rzući; Zárty wywieráć pocznie: y dworzánom chući Dodał: Ze podobáć się prágnąc swemu Pánu Káżdy wyrwie misterstwo/ zwłaszczá wedle stánu: Dworzánin w tę/ żołnierz záś/ szpáczkuie w tę notę: Pácholik/ czurá/ háyduk; owa wszystkę rotę I wszystek dwor Herodow koley obchodźiła: Huku/ gwizdow/ przechyrstwá/
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 44.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
/ mają dosyć żołnierza: a to stąd pochodzi; abowiem niemasz krainy/ gdzieby wedle proporcji więcej było szlachty. Ale ci w takiej trzymają niewolej swe poddane/ iż nie śmieją i żenić się/ ani rzeczy żadnej więtszej zaczynać/ póki się w niej nie dołożą Pana swego. W inszych rzeczach pokazują szlachetność i dworstwo: i niemasz też narodu/ któryby się wierniej obchodził/ i stateczniejszym był ku swemu Panu/ jako ten: gdyż pod wzburzeniem się Niderlandczyków/ przeciw Królowi Hiszpańskiemu/ do nich tu Joannes de Austria ustąpił i zachował się: i za pomocą tego Państwa/ i Namurskiego/ wziął śmiałość aby się był oparł nieprzyjaciołom
/ máią dosyć żołnierzá: á to stąd pochodźi; ábowiem niemász kráiny/ gdźieby wedle proporciey więcey było szláchty. Ale ći w tákiey trzymáią niewoley swe poddáne/ iż nie śmieią y żenić się/ áni rzeczy żadney więtszey záczynáć/ poki się w niey nie dołożą Páná swe^o^. W inszych rzeczách pokázuią szláchetność y dworstwo: y niemász też narodu/ ktoryby się wierniey obchodźił/ y státecznieyszym był ku swemu Pánu/ iáko ten: gdyż pod wzburzeniem się Niderlándczykow/ przećiw Krolowi Hiszpáńskiemu/ do nich tu Ioannes de Austria vstąpił y záchowáł się: y zá pomocą tego Páństwá/ y Namurskiego/ wźiął śmiáłość áby się był opárł nieprzyiaćiołom
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 86
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Polonico-Latinum seu Calepinus aulicus. Animusz szlachetny — dissolutus. Bezpieczny — impudens. Bik, żak — modestus. Błazen — humilis, apertus. Czatownik — depraedator. Chlebodawca — ebriosus. Czysty pachołek — exlex. Czysty grosz — usurarius. Czujny o sobie — malitiosus. Dobry człowiek — prodigus. Dobry towarzysz — leviculus. Dworstwo — mendacium. Dworzanin — dicaculus. Eunuch — castus. Frant — adulter, fornicarius. Gospodarz — avarus, iniuriosus. Gość w domu — damnum speciosum. Kulfon — doctus. Koniec prawa — periurium. Melancholik — diligens in negotiis. Męstwo — homicidium. Niebiesiednik — temperans. Niefrasowny — otiosus, desidiosus. Nie
Polonico-Latinum seu Calepinus aulicus. Animusz szlachetny — dissolutus. Bezpieczny — impudens. Bik, żak — modestus. Błazen — humilis, apertus. Czatownik — depraedator. Chlebodawca — ebriosus. Czysty pachołek — exlex. Czysty grosz — usurarius. Czujny o sobie — malitiosus. Dobry człowiek — prodigus. Dobry towarzysz — leviculus. Dworstwo — mendacium. Dworzanin — dicaculus. Eunuch — castus. Frant — adulter, fornicarius. Gospodarz — avarus, iniuriosus. Gość w domu — damnum speciosum. Kulfon — doctus. Koniec prawa — periurium. Melankolik — diligens in negotiis. Męstwo — homicidium. Niebiesiednik — temperans. Niefrasowny — otiosus, desidiosus. Nie
Skrót tekstu: DictCalCz_II
Strona: 79
Tytuł:
Dictionarium Polonico-Latinum seu Calepinus aulicus.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne, satyry
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
ziemi Za małżonkę otrzymać dzieły serdecznemi.
XVII.
Przyjechał do Lidiej na powieści ony I w krętych nędznie łykach został usidlony Twarzy tej, którą widzisz; oddawszy się memu Właśnie za niewolnika ojcu bogatemu, Co robił, dokazował, czynił w państwie jego, Ścisły czas nie dopuszcza powiedzieć wszystkiego. Nikt go w domu urodą, dworstwem i ludzkością, Nikt w polu nie celował sercem i dzielnością.
XVIII.
Pamfilią, Karią, cylicyskie państwa Przymusił, iż królowi oddały poddaństwa, Bez straty znacznej wojska, lub w polach szerokich Rozlewał krew lub zamków dobywał wysokich. Zaczem rozumiejąc się już być zasłużonem, Wniósł do ojca mojego w gmachu odłączonem Pilną
ziemi Za małżonkę otrzymać dzieły serdecznemi.
XVII.
Przyjechał do Lidyej na powieści ony I w krętych nędznie łykach został usidlony Twarzy tej, którą widzisz; oddawszy się memu Właśnie za niewolnika ojcu bogatemu, Co robił, dokazował, czynił w państwie jego, Ścisły czas nie dopuszcza powiedzieć wszystkiego. Nikt go w domu urodą, dworstwem i ludzkością, Nikt w polu nie celował sercem i dzielnością.
XVIII.
Pamfilią, Karyą, cylicyskie państwa Przymusił, iż królowi oddały poddaństwa, Bez straty znacznej wojska, lub w polach szerokich Rozlewał krew lub zamków dobywał wysokich. Zaczem rozumiejąc się już być zasłużonem, Wniósł do ojca mojego w gmachu odłączonem Pilną
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 65
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
w kasztelik jego. Aż znowu tegoż roku z dalekiej krainy Z żoną przyjechał tu grof niespodzianie inny. Sam grzeczny, mądry, siły do Marsa sposobnej; Sama nad podziw twarzy wdzięcznej i nadobnej.
L.
Każdy rozumiał, iż ich umyślnie złączyło Przyrodzenie: tak równe jedno z drugiem było; Sercem, urodą, dworstwem, rozumem, ludzkością Ten kwitnął, ta zaś cnotą, wiarą i miłością. Oboje godne siebie, obiema panował Równy płomień i skutki równe w nich sprawował. Olindrem bohatyra zwano z Longawille, A ona imię na krzcie odniosła Druzylle.
LI.
Skoro jej dojźrzał Tanakr, skoczywszy, przywita I zaraz ogniem spłonął; tak
w kasztelik jego. Aż znowu tegoż roku z dalekiej krainy Z żoną przyjechał tu grof niespodzianie iny. Sam grzeczny, mądry, siły do Marsa sposobnej; Sama nad podziw twarzy wdzięcznej i nadobnej.
L.
Każdy rozumiał, iż ich umyślnie złączyło Przyrodzenie: tak równe jedno z drugiem było; Sercem, urodą, dworstwem, rozumem, ludzkością Ten kwitnął, ta zaś cnotą, wiarą i miłością. Oboje godne siebie, obiema panował Równy płomień i skutki równe w nich sprawował. Olindrem bohatyra zwano z Longawille, A ona imię na krzcie odniosła Druzylle.
LI.
Skoro jej dojźrzał Tanakr, skoczywszy, przywita I zaraz ogniem spłonął; tak
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 141
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
u orlicze. Twarz ona ukochana, lice koralowe, Usta, wargi, ząbeczki jakoby perłowe. Tak się to druga znajdzie namilsza wdoweczka, Krasna, sudannusieńka, jako pijaweczka. Ona rozmowa wdzięczna, ona wdzięczność mowy, On umysł oratorski, że ja zgoła słowy Nie mogę tego spisać, k temu obyczaje, Ludzkość, dworstwo, spaniałość, czegoż nie dostaje. A toż, moje wdoweczki, bądźcie wszytkie takie, Jednakże nie możecie być wszytkie jednakie. Więc tylko się nauczcie dziś ode mnie tego, Nie bądźcie obłudnymi, patrzaj każda swego. Nie najdujcie ich sobie tysiącu w godzinie, Dobrzec z dawnym w lasce żyć, bo
u orlicze. Twarz ona ukochana, lice koralowe, Usta, wargi, ząbeczki jakoby perłowe. Tak się to druga znajdzie namilsza wdoweczka, Krasna, sudannusieńka, jako pijaweczka. Ona rozmowa wdzięczna, ona wdzięczność mowy, On umysł oratorski, że ja zgoła słowy Nie mogę tego spisać, k temu obyczaje, Ludzkość, dworstwo, spaniałość, czegoż nie dostaje. A toż, moje wdoweczki, bądźcie wszytkie takie, Jednakże nie możecie być wszytkie jednakie. Więc tylko się nauczcie dziś ode mnie tego, Nie bądźcie obłudnymi, patrzaj każda swego. Nie najdujcie ich sobie tysiącu w godzinie, Dobrzec z dawnym w lasce żyć, bo
Skrót tekstu: WierszForBad
Strona: 168
Tytuł:
Wiersz o fortelach i obyczajach białogłowskich
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950